• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdzie w Trójmieście na: łososia

Łukasz Stafiej
2 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Łosoś w Przystanku Orłowo - najsmaczniejszy i najładniej podany. Łosoś w Przystanku Orłowo - najsmaczniejszy i najładniej podany.

Gdzie w Trójmieście najlepiej podają nasze ulubione danie? Sprawdzamy i opisujemy wybrane lokale i propozycje ich serwowania. Ostatnio testowaliśmy tatar wołowy, a w tym tygodniu degustuję najpopularniejszą rybę w menu trójmiejskich lokali - łososia. Za dwa tygodnie w czwartek ocenimy pizze z wybranych pizzerii wyposażonych w piece opalane drewnem.



Jak na rybę, to nad morze. Skoro rzesze letników napełniają swoje brzuchy kierując się tym hasłem, ja też - choć bez przekonania - postanawiam ulec tej metodzie. Wybieram Brzeźno, bo to prawdziwe zagłębie restauracji i barów chwalących się rybną ofertą. Mój wybór pada na niewielką restauracyjkę Mnie To Rybka w budynku Willi Marina. Ten stosunkowo młody, otwarty kilka miesięcy temu lokal stara się wprowadzić powiew świeżości do nastawionego na turystę gastroświatka przy brzeźnieńskim deptaku. Jest kameralnie i przytulnie, można poczuć się jak w domu. Pogoda nie jest zła, więc siadam w ogródku. Stół mógłby być przetarty po poprzednim kliencie, ale nie narzekam, bo kelner obsługuje mnie szybko i sprawnie, mimo że jest sam, a przy kilku stolikach siedzą inni goście.

Zamawiam łososia przygotowanego metodą sous-vide. Chcę zacząć od klasycznej pozycji, bez autorskich eksperymentów i kreatywnych połączeń smakowych. Na pierwszy ogień idzie smak mięsa samej ryby. W Mnie To Rybka jest poprawnie - łosoś przygotowany metodą gotowania w niskiej temperaturze ma delikatne mięso, które rozpada się pod widelcem, przyprawy nie dominują, a kilka kropel soku z podanej obok cytryny pomaga wyciągnąć esencję smaku. Puree pietruszkowe to na pewno ciekawszy pomysł od ziemniaczanej klasyki. Mimo że wizualnie danie to nie prezentuje się najlepiej, jest smaczne i można się nim najeść. Choć cena - 39 zł - do najniższych nie należy.

  • Klasyczny, dobrze zrobiony łosoś w Mnie To Rybka.
W Sopocie omijam lokale dla turystów i kieruję się do gastropubu Dwie Zmiany na górze Monciaka. Lokal, który kojarzy się przede wszystkim z hipsterskimi przedsięwzięciami artystycznymi i pubem z piwem rzemieślniczym, posiada również przyzwoitą ofertę kulinarną w stylu nowoczesnego bistro. W sieci sprawdzam menu i nastawiam się na łososia podanego na ziołowym hummusie. Na miejscu jednak czeka mnie zaskoczenie - karta się zmieniła i teraz łosoś podawany jest z makaronem i świeżym szpinakiem. Trudno, nie będę wybrzydzał. Zamawiam. Serwis jest sprawny, ale ostrzegam tych, którzy są uczuleni na wyluzowaną, spoufalającą się obsługę traktującą klienta niczym swojego kumpla. Odwiedzając Dwie Zmiany trzeba się na to przygotować.

Porcja jest naprawdę spora i nic nie można jej zarzucić. Choć głównym bohaterem dania jest makaron, to ilość łososia jest zadowalająca. Łatwo można wyczuć intensywne w smaku, mało tłuste mięso - to skutek pochodzenia ryby. W Dwóch Zmianach podają bowiem nie hodowlanego, a dzikiego łososia. To ważna informacja dla kulinarnych purystów, którym nieobce są spory o wątpliwą jakość i niekorzystny wpływ na zdrowie ryb z ferm (a są tacy, którzy uważają łososia z hodowli za jeden z najbardziej toksycznych pokarmów w ludzkim jadłospisie). Klasycznemu śmietanowemu sosowi do makaronu niebanalny aromat (oraz chrupiącą fakturę) nadaje seler naciowy. Liście świeżego szpinaku przyjemnie odświeżają kubeczki smakowe. Obiad w Dwóch Zmianach kosztuje mnie 22 zł i jest to najlepszy stosunek jakości (i smaku) do ceny podczas całego mojego łososiowego tourne.

