• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co zjemy na gdańskim lotnisku? Sprawdzamy

Łukasz Stafiej
16 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • W głównym holu przed odprawą zjemy lunch i napijemy się kawy w dwóch barach - So! Coffee i Business Shark. W ofercie tej pierwszej znajdziemy m.in. lasagne, tarty i gofry. Drugi bar oferuje spory wybór alkoholi i burgery.

Steki, burgery, lasagne, tarty, gofry, a nawet lody na gałki - oprócz kanapek i kawy na gdańskim lotnisku zobacz na mapie Gdańska możemy przebierać w ofercie gastronomicznej. Ceny są zróżnicowane, ale raczej - jak to na lotnisku - wysokie. Próbujemy wskazać miejsca, gdzie zjemy za kilkanaście i za kilkadziesiąt złotych.



Restauracje i bary na lotnisku w Gdańsku:

Steki, burgery, lasagne, tarty, gofry, a nawet lody na gałki - oprócz kanapek i kawy na gdańskim lotnisku możemy przebierać w ofercie gastronomicznej. Ceny są zróżnicowane, ale raczej - jak to na lotnisku - wysokie. Spróbujemy wskazać miejsca, gdzie zjemy za kilkanaście i za kilkadziesiąt złotych.

Wałówka w postaci kanapek zabieranych do podręcznego bagażu powoli odchodzi w zapomnienie. Coraz częściej latamy i coraz chętniej korzystamy z udogodnień całej infrastruktury lotniskowej - w tym lokali gastronomicznych, których w każdym porcie lotniczym jest co najmniej kilka. Na lotnisku w Rębiechowie znajdziemy ich sześć - zarówno w ogólnodostępnym holu, jak i w hali odlotów.

Jak zapewnia rzecznik Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy, Michał Dargacz, oferta jest dostosowana do różnych gastronomicznych oczekiwań i różnej grubości portfela.

Anna Żuchlińska, autorka bloga latamyzgdanska.pl, która odwiedziła niejedno lotnisko na świecie nie jest taka optymistyczna:

- Posiłek na lotnisku zawsze był i zawsze będzie droższy w porównaniu z cenami na mieście. Kawa za 17 zł? Śniadanie za 30 zł? Takie są lotniskowe realia i w Polsce, i na całym świecie.
Postanowiliśmy samodzielnie sprawdzić, jak to naprawdę jest z jedzeniem na gdańskim lotnisku.

  • The Flame to jedyna restauracja na gdańskim lotnisku. Specjalnością są dania mięsne. Drożej zjemy stek, taniej - kotlet schabowy i żurek.
Hot-dog i lasagne przed odprawą

Wchodząc do głównego holu lotniska, jeszcze przed odprawą, zjeść możemy w dwóch barach kawiarniano-przekąskowych. W zlokalizowanym w lewym skrzydle hali So! Coffee niemal wszystkie miejsca (kilkadziesiąt foteli) są zajęte. Wśród gości największą popularnością cieszy się kawa (mała czarna od 14,50 zł) i kanapki (bagietkę w foliowej torebce kupimy za 19,90 zł). Zjemy tutaj jednak również konkretniejszy posiłek: w menu znalazła się m.in. lasagne (31,90) oraz krem z pomidorów (9,90 zł). Pamiętajmy jednak, że to podgrzewane gotowce, bar nie ma zaplecza kuchennego. Mniejszy głód zaspokoimy porządnym kawałkiem tarty z łososiem albo kurczakiem (24,90 zł). Ciekawostką, która ucieszy najmłodszych podróżnych są gofry (od 5,90 zł).

Po drugiej stronie hali znajduje się kiosk Business Shark. Ten bar wyróżnia niezły wybór dostępnych alkoholi - zarówno tych mocniejszych, jak i słabszych. Od konkurenta różni go również oferta ciepłych posiłków - serwuje się tutaj m.in. różek z pieczarkami (7,90 zł), hot-doga w cieście (7,90 zł) czy burgera (19,90 zł). Jeśli jednak podróżujemy budżetowo i oszczędzamy na każdej przyjemności, z pomocą przyjdzie nam oferta sklepiku Starter, który znajduje się po sąsiedzku. Tutaj przy niewielkim stoliku barowym zjemy najtańszy fastfood: hot-doga z colą (11,90 zł), kanapkę z szynką i gorący kubek (13,90 zł) lub drożdżówkę z cappuccino (9,90 zł).

  • Flying Bistro w strefie Non-Shengen proponuje fast-food oraz - podobnie jak The Flame - schabowego z frytkami. Ciekawostką są lody na gałki.
Na steka i ciastko

Na większy posiłek po odprawie najlepiej wybrać się do The Flame. To jedyny lokal na gdańskim lotnisku, którego ofertę należy nazwać restauracyjną, a nie barową czy kawiarnianą. Specjalnością szefa kuchni są dania mięsne podawane z sosem BBQ na bazie burbonu Jim Beam - zjemy tutaj m.in. żeberka (69,90 zł), stek wołowy (79,90 zł) oraz firmowego burgera "The Flame" (52,90 zł). W głównej karcie znajdują się również m.in. grillowany łosoś (68,90 zł), paluszki z kurczaka z sosem miodowo-musztardowym (59,90 zł), makarony (od 39,90 zł) oraz zupy (od 19,90 zł). Na śniadanie - jak informują reklamy - "w dobrej cenie" zjemy jajecznicę (11,90 zł) oraz frankfurterki (13,90 zł) i naleśniki na słodko (13,90 zł). W sporej karcie drinków i alkoholi nie brakuje kilku rodzajów wina (kieliszek od 19,90 zł) i piw (mała butelka od 14,90 zł). Taniej zjemy obiad z karty specjalnej - tutaj króluje żurek (9,90 zł) oraz schabowy z frytkami (29,90 zł).

Schabowy (22,90 zł) jest również głównym bohaterem karty we Flying Bistro na terenie starego terminalu, gdzie znajduje się hala odlotów Non-Shengen. Zamówimy również hot-doga (od 9,90 zł), zapiekankę (od 11,90 zł), ciastko (kawałek szarlotki od 12,90 zł), kawę (od 10,90 zł) oraz nawet lody (3,40 zł za jedną gałkę). Na inne słodkości możemy wybrać się do którejś z dwóch kawiarni Coffee Corner - do wyboru m.in. sernik (13,90 zł), tiramisu (13,90 zł), ciastko o smaku batona 3-bit (13,90 zł), muffiny (9,90 zł) czy brownie (11,90 zł).

  • Executive Lounge dostępne jest dla wszystkich za dodatkową opłatą w wysokości 100 zł. Jemy i pijemy tutaj bez ograniczeń.
Nie tylko dla VIPów

Ciekawą alternatywą dla osób, które chciałyby poczuć się jak pasażer VIP jest możliwość skorzystania z przestrzeni Executive Lounge. Wstęp jest dostępny dla każdego, kto uiści opłatę w wysokości 100 zł. Na miejscu usiądziemy w wygodnych fotelach i będziemy obsługiwani przez kelnera. Z oferty przekąskowej, kanapek i karty alkoholi możemy korzystać bez ograniczeń. Minusem jest brak dań obiadowych.

- Chcemy latać więcej i coraz taniej. Żeby móc oferować jak najniższe ceny liniom lotniczym, jako lotnisko musimy szukać przychodów pozalotniczych, na przykład tworząc przestrzenie handlowe czy gastronomiczne. Pasażer jednak nie jest zmuszony z nich korzystać, więc są to koszty, które nie przekładają się na niego tak bezpośrednio jak np. cena biletu lotniczego - tłumaczy rzecznik Michał Dargacz. - Czynsze na naszym lotnisku były ustalane w sposób przetargowy. Oferenci według swoich biznesplanów deklarowali, ile są w stanie zapłacić. Stawki nie są jawne.

Miejsca

Opinie (143) 4 zablokowane

  • super lece niedlugo wizzerem i chetnie skorzystam z Executive Lounge (4)

    bede mial miejsce zeby przepakowac sie do malego plecaczka zeby zaoszczedzic 10 euro :)

    • 82 14

    • ojjj polaki polaki, ręce opadają na takie posty (3)

      żałosne są dla mnie takie wypowiedzi. niby 2 zdania ale informacja o człowieku obszerna. jak kogoś nie stać na Executive Lounge to czeka w zwykłej poczekalni. Jako komuś nie pasuje koncept bagażowy wizza to albo bierze mało bagażu i nie dopłaca, albo leci inną linią.

      Takie realia, za co płacisz to dostajesz. A jak nie dopłacasz więcej to masz podstawowy pakiet usług.

      Żenujące jest to że w naszym społeczeństwie innym solą w oku stoi jak inny ma więcej lub lepiej i wielu chciałoby wszystko dostać za darmo.

      Płacisz 100zł za bilet? to się ciesz że w ogóle lecisz, bo 10 lat temu to było nie do pomyślenia, a teraz wymagania, żeby był w cenie bagaż, obiad, koc, poduszka i jeszcze najlepiej żeby ten bagaż ktoś gdzieś schował żeby VIP za 100zł się nie przemęczył i zaraz po tym podał szampana....

      Pracuję od kilku lat na lotnisku i "polaków" takich jak od wspomnianego postu zachęcam do zmiany i urealnienia światopoglągu

      • 48 35

      • Choć masz rację, to akurat odniesienie do tego postu powyżej nieadekwatne. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - ironia.

        • 59 2

      • nie spinaj tak d*py, bo ci pęknie

        • 12 19

      • zmiany zacznij od siebie. to byla ironia, lub inaczej tak zebys zrozumial: troll.

        • 23 2

  • Lotnisko (23)

    Gdańskie lotnisko w porównaniu , z lotniskami w Europie jest wyjątkowo Drogie jak na nasze polskie realia !! Lekką przesadą jest cena kawy 20 zł !!! Kto ustala tak chorendalne ceny !!!

    • 152 19

    • (1)

      a ile kosztuje kawa w costa coffee lub starbucks w byle cenrum handlowym gdzie czynsz jest drogi ale i tak dużo tańszy niż na lotnisku? 20zł za dużo ? to jedź na orlen przy lotnisku. Poza tym kawą są tam już od 13zł

      • 15 23

      • lotnisko jest poza miastem

        gdzie masz duzo duzo nizsze koszty zycia.

        • 0 0

    • Horrendalne- tak

      to się akurat pisze :). A lotnisko drogie-zgadzam się.

      • 33 1

    • (3)

      20 zł kawa to ok 5euro. W Dublinie kawa 5euro . Zarabiając 15euro na godzinę to nie jest drogo, ale w Polsce 60zł na godzinę to mało kto zarabia.

      • 49 2

      • (2)

        hmm zdaje się że na Stansted płąciłęm za kawę w Starbucks 1,5 funta. Zgoda może to nie była kawa tylko lura jednak nie 15 zł

        • 22 0

        • (1)

          a czy gdziekolwiek na swiecie starbaks sprzedaje kawe? to jest zawsze najtansza lura, ale dla rurkowcow z ajfonami na kredyt wystarczy.

          • 30 1

          • hipster do hipstera ..ty a dlaczego ciągle chodzisz z kubkiem ze starbucksa ? ..bo mnie nie stać na ajfona :)

            • 13 1

    • lotnisko to nie ryneczek (3)

      puszka pepsi 0.33 na lotnisku w Antalya -5 $ to dużo ?

      • 6 9

      • (2)

        A propos lotniska w Antalya to kilka lat temu wracałem z wakacji i kupiłem w nocy jakiś zwykły zestaw w Burger Kingu, a że płaciłem kartą i był środek nocy to na ceny nie patrzyłem. W domu sprawdziłem ile zeszło z karty, prawie 80zł! I kto mówi, że u nas drogo?

        • 7 7

        • A propos jak jesteś jeleń

          i nie patrzyssz na ceny, to... a propos i płać, lemingu. Acha, i zagłosuj na peło albo pis, bo takie faajne mają szmaki wyborcze na płotach...

          • 6 7

        • tylko zobacz ile z tego bank policzył za sam rachunek od BK a ile za obsługę karty za granicą.

          • 0 0

    • hmm (2)

      20 zł za kawę na lotnisku to drogo, ale 16 zł w starbuksie pod biurem to już nie?

      • 17 6

      • hmm

        25% drożej...
        Ciekawe, czy kadry by się z Tobą zgodziły...

        • 14 1

      • a wiesz ze czynsze w centrum miasta sa duzo wieksze?

        • 0 0

    • Jest popyt jest podaż to chyba logiczne. (2)

      Jakbyś prowadził interes i ludzie kupowaliby kawę za 30zł to byś obniżał ceny?

      • 14 4

      • może jakby obniżył ceny o np 20% to miałby więcej klientów ?

        • 7 1

      • gdyby zaczal od nizszych cen

        i w miare duzego popytu by je zwiekszal to by mozna ustalic faktyczna cene rynkowa kiedy dwie strony sa zadowolone.

        • 0 0

    • he

      to co dopiero wawa ..:) no ale ceny na lotniskach pewnie nie spadna szybko..

      • 2 1

    • czy TY wiesz jak się pisze " horendalne"

      nie Cię holera .....

      • 1 1

    • 20 zł za kawe to tanio,widze sami bogacze latają. (1)

      • 4 0

      • dalbym cene tak okolo 50 zl

        zeby biedaki nie lataly

        • 0 0

    • w monachium kawa herbata capucino latte itd za free...

      stoja automaty lejesz ile chcesz... ,a lotnisko ze 50 razywieksze od naszego ,pozdrawiam.

      • 6 0

    • kawa 20 złotych, to jest 5 euro !!! Nie istnieją takie ceny nawet w Milano. Na głowę upadli,,,

      • 0 0

  • (5)

    Wysokie czynsze zawsze będą windowały ceny,ale...
    Koszt zakupu niektórych napojów czy przekąsek to lekka przesada.

    • 85 1

    • (4)

      nastepnym razem niech ci stara zrobi kanapki. tylko niech w papier zawinie, bo bedzie przypal na bramkach.

      • 2 21

      • Jesteś tak niemiły gdyż znasz takowy przypał z autopsji?

        • 6 1

      • Zawsze zabieram ze sobą kanapki (1)

        Z suchą krakowską i ogóreczkiem kiszonym...do tego sałata.
        Nie rozumiem dlaczego miałbym sie wstydzić że zamiast drogiego wątpliwej jakości fastfoodu zjem sobie pyszną kanapusię.
        Dla chcącego nic trudnego.
        A przypał na bramkach to podchmieleni gogusie napierający na ciebie od tylca jakby po rabankę stali i zaraz miało zabraknąć.

        • 12 1

        • a gdzie wy z tego gdanska latacie, ze nie mozecie zjesc przed wyjsciem z domu i wytrzymac do czasu ladowania juz za granica? najdalsze loty z gdanska trwaja ok 4,5h. bez przesady.

          • 10 3

      • ... bogaty robotnik z polski :P

        Ale mała Cola za 8 pln to już jak wymuszenie.
        w tzw. żargonie to dziesiona.
        Na załączonym do artykułu zdjęcie "amerykański hot-dog" za 9,90 !!!
        W IKEA sa o niebo lepsze i po 1,50 PLN

        NIE KUPUJĘ NA LOTNISKU

        • 5 1

  • A ja się nie zgodzę (4)

    Latam regularnie od kilku lat i kiedyś, jak wszyscy, jadałem na lotniskach przesiadkowych cały czas. Wrzucałem to później w koszty podróży, wiec tak naprawdę nie płaciłem nic.
    Od jakiegoś czasu, wylatując z Gdańska, wolę zrobić sobie kanapki niż jeść ten syf. który serwują na lotniskach.
    Zawsze praktycznie takie posiłki kończyły się zgagą co najmniej...
    Więc wole zdrową, polską wałówkę. I mam gdzieś to ze ktoś powie ze "polaczek", albo stwierdzi ze to wieśniackie. Mając do wyboru darmowe badziewie albo własne dobre kanapki (czyli dokładam do interesu w sumie) - wybieram własne.

    • 150 9

    • Zgadzam się! (2)

      Tylko w tym miesiącu już nastukałem około 20 000 mil. Nie cierpię jeść w miejscach gdzie pasażera się jawnie dyma - Warszawa (!!!), Gdańsk. Gdy chcę zjeść na lotnisku gdziekolwiek na świecie, ceny są mniej więcej takie jak w danym mieście. Czasem nieco drożej, ale przelatałem naprawdę sporo świata i ani w Ameryce Płn/Europie/Azji aż takich różnic nie było jak w Polsce.

      Np. jedno z większych lotnisk w Europie - Heathrow, ma normalne sieciówki na lotnisku, z cenami takimi jak w mieście. Tak samo Dublin, Singapur, Miami, a także -dziesiąt lotnisk które zwiedziłem.

      Chyba jedyne miejsce gdzie czułem się tak samo okradziony jak w Polsce, to było w Peru. No i jeszcze Turcja.

      I też wolę mieć swoją kanapkę, swój napój. Wyleczyłem się z bycia "światowcem" i kupnych posiłków ;)

      • 56 0

      • We Frankfurcie kanapki na lotnisku 6-8 euro (1)

        A w miescie, w centrum - 2.5-4 EUR. Więc wiesz, w Niemczech też dymają.

        • 8 3

        • Pewnie masz rację

          Akurat z Frankfurtu praktycznie nie latam. Ale na stronie lotniska widzę, że są sieciówki takie jak Burger King, albo Disch. Więc jeśli nie chcesz płacić więcej niż w takich sieciówkach na mieście - jest i taka opcja.

          Nie twierdzę, że wszystko ma być za 2 PLN. Zwłaszcza, że często jest tam i nocna obsługa, ludzie muszą dojeżdżać z daleka - naprawdę nie mam problemu z NIECO wyższą ceną. Tak samo mogę zapłacić tyle, ile płaci się w danym kraju - jeśli kawa w mieście to 3 euro, a na lotnisku to 4 euro - ok, może i tak być.

          Ale... W Warszawie byłem w lokalu "Byznes Szark" - który jest także wspomniany w tym artykule. Zapłaciłem bodaj 38 PLN za 6 mini paróweczek i kawałek chleba. Na rachunku miałem wyszczególnione 5.90 PLN za ketchup (saszetka) + tyle samo za musztardę (druga saszetka). Kolega dostał sałątkę za 35 PLN, którą wyjęli z plastykowego opakowania i położyli na talerz... Tłumaczenie że "wszędzie na świecie tak jest" to bzdura i wmawianie ludziom, którzy rzadziej podróżują że rozbój to normalna sprawa.

          • 18 0

    • Nieswiezy

      Jestes IDEAL! Ozenisz się ze mna?

      • 2 0

  • (3)

    Wszystko fajnie, ale jak mam zjeść zrobioną przez siebie kanapkę czy upaćkać się drogim hod-dogiem czy burgerem (a ani parówek ani wołowiny z majonezem i ketuchpem nie znoszę) to wybiorę to pierwsze.

    • 55 2

    • (2)

      dlaczego od razu upaćkać się, nie można po prostu zjeść?

      • 2 9

      • (1)

        No bo tak to już jest, że jedzenie burgera oblanego różnymi sosami, raczej ruchomymi dodatkami typu ogórek, pomidor, cebula powoduje, że w pewnym momencie mam ubrudzoną buzię, ręce, potem mi coś spada i brudzi ubranie, tudzież waliski...no tak juz mam. Nie potrafię zjeść burgera bez upaćkania (no chyba, ze to burger z Macka), ale to juz wogóle nie nadaje się do jedzenia. Już jestem za stara, muszę mieć nóż, widelec, talerz, jeść normalnie krojone jedzenie. A jak widzę bar, w którym ceny są jak w Hiltonie, a jedzenie z mikrofali to ręce opadają. I to nie tylko na lotnisku, bo w każdej przestrzeni zamknietej typu hala sportowa, Opner, WARS, dworzec...ludzi mają za bydło co wszystko kupi i skonsumuje. Dla mnie ktoś kto w takiej sytuacji wyciąga własne kanapki jest rozsądny, a nie skąpy. I żeby nie było potrafię wydać 150zł. na obiad za os., ale robię to w miejscu gdzie mi smakuje, w dobrych knajpach, a nie barze z mikrofalówką.

        • 18 0

        • Waliski

          • 4 1

  • ,A nawet lody na gałki'' (3)

    Ho, ho ,ho! Toż to ewenement na skalę światową!

    • 79 2

    • (1)

      tak samo jak "Duże Frytki" - widać , że pani właścicielka nie wie co to "duże"

      • 11 0

      • No pewnie!

        Są przecież pół centymetra dłuższe od standardowych.

        • 2 2

    • ale ceny

      I suche pierdy po 50zł

      • 2 0

  • So coffee (1)

    nie idzicie tam! Sprzedaja lure, ktorej nie da sie pic, poza tym kosztuje ponad 20 zl, zwykle zlodziejstwo.

    Moim zdaniem tymi wszystkimi knajpami na lotniskach powinien sie zajac UOKiK ..

    • 78 2

    • i trzeba wspomnieć o starych kanapkach wypychanych na przód

      • 3 0

  • Executive Lounge (7)

    Panie Lukaszu, troszke Pan chyba przesadzil z tym serwisem w Executive Lounge - jestem tam czestym gosciem i jeszcze nie widzialem tej tzw obslugi przez kelnera. Ale Pani Monika zdecydowanie dodaje uroku temu miejscu(przy okazji serdecznie pozdawiam)

    • 55 5

    • Lizus (1)

      69

      • 11 2

      • i to jeszcze jaki ...

        • 8 2

    • współczucie dla p. Moniki, obsługiwać cały czas seksistowskich polski knurów wypisujących takie rzeczy. może kiedyś dorobimy się cywilizowanego prawa, jak w Szwecji, gdzie otwarcie drzwi do biura koleżance karane jest surowo jako mobbing.

      • 12 16

    • Roberto (1)

      Z Cork?

      • 6 0

      • tak

        • 0 0

    • loża w Gdańsku

      Akurat wydaje mi się że loża w Gdańsku jest dobrze wyposażona. W porównaniu z innymi lotniskami nie wypada tak źle. Najbardziej wkurza mnie piwo bezalkoholowe w lożach skandynawskich

      • 2 0

    • Pani Monika :-)

      ja też bardzo pozdrawiam!!

      • 6 0

  • możecie się smiać ale ja na podróż zawsze biore dobrą kiełbase,jajeczka na twardo i ogóreczka (10)

    jestem najedzony a zaoszczedzam kupe kasy

    • 56 11

    • może

      wystrugaj sobie samolocik, zebys za bilet nie musial przeplacac

      • 18 20

    • np zony politykow pis zawsze na poklad biora swoja wodke.

      • 18 5

    • ) jezcze cebule w gazecie i czosnek )))

      a potem na pokladzie samolotu sobie zapalniczka podgrzewasz kielbaske i zaraz sie swojsko robi ))0.wesoly samolocik )

      • 16 10

    • Wątpliwe aromaty dla współpasażerów gratis (6)

      I raczysz wszystkich siedzących dookoła tymi "aromatami". Dziękuję, postoję.

      Zdarzyło mi się juz lecieć obok ludzi, którzy jeszcze w stojącym na płycie samolocie wyciągali kiszone ogórki z czosnkiem (sic!), który "dawał" tak, że w oczy szczypało. Albo przyprawione kabanosy, którymi się potem tym ludziom odbijało, blee :-/

      Trochę wzglądu na powonienie współpasażerów i małą przestrzeń na której wszyscy jesteśmy stłoczeni.

      • 14 7

      • Ja natomiast jak jadłam w restauracji (1)

        to był obok stolik i ludzie jedli śmierdzące krewetki, sery i owoce morza aż w oczy szczypało i się im odbijało górą i dołem.

        • 16 7

        • restauracja = miejsce gdzie się je i z wyboru godzi się na zapachy potraw

          samolot = srodek transportu; istotą przebywania w nim nie jest jedzenie aromatycznych wałówek.

          • 15 6

      • do ogóreczka i kabanosa

        jeszcze pasuje mała wódeczka.

        • 14 0

      • swego czasu widziałem, jak z brudnych dresów na którymś ze zmywakowych lotnisk Albionu ewidentnie rodak (łatwo poznać po nieartykułowanych porykiwaniach, bluzgach i agresji wobec wszystkich i wszystkiego, która - jak głośne szczekanie u małych piesków - ma osobnikowi pomóc w zmaganiu z dojmującym odczuciem własnej małości i oderwania od tatowego matecznika gdzie od małego spał ze świniami w jednej izbie) wykitrał dwie puszki jakiegoś chamskiego sikacza udającego piwo. zastanawiające było to, że miało to miejsce już przy bramce przed wejściem do samolotu - jakim cudem wniósł te (przekraczające przecież swoją pojemnością mityczne 100 ml) fanty przez kontrol sekuritate - Trygław jeden raczy wiedzieć, odwieczny patron plebejskiego cwaniactwa. chytrze bydlą z pany kmiecie!

        • 6 6

      • No ok, jedzenie nafaszerowanej czosnkiem kiełbasy czy ogorków może jest nierozsądne, ale przecież można zjeść zwykłe suche bułki, albo bułki ze świezym pomidorem, ogórkiem lub serkiem topionym.
        Przecież to odgrzewane w mikrofali jedzenie też wydziela swoje aromaty.

        • 7 0

      • Tramwaj (samolot?) nr 6

        Jak dziś pamiętam dzionek ten dokładnie,
        Jechałem gdzieś tramwajem numer 6,
        Pachniało w tym tramwaju dość nieładnie,
        A na dodatek coś zaczęło mnie w brzuch gnieść.

        ...

        Patrzyłaś w oczy moje tak odważnie,
        Mówiły Kocham, kocham, kocham twoje usta,
        Gdy wtem poczułem się ciut niewyraźnie,
        Bo komuś obok znów odbiło się kapustą.

        • 2 0

  • (5)

    Czekałem kiedyś na kogoś na lotnisku, zgłodniałem. Jak zobaczyłem ceny 30zł za kanapkę to mi przeszło.

    • 100 1

    • (3)

      jezu czytam takie wpisy i mam wrazenie, ze samolotami latam zawsze z przedstawicialmi najwiekszego ubostwa. nie robcie z siebie takich biedakow, rozumiem, ze w kraju docelowym macie ze soba buteleke wody ktora sie myjecie przez okres calego pobytu i jeszcze dajecie rade sie z niej napic. A jak sie skonczy to napelniacie w fontannie.

      • 4 45

      • (1)

        A mi się wydaje, że taki wpis świadczy o kompleksach i za wszelką cenę robieniu z siebie kogoś kim się nie jest. Skoro taki "oblatany" jesteś to powinieneś mieć świadomość, że w kanapce za 30 zł nie chodzi nawet o to, że drogo, ale o to, że to zwykłe złodziejstwo. Do tego jest to najgorsze badziewie beznadziejnej jakości, więc też nie zapłaciłabym za kanapkę 30 zł. Dla zasady, bo uważam, że te ceny są niczym nieuzasadnione poza cwaniactwem przedsiębiorcy, który to sprzedaje. Ale jak dla Ciebie jest to jakiś prestiż to kupuj i się zajadaj.

        • 33 1

        • Eee pożyczy(a)łbyś smacznego

          • 0 1

      • om nom nom, łąbądki z hyde parku, palce lizać! siup na grylik po 20-godzinnej zmianie u Ahmeda.... psk psk tyskie ze sklepu Arka z polską "żywnością" i czuje człek że królem życia został! potem już tylko objęcia morfeusza i pozostałych 19 kolegów śpiących jednocześnie w tym samym piętrowym łóżku.

        • 4 5

    • ***)

      Czyli, dobry sposób na odchudzanie

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane