- 1 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (54 opinie)
- 2 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (78 opinii)
- 3 Restauracja po rewolucji Gessler na sprzedaż (155 opinii)
- 4 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 5 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 6 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
Gdzie w Trójmieście zjeść: bajgle
Bajgiel, czyli bułka z dziurką, to coraz popularniejsza przekąska w Trójmieście. W kolejnym odcinku "Gdzie zjeść w Trójmieście" sprawdzam, czy to hipsterska fanaberia kulinarna czy alternatywa dla poczciwej kanapki. W poprzednim tekście testowałem falafele, w następnym - poszukam w restauracjach najlepszego dania z piersi kurczaka.
Na początek rys historyczny. Bułkę z dziurką wymyślili podobno krakowscy Żydzi. I to dawno temu, bo jeszcze w czasach Sobieskiego. Coś w tym jest, bo jak zapytacie znajomych z południa Polski, to potwierdzą: bajgle, podobnie jak obwarzanki, to tam chleb powszedni. Międzynarodową karierę pieczywo to jednak zrobiło dopiero sto lat temu i wcale nie w naszym kraju, ale w Nowym Jorku.
W trójmiejskich lokalach pierwsze bajgle pojawiły się kilka lat temu, ale z początku były raczej ciekawostką. Pionierami w najnowszej historii trójmiejskiego bajgla jest szefostwo gdańskiego Amsterdam Pubu, gdzie bułkę z dziurką można przekąsić do szklanki rzemieślniczego piwa. Niestety, tamtejszych bajgli nie udało mi się na potrzeby tego tekstu przetestować - lokal jest chwilowo zamknięty i będzie czynny ponownie dopiero na początku lutego.
Wybrałem się za to do Sch. Schopenhauer przy ul. Św. Ducha w Śródmieściu - otwartego w ubiegłym roku baru w miejscu nieodżałowanego Duszka. Z poprzednika nic tutaj nie zostało - zamiast "spelunki z duszą" dla wyrzutków i miłośników mocnych barowych wrażeń, powstało miejsce wprost z podręcznika dla młodych gastronomów - jest modnie, minimalistycznie i hipstersko. To jednak sprawa drugorzędna, bo bajgle podają tutaj mistrzowskie. Pulchne, a zarazem chrupiące. Serwowane na ciepło i w świetnych konfiguracjach smakowych - połączeniem sadzonego jajka, boczku, marynowanych jalapenos i guacamole zdobyli moją dozgonną miłość. Mógłbym narzekać na sposób podania: w papierku, na minidesce i z absurdalnie niewygodnymi, jednorazowymi sztućcami. Sami jednak oceńcie, czy to naprawdę problem. Ja im wybaczam za smak. Cena potrafi zaskoczyć - 16 zł za kanapkę to dużo pieniędzy.
W gdyńskiej Alei 40 jest podobnie. Bajgle są równie smaczne, ale i równie drogie. Za 16 zł dostajemy wypiekanego na miejscu (nie dopytałem, ale chcę wierzyć, że tak jest) ciepłego bajgla. W smaku różni się od tego z Gdańska - jest odrobinę bardziej słodki i maślany. Ale w wydaniu śniadaniowym - z omletem, bekonem, pomidorem, kremem ziołowym i szczypiorkiem - sprawdza się wyśmienicie. Warto poprosić o solidne wysmażenie boczku, jeśli wolimy chrupiący. Oraz wybrać się z samego rana, gdy jest jeszcze względny spokój - restauracja otwierana jest o godz. 8, czasami szybko robi się tłoczno.
Bajgle wypiekane w popularnej piekarnio-śniadaniowni Marmolada, Chleb i Kawa nie tylko zjemy na miejscu (w oddziałach we Wrzeszczu lub Gdyni), ale także m.in. dworcowej kawiarni Pociąg do w Sopot Centrum. Podają tutaj je na miejscu i na wynos. Na ciepło i zimno. Można nawet zamówić minipizzę na bajglu. Ja wybieram wegetariańskiego klasyka - bajgla z roladą z koziego sera, pieczonym burakiem i roszponką. To dobry, puszysty bajgiel ze słodko-wytrawnym wkładem. Polecam jednak poprosić kelnerkę o podgrzanie albo - jeśli jest taka możliwość - zrobienie świeżego od zera. Te z lady są dobre, ale ciasto odrobinę nasiąka składnikami, przez co traci na jakości. Cena całkiem atrakcyjna - spora kanapka kosztuje 9 zł.
Najtańsze bajgle kupimy we wrzeszczańskiej Kromce (już za niecałe 7 zł). Co prawda lokal posiada kilka miejsc siedzących, ale to przede wszystkim bar z kanapkami na wynos. Ich bajgle wyróżniają się nie tylko ceną, ale też podejściem właścicieli do ich przygotowania - sami przygotowują pasty czy wegetariańskie pasztety i inne dodatki. Dbają o pochodzenia składników i ich jakość. I co najważniejsze - komponują z nich oryginalne smaki. Jak na przykład bajgiel o wdzięcznej nazwie "Koneser" z serem z czarnuszką (przypominającym ser koryciński) i serem edamskim z dodatkiem domowego, słodkawego pesto. Szkoda, że nie był ciepły. Za to cena dobra: 8,90 zł. Do Kromki polecam wybrać się z samego rana (jeśli nam po drodze) - otwierają o godz. 7, a najlepsze kanapki szybko potrafią się sprzedać.
Gwoli sprawiedliwości: bajgle zjemy również w kawiarniach Moher w Gdyni i Drukarnia w Gdańsku. Tym razem nie udało mi się do nich dotrzeć, więc liczę na wasze wrażenia.
A wy gdzie jedliście najlepszego bajgla w Trójmieście? Czekam na wasze komentarze - piszcie, gdzie zjeść lepiej, inaczej, smaczniej czy taniej, a których miejsc unikać.
Miejsca
Opinie (117) 5 zablokowanych
-
2017-01-26 18:25
Najlepsze jest narzekanie...
... na to, że Schopenhauer nie jest teraz speluną "dla wyrzutków", a knajpką urządzoną w modnym nurcie. Może niech wystosują przeprosiny, że odważyli się zrobić remont i założyć nową działalność? Drogo tam jak cholera, ale bardzo smacznie, a obsługa przemiła.
- 5 8
-
2017-01-26 19:24
Czym różni się Bajkał od bułki? (1)
Że dziurką to wiem, chodzi o smak.
- 2 0
-
2017-01-26 19:25
* bajgel oczywiście (mój telefon wie swoje)
- 2 0
-
2017-01-26 20:08
hmm...bajgel...czy to jest aby rzymskokatolickie jedzenie? (1)
- 2 0
-
2017-01-27 12:15
potrzebujesz zezwolenia z kurii?
- 0 0
-
2017-01-26 20:16
Dolne miasto
Rzecz Jasna na dolnym. Bajgle za 8, ciekawe połączenia smakowe.
- 2 1
-
2017-01-26 21:14
kupilem bułkę za 33 grosze... (1)
..i wydłubałem paluchem dziurę ...
- 13 4
-
2017-01-27 03:09
Nie
Raczej żałosny
- 3 3
-
2017-01-27 16:45
normalnie debile (2)
Ci co opisują nie mają pojęcia o co chodzi...
Dlatego napisałem "debile". Bagel to nie bułka i to wszystko.
Ja robię to w domu bo nauczyłem się w NYC.
Mogę bagle produkować po 1,50 w domu, ale trzeba wiedzieć o co chodzi w tym businessie, no i trzeba mieć ten tani specjalny serek z Brooklynu...
pozdrawiam amatorów szybkiego zarobku (czytaj oszustów).
Jeżeli ktoś pisze o puszystych bagalach, to bardzo mi przykro, wróć do tytułu.- 5 4
-
2017-02-20 16:10
a ten specjalny serek nazywa sie Philadelfia chese :)... (1)
mmmmm.. palce lizac...I prawdziwe bagle sa gumowate, twardawe... potrafia kamieniem lezec w zoladku :).
- 0 0
-
2017-02-23 09:00
bo bajgli się nie wypieka :)
o czym nie każdy wie. nie każdy tez chyba wie, że philadefia jest do kupienia chyba w każdym osiedlowym spożywczaku w PL :)
Bajgle są ok, ale ja wolę bialy. Pozdro dla kumatych- 0 0
-
2017-01-27 16:48
Bajgel z kromki
Masakra
Zimna buła a serka to nie czuć wogóle- 0 1
-
2017-01-29 12:05
Po 50 za bajgla...
Prawdziwe bajgle są w Krakowie i to w przystępnych cenach. Niektórym gastronomom rozum odbiera. Jakość w porównaniu do krakowskich to przepaść. Proponuję podróż do Krakowa po naukę wypiekania bajgli.
- 2 0
-
2017-02-05 15:05
Bardzo dobre bajgle w Gdyni na Łużyckiej w Barze Alicja bud. 6c
Naprawdę świetne bajgle serwują w Barze Alicja Gdynia Łużycka 6c
- 0 0
-
2017-02-23 08:55
Panie Redkatorze, proszę rozważyć zmianę tematów Pańskich tekstów (1)
O kulinariach nie wie Pan nic, udowadniając to w coraz bardziej żenujący sposób. Nie będę pastwiła się nad rozbrajającym wyznaniu z okazji testu ramenu ("wcześniej nie jadłem, ale czytałem w necie"). Teraz pisze Pan o wypiekaniu bajgli... Bajgli się nie wypieka!!!!!!! Jeśli już faktycznie nie ma siły, że by to akurat Pan pisał o gastronomii, to proszę chociaż spędzić więcej czasu w sieci i zrobić porządny risercz.
- 0 1
-
2018-04-23 15:14
A co się robi z bajglami ? Suszy ? :) :) :)
To niby jak się robi bajgle, skoro się ich nie wypieka ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.