  • Makaron z dzikim łososiem w Dwóch Zmianach - świetny stosunek jakości do ceny.
Następny lokal to kolejne nowoczesne bistro, tym razem w Gdyni. Bliżej od początku działalności przedstawiało się jako wielkomiejskie miejsce na luzie, gdzie nie tylko zjemy, ale i się pobawimy przy muzyce. Współgrało to z modnym wystrojem i niebanalną lokalizacją - knajpka mieści się na antresoli dawnego pawilonu dla kierowców autobusowych na Placu Kaszubskim. Po ponad półtora roku działalności o Bliżej już nie jest tak głośno, powstały w Gdyni inne lokale, które przyciągnęły uwagę (i portfele) bywalców pubów i restauracji. Z pewnością stałych klientów Bliżej wciąż posiada, ja do ich grona jednak po ostatniej wizycie należeć raczej nie będę. Tutejszy łosoś okazał się kulinarnym nieporozumieniem.

Zamówione przeze mnie danie w menu nazwane jest szumnie "stekiem z łososia", jednak w rzeczywistości to skromny, cieniutki pasek tej ryby. W dodatku wcale nie delikatnie zgrillowany do soczystej postaci, a podsuszony i nadmiernie doprawiony, wręcz przesolony. Nie jednak bohater talerza, a dodatki były w tej kompozycji najgorsze. Ryba podana została na kopie cebuli. Co z tego, że szef kuchni wpadł na - skądinąd fajny - pomysł, aby podczas blanszowania nadać jej cytrynowy aromat? Przecież to charakterystyczne warzywo powinno wyłącznie subtelnie podkreślać smak, a nie być najważniejszym dodatkiem podanym w przesadnej ilości. Ziemniaczany fondant zapowiadał się ciekawie, ale okazał się rozgotowaną breją o nijakim smaku. Z tego wszystkiego najlepsza była brukselka, choć i tak zbyt twarda i nie wiadomo po co okraszona kolejną porcją cebuli. Za beznadziejne danie, którego nie miałem ochoty dojeść, zapłaciłem 34 zł. Nie polecam.

Test Smaku: Bliżej to połączenie bistro i baru


  • Kiepsko przygotowana ryba i nieudane dodatki to propozycja Bliżej.
Na szczęście złe wrażenie po Bliżej zmyła z kubeczków smakowych wizyta w Przystanku Orłowo. To nowe, urządzone w wysmakowany, ale nie pozbawiony luzu sposób bistro na terenie osiedla Nowe Orłowo. Lokal do najtańszych nie należy, ale właścicielom udało się uniknąć odpychającej, snobistycznej atmosfery. Jest ładnie, kameralnie i przyjemnie. Szefuje tu znany w Trójmieście Kamil Sadowski, którego autorska kuchnia, choć pozbawiona jest fajerwerków, potrafi zaskoczyć oryginalnym pomysłem na talerzu i niebanalną kompozycją smaków. Tak też było z łososiem.

Filet został przyrządzony bez zarzutu - był odpowiednio upieczony, a zarazem soczysty i delikatny. Takiego łososia mógłbym jeść w każdym lokalu. Puree ziemniaczane, na którym ryba została podana, miało kremową konsystencję. Połączenie idealne. Te subtelne smaki wyraźnie kontrastowały z potrawką z buraków i koziego sera. Warzywo miało bardzo wyraźny, winno-słodki posmak - to efekt uprzedniego marynowania w figowym occie. Dla mnie świetny pomysł, choć zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadnie do gustu. Zbędne z kolei - oprócz niewątpliwych walorów wizualnych - były czipsy z marchwi, którymi udekorowano kompozycję. To jednak szczegół, który nie wpływa znacząco na bardzo dobre wrażenie, jaki posiłek w Przystanku Orłowo po sobie zostawił. Uśmiech odrobinę rzednie tylko przy rachunku, który wyniósł 42 zł.

Test Smaku: Przystanek Orłowo przyjemnie zaskoczył

  • Charakter łososiowi w Przystanku Orłowo nadała słodko-winna potrawka z buraków marynowanych w figowym occie.
  • Łosoś w Przystanku Orłowo - najsmaczniejszy i najładniej podany.
A wy gdzie jedliście najlepszego łososia w Trójmieście? Czekamy na wasze rekomendacje w komentarzach - piszcie, gdzie zjeść lepiej, inaczej, smaczniej czy taniej, a których miejsc unikać.

Miejsca

Opinie (110) 3 zablokowane

  • Losos (2)

    Nie wiem jak można jeść łososia norweskiego? Niech Pan lepiej już nie zajmuje się ocena potraw!!

    • 0 0

    • A ja nie mam pojęcia jak można nie jeść łososia norweskiego! nie ma nic lepszego niż taka robyka z dobrej certyfikowanej hodowli!

      • 0 0

    • NIe wiem jak można nie jeść łososia norweskiego! Wystaczy kupować go z dobrych hodowli, wówczas damo zdrowie!

      • 0 0

  • You tube (2)

    cala prawda o rybach, film o tym jaka chemia karmią lososie w Norwegii

    wuwuwu.youtube.com/watch?v=2l1bHFWimmY

    • 7 3

    • Jedz łososia Mowi to nic ci sie nie stanie Jest w pełni zdrowy

      • 0 0

    • Nie wierz w takie bzdury! Z dobrej hodowli łosoś norweski to samo zdrowie!

      • 0 0

  • ŁOSOŚ TYLKO WĘDZONY!!!!!!! (2)

    Łosoś to tylko wędzony na zimno lub ewentualnie na ciepło. I taki mi smakuje.

    • 3 0

    • Najlepszy jest z firmy Mowi! Nie jadłam lepszego i zdrowszego!

      • 0 0

    • dokładnie, tak samo uważam

      wędzony mniam mniam,
      to mi przypomina w Międzyzdrojach na plaży wędzone rybki
      prosto z kutra,
      smakowitości za grosze

      • 1 0

  • Najlepiej (4)

    Najlepszy łosoś jest w "PRZETWÓRNI " w Kuźnicy na pl helskim . Bałtycki łosoś przyrządzony przez Tomasza Michalskiego . Sprubujcie i ocenicie

    • 6 3

    • no i wszystko okej tylko że ekologicznie jest jeść łososia hodowlanego bi ten bałtycki jest na wymarciu. Pozwólmy mu się odrodzić

      • 0 0

    • moze on i smaczny ale odzywial sie sciekami w Baltyku (1)

      • 2 2

      • to w Bałtyku są łososie?

        vhyba takie jak ty

        • 0 0

    • Potwierdzam !!!

      • 0 0

  • (5)

    Nie wiem na czym polega fenomen łososia w szczególności tego hodowlanego. Dorsz, halibut, śledź, turbot są imo smaczniejsze i jest w nich więcej ryby w rybie, że tak powiem.

    • 31 5

    • (1)

      Pijar Norwegow, na promocję idą kosmiczne pieniądze, po gazie to ich drugi składnik dochodu narodowego.

      • 9 1

      • nie pijar tyko mądrość i zdrowie. Skandynawowie sa bardzo zdrowi Jak widać jedzą łososia. Więc powinniśmy sie tego od nich uczyc a nie krytykować

        • 0 0

    • po prostu

      Fenomen łososia polega na tym że jest baardo smaczny i łatwy w przyrządaniu

      • 0 0

    • Prawda

      W Mnie to Rybka i Przystanek Orłowo macie też dużo innych świeżych ryb. Moim zdaniem warto posmakować.

      • 0 0

    • podobnie myślę, łosoś jest u mnie na ostatnim miejscu

      a przynajmniej blisko końca listy,

      częściej mam turbota, albo flądrę, belonę
      niż lososia (chyba, że jest jednym ze skłądników
      w porcji na zupę/ciasto/kotlety)

      • 1 1

  • a jak się nie znajdzie takiej knajpy z tą rybą, to można normalnie kupić łososia norweskiego, dodać sól, pieprz, cytrynę i pietruszkę zawinąć w folię na trochę do piekarnika i już:)

    • 0 0

  • Łosoś norweski to trucizna (2)

    zawiera metale ciężkie a jest hodowany w pobliżu zatopionych okrętów niemieckich wypełnionych rtęcią i innymi "mikroelementami".
    Nie polecam szczególnie kobietom w ciąży dzieciom oraz starcom i przewlekle chorym.

    • 22 20

    • Skąd ty czerpiesz takie "mądrości"?

      Moze z telewizji? czy z innych zleconych przez jakąś chorą organizację pseudo-badań?

      • 0 0

    • Senior się mówi, a nie starzec....

      • 3 2

  • Po co ta złośliwość? Uwazam, że opinia nie jest podyktowana jedynie względem smakowym, tylko jakimś wyzłośliwianiem się.
    Kup sobie człowieku łososia i sam sobie go zrób- wtedy sprosta Twoim wymaganiom. Poza tym lepiej zjesc dorsza, flądrę albo turbota będąc nad morzem- jako smakosz powinienes o tym wiedziec. Zdrowiej, smaczniej, ŚWIEŻEJ!

    • 1 0

  • Dobra rybka w Gdańsku

    Polecam wybrać się na dobra rybkę do Szafarni 10. Na prawdę pyszna - jedna z moich ulubionych restauracji.

    • 0 0

  • jakie ryby jeść z Bałtyku? (5)

    Łosoś to ryba denna i żywi się syfem z dna morza, więc mimo, że bardzo lubię, jadam nieczęsto. Dorsza uwielbiam! Jest chyba zdrowszy. Śledź jest zdrową rybą. A Wy jaką rybę polecacie?

    • 6 1

    • Oj Aga...

      Łosoś nie jest ryba denna, zeruje w toni na sledziach i szprotach. Łosoś tzw baltycki to w wiekszosci ryby ktore przywedrowaly na nasze wody z Zatoki Botnickiej na zerowanie. Nie wystepuje praktycznie w handlu, serwowany w nielicznych lokalach. Wszystkie lososie wedzone to ryby hodowlane, czy to w nazwie beda mialy norweski, atlantycki czy szkocki... na metce z drugiej strony wdzieczna nazwa akwakultura... Jedyny wyjatek to losos z Alaski, ale to troche inny gatunek lososia mniej wyrafinowany w smaku.
      O hodowli lososia mozna znalezc wiele filmikow po ktorych odechce sie tej ryby. Kurczaki faszerowane antybiotykami i hormonami to przy lososiu pikuś.
      Wracając to lososia baltyckiego to jest on zdecydowanie zdrowszy (w smaku kwestia gustu... bardziej chude mieso, po dlugim mrozeniu suche) ale jako ryba na szczycie piramidy pokarmowej kumuluje w sobie sporo metali ciezkich.
      Baltyk jest brudnym morzem z roznymi niespodziankami na dnie, wiec owszem ryby denne są be ale to juz fladra.
      To co kilka osób pisalo o sledziach to jak najbardziej prawda... atlantyckie ok ale baltyckie omijajcie szerokim łukiem.
      Jeszcze z tego towarzystwa dorsz jest najzdrowszy, choc kiedyś byl ryba dla ubogich. Wiec nie do końca te ryby morskie sa takie fajne, bezpieczniejsze beda slodkowodne ale te rodzime nie zadne pangi i tilapie z azjatykich bajorek. Okon, sandacz, szczupak to z reguły beda ryby dzikie... z hodowlanych karp... z dobrych stawow karmiony bedzie glownie zbozami oraz pstrag teczowy. Ten ostatni mimo ze na paszach to jednak polskie hodowle trzymaja dosc wysokie standardy.
      Pstrag lososiowy to smieszaca mnie nazwa handlowa teczaka doprawionego bardziej karotenem.
      Aaa i na koniec omijajcie wedzone wegorze... 90% jest z plastikowych hodowli w Chinach.

      • 1 0

    • (2)

      A ja polecam okonia morskiego bije wszystkie ryby

      • 6 1

      • okoń jest pyszny

        zgadzam się
        i belona jeszcze
        i turbot

        a na mazurach płotki :), węgorze,
        karasie

        • 5 0

      • Pewnie ciężko go dostać ?

        • 2 1

    • Ja polecam

      fląderkę, pyszną świeżą usmażoną na patelni w mące. Pychotka :)

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane