- 1 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (74 opinie)
- 2 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (52 opinie)
- 3 Restauracja po rewolucji Gessler na sprzedaż (154 opinie)
- 4 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 5 "Zamawia espresso i siedzi 3 godziny" (219 opinii)
- 6 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
Gdzie w Trójmieście zjeść: naleśniki
Testując naleśniki do tekstu z cyklu Gdzie w Trójmieście zjeść zmierzyłem się z czarnym naleśnikiem, naleśnikiem gryczanym, francuskim krepem i amerykańskim pankejkiem. Sprawdźcie, gdzie warto się wybrać. Przypominam, że ostatnio pisałem o sajgonkach, a za dwa tygodnie przetestuję dania z kaczki.
Przyznaję - zabrakło w tym przeglądzie naleśników, na których wychowały się całe pokolenia: zawijasów z dżemem i składanych z białym serem. Bez problemu dostaniecie je w barach mlecznych - zazwyczaj smakują jak domowe i kosztują niewielkie pieniądze. Niełatwo je jednak znaleźć w naleśnikarniach, gdzie naleśnik jest smażony nie na patelni, ale na specjalnych urządzeniach o znacznie szerszej średnicy. Dzięki temu placek jest duży, równomiernie wysmażony i można go składać w charakterystyczne kwadratowe koperty.
Numerem jeden wśród naleśnikowych lokali - przynajmniej pod względem popularności - jest w Trójmieście Manekin w Oliwie. W weekend znalezienie miejsca bez czekania w kolejce graniczy z cudem (rezerwacje nie są prowadzone). W tygodniu też łatwo nie jest - lokal zamienia się jadłodajnię dla studentów z pobliskiego UG. Plus tego taki, że obsługa jest przyzwyczajona do szybkiej pracy i naleśniki dostaniemy tutaj w kilka minut. Minus - jest gwarno, tłoczno, a kelnerzy dają sobie fory - stoły bywają nieuprzątnięte, zaangażowanie w kontakt z gościem ograniczone jest do minimum.
Manekinowe menu to kilkadziesiąt pozycji - jak w każdym tego typu miejscu zjemy wytrawnie i na słodko. Tutaj zamówić można jeszcze takie ciekawostki, jak m.in. czarne naleśniki (podobno czernione sepią z kałamarnicy, a nie barwnikami) czy naleśniki z mąki kukurydzianej. Czernidło na smak w żaden sposób nie wpływa - zapewnia jedynie efekty wizualne. Może i szkoda, bo naleśnik tajski (17,50 zł) ze smakami azjatyckimi niewiele ma wspólnego. Farsz to potrawka z kurczaka z marchewką, w której zgubiły się orzechy nerkowca. Ani to ostre, ani kwaskowate, ani słodkawe. Mdłe. Na ratunek przychodzi niezastąpiony sos czosnkowy - z nim wszystko da się przełknąć. Niestety w przypadku kukurydzianego z chorizo i migdałami (15,50 zł) nawet sos nie ratuje sprawy. Akurat farsz jest niezły - pikantny, z ciekawym posmakiem chrupiących płatków migdałowych i nutą sera (zamiast mozzarelli wolałbym np. bardziej wyraźny cheddar). Ciasto psuje efekt - placek z ciężkiej mąki kukurydzianej staje w gardle. Plus za to, że porcje są naprawdę spore i sycące. Ale lepiej zamówcie w Manekinie jakąś bezpieczną naleśnikową klasykę, zamiast eksperymentować.
Albo wybierzcie się do kameralnej knajpki Cuda Wianki przy Abrahama (w części "kantorowej") w Gdyni (druga lokalizacja znajduje się w Sopocie). To miejsce dla tych, którzy gustują w cichych i przytulnych wnętrzach. W karcie pozycji do wyboru nie brakuje - są nawet naleśniki zapiekane i naleśnikowe spaghetti. Ja wybieram naleśnik węgierski (17,90 zł) z kategorii "Nasza specjalność". To nic innego, jak zawinięte w naleśnikowe ciasto leczo z kiełbasą. Swoją drogą, bardzo dobre leczo, lekko pikantne oraz słodkie dzięki suszonym śliwkom. Choć w zestawie dostaję dwa sosy, są zbędne. Smak naleśnika broni się bez wspomagaczy.
Podobnie - i porządnie - wypada też naleśnik w Fanaberii przy deptaku prowadzącym do nowego budynku sopockiego dworca (lokal posiada również gdyński oddział). W środku jest stylowo i nowocześnie - miejsce sprawdzi się nawet na biznesowy lunch z klientem, obsługa (podobnie jak w Cuda Wiankach) robi swoje bez zastrzeżeń. Menu niczym specjalnym nie zaskakuje, ale nie tego oczekuję w takich miejscach. Naleśnik z koperkowym serkiem i wędzonym łososiem okazuje się lekką i delikatną przekąską (13,90 zł), do której nie można mieć żadnych zastrzeżeń.
Najlepsze naleśniki znajdziecie w A la francaise na Chmielnej. Wybierzcie się tam, jeśli szukacie czegoś ekstra, jeśli nudzą was już te wszechobecne nadzienia z kurczaka z kukurydzą czy szpinaku z fetą. I jeśli nie przeszkadza wam, że za naleśnik trzeba tu zapłacić ponad 20 zł. Wszystkie galettes - bo tak nazywają się bretońskie naleśniki - są tutaj przygotowywane z ekologicznej mąki gryczanej. Dzięki temu ciasto jest bardziej treściwe i wytrawne niż to z mąki pszennej. W Wiejskim (26 zł) pieprzna kaszanka rozpływa się w ustach. Do tego słodkie pieczone jabłko, boczek (wolałbym bardziej wysmażony i chrupiący) oraz emmentaler. Ser zapieczony jest w naleśniku, reszta składników to osobne dodatki. Pyszny lunch. Deser również, bo w A la francaise zjemy także francuski klasyk - leciutki, maślany krep Suzette z filecikami i sokiem z pomarańczy z dodatkiem Cointreau (17 zł). Naprawdę nie rozumiem, czemu ta porcja nie składa się z dwóch naleśników.
Na koniec naleśnikowa podróż do Ameryki, czyli pankejki we wrzeszczańskim Yummy. Jak to przy Wajdeloty - lokal jest mały i prosto urządzony, raczej niezbyt wygodnie, ale za to modnie, a karta jest krótka. Wytrawne pancakes od razu pomijam - tutaj musi być na słodko. W karcie brakuje mi ulubionego klasyka - puszystych pankejków z kawałkiem masła i syropem klonowym. Te z masłem orzechowym, malinową konfiturą i marshmallow dla fanów ekstremalnej słodkości będą jak znalazł (19 zł), ja pasuję. Bardziej mi smakowały pankejki z "autorskim" (cokolwiek to znaczy) musem truskawkowym i serkiem waniliowym (15 zł). Samym plackom (jeden oskrobałem z dodatków i sprawdziłem) brakuje czegoś w recepturze - może odrobiny cukru albo soli. Yummy jako miejsce na słodką przekąskę (albo kolorowe zdjęcie na Instagramie) wypada dobrze, ale głodni nie mają czego tutaj szukać - porcje są niewielkie i żołądek szybko o pankejkach zapomina.
A wy gdzie jedliście najlepsze naleśniki w Trójmieście? Czekam na wasze komentarze - piszcie, gdzie zjeść lepiej, inaczej, smaczniej czy taniej, a których miejsc unikać.
Miejsca
Opinie (89) 5 zablokowanych
-
2016-12-15 12:47
w barze mlecznym "u babci janki"w sopocie maja najlepsze nalesniki i tanio
- 4 3
-
2016-12-15 12:58
Naleśnikowo
A gdzie opinia Naleśnikowo z Gdańska ul. Ogarna? Pyszne duże naleśniki w jakże atrakcyjnej cenie. Lokal wprawdzie mały, ale klimatyczny. Świetne miejsce :-)
- 14 1
-
2016-12-15 13:55
(1)
Kiedyś w gdyni stała buda (tam gdzie jest teraz infobox) i były tam przepyszne crepsy. Nigdzie już takich nie zjadłam ;-/ a cudne były.
- 2 0
-
2016-12-15 17:56
pamiętam, najlepsze były te wytrawne z szynką, serem i pieczarkami oraz te na słodko z bananem i nutellą.
- 4 0
-
2016-12-15 14:00
manekin to porażka
po zmianie menu z naleśników wytrawnych raptem tylko dwie opcje bez mięsa....
- 8 2
-
2016-12-15 14:17
Cuda wianki (1)
Niestety nie podzielam opinii na temat tamtejszych naleśników. Ostatnia wizyta: zupa -przesolona, naleśnik kiepski a koktajl mało owocowy ale za to mocno słodki- nawet dziecko nie chciało go wypić. Byliśmy tam ostatni raz. Kiedyś w tym miejscu jedzenie było smaczne teraz ..cóż....
- 5 0
-
2016-12-15 14:39
też raz zaliczyli wtopę w postaci przesolonej zupy
ale nie zniechęciłem się i kolejna wizyta przebiegła w standardowej tj miłej i smacznej atmosferze
- 0 0
-
2016-12-15 15:09
super naleśniki a artykuł jeszcze lepszy
- 0 0
-
2016-12-15 16:10
Zawsze zachodzę w głowę skąd oni biorą te ceny?! (1)
Przecież to tylko naleśnik i trochę farszu. Do tego czasem maleńka porcja surówki i 20 złociszy??? Wolę zrobić w domu. Przynajmniej wiem co jest w środku i za taką cenę najedzą się 3 osoby.
- 7 2
-
2016-12-15 22:05
otwórz bar
i zobaczysz co składa się na ta tą, niby wysoką, cenę.
- 2 0
-
2016-12-15 19:08
tylko Manekin! (1)
Zawsze wychodzę z stamtąd zadowolona: swojsko, porcje duże i tanio. Polecam sprawdzone smaki, nowości często faktycznie są mdłe. Żaluje, że jest tylko jeden lokal na całe trójmiasto.
Pyszna herbata malinowa :)- 4 4
-
2016-12-15 22:19
Dokładnie
Tylko Manekin, pyszne nalesniki i napoje, do tego w niskiej cenie.
- 1 2
-
2016-12-15 19:21
A gdzie Naleśnikowo na Ogarnej??
- 5 2
-
2016-12-15 20:31
Manekin i naleśnik w kilka minut
Dobre!
Nie raz bylem i pół godziny to mało- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.