• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec klątwy Rudego Kota. Garncarska ożywa

Łukasz Stafiej
18 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Gastronomowie z Oliwy do Ognia, Ra'BarBaru, Mandu, I Pazzi i Surfburgera chcą wspólnie promować bywanie na ulicy Garncarskiej. Akcję ze zniżkami i konkursem z biletami na Open'era zaplanowali na 24-26 maja. Gastronomowie z Oliwy do Ognia, Ra'BarBaru, Mandu, I Pazzi i Surfburgera chcą wspólnie promować bywanie na ulicy Garncarskiej. Akcję ze zniżkami i konkursem z biletami na Open'era zaplanowali na 24-26 maja.

Pięć nowych lokali gastronomicznych otwarto w ciągu roku przy ul. Garncarskiej zobacz na mapie Gdańska. Zamiast ze sobą konkurować, ich właściciele chcą wspólnie promować tę coraz bardziej tętniącą życiem ulicę w Gdańsku. - Im więcej nas będzie, tym dla nas lepiej - deklarują.



Mój ulubiony lokal na Garncarskiej to:

- Mówią o nas kulinarna Straganiarska - twierdzi Tomek Tekieli z pizzerii Oliwa do Ognia.
To oczywiście odwołanie do popularności pubów na skrzyżowaniu Straganiarskiej i Lawendowej, znajdującym się kilkaset metrów od ulicy Garncarskiej. To właśnie tam trzy lata temu w trzech niewielkich, założonych przez pasjonatów pubach serwujących piwo rzemieślnicze wybuchła rewolucja nocnego życia w Gdańsku. Okazało się, że mieszkańcy chcą spędzać wieczory na mieście, ale niekoniecznie w lokalach przy głównych traktach. Widok tłumów w miejscu, gdzie wcześniej trafiał najwyżej zabłąkany turysta, na stałe wpisał się w krajobraz nocnego Gdańska.

Na Garncarskiej zaczyna dziać się podobnie. To niby centrum, niby dwa kroki od kolejki SKM, ale do niedawna na tę ulicę przypadkowe osoby rzadko zaglądały. To się wyraźnie zmieniło w ciągu ostatniego roku, gdy pięciu gastronomów otworzyło tutaj swoje lokale. Garncarska stała się minizagłębiem kulinarnym adresowanym do tych, którzy szukają przede wszystkim kameralnych miejsc i zróżnicowanej oferty.

- Coraz bardziej zauważalne jest zapotrzebowanie na niewielkie, sąsiedzkie knajpki z określoną ofertą, gdzie można wyjść na co dzień, a nie od święta - dodaje Tekieli.
Wspomniana Oliwa do Ognia serwuje wyłącznie kilka rodzajów włoskiego placka. Właściciele niemal nie korzystają z reklamy, ale ich pizza z pieca opalanego drewnem cieszy się ogromną popularnością. W porze obiadowej często trudno znaleźć tutaj wolne miejsce. Kilka metrów obok działa koktajlbar Ra'BarBar, gdzie można napić się coraz bardziej modnych w Trójmieście autorskich koktajli alkoholowych. Zlokalizowanego vis-a-vis Surfburgera tłumy odwiedzają od początku - to najpopularniejsza burgerownia w mieście. Trochę dalej, nieopodal kanału Raduni drugi oddział otworzyła pierogarnia Mandu słynąca z długich kolejek przed drzwiami, a naprzeciw funkcjonuje kameralna restauracyjka I Pazzi, specjalizująca się w kuchni włoskiej.

  • Kasia Kochanowska z Mandu.
  • Michał Maniara z Ra'BarBaru.
  • Marek Tokarzewski z Oliwy do Ognia.
  • Jurand Lewandowski z I Pazzi.
  • Łukasz Wingert z Surfburgera.
- Gdy przejmowaliśmy ten lokal, poprzedni właściciel nas ostrzegał, że długo tutaj nie zagrzejemy miejsca i skończy się klapą. Że nikt tutaj nie będzie przychodził, bo to nie Długa czy Piwna - wspomina Łukasz Wingert z Surfburgera. - Już poprzedni sezon pokazał, że dzieje się wręcz przeciwnie. W ciepłe wieczory ludzie wysypywali się na ulicę między naszym lokalem a pizzerią z naprzeciwka.
Wtóruje mu Michał Maniara z Ra'BarBaru: - Część znajomych odradzała tę lokalizację. Inni nawet nie kojarzyli adresu. Pytałem: pamiętacie Rudego Kota? Wtedy wszystko stawało się jasne. To również najważniejszy drogowskaz dla taksówkarzy podwożących naszych gości.
Chodzi o legendarny rockowy klub, który na Garncarskiej istniał przez kilkadziesiąt lat. Pod koniec lat 50. lokal zasłynął pierwszym koncertem rock'n'rollowym w Polsce. W latach 90. organizowano tutaj głośne imprezy i koncerty. Aż do zamknięcia Rudego Kota na początku poprzedniej dekady, trójmiejskim fanom muzyki rockowej wypadało tutaj bywać.

Zobacz także: Od pół wieku rock and roll jest w Polsce

Za sprawą nowych lokali, tym razem gastronomicznych, na Garncarską znów wraca życie.

- Nie prowadzimy niezdrowej rywalizacji. Gdy funkcjonowały tylko dwa lokale, mieliśmy mniej klientów niż teraz. Po otwarciu kolejnych odnotowujemy coraz większy ruch i większe obroty. Im więcej nas będzie, tym dla nas lepiej - uważa właściciel Surfburgera.
- Można wpaść do nas na koktajl z pizzą lub burgerem od sąsiada w ręku. Mamy klientów, którzy to właśnie u nas czekają na zamówienia z okolicznych lokali, popijając drinka - dodaje szef Ra'BarBaru.
Właściciele lokali z Garncarskiej chcą wspólnymi siłami wypromować swoją ulicę. Od wtorku do czwartku, 24-26 maja goście Mandu, I Pazzi, Surfburgera, Ra'BarBaru i Oliwy do ognia będą mogli skorzystać z 10-procentowej zniżki oraz wziąć udział w losowaniu pięciu biletów na tegoroczny festiwal Open'er.

Miejsca

Opinie (173) 4 zablokowane

  • Życzę dużo szczęścia...ale gastro to trudny temat a i Gdańsk to ciężki temat. (6)

    • 166 15

    • życie jest ciężkie (1)

      • 12 0

      • nieformalny

        Oligopol? :-)
        Wie ktos jak to dziala oraz jak to sie konczy? ;-)

        • 4 1

    • byłtaki sklep MUSIC MAN (1)

      pamietacie ? to był klimat miałem nascie lat a panowie zawsze mi przypominali tych z Sondy :)

      • 11 0

      • na poczatku prowadzili w bramie

        przy obecnej fontannie jak idzie sie do Duszka Gosci widuje czasem w Auchan.

        • 0 0

    • Pani z Mandu... (1)

      ...wygląda apetycznie.

      • 7 2

      • A Pani z Surfa...

        ...bardzo sympatycznie :)

        • 1 0

  • (22)

    a moze napiszmy raz jeszcze o zarobkach w tych barach i po ile godzin dziennie sie tam pracuje ? napiszmy o tym ze ludzie sa tam wykorzystywani np. umowa na zlecenie 7zl/h

    • 150 50

    • nikt nikogo nie zmusza do pracy akurat tam.

      w surfie jest 15 zł/h

      • 38 28

    • (8)

      wykorzystywani? idealna praca o bardzo elastycznych godzinach pracy, w sam raz dla uczniów i studentów bez doświadczenia zawodowego.

      • 45 24

      • (3)

        po 12h dziennie np. od 30.04 do 03.05 - chcialbym ciebie widziec jak tyle naginasz na nogach

        • 31 11

        • na studiach tak pracowalem (1)

          po studiach, na ktore sam zarobilem wlasnie taka praca, nie musze tak pracowac.

          Poza tym - lepsze bezrobocie? Nowe lokale nie likwiduja innych miejsc pracy. Jak bardzo zalujesz tych pracownikow, to mozesz im dac spory napiwek.

          Gdzie problem?

          • 58 20

          • tej pani dam napiwek

            • 0 1

        • 12 dziennie to norma

          Na całym świecie się tak pracuje w gastro, ja robiłem po 14, a i 16-ki się zdarzały... taka dola jak się robi przy żarciu. Pomyśl sobie o właścicielach, którzy przy rozkręcaniu biznesu pracują praktycznie 24/h, 7/tyg, ryzykując nie tylko chronicznym przemęczeniem, ale też żywą gotówką którą zainwestowali. Twardy kawał chleba...

          • 17 6

      • (3)

        Idealna praca za 7 zł/h? Żart? A z drugiej stronie czemu ludzie się na to godzą? Niech właściciel sam pracuje u siebie po kilkanaście godzin na dobę, co zarobi to jego. A jak zejdzie na wylew lub zawał, to trudno Ryzyko wkalkulowane w biznes.

        • 28 25

        • (2)

          jesli oni sie nie zgodza to beda ukraincy, ktorzy na pewno sie zgodza

          • 14 7

          • (1)

            Chcieliscie kapitalizm to macie

            • 14 10

            • myśmy nie chcieli.
              kapitaliści chcieli - aby łatwiej nas dymać

              • 15 7

    • to trzeba zglosic to do PIPu i z głowy! (1)

      • 8 6

      • Co zgłosić?

        Przecież to zlecenie, czyli nowoczesna forma niewolnictwa. Bez urlopu, bez dodatków, do niedawna bez ubezpieczenia (bo teraz już chyba jest obowiązkowe), a do tego nienormowany czas pracy. No i dwa tygodnie okresu wypowiedzenia, a jak masz komornika to zajmuje ci 100% pensji, bo przecież nie pracujesz tylko dostajesz zlecenia.

        • 2 0

    • zenada (7)

      w mandu kelnerki maja od 7,50 do 8,50 za godzine. moze w surgie lepiej ale tam.. zenada

      • 11 5

      • Przy takich wynagrodzeniach nie zdziwiłbym się jakiemuś sabotażowi w stronę właściciela, a może też klienta z bezsilnej złości. Wiem, że jak się nie podoba, można się zwolnić. Ale obojętnie, kto by tam nie pracował, nie będzie zadowolony. A jako klient nie chcę, aby ktoś mi np napluł do pieroga. Dziękuję, nie skorzystam.

        • 11 4

      • A napiwki? (1)

        Nie zapomnijmy o tipach, z których zazwyczaj ma się drugą (tę większą) pensję

        • 9 5

        • dusigrosz

          najlepiej liczyc kelnerkom napiwki - zazwyczaj robia to Ci, ktorzy nie daja ani grosza "bo przeciez ma godzinowke" dziewczyny sa mile bo musza, wciskaja rozne suroweczki i deserki bo rowniez musza - taka polityka firmy. i juz widze, jak prz rachunku 50 zl dajesz dyche..

          • 0 0

      • (2)

        w mandu co pół godziny zwalniają się 4 stoliki z których większość zostawia około 10 zł napiwku dla kelnerki to sobie dodajcie te jej 7 zł na godzinę do tych napiwków a potem się zastanówcie czy taka biedna ta kelnerka

        • 7 6

        • Żartowniś 10 zł napiwku :-) Chyba właściciel to napisał.

          Napiwki są co najwyżej do równego, często do 5 zł zaokrąglają klienci. Wielu płaci kartą i wtedy napiwku nie uświadczysz totalnie.

          • 4 1

        • Ale co to sa gadki - dostaje napiwki. Raz dostanie raz nie. To moze 1zl/h bo przeciez moze napiwek dostanie.

          • 1 0

      • Specjalista

        Widać że znasz w Mandu wszystkie tajemnice firmowe. Tajemniczy audytor? Patrząc po ich obsłudze jakoś nie wiedząc żeby ktoś tak pracował za karę więc na pewno źle nie mają.

        • 5 2

    • Hahahaha nie wiem skad takie info ;) jestem pracownikiem i zarabiam bardzo dobrze.

      • 4 2

    • Wykształcony

      Trzeba było się uczyć :)

      • 1 4

  • Pozdrawiam i życzę dużo dobrych gości !

    • 65 12

  • Bardzo dobre miejsce! (6)

    Często tam bywam wpadając do Surfa czy do I Pazzi. I nie, nie jestem hipsterem - poprostu lubie burgery z Surfa i pizze z I Pazzi :) Polecam pozostałym bo naprawdę warto!

    • 44 28

    • i lubisz pewnie (5)

      komentarze sponsorowane

      • 26 11

      • no i tu sie zdziwisz :)

        • 6 4

      • u nas w Polsce - jak pochwala to musi być zaraz podejrzenie o sponsoring (3)

        hejty bezinteresownie

        • 23 4

        • komentarze (2)

          Pochwalne wysylane z okolic ulicy Garncarskiej, patrzac po adresach IP.
          Przypadek?

          • 7 7

          • Jak wpada czesto to moze mieszka w okolicy Garncarskiej...

            • 8 1

          • moi znajomi prowadzą tam biuro z witryną na parterze ( na Garncarskiej)

            jest ich troje w biurze- każde z nich stołuje się codziennie naprzemiennie w którejś z tych polecanych tu miejsc

            • 2 3

  • Oliwa do ognia (11)

    Byłem raz, ale muszę stwierdzić, że mają świetną pizzę z pieca! Jedna z najlepszych w gdańsku!

    • 56 17

    • najlepsza (5)

      • 7 8

      • (3)

        super dobra, lepsza niż we Włoszech

        • 5 7

        • jestem Wlochem (2)

          W Milano mowia wszedzie o Garcarskiej. Zorganizowalismy wycieczke (500osob). Wszyscy powiedzieli,ze pizza lepsza niz w calej Italii.

          • 28 4

          • Hehe

            Dobre

            • 11 0

          • Mieszkam w Rzymie. Tutaj ludzie o niczym innym nie mówią, tylko o fantastycznej pizzy na Garncarskiej. Ponoć wszystkie bilety na samoloty i pociągi rozeszły się w mgnieniu oka. Ludzie są tak niecierpliwi, aby jak najszybciej skosztować tego cudu, że lecą pieszo na Garncarska w Gdańsku. Szok i niedowierzanie. Włosi przemieszczają się w kierunku Gdańska. Krzyczą: Skosztować pizzy z Garncarskiej albo umrzeć.

            • 12 2

      • Jestem z Tokio tezpolecam pizzę

        • 4 0

    • Od dawna tam pracujesz?

      • 12 11

    • (3)

      Jadlem picca lepsza nisz w hiszpanii

      • 1 1

      • Si (2)

        My tez jesteśmy wniebowzięci (Estamos aterrorizados del clima local). Jestesmy delegacja z Madrid i Catalunia (País terrible.La comida es mala).
        Nasza turystuka jest zagrożona (La gente es antipática). Coraz wiecej ludzi Z Francji i Italia wybieraja kierunek Garncarska zamiast nas.
        Cuidado con los carteristas y los grupos delictivos organizados ! ! !
        Españoles! Corre !!! Huid !!!

        • 11 0

        • (1)

          Madre de Dios.
          Así que nada ha cambiado en la parte oriental de Europa!
          Al parecer es terriblemente caro. Y la comida no es sabrosa.
          Están tratando de ganar turistas anuncian las hamburguesas y la pizza?

          To mniej więcej powiedziała moja koleżanka przed chwilą :-D :-D :-D

          • 4 1

          • Pszetlumacz bo tu sami bezrobotni bez szkoły siedzom

            • 3 2

  • (6)

    Nie zapominajmy o "Południku 18". Tam też można zjeść i wypić, oraz posłuchać gawęd podróżniczych. Jest wiec szósty lokal. Jak na tak krótką uliczkę to całe zagłębie.

    • 101 9

    • Południk (3)

      Południk strasznie drętwy. Myślę, że właśnie z tego powodu ciężko się z nim dogadać i zaprosić do wspólnego projektu.

      • 12 15

      • wspolny projekt :-))) (1)

        Naiwnosc wieku mlodzienczego.
        Wspomnicie moje slowa, gdy zaczna sie tzw.schodki,dołki,donosy,kontrole,czarny piar,niepochlebne komentarze w necie itd.
        W biznesie nie ma przyjaźni kocurki.
        Wszystko przed Wami.

        • 11 8

        • Tu baza

          Czy czynsze wplynely Pani Ksiegowo?
          Tak,tak. Kasa sie zgadza.
          Dajmy im artykul w prasie,niech mysla,ze im sie uda.
          Tak jest.

          • 5 4

      • A czy ktoś w ogóle próbował z nimi rozmawiać?

        • 3 1

    • Szósty, ale nienajlepszy. Świeżość produktów pozostawia dużo do życzenia. Spleśniałe kawałki są odkrajane a reszta dalej w sprzedaży. Fuj.
      Pomińmy już warunki pracowników, to zupełnie inna bajka.

      • 3 3

    • południk nie zapłacił, to go nie ma.

      • 5 1

  • a w oczekiwaniu na jedzenie.... (2)

    ...mozna pojsc do fryzjera :)

    • 37 8

    • i do dentysty

      • 8 0

    • Skoro takie tłumy i takie kolejki to nie ma co.Kebab tez jest hipsterski.

      • 5 2

  • Dzieci szczęścia !!! Bogate dzieci bogatych rodziców !!! (9)

    A ja na kasie w biedronce. I nie stać mnie na pierożki w Mandu, ewentualnie biorę te z biedry.

    • 92 55

    • ja jestem radzacym sobie dzieckiem niebogatych rodzicow (2)

      Co zrobilas w zyciu, aby nie skonczyc na kasie w Biedronce?

      • 52 20

      • (1)

        Wpisałam się na trójmiasto pel. Jak widzisz jestem przebojowa i proaktywna. Może mnie zatrudnisz? Podaj maila, to podeślę CV, oczywiście ze zdjęciem.

        Ortografia.

        • 22 13

        • Trzeba było w szkole się uczyć zamiast wpisywania się na trójmiasto pel. Nie musiałabyś wtedy wysyłać zdjęć.

          • 16 12

    • spróbuj to zmienić, jeśli jesteś niezadowolona (4)

      nie wszyscy zadowoleni dzisiaj z pracy to "dzieci bogatych rodziców"-
      właściwie większość nie

      • 15 11

      • (1)

        Już hejt bo się boją, że ich wygryzę ze stanowisk.

        • 6 7

        • 1. Melodramatyzujesz.

          2. Mylisz hejt z krytyką; niewiele wiesz o pierwszym, kiepsko reagujesz na drugie.
          3. Resztę napisał 'tez nie z bogatego domu...' - podpisuję się pod tym, bo znam z praktyki. I polecam innym - warto;)

          • 10 1

      • Zmień pracę i weź kredyt (1)

        • 3 0

        • jestes zwolniony

          • 0 0

    • Pracuję nad czymś co może Ci pomóc...

      Zgłoś się za kilka miesięcy.

      • 3 1

  • Wyglądam jak Herkules (8)

    I nie jadam g******ych pizz i burgerów bo przez takie niezdrowe żarcie moge stracić moją wielką mase wyhodowaną na kurczaku z ryżem, warzywach, owocach , orzechach i szejkach owocowych (naturalnych z jogurtu naturalnego).

    • 65 18

    • Masa to podstawa.

      Masa, a potem rzeźba :-)

      • 17 0

    • Ty jak Herkules

      A ten po prawej ze zdjęcia jak Drwal.

      Masa musi być, nie podlega to dyskusji:-)
      Oczywiście masa beztłuszczowa!

      • 6 2

    • hahahaha na kurczaku (5)

      dobre ehehe te kuraki są gorsze od tych burgerów.
      wszystko jest szprycowane ~!!!!!!

      • 5 2

      • Ironia (4)

        Autor przerysowal w celu uswiadomienia,ze nikt o zdrowym podejsciu nie bedzie jadl burgerow i pizzy. Jest multum roznych potraw,ktore warto przyrzadzic, powstaja dzialy ze zdrowa zywnoscia w hipermarketach z przystepnymi cenami. Ludzie sa coraz bardziej swiadomi twgo co jedza, na co wydaja. Poza tym 20~30zl za burgera/pizze? I mean come on ludzie. Malo ludzi juz polyka te wedke.
        Zdrowo jesz, wiesz co jesz. W zdrowym ciele zdrowy duch.

        • 9 6

        • Nie kumam- przygotowuję sama pizzę z dobrej jakości mąki (1)

          ze świeżymi warzywami , domowo robionym sosem---co tu niezdrowego???

          jak wiem, wielu pizzerii też przykłada wagę do jakości,
          pizza to jest tak proste jedzenie, że nic tutaj nie można zepsuć i nie da się ukryć czegoś niezdrowego

          przecież nawet w jogurtach "naturalnych" jest chemia : stabilizatory, zagęstniki, żelatyna wieprzowa- są jogurty bez białka mleka, są z dużym dodatkiem cukru, są tylko z mlekiem z proszku.....

          • 2 1

          • Dokłądnie

            My też sami wolimy zrobić sobie posiłek, Czy to pizza (ostateczność) czy inny zdrowy posiłek. Sam zrobisz to przynajmniej wiesz co jesz.
            Popieram przedmówczynię. Ile więcej przyjemności gotować razem ze znajomymi, towarzyszkami życia itd. I zawsze jakieś skladniki zostaną na kolejny raz o $$$ nie wspominając.

            • 1 1

        • Podstawowy burger to chyba 16zł a pizza 12zł (identyczne jadałem we włoszech więc to na prawdę genialna cena). Nie narzekaj

          • 1 3

        • A ja nadal nie rozumiem, co jest złego w pizzy.

          Pizza to taka kanapka z wędliną, serem i pomidorem, tyle że na ciepło. Zjeść kanapkę - super, zdrowo itp, zjeść to samo tylko podgrzane - źle, fastfood itp.

          • 1 1

  • (5)

    Gastronomowie tak się określają
    maja poczucie humoru
    a jedno ze zdjęc to jakby z demonstracji KODowej

    • 50 45

    • płatna szmata (4)

      Spier...j z KODEM PiSem mowa o jezeniu a nie polityce de..lu

      • 17 4

      • (1)

        a co oni robią na ulicy nic to nie przypomina

        • 2 0

        • przypomina

          • 1 1

      • nie denerwuj się nie wiedziałem , że tu "mowa o jezeniu"

        • 2 0

      • to czemu się jeżysz

        • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane