- 1 Nowe lokale: z cukierni do klubu (38 opinii)
- 2 Jemy na mieście: pyszne Bez Dwóch Dań (51 opinii)
- 3 Była Muszla, będzie Teatro Gdynia (60 opinii)
- 4 Obrywasz liście od kalafiora? (214 opinii)
- 5 7 miejsc, w których spotkasz influencera (89 opinii)
- 6 Dokąd na pyszną zupę rybną? (113 opinii)
Aplikacje, które ograniczają marnowanie jedzenia
Rocznie w Polsce marnujemy 4,8 mln ton żywności, co oznacza, że w każdej sekundzie aż 153 kg jedzenia lądują w koszu. Powstaje coraz więcej inicjatyw, które pomagają ograniczyć wyrzucanie żywności. Jednym ze sposobów jest korzystanie z aplikacji, które pomagają uratować jedzenie z restauracji czy przypomną o upływającym terminie ważności.
Piekarnie i cukiernie w Trójmieście
Too Good To Go: oszczędność dla ludzi, lokali i planety
Na kanwie tej utrzymującej się od kilku lat mody cały czas powstają nowe rozwiązania mające zminimalizować straty i nakłaniać społeczeństwo do rozsądnego robienia zakupów i optymalnego wykorzystania produktów. Jednym z rozwiązań, które ma zapobiec wyrzucaniu jedzenia, jest aplikacja Too Good To Go. Ciesząca się popularnością w kilkunastu krajach duńska aplikacja dotarła do Polski w 2019 roku i działa w wielu miastach, m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Trójmieście.
To narzędzie zero waste, które łączy mieszkańców danego miasta z okolicznymi lokalami: restauracjami, kawiarniami, hotelami, które zamiast wyrzucać nadwyżki, sprzedają je przez aplikację. Pod koniec dnia przygotowują paczkę-niespodziankę ze świeżą, niesprzedaną w danym dniu żywnością. Użytkownik aplikacji może zarezerwować taką paczkę i odebrać ją w wyznaczonym czasie. Dzięki temu CO2 wyemitowane do atmosfery w produkcji jedzenia nie idzie na marne, jak również zmniejszamy ilość CO2 i szkodliwego metanu wydzielającego się na wysypiskach. Właściciele zmieniają straty na zyski, pokazują się nowym klientom z "zielonej strony", a przy okazji robią coś dobrego dla planety.
- W Trójmieście wystartowaliśmy dokładnie 19 lutego 2020 r., czyli działamy już od roku. Do tej pory użytkownicy z Trójmiasta, a jest ich aż 13 tys., uratowali ponad 79 tys. posiłków! To niezmarnowane emisje CO2, które powstałyby np. podczas ładowania 34 957,305 smartfonów. Jednak to nie byłoby możliwe bez miejsc, które podjęły walkę z marnowaniem. To już 270 punktów, które każdego dnia ratują żywność przed koszem, a wśród nich Głodny Niedźwiedź, Klatka B, Bimbeer Sklep, Piekarnia Tradycyjna, Avocado Shop, Pracownia Cukiernicza Śliwka w Cieście, Zakwasownia Bistro, Marmolada Chleb i Kawa, a także sieci bp, Carrefour, Costa Coffee, Grycan, Pizza Hut, Starbucks, Etno Cafe, Flying Tiger i wiele, wiele innych - mówi Karolina Woźniak, PR manager Too Good To Go.
Zobacz także: Pięć rzeczy, które pomogą ci być bardziej eko
Jak to działa?
Wystarczy ściągnąć aplikację, a ta na podstawie lokalizacji wskaże, które okoliczne lokale mają do uratowania paczkę-niespodziankę. Następnie należy zarezerwować ofertę i odebrać paczkę we wskazanym przedziale czasowym. Najczęściej można zrobić to późnym popołudniem lub wieczorem. Koszt dań kupionych za pomocą aplikacji to kilka-kilkanaście złotych, często kosztują ponad 50 proc. mniej niż w normalnej sprzedaży. Nigdy jednak dokładnie nie wiadomo, co znajdzie się w takiej paczce.
Restauracje, które dołączyły do akcji
Wśród miejsc, które walczą z marnowaniem jedzenia z Too Good To Go, znalazły się m.in: sklep Bimbeer, Lolo Thai Jolo, Avocado, Sopocki Młyn, Capuccino Cafe, Borowa Ciotka, cieKawa kawiarnia, Ferber, Minuta Osiem, Marmolada Chleb i Kawa, Głodny Niedźwiedź i Zakwasownia.
- Bardzo się cieszymy, że powstają takie aplikacje jak Too Good To Go. Wszystkie nasze firmowe działania robimy w duchu less waste, staramy się minimalizować nasz udział w zanieczyszczeniu środowiska. Nasze dania są jednodniowe, więc sprzedaż ich przez aplikację w godzinach popołudniowych, w dużo niższej cenie, jest dobrą opcją, żeby to jedzenie uratować. Dzięki aplikacji Too Good To Go możemy poszerzać nasze działania proeko, co nas bardzo cieszy. Korzystamy z aplikacji od roku, dzięki czemu ratujemy wszystkie niesprzedane posiłki. Mamy uruchomioną aplikację zarówno w Trójmieście, jak i w Warszawie - mówi Katarzyna Głuchowska, właścicielka firmy Głodny Niedźwiedź.
- W Sopockim Młynie mamy własną rzemieślniczą piekarnię. Nasi piekarze pracują każdej nocy, dzięki czemu codziennie rano mamy świeże pieczywo - dotyczy to również niedziel oraz świąt. W związku z tym pieczywo, które nie zostało sprzedane, musieliśmy na koniec dnia utylizować. Proponowaliśmy różnym fundacjom pomagającym potrzebującym, że oddamy bardzo dobre jakościowo pieczywo bez żadnych opłat - jedynym warunkiem było, że trzeba podjechać i je odebrać. Niestety - nie znaleźliśmy żadnego pozytywnego odzewu, dlatego aplikacja Too Good To Go jest dla nas rozwiązaniem wręcz idealnym - mówi Martyna Baran z Sopockiego Młyna. - Nasze pieczywo jest wysokojakościowe - chleby powstają na naszym zakwasie, pieczemy bułki żytnie i pszenne, mamy - podobno najlepsze w Trójmieście - drożdżówki na cieście półfrancuskim, a także croissanty z różnymi nadzieniami, wytrawne wypieki oraz pasty śniadaniowe. Nasze paczki są treściwe, a dzięki aplikacji poszerzyliśmy też grono stałych gości - dodaje.
"Uratować" można nie tylko pieczywo czy gotowe dania obiadowe.
- W Too Good To Go jesteśmy od sierpnia 2020 r. i od razu był to strzał w dziesiątkę. Staramy się dbać o terminy piw i w stałej ofercie rzadko mamy coś przy końcu terminu. Ale wiedzieliśmy, że sporo browarów przez pandemię straciło rynek zbytu, tym samym wielkie ilości piw zaczęły zalegać w magazynach browarów. Zobaczyliśmy, że wspólnymi siłami możemy wspomóc browary i zaczęliśmy skupować ich piwa, aby masowo przepuścić przez aplikację TGTG. Niestety, aplikacja "ratująca świat" pobiera aż 30 proc. z każdej paczki, ale i tak uznaliśmy to za dobry ruch. Trzeba pamiętać, że przeterminowany towar browary muszą zutylizować, co prócz ekologicznych aspektów jest przede wszystkim kosztowne. Od jakiegoś czasu korzystamy też z aplikacji Foodsi. Idea jest podobna, a ta polska aplikacja pobiera mniejsze opłaty - mówi Piotr Zeszutek ze sklepu Bimbeer.
Współpracując z browarami i wrzucając na dwa sklepy czasami po 50 paczek dziennie, udaje się uratować piwa, a użytkownicy apki są zadowoleni - dostają fajne, kraftowe piwa w bardzo niskiej cenie i ratują świat, pomagając browarom. Do tej pory uratowaliśmy około 5 tys. paczek, co daje ponad 22 tys. butelek, czyli 11 250 litrów piwa - dodaje.
Łącznie w całej Polsce do akcji włączyło się 2197 partnerów, a aplikację ściągnęło ponad 650 tys. użytkowników. Polscy użytkownicy aplikacji uratowali już ponad 700 tys. posiłków. Każda przechwycona paczka to ekwiwalent 2,5 kg niezmarnowanej emisji CO2e, czyli wszystkich gazów wyemitowanych w trakcie produkowania jedzenia.
Czytaj także: Ekorozsądek. Trójmiejskie historie kulinarne
Foodsi: polska aplikacja
Na identycznej zasadzie co Too Good To Go działa polska aplikacja Foodsi, którą opracowali Mateusz Kowalczyk i Kuba Fryszczyn. Doświadczenie zdobyte w pracy w gastronomii pozwoliło im zaobserwować, jak ogromna jest skala marnowania żywności w restauracjach.
Pandemia i restrykcje dotyczące stacjonarnej działalności lokali gastronomicznych odbiły się mocno także na działaniu aplikacji. Liczba dostępnych aktualnie ofert jest znacznie mniejsza, ale twórcy mają nadzieję, że niedługo się to zmieni. Póki co aplikacja pomaga restauracjom działającym na wynos znaleźć nowych klientów i jest dodatkową formą wsparcia.
Save to Date: wirtualna półka
Save to Date również jest polskim projektem, który wpływa na ograniczanie strat żywności. Aplikacja ma na celu zachęcanie klientów do kupowania przecenionego ze względu na upływającą datę ważności asortymentu. Projekt działa na zasadzie wirtualnej półki. Sklepy wprowadzają do systemu informacje o produktach z krótkim terminem przydatności do spożycia. System na podstawie tych dat opracowuje rabaty i czas trwania promocji na dane towary. Klienci poprzez aplikację otrzymują informację o takich ofertach i w ten sposób mogą sięgnąć po spożywcze rarytasy w zdecydowanie niższych cenach. Dzięki temu oszczędzają pieniądze i ratują produkty przed wyrzuceniem.
Zobacz także: Bank Żywności w Trójmieście już po ważnym remoncie
Aplikacja jest stale odświeżana, dzięki czemu można być cały czas na bieżąco. Informacja o czasie trwania promocji i ilości dostępnego w ofercie towaru pozwala zaplanować, co i gdzie najlepiej będzie zakupić. Dla sklepów to nietypowa forma reklamy produktów o krótkim czasie przydatności do spożycia, która wpływa także na pozyskiwanie nowych klientów.
Taste&Share: dzielenie się jedzeniem
Taste&Share to aplikacja, którą stworzyła marka Electrolux. Działa ona na podobnej zasadzie co społeczne lodówki, w których mieszkańcy mogą zostawić dla potrzebujących produkty spożywcze, których nie chcą. Tyle tylko, że ma wirtualną formę. Użytkownicy za pośrednictwem aplikacji mogą zarówno dodawać oferty z produktami do oddania, jak i - za pomocą mapki - wyszukiwać takie ogłoszenia i umawiać się na odebranie rzeczy. Dzięki temu niepotrzebne jedzenie nie ląduje w koszu, tylko jest maksymalnie wykorzystywane.
- To świetna inicjatywa np. w sytuacji, gdy trzeba gdzieś nagle wyjechać, a lodówka jest pełna i wiemy, że niektóre produkty nie wytrzymają do naszego powrotu. Korzystałam z aplikacji też po większych imprezach rodzinnych, gdy zostawałam z górą sałatki jarzynowej czy ciastami, których nie mogłam pomrozić - pisze Monika, użytkowniczka aplikacji.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-03-08 13:12
(2)
Nie kupować na zapas.
Na zakupy chodzić z listą i się jej trzymać.
Traktować żywność z szacunkiem.
Nie trzymać się kurczowo przepisów tylko improwizować z tym co się ma w lodówce.- 88 4
-
2021-03-08 15:05
Przekazując żywność (1)
Nie ponosi się odpowiedzialności karnej?
Życie zna takie przypadki, zniszczenia piekarza, który przekazywał żywność.
Jakiś urzędnik może będzie chciał dostać premię za złapanie,,przestępcy"- 10 1
-
2021-03-08 16:38
przecież ci sprzedają i zapewne wystawiają fakturę/paragon
- 3 0
-
2021-03-08 15:31
Im więcej "marnujemy jedzenia" tym więcej rolników, przetwórców, sprzedawców itp ma pracę. (2)
Tak naprawdę to jedzenie wcale nie jest zmarnowane, ktoś je wyprodukował, ktoś sprzedał itp.
Przestaniemy "marnować" to wzrośnie bezrobocie.
Smacznego :)- 5 16
-
2021-03-08 17:51
Logika pokrętna godna partii rządzącej (1)
- 3 2
-
2021-03-08 18:22
Dlaczego pokrętna, rozumowanie logiczne - mniejsza produkcja = mniej miejsc pracy.
- 1 3
-
2021-03-08 14:46
(1)
Dalej podtrzymuje , że obecne pokolenie któremu się należy, nie da również rady poprawnie się wypróżnić bez odpowiedniej aplikacji. Skąd mają wiedzieć czy najpierw się wypróżnia, czy ściąga majtki?
To nie jest śmieszne, uważam że rząd powinien koniecznie wprowadzić aplikacje.
Dzięki temu będzie można prać rzadziej,i nie będzie marnować się wody oraz środków do prania.- 26 12
-
2021-03-08 22:03
Tips
A czy Ty potrafisz dobrze się wypróżnić? Nie twierdzę, że nie. Jednak i to większość z nas robi niewłaściwie. Warto poczytać-nawet o z pozoru tak błahych kwestiach.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.