- 1 Co Polacy jedzą na śniadanie? (90 opinii)
- 2 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 3 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (103 opinie)
- 4 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 5 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (69 opinii)
- 6 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
Gnoczi, modżajto i duże ekspresso z mlekiem, czyli gość kontra restauracyjne menu
Ekspresso, gnoczi, bruszetta, modżajto, kurakao, fadżita - nazwy popularnych potraw czy napojów doczekały się, jeśli chodzi o wymowę, tylu wariantów, że nie sposób je zliczyć. Kelnerzy na te przejęzyczenia z reguły reagują uśmiechem i bez trudu odgadują, co ich gość miał na myśli. Nawet wówczas, jeśli to, co słyszą, nie jest nawet odrobinę zbliżone do wersji poprawnej. - Z reguły nie staram się wyprowadzać klientów z błędu, żeby nie psuć nastroju. Przecież nieważne, jak co wymawiają, tylko żeby dostali to, o co proszą. I żeby im smakowało! - mówi Marcin, kelner z 20-letnim doświadczeniem.
Nie trzeba wyjeżdżać za granicę, żeby spróbować egzotycznej kuchni. Jak grzyby po deszczu pojawiają się bowiem kolejne restauracje, serwujące "smaki świata" - zarówno z jego bliższych, jak i najdalszych zakątków. Te smaki mają oczywiście swoje równie wyjątkowe nazwy, z których wymową klienci często bywają jednak na bakier. Mówiąc wprost - czytają, jak umieją. A fantazja podsuwa im mnóstwo niecodziennych interpretacji.
Gnoczi, bruszetta i tadżiatelle
Zdarza nam się nie tylko nadawać obcym potrawom własne nazwy, ale też przypisywać tym nazwom własne definicje:
- Kiedy ostatnio powiedziałam mamie, że robię na obiad spaghetti, to zasugerowała mi: "tylko zrób z jakimś drobnym makaronem, bo ten długi taki niewygodny" - śmieje się Magda.
Jeśli chodzi o adaptację obcych nazw do lokalnych warunków, to palmę pierwszeństwa - zdaniem baristów - dzierży espresso. A w zasadzie ekspresso...
- Duże ekspresso, koniecznie z mlekiem lub śmietanką - takie zamówienie słyszymy najczęściej. Równie często jak pretensje, że zamiast porządnego ekspresso podajemy zbyt mocną i gorzką kawę "na jeden łyk"- śmieje się Marcin, barista w popularnej sieci kawiarni. - Nasi goście wykazują się też dużą inwencją, zamawiając café au lait - proszą np. o kafe aulat, kafe au lajt, a nawet kafe ołrajt.
Pięć miejsc z dobrym winem i wartością dodaną
"Panie, ja nie wiem, co tu buja, ja chcę tę zupę"
Postępująca italianizacja polskiego rynku gastronomicznego sprawia, że z nazwami potraw kuchni włoskiej, niezależnie od tego, czy wymawianymi poprawnie, czy nie, jesteśmy osłuchani. Z kuchnią francuską mamy do czynienia zdecydowanie rzadziej, przez co nazwy potraw mogą wydawać się jeszcze bardziej egzotyczne, a czasem wręcz niemożliwe do wymówienia.
- Nasi goście w większości radzą sobie z kartą znakomicie, bo kuchnię francuską znają. Nie jest więc dla nich niczym trudnym poprawne odczytanie nazw z menu - opowiada Marcel, kelner w jednej z francuskich restauracji. - Polacy stają się jednak coraz bardziej otwarci i ciekawi nowych smaków, więc każdego dnia pojawiają się goście, którzy z kuchnią francuską nie mieli do czynienia. I tu zaczyna się zabawa - śmieje się Marcel.
Z wymową których nazw goście mają największy problem?
- Wyzwaniem jest dla nich cała nasza karta - mówi Marcel. - Najmniej problematyczne jest chyba Crème brûlée [krem bryle - zapiekany deser, przygotowywany ze śmietanki, żółtek, cukru, uwieńczony warstwą skarmelizowanego cukru - dop. red.]. Im dalej w las, tym trudniej poruszać się po menu.
Goście łamią sobie języki na Château Haut-Brion (szato o brią - jedno z najsłynniejszych bordoskich win) i chateaubriand (szatobria(n) - rodzaj grubego befsztyku), foie gras (fła gra - gęsie wątróbki), coq au vin (kok-o-wę - w dosłownym tłumaczeniu: kogut w winie) czy ratatouille (ratatuj - pochodząca z Nicei potrawka warzywna). Problematyczny bywa też aromatyczny francuski ser Roquefort (czyt. rokfor).
Goście nie zawsze podczas wizyty w restauracji mają ochotę na naukę języków obcych. Zdarza się, że interesuje ich wyłącznie zawartość talerza, a nie to, jaką nazwą została opatrzona.
- Pamiętam gościa, który wskazując palcem na zupę jedzoną przez pana siedzącego przy sąsiednim stoliku, powiedział, że chce dokładnie to samo - wspomina Marcel. - Kelner zrealizował zamówienie, przynosi do stolika, przy którym siedzi większa grupa osób, i pyta: "dla kogo Bouillabaisse/czyt. bujabes?". "Panie, ja nie wiem, co tu buja, ja chcę tę zupę" - odpowiedział zniecierpliwiony klient.
Palenie papierosów w ogródkach restauracyjnych - tak czy nie?
Nie wiesz, jak wymówić? Pokaż palcem!
Pokazywanie palcem jest nieeleganckie, ale jeśli nazwa potrawy nie chce nam przejść przez gardło, ta opcja wydaje się najwłaściwsza i w pełni uzasadniona.
- Zdarzają się goście, którzy niesamowicie się męczą, zamawiając potrawy z naszej karty, ale walczą dzielnie i nawet nie biorą pod uwagę tego, żeby np. zapytać nas o poprawną wymowę. Nie wcinamy im się wtedy, tylko cierpliwie czekamy, aż wyartykułują wszystko. Staramy się przy tym oczywiście zachować ogromną powagę, choć zazwyczaj gotujemy się w środku - opowiada Kasia, od miesiąca pracująca w restauracji specjalizującej się w potrawach kuchni hiszpańskiej i meksykańskiej. - Zdecydowanie częściej zdarza się jednak, że nasi goście pokazują palcem na wybraną pozycję w menu i pytają, jak należy wymówić nazwę. Często chcą wiedzieć dużo więcej na jej temat - skąd pochodzi receptura, skąd bierzemy oryginalne składniki, proszą o radę, co zamówić do picia, żeby jak najlepiej komponowało się z potrawą. Coraz więcej osób odwiedza restauracje nie tylko po to, żeby zaspokoić głód, ale też by poszerzyć wiedzę na temat jedzenia i zwyczajów czy kultury danego kraju, więc może doczekamy się niebawem czasów, kiedy tortilla zaistnieje jako "tortija", quesadilla jako "kesadija", fajita jako "fahita", a enchilada jako enczilada.
A wy na której potrawie najbardziej łamaliście sobie język?
Opinie (224) 6 zablokowanych
-
2021-07-12 12:34
A to tylko efekt tego ,że w szkołach nie przywiązują wagi do wymowy obcych nazw nawet jak nikt się tego języka nie uczy. (8)
- 40 31
-
2021-07-12 12:57
Wręcz przeciwnie. (5)
W szkołach jest jakaś i**otyczna tendencja do kucia przypadkowych słówek bez kontekstu i szlifowania akcentu.
Nie dogadasz się? Trudno, przynajmniej będziesz ładnie dukał...- 26 1
-
2021-07-12 13:01
(3)
Ale co, jak mają zatem uczyć? Karać cielesnie za to że rodzic nie dopilnuje, a uczniowi się nie chce?
- 4 10
-
2021-07-12 13:20
No tak, nie ma to jak brak umiejętności nauczyciela nadrabiać agresją...
Komunikacja przede wszystkim. Jak powiesz coś pełnym zdaniem, z najbardziej radzieckosłowiańskim akcentem jaki istnieje, dalej się dogadasz.
Jak ten czas przeznaczysz na pilnowanie akcentów i kucie regułek - ładnie zdasz test na którym przed każdym zdaniem masz 5 minut na zastanowienie i nic więcej.- 14 3
-
2021-07-12 14:48
Tak mają uczyć jak każde dziecko uczy się od narodzenia (1)
Czyli: chodź, daj, weź, jeść, otwórz, zamknij, cześć, do widzenia. Takie słowa, z jakimi mają do czynienia w klasie ale też w domu - stół, krzesło. Słowa które budzą dzieci fascynację - pociąg, samochód, samolot.
Jeszcze "ja" "on", i już można tworzyć pierwsze słowa i rozmawiać z dzieckiem w obcym języku.- 1 2
-
2021-07-12 16:01
Też nie.
Do małego dziecka mówisz pełnymi zdaniami, a nie dajesz mu listy pojedynczych słów.
- 3 2
-
2021-07-12 19:06
Przez to ludzie się blokują, boją się cokolwiek powiedzieć i w rezultacie nigdy się nie nauczą obcego języka. Denerwuje mnie naśmiewanie się np. z czyjegoś akcentu. Gdy cudzoziemiec próbuje coś mówić po polsku to się cieszymy (i słusznie), nawet jeśli to wcale nie przypomina polskiego, gdy my coś przekręcimy w obcym języku, to mamy się wstydzić i najlepiej nie odzywać (tzn. w opinii rodaków, bo cudzoziemcy też się cieszą). I tak się dzieje, tylko że siedząc cicho i nie popełniając błędów nigdy nie nauczymy się mówić w obcym języku.
- 10 0
-
2021-07-12 14:28
(1)
Dzisiaj w szkołach już niczego nie uczą. Maturzysta nie zna nawet dobrze tabliczki mnożenia. Szkoła spadła na psy
- 5 5
-
2021-07-12 14:35
Wręcz przeciwnie. Teraz w szkołach zaczynają uczyć.
Wcześniej każdy przedmiot polegał na wkuciu podręcznika. W tym matematyka i fizyka, czego efekty widać...
- 4 2
-
2021-07-12 12:35
(6)
Akurat z grzankami bruschetta rzecz nie jest taka prosta. Wymowa u Włochów bardzo zależy od regionu, w którym żyją. Spotkałem się z "brusketta", jak i "bruszetta".
- 58 4
-
2021-07-12 13:19
dokładnie
- 12 1
-
2021-07-12 14:08
Accademia Della Crusca (4)
Ale jest tzw l'italiano standard i dialekty nie mają tu nic do rzeczy.
- 7 5
-
2021-07-12 15:06
(3)
Mają, bo to nie l'italiano standard przyjmuje zamówienie, lecz żywy człowiek.
- 8 4
-
2021-07-12 16:56
(2)
i ten żywy człowiek ma znać/kojarzyć podstawową wymowę a nie szermować dialektami
- 1 9
-
2021-07-13 06:27
(1)
Wpisz się do książki skarg i zażaleń na tego człowieka mówiącego dialektem. Macie problemy, ja pie...
- 2 1
-
2021-07-13 08:34
Polak w polskiej restauracji składający zamowienie dialektem ? To lepsze niż Gwiezdne Wojny
- 4 0
-
2021-07-12 12:35
Jak pięknie ukryć swoją nieznajomość ojczystego języka (23)
I to tak, żeby to klientowi było wstyd że nie potrafi wymówić nazwy z jakiegoś zad*pia w południowej ameryce...
- 48 15
-
2021-07-12 13:02
(13)
Ładnie się przedstawiłeś potomku husarii, nie zad*piu czego kolwiek.
- 8 21
-
2021-07-12 13:22
Jesteśmy w Polsce i menu powinno być w urzędowym języku naszego kraju. (12)
Jakoś w polskich knajpach we Włoszech nazwy nie są po polsku...
- 19 9
-
2021-07-12 14:46
tu jest wolska!
- 8 3
-
2021-07-12 14:49
(7)
Czyli zamiast sushi: maki, futomaki, nigiri ma być w karcie napisane - rolka ryżu z rybą?
- 10 3
-
2021-07-12 15:05
Wiele by ułatwiło (6)
w przypadku sushi.
- 14 3
-
2021-07-12 15:32
(5)
Jasne - rolka z ryżu z algą na wierzchu z rybą w środku; rolka z ryżu z sezamem na wierzchu, algą ukrytą z rybą w środku, kupka ryżu z łososiem, a do tego ten zielony chrzan.
- 9 1
-
2021-07-12 15:45
i to mniej więcej podsumowuje czym to danie jest (3)
zamiast chowania owych kupek pod magią obcojęzycznych nazw.
Zawsze takie futomaki brzmi o dobrą dyszkę drożej niż tłusta rolka ryżowe w glonach, co nie?- 15 3
-
2021-07-12 16:57
(2)
Czyli podnosisz larum bo ktoś robi zamach na twoje poczucie wartości ale jednocześnie pokazujesz brak szacunku dla obcej kultury deprecjonując wartość tradycyjnej potrawy Japońskiej? Bo tak.
- 4 8
-
2021-07-12 17:39
To Polska, tu standardem jest brak szacunku dla czegoś, co nie jest polskie.
- 7 4
-
2021-07-12 23:18
nie stareńki,
po prostu nie mam tak nasr*ne we łbie, żeby się politpoprawnymi pierdoletami przejmować.
Rżę po prostu z zakompleksionych poprawniaków.- 3 3
-
2021-07-12 16:02
W chińskich restauracjach robią dokładnie tak.
I nikomu to nie przeszkadza.
- 5 2
-
2021-07-12 17:36
Tak jest! (1)
I wszystko ma smakować jak schabowy z kapustą i ziemniorami. Oraz pomidorowa. Tu jest Polska!
- 4 5
-
2021-07-12 23:07
Rozumiem że pizzy nie jadasz
- 4 1
-
2021-07-13 16:13
Nie menu tylko jadłospis...
- 1 0
-
2021-07-12 14:00
zad*pie to masz tam, gdzie cię uczyli szacunku dla obcych kultur i języków. (3)
Jeżeli danie pochodzi spoza Polski, to normalne jest że jego nazwa będzie zapisana oryginalnie, bo spolszczenia mogą się kończyć niedomówieniami i pomyłkami.
- 9 9
-
2021-07-12 14:36
Jak w takim razie mówi się na ziemniaki w języku Inków? (2)
- 8 5
-
2021-07-12 14:59
Od kiedy ziemniaki to polskie danie? (1)
- 6 2
-
2021-07-13 04:55
Od około 200 lat.
- 4 0
-
2021-07-12 15:34
(2)
Rozumiem, że nie przekraczasz progu pizzerii, a jeżeli już się zdarzy, to prosisz o placek z serem...
- 7 0
-
2021-07-13 04:56
(1)
Podpłomyk :-)
- 4 3
-
2021-07-13 09:30
Do podpłomyka nie używa się drożdży, tak że nie teafiłeś.
- 4 0
-
2021-07-12 16:00
Ale macie ból d***
o to zad*pie xD
- 3 1
-
2021-07-20 10:38
DrQueer
Jak to pięknie (w wypowiedzi powyżej) ukryć nieznajomość polskiego języka i gramatyki.
- 0 0
-
2021-07-12 12:52
Chyba juz bardzo nie ma o czym pisać skoro pokazują się tu takie artykuly (8)
trudno znalezc ciekawy temat, kiedy nic sie nie dzieje
- 50 8
-
2021-07-12 13:20
Kolejny artykuł o uciśnionej gastro będzie tyczył się wyzysku ze strony Urzędu Miasta, bo po małemu trzeba było zacząć płacić umowny symboliczny czynsz za "ogródki piwne" xD.
- 9 3
-
2021-07-12 14:52
(5)
Jestem odmiennego zdania. Czytając komentarze śmiem twierdzić, że każdy artykuł choćby z namiastką funkcji edukacyjnej jest potrzebny.
- 7 3
-
2021-07-12 17:42
Niewiele to da, mnóstwo ludzi jest przeświadczonych o własnej nieomylności (4)
i nie pozwoli sobie na wskazywanie im błędów, czy niestosowności.
- 5 0
-
2021-07-12 22:31
(3)
Ale to nie występuje tylko w naszym narodzie tylko w każdym innym rowniez
- 3 0
-
2021-07-12 23:08
(2)
Ale u nas jest większe przyzwolenie na chamstwo i prostactwo. Niestety
- 3 3
-
2021-07-13 04:56
(1)
Na szczęście u Anglików nie ma przyzwolenia ;-)
- 1 2
-
2021-07-13 09:28
Można równać w górę, zamiast pokazywać negatywne wzorce.
- 4 0
-
2021-07-12 20:00
Jak ci mało kowidowej kakafonii
To polecam inne portale. Tam to od rana do nocy tylko plandemia, szczepionki, mutacje delta/srelta i obowiązkowy cyrk PIS,-landerski.
- 3 0
-
2021-07-12 12:56
Ajne schabowen und kapusten z kartofel bitte i po sprawie (1)
- 51 5
-
2021-07-12 14:24
Und gemyze!
- 7 1
-
2021-07-12 12:59
w szkole nie uczą takich rzeczy (2)
to skąd gość, bywający w restauracjach okazjonalnie, ma znać wymowę włoską, hiszpańską, japońską, wietnamską czy angielską? Najłatwiej to wyśmiewać klienta, a sami tacy światowi niby.
- 77 6
-
2021-07-12 13:18
Pan Maruda, niszczyciel dobrej zabawy
Nikt nikogo nie wyśmiewa, nie dopowiadaj sobie ;)
- 6 17
-
2021-07-12 15:41
Z internetu, lub słownika. Dla chętnego nic trudnego.
- 2 2
-
2021-07-12 13:07
jak z ekspresu (4)
to Ekspresso, nie Espresso
- 52 10
-
2021-07-12 14:23
no nie z espresu pszecie ;)
- 10 0
-
2021-07-12 19:21
I lakito mokaczito
- 5 0
-
2021-07-13 08:29
Ekspresso to prawidłowa wymowa
- 2 4
-
2021-07-14 14:19
i moje ulubione spadżetti do tego
- 2 0
-
2021-07-12 13:09
(1)
Bazują na jednorazowym kliencie i jednocześnie mają pretensje, że ktoś się nagimnastykuje językowo aby zamówić "włoską" kawę serwowaną jeszcze drożej niż we Włoszech xD No ładnie;) A no tak, mniej Norków przyjechało do skubania i biedna gastronomia musi bazować na warszawce, oj jacy oni biedni, cięzej im wbić po pijaku szampana za 12tysięcy;) Musimy wspierać uciśnioną gastronomię;)
- 52 11
-
2021-07-12 16:17
uważaj bo ci żyłka peknie
- 2 7
-
2021-07-12 13:11
(2)
Znowu wkladanie ludziom do glow wstydu za cos to i tak nie ma znaczenia. Wymawia zle? No i? ja np dla smiechu mowie "modzajto" oraz "mokaczento" .. i co z tego?
- 81 11
-
2021-07-12 13:14
A jedno i drugie jest z kapsułek kupowanych w Lidlu, Biedrze oraz innych sklepów po taniości. I jeszcze mają pretensję o wymowe tych nazw ze strony łosi których skubią haha;) Widać, że po małemu się z powrotem rozhamili;)
- 23 7
-
2021-07-13 11:01
Jakiego wstydu ?
Wstydzisz się czegoś po przeczytaniu tego artykułu ? Mnie rozbawił, dowiedziałam się, że źle wymawiam bruschetta i gnochi i już. Następnym razem będę starać się pamiętać i mówić prawidłowo. Zresztą co za.problem zapytać kelnera ? Nie wiem dlaczego komuś miałoby być wstyd
- 2 1
-
2021-07-12 13:16
Powiedzenie bruszetta to akurat nie jest przejęzyczenie, Szanowna Pani, dopiero jakaś bruszczetta xd czy inne wariacje to wiocha, pozdrawiam Beatę G.
- 16 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.