• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bezczelni szefowie kuchni i patelnie wywrócone o 180 stopni. Poznaj nowe Mystery

25 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
O satysfakcję gości dba młody, bardzo zgrany zespół pasjonatów, którzy nie mają najmniejszych oporów przed realizacją najbardziej szalonych pomysłów. Na zdj. Jędrzej Bernaciak i Michał Dzieciuch - szefowie kuchni, zarządzający barem Mateusz Karczewski oraz menadżer Mystery, Jakub Słapiński. O satysfakcję gości dba młody, bardzo zgrany zespół pasjonatów, którzy nie mają najmniejszych oporów przed realizacją najbardziej szalonych pomysłów. Na zdj. Jędrzej Bernaciak i Michał Dzieciuch - szefowie kuchni, zarządzający barem Mateusz Karczewski oraz menadżer Mystery, Jakub Słapiński.

Kameralne, klimatyczne wnętrze, lokalizacja w bliskim sąsiedztwie Parku Oliwskiego i bezpłatny parking, który pomieści auta wszystkich gości odwiedzających restaurację - to niewątpliwe atuty restauracji Mystery, która od 1 września br. funkcjonuje w nowej, jeszcze atrakcyjniejszej odsłonie. Największą zachętą do odwiedzenia tego miejsca jest jednak finezyjna kuchnia, bo szefowie wykonują ukłon w stronę tradycji, jednocześnie podkreślając wyraźną inspirację sztuką kulinarną Azji. - Bezczelnie rozprawiamy się z tradycyjnymi potrawami i przygotowujemy ich przeróżne wariacje. Nasza bezczelność bywa czasem tak wielka, że śmiało mogę powiedzieć, że wywracamy patelnie o 180 stopni - mówią Michał Dzieciuch i Jędrzej Bernaciak, szefowie kuchni w Mystery.



Jeśli ktoś ceni sobie dobrą, unikatową kuchnię, tworzoną w oparciu o produkty najwyższej jakości, a do tego unika miejsc głośnych i zatłoczonych, wizyta w Mystery całkowicie go usatysfakcjonuje. Restauracja mieści się bowiem w urokliwym, a przy tym cichym zakątku gdańskiej dzielnicy strzyże, przy ul. Abrahama 15 AMapka. Z zaparkowaniem auta nie będzie problemu, ponieważ przed lokalem znajduje się przestronny parking. Można też podjechać komunikacją miejską, autobusem bądź tramwajem. A warto, bo oprócz znakomitego jedzenia lokal oferuje szereg innych atrakcji, z unikatowymi koktajlami i drinkami włącznie.

Dyskretne oświetlenie, eleganckie połączenie czerni z głęboką, butelkową zielenią i złotem oraz subtelna, drobiazgowo wyselekcjonowana muzyka, nadają restauracji Mystery unikatowego klimatu. Dyskretne oświetlenie, eleganckie połączenie czerni z głęboką, butelkową zielenią i złotem oraz subtelna, drobiazgowo wyselekcjonowana muzyka, nadają restauracji Mystery unikatowego klimatu.

Gościnnie, elegancko i...dyskretnie



Tuż po przekroczeniu progu "Mystery" rozpoczyna się show. Dyskretne oświetlenie, eleganckie połączenie czerni z głęboką, butelkową zielenią i złotem oraz subtelna, drobiazgowo wyselekcjonowana muzyka, nadają temu miejscu unikatowego klimatu.

Autorem tej niepowtarzalnej kombinacji Mystery jest menadżer Jakub Słapiński - ekscentryk i niepoprawny gawędziarz, człowiek tysiąca opowieści, ekspert oraz smakosz win. Przez 20 lat swojej zawodowej podróży zdołał przekuć pracę w pasję, a rzemiosło w sztukę. Słowem, które podsumowuje całą jego filozofię i podejście, jest "hospitality", a więc gościnność, o której dziś niewielu pamięta.

- W małym, klimatycznym lokalu realizuję marzenie o stworzeniu wyjątkowego miejsca z najwyższej półki - opowiada Jakub Słapiński, menadżer Mystery. - Na głośnej i zatłoczonej Wyspie Spichrzów czy na Głównym mieście, dobrze czują się głównie turyści. Wiele osób jednak chętnie od takiego zgiełku ucieka, wybierając restauracje z ciekawą kartą, ale znajdujące się z dala od popularnych szlaków. Miejsca, w których można ze współtowarzyszami spokojnie porozmawiać, bez przekrzykiwania się, co jest ogromnym atutem np. podczas spotkań biznesowych. Często odwiedzają nas też zakochani, bo klimatyczne wnętrze Mystery stanowi idealną scenerię dla romantycznych spotkań. Mystery to też ideale miejsce dla tych, dla których ważna jest dyskrecja. Nieważne, czy ze względów prywatnych, czy zawodowych. W modnych lokalach w centrum Gdańska mieliby na to marne szanse.
  • Karta Mystery to szalone wariacje na temat kuchni tradycyjnej, połączone z inspiracją kulturą kulinarną Azji.
  • Karta Mystery to szalone wariacje na temat kuchni tradycyjnej, połączone z inspiracją kulturą kulinarną Azji.
  • Karta Mystery to szalone wariacje na temat kuchni tradycyjnej, połączone z inspiracją kulturą kulinarną Azji.
  • Karta Mystery to szalone wariacje na temat kuchni tradycyjnej, połączone z inspiracją kulturą kulinarną Azji.
  • Karta Mystery to szalone wariacje na temat kuchni tradycyjnej, połączone z inspiracją kulturą kulinarną Azji.
  • Karta Mystery to szalone wariacje na temat kuchni tradycyjnej, połączone z inspiracją kulturą kulinarną Azji.

Autorska kuchnia - bezczelność na talerzach



W Mystery posiłki nie powstają taśmowo. Każde danie jest wyjątkowe, dopieszczone osobiście przez szefa kuchni, a w zasadzie obu szefów, bo pomiędzy kucharzami nie ma relacji przełożony-podwładny. A że różnią się od siebie jak ogień i woda, to i na talerzu potrafi dojść do dychotomii.

- Bezczelnie rozprawiamy się z tradycyjnymi potrawami i przygotowujemy ich przeróżne wariacje. Nasza bezczelność bywa czasem tak wielka, że śmiało mogę powiedzieć, że wywracamy patelnie o 180 stopni - mówią Michał Dzieciuch i Jędrzej Bernaciak, szefowie kuchni w Mystery. - W naszym menu nieustannie ścierają się różne style i koncepcje, dania wykuwają się w ogniu płomiennych dyskusji ciągnących się daleko w noc. Dwaj kucharze i dwa różne charaktery. I to wszystko znajduje swoje odbicie na jednym talerzu.
Michał Dzieciuch nabierał szlify pod okiem szefów kuchni znanych w całym Trójmieście. Te doświadczenia nauczyły go precyzji, wyostrzyły zmysł artystyczny, a szeroko rozpowszechnione dokonania światowej sławy mistrzów natchnęły go do stworzenia nietuzinkowej, wysublimowanej kuchni. Tworzone przez niego kompozycje charakteryzują się bezkompromisowym podejściem zarówno do jakości produktu, jak i sposobu jego prezentacji. Z kolei desery Michała potrafią zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych bywalców restauracji niecodziennymi połączeniami smakowymi oraz niekonwencjonalnym wykorzystaniem tradycyjnych, dobrze znanych produktów.

Jędrzej Bernaciak to nieodrodny syn swojej "tabaki", zakochany w woku i skwierczącym mięsiwie. Przez lata dopracowywał podstawy swojego rzemiosła, dbając o smak i jakość dań nawet w ekstremalnych warunkach. Po niemal dekadzie zdobywania doświadczenia i szlifowania umiejętności mierzy się z produktem najwyższej klasy i spełnia marzenia o kreowaniu niezwykłych, nieszablonowych dań.

- Obaj panowie to wielcy entuzjaści kuchni i kultury Wschodu - podkreśla Jakub Słapiński, menadżer Mystery. - W nieomal każdej pozycji widać inspiracje chińskie, japońskie i tajskie. Odpowiednio zastosowany egzotyczny składnik wynosi klasyczne, europejskie pozycje na zupełnie nowe wyżyny.
  • Jako że szefowie kuchni Mystery różnią się od siebie jak ogień i woda, to i na talerzu potrafi dojść do dychotomii.
  • Mateusz Karczewski podczas tworzenia swoich koktajli nie korzysta z gotowych półproduktów. Wszystkie jego dzieła nie tylko smakują fantastycznie, ale i prezentują się znakomicie.
  • Szefowie kuchni Mystery żartują, że czasem ich pomysły są tak odważne, że mają wrażenie, jakby odwracali patelnie o 180 stopni.
  • Jakub Słapiński - menadżer Mystery, dokłada wszelkich starań, aby goście czuli się zaopiekowani.

Bezczelnie nawet za barem



W Mystery bezczelnie bywa też za barem, który prowadzi pasjonat swojego zawodu, "młody gniewny" trójmiejskiej sceny barmańskiej, Mateusz Karczewski. Bezkompromisowy i ambitny, nie stosuje w swoich koktajlach żadnych gotowych półproduktów, sam odpowiadając za smak każdego używanego składnika. Wszystkie jego dzieła mają niepowtarzalny styl i aż proszą się o pochwalenie się nimi ze znajomym bądź followersami na portalach społecznościowych.

Siłą sprawczą, która zgromadziła ten cały zespół "bezczelnych typów" jest prezes i właściciel Mystery, Marek Kowalczyk. Biznesmen młody i pełen odwagi, który nawet w tak trudnych i niepewnych czasach nie idzie na kompromis i nie ustaje w dążeniach do dostarczenia swoim gościom przeżyć i doświadczeń nieustępujących tym z najbardziej znanych i utytułowanych restauracji.

  • Shabu-shabu, czyli "chlapu-chlap" to popisowe danie Mystery.
  • Shabu-shabu, czyli "chlapu-chlap" to popisowe danie Mystery.
  • Shabu-shabu, czyli "chlapu-chlap" to popisowe danie Mystery.
  • Shabu-shabu, czyli "chlapu-chlap" to popisowe danie Mystery.
  • Karta Mystery to szalone wariacje na temat kuchni tradycyjnej, połączone z inspiracją kulturą kulinarną Azji.

Karta pełna rarytasów i shabu-shabu, czyli chlapu-chlap



Powiedzmy sobie szczerze, że choć goście przykładają wagę do tego, aby lokal był kameralny, klimatyczny, zlokalizowany w atrakcyjnym miejscu i żeby nie trzeba jeździć kilkanaście minut w poszukiwaniu miejsca parkingowego, to przecież decydujące znaczenie ma serwowana kuchnia. A ma tym polu Mystery bez wątpienia może mierzyć się z najlepszymi.

Karta jest krótka i często się zmienia, ponieważ szefowie kuchni pracują z wykorzystaniem produktów sezonowych.

Obecnie apetyt gości rozbudza niespotykana przystawka oparta na klasycznej, francuskiej koncepcji assiette, czyli - w dosłownym tłumaczeniu - talerz. Nazwa wzięła się stąd, że na jednym talerzu podaje się tylko jeden składnik, za to przyrządzony na kilka sposobów.

- Jest to idealne danie dla osób, które chcą skosztować znanego i lubianego produktu w nowej odsłonie - rekomendują szefowie kuchni. - Na jesień proponujemy assiette dyniowe, pod pięcioma różnymi postaciami. Jakimi? O tym trzeba przekonać się samemu - zachęcają.
Stałym elementem karty i potrawą, że której Mystery zdążyła już zasłynąć, jest shabu-shabu, czyli dosłownie "chlapu-chlap".

- To idealne danie do podzielenia się ze swoimi bliskimi - podkreśla menadżer Mystery. - Składa się ono z kociołka pełnego ciemnego, bulgoczącego, aromatycznego bulionu warzywnego i licznych tacek, na których pysznią się świeże warzywa, mięso, ryby i owoce morza. Istotą dania jest zanurzanie poszczególnych produktów w bulionie (stąd nazwa, biorąca się od towarzyszących tej czynności odgłosów). Wszystkie serwowane składniki są surowe i nieprzyprawione. Ich jakoś i smak mówią same za siebie - zapewnia Jakub Słapiński.

Elastycznie, smacznie i luksusowo



Mystery to idealne miejsce do organizowania kameralnych imprez okolicznościowych, spotkań integracyjnych, biznesowych czy firmowych wigilii. Na takie okazje szefowie kuchni przygotowują specjalne menu, spełniające oczekiwania gości.

Dla miłośników kulinarnego luksusu przygotowano natomiast osobną kartę, zawierającą wyłącznie wyjątkowe pozycje najwyższej klasy produktów. Znajdziemy w niej np. najlepszą wołowinę świata.

- Kobe jest prawdziwą perłą naszego menu - podkreśla Jakub Słapiński. - Jej niezwykle delikatny smak i bardzo obfita marmurkowość przynoszą jej w pełni zasłużone miano najbardziej ekskluzywnej i najlepszej smakowo wołowiny świata. W Mystery mogą jej państwo skosztować z dodatkiem marynowanej śliwki, podanego w stylu azjatyckim musu dyniowego oraz podawanego osobno sosu demi glace, z dodatkiem rokitnika, którego kwaskowaty smak podkreśla walory mięsa.
W karcie "deluxe" znajdziemy też np. homary. Jeśli jednak ktoś chciałby ich skosztować, powinien wcześniej dokonać rezerwacji.

- Homary przyjeżdżają do nas świeże, raz w tygodniu. Warto wcześniej do nas przedzwonić i zapytać, na kiedy planowana jest dostawa, żeby się z nimi nie rozminąć - instruuje menadżer Mystery.

Rezerwacji można dokonywać dzwoniąc pod nr kom. 516 523 279.

Mystery organizuje u siebie również szereg wydarzeń oraz festiwali kulinarnych. Informacje na ich temat będą systematycznie pojawiały się w kalendarzu imprez Trojmiasto.pl.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

Opinie (17) 7 zablokowanych

  • Ja rozumiem, że artykuł sponsorowany... (6)

    Ale jak to jest bliskie sąsiedztwo Parku Oliwskiego, to restauracja Polonia na Świętojańskiej w Gdyni też jest w bliskim sąsiedztwie Parku Oliwskiego.

    Poza tym, szczerze, nie podobacie mi się. Cała ta stylistyka, te dziwne fury, które - nie wiem - za taksę robią czy są do wynajęcia. Nie pasuje mi to wszystko do mojego osiedla. I szkoda mi starej dobrej Rukoli.

    • 28 9

    • (2)

      Racja, fanatycy mrożonych pizz i makaronów z serem z oliwy raczej się nie zadowolą wołowina Kobe

      • 4 7

      • (1)

        A nie przyszło Ci do głowy, ze można nie lubić wołowiny z Kobe ani mrożonych pizz? Swoją drogą mrożone makarony ani sery z oliwy nie istnieją realnie więc czy dobrze rozumiem, że pogardzasz zwolennikami makaronu w ogóle?

        • 3 1

        • W ogóle nie rozumiesz. W tym chyba problem.

          • 0 1

    • Jakim cudem to przetrwało Covid i osiąga ciągle jakąś rentowność w tym miejscu...

      ...to pojęcia nie mam. Mnóstwo lepszych, zlokalizowanych na głównych "szlakach" lokali zbankrutowało.

      • 1 0

    • Okej bez szału (1)

      Do parku oliwskiego daleko, parking przed lokalem mały. Drodzy Państwo jeśli uważaliście rukole za dobrą/smaczaną to szczerze smutno mi na samą myśl o tym czym stołujecie się na co dzień... Ten lokal serwuje jedzenie z pomysłem ale super atrakcyjny nie jest, mimo to jest znacznie wyżej kulinarnie od rukoli. Z kuchni Polskiej polecam: Swojski smak oraz Kubicki. Obie restauracje w Gdańsku. Kuchnia Tajska: Lolo Tai Jolo w Gdyni jest bezkonkurencyjnym lokalem. Sushi: Hashi sushi Gdynia, Mito sushi oraz Sushirola Gdańsk. Steki wołowe: Crudo Sopot !!! Mam nadzieję że pomogłem i odkryją Państwo czym jest smaczne jedzenie. O burgerach czy pizzy nie mam zamiaru się rozpisywać bo to jest zbyt szeroki temat.

      • 0 0

      • Polacem Kubicki.....

        Polecam Kubicki Restauracje.

        • 0 0

  • Ciemno, ponuro, nie wchodzę, nie mój klimat

    I nie wiem jak teraz, ale swego czasu zaopatrywali się w leviatanie obok :D wykupując świeży towar (twaróg) z rana...
    Tytuł więc adekwatny

    • 11 8

  • (2)

    nie stosuje w swoich koktajlach żadnych gotowych półproduktów, sam odpowiadając za smak każdego używanego składnika.

    wódki pędzić nie można

    • 11 5

    • brawa za zabłyśnięcie

      a nie, jednak nie

      • 2 2

    • Wódki bym nie podpial pod półprodukt, wiec czytanie ze zrozumieniem się kłania

      • 2 5

  • Dziwne miejsce

    Raz byłem z rodziną, ciemno , pusto, jedzenie dobre, ale nieadekwatnie tanie, dziwne samochody przed obiektem. Jak dla mnie pralnia brudnych pieniędzy.

    • 19 9

  • Wolałem lokal jaki był przedtem w tym miejscu (1)

    A bliskość Parku Oliwskiego (2,6 km) rozbawiła mnie do łez. Do parku Kuźniczki mają prawie równie blisko (3,4 km).

    • 16 1

    • Przestronny parking

      No i ten przestronny parking pod lokalem. Przecież to ledwie kilka miejsc. :)

      • 2 0

  • Wolę sztukę mięsa, pół kaczki, golonkę. (1)

    Degustacje najlepsze są w markecie. Plamka czegoś tam z dziwną kreseczką na talerzu oraz parę wiórków robiących za danie główne to nie restauracja.

    • 10 4

    • Nie znam się ale się wypowiem

      • 2 1

  • artykuł sponsorowany.... czyli moża mydlić.. ehhh

    Hehe sporo musieli zapłacić za te "rzetelne" informacje ;) kto zna miejsce ten wie co to za biznes. oddawaj hajs !

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane