• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Test Smaku: przeciętna kuchnia w Vertigo

Beata Testsmaku
6 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Test Smaku: niebanalne i smaczne Dwie Zmiany

W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy gastropub Vertigo zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. Ostatnio pisaliśmy o bistro Cały Gaweł. Za dwa tygodnie w środę opiszemy Eliksir (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.



W Centrum Filmowym w Gdyni mamy szansę nie tylko zaspokoić swoje kinowe pragnienia. Dzięki temu, że powstała tutaj restauracja Vertigo, możemy zadbać też o kulinarne potrzeby. Na wstępie muszę wspomnieć, że od dłuższego czasu testy staram się przeprowadzać w miejscach, które chciałabym polecić. Szkoda mi czasu na odwiedzanie lokali z przeciętną czy słabą kuchnią. Przyznaję, że mój zapał do ganienia "mrożonkowych imperiów" trójmiejskiej gastronomii trochę ostygł. To również efekt tego, że powstaje coraz więcej lokali, w których właściciele i szefowie kuchni stawiają na świeżość, na jakość i przede wszystkim na oryginalność.

Co mną kierowało, aby odwiedzić Vertigo? Ogromna ciekawość, bo to nowa restauracja, w samym centrum miasta i z szokującymi nazwami dań. Prawie wszystkie nazwy potraw są tytułami filmów. Znajdziemy w karcie takie dania, jak "Ptak Hitchocka", "Milczenie Owiec", "Zemsta Porkiego", "Żebro Adama", "Bruce Wszechmogący", "Lot nad Kukułczym Gniazdem", "Moje Córki Krowy", "Alicja w Krainie Czarów", "Kac Vegas w Bangkoku". Ja rozumiem, że zamysł, że pomysł, że taka nowa koncepcja, że to wyraz miłości do kina i tak dalej. Jednak, gdy nazwa jest tytułem horroru lub bardzo kiepskiej komedii, zaczynam się bać o to, co dostanę na talerzu.

Wystrój lokalu utrzymany jest w minimalistycznym stylu. Prosto, przyjemnie i skromnie. Na ścianach wiszą plakaty związane z różnymi kinowymi hitami. Nad barem wisi półka, a na niej ustawiono figurki filmowych postaci. Dzięki ogromnym, niczym niezagraconym oknom jest tutaj jasno, a goście mają szansę na obserwowanie ciekawych widoków.

Jaki rodzaj kuchni króluje w Vertigo? Z każdego zakątka świata: od Włoch, przez Polskę, po Japonię i Tajlandię. Miszmasz, kulinarne Eldorado, miejsce, w którym szef kuchni aspiruje chyba do miana wybitnego znawcy w dziedzinie wszystkich smaków? Ciekawe. Dawno nie widziałam tak poplątanego menu. Myślałam, że to relikt czasów, które nauczyły wielu, że gdy ktoś lub coś jest od wszystkiego, to jest zazwyczaj do niczego.

Zamówiliśmy:
Marx Gaucho (14 zł);
Ptak Hitchcocka (29 zł);
Żebro Adama (43 zł);
Kac Vegas w Bangkoku (31 zł);
Tom yum z krewetkami (17 zł);
Sernik (10 zł);
Wino domu (30 zł/500 ml);
Woda (10 zł/dzbanek).

Tom yum z krewetkami to jakaś totalna pomyłka. Kucharz chyba nigdy nie miał do czynienia z prawdziwą tajską zupą. Smak daleki od oryginału i naprawdę nie była to jakaś wariacja na temat tej zupy, to było po prostu nieudane, nieumiejętnie przyrządzone, koszmarne danie. Podrabiany tom yum oddałam zmniejszony tylko o jedną łyżkę. I nie wiem dlaczego pani kelnerka nawet nie zapytała, co z tym daniem było nie tak.
 
Marx Gaucho w wydaniu Vertigo to meksykańska gulaszowa zupa z kurczakiem. W odróżnieniu od tajskiego dziwactwa ta potrawa była w porządku. Prosta, sycąca, z odpowiednią ilością mięsa. Porcja dla głodnego Gaucho.
 
Ptak Hitchcocka jest obietnicą połowy kurczaka w przyprawach kuchni cajun. Kurczak ma być przyprawiany i podwędzany przez tutejszych kucharzy. Kompozycja składała się z kawałka kolby kukurydzy, miseczki wypełnionej roztopionym masłem (w smaku niestety bardzo przemysłowe, z typowym brakiem aromatu), sałaty z paczki bez dresingu oraz z zapieczonej połówki limonki. Całość podano na "finezyjnie" brudnej patelni. W mojej ocenie smak mięsa to klasyczna bejca wędzarnicza. Dodany sos barbecue nie uratował smaku. Kurczak z rożna z ulicznej budki jest lepszy od tego tutaj. "Ptak Hitchcocka" powinien odfrunąć straszyć w tytułowym dreszczowcu słynnego reżysera.

Żebro Adama - nazwa rodem z podręcznika anatomii. Mało apetycznie to brzmi. Nietrudno się domyślić, że kryją się pod nią żeberka wieprzowe. Jak się później okazało, była to najlepsza potrawa, jaką jedliśmy w Vertigo. Mięso było dobrze wypieczone, z łatwością odchodziło od kości, sos barbecue całkiem poprawny. Podano również krążki cebuli, na szczęście nie za tłuste, frytki (mrożone z paczki) i sałatkę colesław. Dlaczego Żebro Adama? Jeśli trzymać się już tych tytułów filmów, to bardzo pasowałby tu jakiś western.

Kac Vegas w Bangkoku, czyli Pad Thai z kurczakiem to kolejne tajskie inspiracje, które kompletnie nie wyszły kucharzowi. Makaron rozgotowany, kawałki kurczaka bardzo duże, źle doprawione, wysmażenie też niezachęcające, smaku sosu nie odnotowałam, bo ani to było słodkie, ani kwaskowe, ani esencjonalne i aromatyczne. Przeważała wypalająca moc chilli. Pewnie jego ilość miała uatrakcyjnić płytki smak całości. W każdym razie nie polecam, zwłaszcza tym, którzy znają i kochają azjatyckie smaki.
 
I na koniec tej nie do końca udanej przygody zjedliśmy sernik z lodami. Gdybym robiła ranking na najlepszy sernik, ten z Vertigo uplasowałby się na dole listy. Lody z pojemnika, bo przecież kto zawracałby sobie głowę ich własnoręcznym wyrobem.

Przykro to pisać, ale Vertigo to miejsce, którego nie polecam. Pomysł na menu zasługuje nie na Oscara, ale raczej na Złotą Malinę. Wykonanie dań jest bardzo słabe, królują mrożone produkty, odgrzewane potrawy, brak poprawności ich wykonania - nie mówiąc już o dobrym smaku. Szkoda, że tak wspaniała lokalizacja została zmarnowana na lokal z tak przeciętną kuchnią.

Ocena: 3.0

Cykl "Test Smaku" powstaje we współpracy z serwisem testsmaku.pl. Odwiedzając restauracje, bez zapowiedzi i na własny koszt, chcemy prezentować szczere spojrzenie na trójmiejską gastronomię. Doradzimy, gdzie warto się wybrać, a które miejsca omijać. Nowa recenzja co drugą środę!
Beata Testsmaku

Miejsca

  • Vertigo Gdynia, pl. Grunwaldzki 2

Opinie (117) 4 zablokowane

  • (1)

    Tam żywią się studenci filmowki:)? Stać ich? Ceny jak w klasowej restauracji a jakość nie powala.

    • 29 9

    • 40 zł za kawałeczek żeberek i 3 krążki cebulowe? WTF?

      • 16 4

  • za pate lat schabowy z kapustka i kartoflami z koperkiem bedzie w dziale delux (2)

    Bo jak widzę to w każdej knajpie jakies wynalazki serwują

    • 45 8

    • juz jest

      • 7 2

    • Coś w tym jest :(

      znaleźć dobrego schabowego to naprawdę nie jest proste. Często jak pytam na czym jest smażony, to prawie nigdy nie jest na smalcu :(

      • 8 1

  • (3)

    Byłem, potwierdzam. Słabizna

    • 54 12

    • Slabo (2)

      Byliśmy na winku i podawali wina do gotowania z kartonu jakiegoś Uwaga

      • 16 5

      • (1)

        tez pracuje w restauracji i wino z kartonu jest po prostu winem domu, podawane w nizszej cenie, ktore normalnie mozna kupic rowniez w butelce, tak to funkcjonuje i mysle ze w wiekszosci restauracji dostaje pani takie "wino z kartonu"

        • 11 4

        • Tymbardziej że takie wino łatwo trzymać w lodówce.

          • 2 0

  • Filmowy (1)

    Dziwny ten artykuł.
    Chodzę tam od września i jest super

    • 17 52

    • Plusują Ci którzy byli i jedli,

      minusują Ci którzy chcieliby być.

      • 7 12

  • (11)

    Bardzo ciekawe miejsce.
    Jestem tam z mężem co weekend i staramy się zawsze jeść coś innego.
    Bywają wpadki ale to wszędzie.
    My polecamy

    • 17 47

    • Jolka (5)

      Jolka jak Twój mąż przyzwyczajony jest do Twojej kuchni to pewnikiem wszystko jemu smakuje poza domem i Twoją kuchnią .Pozdrawiam Twojego męża niech trwa w nieświadomości

      • 24 5

      • A ty z p.Jolą na "ty" jesteś? (4)

        Opowiedz coś o swoim mężu.

        • 4 4

        • ty a Ty (1)

          Nie mogę , bo sam jestem mężem A co do Ty to przez szacunek piszę z wielkiej litery Twój ,Twojej, Twoją, Twojego .Przyjęło się w internecie pisać na ty.Jak masz z tym problem to sorry

          • 5 2

          • Napisałem ty z premedytacją hejterze alex.

            • 0 1

        • Ale Pani Jola podpisała się Jola, (1)

          to chyba znaczy ,że można na Ty ;)

          • 9 3

          • Ty byś się podpisał pani Jola.

            • 0 1

    • kto poza właścicielem (1)

      może napisać, że co weekend chodzi w jedno miejsce? toż to trzeba by mieć aspergera i strach przed nowym niewyobrażalny

      • 22 2

      • Chodziłam co tydzień

        a czasami nawet 2,3 razy w tygodniu - do knajpki Safari na Abrahama.
        Po prostu było smacznie i przewidywalnie.
        Niestety się zamknęła.

        Szlag mnie trafia jak wydaję 50-60 zł w knajpie gdzie powinien gotować kucharz z wykształcenia, a jakość jest na poziomie mojego bardzo amatorskiego gotowania.

        • 2 0

    • wszedzie? (2)

      wszedzie bywaja wpadki? idzcie do Krew i woda, Sztuczki...

      • 10 8

      • nie zgadzam sie, bylam w restauracji Krew i woda, owszem maja pyszne jedzenie, ale mieli tez wpadke, bylam zmuszona do oddania jednego z dan bo bylo nieswieze , wiec tak, wszedzie zdarzaja sie wpadki....

        • 4 4

      • Na sztuczke mozna liczyc zawsze! Co do krew i woda to sie nie zgodze, dostalam kiedys nieswieza rybe ;/

        • 1 0

  • Woda (10 zł/dzbanek). (8)

    To jest okazja!

    • 71 4

    • kranówa ?

      • 6 3

    • hehe, to ja za tyle mam 1000 litrów w domu :) (4)

      • 7 3

      • (2)

        Ale chyba po to idziesz do knajpy, żeby nie gotować w domu. Chyba, że będziesz przychodził z własnym napojem jak na prawdziwego cebulaka przystało ;)

        • 8 3

        • To sobie ugotuj tę wodę

          • 5 1

        • w tych cebulandiach na zachodzie woda jest za darmo

          u nas przyjelo sie, ze musi byc przyciecie na wszystkim, bo jak woda bedzie za tania, to ktos soczku za 10zl czy piwa za 12zl nie zamowi

          • 0 0

      • No to pij.

        • 3 1

    • Promocja nie do przecenienia

      • 1 1

    • bombaaaaaaa

      • 0 0

  • Caly Gawel. (4)

    Po waszej recenzji Calego Gawla wybralam sie do tego lokalu. Nic poza psem wlasciciela - Bronkiem nie było na plus. Dostalam stare, smierdzace krewetki w burgerze morskim, kelnerka nie znala karty, drink byl rozwodniony no i czas oczekiwania - jakby tam bylo 100 stolikow. Co tam bedzie sie dziac podczas sezonu. Jak dla mnie 2 na 10. - Nie wiem skad pai Beaty zachwyt tym miejscem. W Vertigo byłam również. Moja ocena to 1 na 10. Istny Horror.

    • 54 16

    • (1)

      ..gawel za recenzje podplacil, vertigo juz nie..

      • 30 16

      • on to za wszystko płaci jak to cały. Blogerki tylko faktury wysylaja.

        • 10 10

    • (1)

      Może poprostu nie zna się Pani na kuchni? Każdy ma prawo do własnej opinii, jednakże chodzę do vertigo codziennie i z czystym sumieniem mogę polecić tą restaurację KAŻDEMU

      • 1 6

      • Smutne zycie, codziennie w tym samym, podłym miejscu :) no chyba ze komentowali wlasciciele, w taki wypadku rylko sie cieszyc ze codziennie tam są!

        • 3 1

  • a mnie zaciekawiło (4)

    po czym autorka testu/tekstu poznała, że sałata jest z paczki ?

    • 14 20

    • To chyba tak potocznie. Wiadomo, że w restauracji to z kartonu

      • 14 1

    • Po kodzie kreskowym..

      • 12 1

    • Sałata z paczki (1)

      Jak robisz w dobrej restauracji mix sałat to dajesz liścia bez łodyg i reszty twardych części a kupowany mix je najcześciej posiada (waga jest waga a koszty kosztami dla producentów)

      • 5 1

      • Bzdura.

        • 0 2

  • Vertigo (1)

    Tragedia to może i nie jest ale kompletna tragedia to tak.Może szef kuchni był na wolnym i pani od zmywaka się zajęła warzeniem strawy. Byłem i spożywałem żeberka Adama .Toć to danie zepsuć można, ale nie tak .Trzeba doprawić mięsko w zwykłym stylu (sól i pieprz )nadać smak i zapiec z sosem BBQ (ten był poprawny) wtedy będzie godne nazwy A tak wyszło kiepsko

    • 24 11

    • Zebro Adama

      Wlasnie ta potrawe najczesciej wybieramy w tej restauracji I tragedia chyba jest Pan bo nam zawsze bardzo smakowalo.

      • 4 3

  • (2)

    ..jako ktos z branzy zawsze z ciekawoscia czytam co tu piszecie.. i praktycznie zawsze z recenzjami sie tu nie zgadzam (jak bylo np z gawlem jakis czas temu)..ale dzis potwierdzam.
    wiem jak dzialaja takie recenzje restauracji.. polecam czytelnikom po prostu wyjsc z domu i pojsc do restauracji kierujac sie wlasnym przeczuciem albo opiniami znajomych - wszelkie recenzje na necie, w prasie itp sa bardzo bardzo nieobiektywne w sensie, ze ktos placi za ich pisanie.. Nawet negatywna co jakis czas to po to, by urealistycznic pozostale. pozdrawiam.

    • 25 27

    • absolutnie niezgadzam się (1)

      Tali sposób myślenia nie pozwoliłby traktować czegokolwiek w internecie poważnie. Litości!!! Sama chętnie recenzję miejsca w których jadam czy kupuję, nikt mi za to nie płaci . Wiara w ludzką życzliwość jest podstawą człowieczeństwa. Trochę optymizmu .

      • 7 2

      • Recenzje są nierzetelne po prostu.
        P. Beata czasem się zdradza, że na wielu sprawach się nie zna.
        To że opisze lokal źle, nie oznacza że wreszcie zrobiła coś dobrego, bo o tym czy lokale są dobre czy złe PRZEDE WSZYSTKIM decydują KLIENCI.
        Jest takie porzekadło, że milion much siadających na łajnie, nie może się mylić.

        • 4 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rodzinne Niedziele - Brunch Mera Brasserie

170 zł
degustacja

Niedzielny brunch z muzyką na żywo

190 zł
muzyka na żywo, degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane