• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

GastroTOP: tych szefów kuchni warto śledzić

Łukasz Stafiej
19 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat GastroTOP: dokąd na obiad przy obwodnicy?
Jacek Koprowski ze Sztuczki. Jacek Koprowski ze Sztuczki.

To nie jest ranking najlepszych szefów kuchni w Trójmieście (choć niektórzy należą do ścisłej czołówki). To lista tych, na których warto zwrócić uwagę i pilnie śledzić ich poczynania, bo karmią wyjątkowo i oryginalnie. Tekst powstał w ramach cyklu GastroTOP, opisującego ciekawe zjawiska w trójmiejskiej gastronomii. Poprzednio pisaliśmy o trójmiejskich shot-barach.



Jacek Koprowski (Sztuczka)
Wychowanek Rafała Wałęsy - jednego z prekursorów współczesnego trójmiejskiego fine-diningu. Dwa lata temu Koprowski od swojego mistrza otrzymał ogromny kredyt zaufania - Wałęsa oddał mu we władanie kuchnię Sztuczki. Wygląda na to, że młody szef nie zawiódł - niektórzy bywalcy uważają, że tak dobrze jak teraz dawno tam nie karmiono. Koprowski nie ogranicza się w doborze składników ani technik. Jego dania są fantazyjne, w wyglądzie wręcz malarskie. W pozornym chaosie na talerzu jest jednak metoda - Koprowski posiada świetne wyczucie i genialnie potrafi łączyć pozornie wykluczające się smaki.


Marcin Popielarz z Białego Królika. Marcin Popielarz z Białego Królika.
Marcin Popielarz (Biały Królik)
Popielarz z niejednego garnka jadł (szlify zdobywał w gwiazdkowych restauracjach m.in. w Skandynawii czy na Wyspach Brytyjskich), ale tak naprawdę wierny pozostał smakom z rodzinnych stron. Jest prawdopodobnie najlepiej wyedukowanym w temacie kulinariów Żuław i Kaszub młodym szefem kuchni w Polsce. Swoją pasję do regionu i lokalnych produktów (m.in. zbieranych czy samodzielnie hodowanych dzikich roślin i ziół) ze swadą prezentuje na talerzach w ekskluzywnej restauracji Biały Królik. W jego kulinarnych kreacjach szacunek do regionu łączy się z ekstrawagancją i ponadprzeciętną znajomością nowoczesnych technik. Szef Roku tegorocznej edycji plebiscytu Gault & Millau Tour.


Mariusz Pieterwas z Krew i Woda. Mariusz Pieterwas z Krew i Woda.
Mariusz Pieterwas (Krew i Woda)
W swojej autorskiej Krwi i Wodzie Pieterwas osiągnął złoty środek - w bezbłędny sposób pożenił wykwintną, ambitną kuchnię ze smakiem, któremu tak naprawdę nie można nic zarzucić. Jego kuchnia jest dla tych, którzy szukają jedzenia z wysokiej półki, ale niekoniecznie interesują ich kulinarne zabawy formą i produktem. Pieterwas karmi prosto, ale w wersji premium. Korzysta raczej ze znanych składników, niewiele eksperymentuje, ale świetnie zna klasyczną technikę i ponadprzeciętnie potrafi zachwycić smakiem, który od pierwszego kęsa dania rozlewa się po ustach falą przyjemności.


Sławek Gutowski z Suavemente. Sławek Gutowski z Suavemente.
Sławek Gutowski (Suavemente)
Gutowski działa poza kulinarnym mainstreamem Trójmiasta - nie bryluje na imprezach kulinarnych i kolacjach degustacyjnych. Zamiast tego ciężko pracuje w swojej niewielkiej restauracyjce Suavemente na Zaspie, gdzie na warsztat wziął kuchnię meksykańską w wydaniu autorskim. Prawdopodobnie mógłby się zajmować każdą inną i robiłby to równie dobrze, bo pod względem umiejętności, talentu i zacięcia w kuchni jest w ścisłej czołówce. Jego kuchnia jest pełna mięsa i chyba w tym temacie czuje się najlepiej. W swoich daniach nie żałuje dobrej jakości składników - dopracowane do perfekcji nawet pozornie proste dania to jego wizytówka i pewnie dlatego w Suavemente trudno znaleźć wolny stolik.


Adrian Klonowski z Metamorfozy. Adrian Klonowski z Metamorfozy.
Adrian Klonowski (Metamorfoza)
Prawdopodobnie jeden z najlepiej rozpoznawalnych trójmiejskich szefów kuchni w międzynarodowym gastroświatku. Klonowski zapracował sobie na to ciągłym podnoszeniem poprzeczki - jeździ po imprezach, udziela się na konferencjach i wizytuje znane kuchnie w całej Europie. Złośliwi powiedzieliby, że częściej siedzi w samolocie niż w kuchni, którą dowodzi. Może sobie jednak na to pozwolić. Metamorfoza jest bowiem nie tylko restauracją, ale i swego rodzaju kulinarnym laboratorium, gdzie duży nacisk kładzie się na rozwój, zdobywanie wiedzy o produktach (w lokalu używane są tylko takie, które można znaleźć w promieniu 100 km od Gdańska) i doskonalenie technik. Każda wizyta w tej restauracji jest niczym odkrywanie nowych kulinarnych światów - i kubeczkami smakowymi, i oczami.


Paweł Wątor z Eliksiru. Paweł Wątor z Eliksiru.
Paweł Wątor (Eliksir)
Wątor kilka lat temu jako jeden z pierwszych w Trójmieście rozpropagował kuchnię molekularną. Moda na taki rodzaj gotowania raczej już minęła, ale te doświadczenia na pewno pozwoliły szefowi poznać techniki gotowania oraz składniki od podszewki. Widać to w karcie Eliksiru, gdzie - zdobywający w przeszłości doświadczenie m.in. u Modesta Amaro - szef daje upust swoim kulinarnym fantazjom, skupiając się właśnie na konkretnym produkcie i wokół niego budując opowieść na talerzu. O talencie Wątora w kulinarnym komponowaniu można przekonać się również przy eliksirowym barze, gdzie karta wymyślnych koktajli alkoholowych jest ściśle sparowana z tą restauracyjną.

Miejsca

Opinie (36) ponad 20 zablokowanych

  • Brawo Jacek :)

    Niezle sie wybiles w gastronomii, zaczynajac od 0. Pozdrawiam :)

    • 25 7

  • (4)

    A gdzie trójmiejskie top szef kobiety ???

    • 11 12

    • Nie ma. Bo nie umieja gotowac.

      • 21 3

    • czuje feministkę

      • 6 4

    • W każdym domu

      • 16 1

    • Szef nie może być kobietą, podobnie jak szefowa nie może być mężczyzną ..

      • 5 0

  • Serdeczne pozdrowienia dla szefów kuchni oraz całej wspaniałej załogi Baru Mlecznego Słonecznego w Gdyni !

    Jesteście najlepsi !

    • 66 4

  • Zamiast tego ciężko pracuje w swojej niewielkiej restauracyjce Suavemente na Zaspie... (3)

    Mogliście chociaż sprawdzić czy nadal w niewielkiej "restauracyjce". Już od jakiegoś czasu restauracyjka powiększyła się o dwa sąsiednie lokale i ma rozmiar większości restauracji ;).

    • 11 9

    • Jakieś (1)

      Dwa tygodnie temu pisali o tym,więc zluzuj poślady

      • 12 6

      • W kometarzach pod tamtym artykułem pojawiło się też sporo nieprzychylnych komentarzy

        na temat ilości mięsiwa w daniach.
        A tutaj widzę że napisano ; "Jego kuchnia jest pełna mięsa". Może kuchnia i jest pełna ale w daniach jak pisali klienci ciężko je znaleźć :)

        • 19 6

    • Nadal maleńka

      Nadal maleńka

      • 3 5

  • to nie potrzebne....to nie jest ranking ani klasyfikacja a jednak....

    w ocenie kucharzy uzywa sie terminologi zaciagnietej z budowy silnika rakiety kosmicznej....kuchnia to dobry surowiec,odpowiednie wyposazenie kuchni i bufetu,umiejetne planowanie,przestrzeganie przepisow sanitarnych,ciezka systematyczna harowa.....a dopiero potem KWIECISTY JEZYK OPISU FINALNEGO PRODUKTU i nakoncu danie... najtrudniejsza jest ta pierwsza rzecz PIENIADZ NIE SMIERDZI....pozdrawiam tych swietnych mLodych kucharzy izycze sukcesow.....

    • 8 1

  • Brawo Jacek (1)

    Jacet to moj kolega z podstawówki. Super wiedziec, że tak wspaniale sobie radzi. Byłam jadłam i polecam. Gratulacje

    • 10 11

    • fascynujaca historia

      • 13 4

  • hmmmm....

    Gratuluję Panom....ale....znam lepszych....przepraszam ...

    • 13 14

  • Jacek, jesteś absolutnie najlepszy!!! (2)

    La Fortuna pozdrawia!

    • 8 7

    • (1)

      Skoro jest najlepszy to czemu sztuczka tonie?

      • 2 10

      • Bo robi sztuczki

        ...a to gościom się nie podoba

        • 3 6

  • rozczarowanie Suavemente (8)

    Jestem bardzo zawiedziona. Czekałam z niecierpliwością na otwarcie - kocham meksykańską kuchnię. Uważam, że nazwanie tej knajpy restauracją jest sporą przesadą..Jest to bardziej bistro-bar meksykański i nie ma w tym nic złego - takie miejsca są fajne i też potrzebne. Porażają tylko..ceny, które po remoncie - polegającym właściwie na dodaniu 3 stolików i baru - są dużo wyższe. Za przystawki, którymi pojedynczą porcją naje się tylko kobieta - od 20 zł w górę. Dla faceta- 2x20=40 zł - za tyle kupi się danie w restauracji..Tak więc zawsze wybieramy Pueblo, które owszem jest restauracją, dużo więcej miejsca, a ceny nawet niższe. Ktoś powie-nie podoba się to nie chodź - odpowiem, że owszem mój wybór, ale wielka szkoda.

    • 18 11

    • (3)

      Polecam iść na kebaba, tam się Pani naje za rozsądne pieniądze

      • 6 10

      • A czym się różni ten bar przy torach w otoczeniu krzaków i bud z piwem (2)

        od budy z kebabem?
        Niczym.

        • 7 2

        • (1)

          Tak samo niczym nie różni się Sztuczka która jest w bloku! Ludzie to naprawdę nie ma znaczenia gdzie znajduje się lokal tylko co wam daje zjeść. Ja wolę zjeść dobre, smaczne, jakościowe jedzenie w ładnym miejscu co jakiś czas niż codziennie jeść tanie g*wno... Każdy ma wybór

          • 5 4

          • a właśnie dla mnie ma znaczenie bo uważam, że na cenę dania składają się: jakość produktów, miejsce i otoczenie. To samo danie w ekskluzywnym wnętrzu z widokiem na morze nie będzie miało tej samej ceny jak to podane np. w barze przy ulicy. Subtelna różnica, ale jednak. co do kebabów nie komentuję- osobiście nie uznaję tej potrawy, przeraża mnie mięso niewiadomego pochodzenia smażone nie wiadomo ile godzin. porównanie Suavemente do baru z kebabem to przesada bo jedzenie jest tam smaczne, kwestia tylko cen - które powinny być adekwatne do specyfiki lokalu.

            • 4 1

    • Suavamente > Pueblo (2)

      Pueblo to masówka, duże porcje, niskiej jakości składniki. W Suavamente koleś jest pasjonatem i podaje to co najlepsze. Kwestia gustu oczywiście, ale ja czuję różnicę.

      • 10 6

      • Pasjonatem?? Gutek ale z ciebie beka

        • 7 3

      • Pueblo w Gdyni to klasyka

        Mieszkam przy Operze i chociaż mam blizej na Główne Miasto, to gdy juz sie wybieramy do Pueblo to jedziemy do Gdyni - naprawdę warto... testowałam tez w Toruniu, ale było tak sobie. Suavamente to w ogole inna kategoria. Bardziej fastfoodowe jest...

        • 1 1

    • To restauracja pracująca na dobrych jakościowo składnikach.

      Dania z wołowiną? Wołowina do dopracowania moim zdaniem, ale i tak smacznie.

      • 2 0

  • Ostatnio byłem na fonfaritiv

    Jakie jedzenie. Palce lizać. To są dania z najwyższej półki. Szwiński nos w sosie Ale Ale Ale, zupa na styl fracuski z zawijanym ogonkiem (na uszach śzwińskich i ogonek świnki jako zagryzajka), łapki kurze parzone bez pazura, jako deserią bakalarz del pavito z czekoladą bella mi del fa vio eks tuu.

    • 6 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane