• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeden rachunek, kilka osób. Jak podzielić się zapłatą w restauracji?

Ewa Palińska
9 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Podzielenie rachunku w restauracji tylko z pozoru wydaje się banalne. Kiedy przychodzi do płacenia, mogą pojawić się problemy. Podzielenie rachunku w restauracji tylko z pozoru wydaje się banalne. Kiedy przychodzi do płacenia, mogą pojawić się problemy.

Niby banał, bo co może być trudnego w podzieleniu rachunku w restauracji. Praktyka jednak pokazuje, że bywa to problematyczne nie tylko dla klientów, ale i obsługi. W jaki sposób podejść do sprawy, żeby obie strony były zadowolone?




Klienci restauracji nie widzą w tym żadnego problemu, bo co za różnica, czy rachunek ureguluje jedna osoba, czy zostanie podzielony na kilka bądź kilkanaście części. Obsługa jest innego zdania - to, co wydaje się banalnie proste, może stanowić niemałe utrudnienie.

Dlaczego kelnerzy niechętnie dzielą rachunki?



W jaki sposób dzielicie rachunek, jeśli idziecie do restauracji ze znajomymi?

- Pracowałam w gastro i naprawdę, ostatnią rzeczą, jaką chce robić kelnerka, to stanie przy POS-ie [point of sales - terminal kart płatniczych - dop. red.] z grupą 15 osób i rozdzielanie tego rachunku na 15 osobnych. Szczególnie gdy masz tabakę, pięć innych stolików do obsłużenia, a za tobą stoi kolejna kelnerka, która chce wydrukować swój rachunek i nabić zamówienie - tłumaczy Żaneta.
Tabaka to w slangu gastronomicznym po prostu "totalny młyn". Sytuacja, gdy do klubu, cocktailbaru lub restauracji w krótkim czasie wchodzi i składa zamówienie duża liczba gości.

- Wyobraź sobie, że z jednej strony masz do podzielenia rachunek na kilka czy kilkanaście osób, a z drugiej musisz usadzić tych, którzy właśnie wchodzą - opowiada Tomek, kelner w jednej z gdyńskich restauracji. - Trzeba jeszcze pamiętać o gościach siedzących przy stolikach - ich potrzeby musimy przecież monitorować i zaspokajać na bieżąco. Mam im podać rozwodnionego drinka? Albo pozwolić, żeby inny, niezapłacony stolik wyszedł cichaczem, bo ja muszę się wyłączyć i skoncentrować na POS-ie, skoro grupa dorosłych ludzi nie jest w stanie sama się dogadać w kwestii rachunku?

Serwis doliczany do rachunku w restauracji - tak czy nie?



Wszystko, co miłe, kiedyś się kończy. Spotkanie ze znajomymi w restauracji również. Kto zapłaci rachunek? Wszystko, co miłe, kiedyś się kończy. Spotkanie ze znajomymi w restauracji również. Kto zapłaci rachunek?

A gdyby tak dla każdego otworzyć osobny rachunek?



W teorii banalnie proste - wystarczy każdemu z gości założyć osobny rachunek i podczas płacenia nie będzie problemu. Czy aby na pewno?

- To, co nam wydaje się świetnym rozwiązaniem, dla kuchni jest ogromnym utrudnieniem - podkreśla Larysa, kelnerka w jednej z gdańskich restauracji. - Szczególnie jeśli kilka czy kilkanaście osób zamawia kilkudaniowy posiłek, składający się np. z przystawki, zupy, dania głównego i deseru. Kuchnia ma wtedy ogromny problem, żeby to wydać w tym samym czasie, a tego właśnie oczekują nasi goście.
Są jednak miejsca, w których nie robi się z tego problemu, a POS, z jakiego korzysta lokal, okazuje się dodatkowym wsparciem.

- Zamówienia przyjmujemy w POS-ie na tabletach - opowiada Kamil. - Przy grupie 10, 15, 20 osób goście zazwyczaj siadają rodzinami. Jeśli chcą osobne rachunki, to:
  • informuję, że na początku całość będzie na jednym bonie, żeby wszystko wyszło w jednym czasie;
  • zamówienie przyjmuję nie od wszystkich naraz, tylko od każdej rodziny po kolei;
  • gdy skończę przyjmować zamówienie rodziny A, zanim przejdę do rodziny B, wstawiam pozycję "podział".

Dalej dzieje się już magia POS-a. Podzielenie takiego dużego rachunku na mniejsze jest banalnie proste.

Dać czy nie dać? Napiwki w restauracjach



Restauratorzy zwracają uwagę, że tego lata odwiedziła ich inna grupa gości niż zazwyczaj, o zupełnie innych upodobaniach kulinarnych. Zobacz, jak ci, którzy odwiedzili Wyspę Spichrzów, poradzili sobie z wymawianiem nazw potraw.

Ja sobie nie poradzę? Sposoby kelnerów na podzielenie dużych zamówień



Tak długo, jak pojawiają się prośby o podzielenie rachunku, obsługa restauracji musi być na to przygotowana. Każdy kelner ma opracowane własne sposoby na poradzenie sobie z tym problemem.

- Nabijam wszystko razem, ale na kartce, w notesie, robię taki "autobus": każdy z gości ma swoją oddzielną kratkę na rzeczy, które zamawia. Potem łatwo jest mi to podzielić - opowiada Monika. - Poza tym, by wyeliminować błędy w sytuacji, gdy goście się przesiadają, na górze, przy numerach dodaję jeszcze: "pan/pani". Czasem też proszę jedną chętną osobę, żeby sprawdziła, czy wszystko się zgadza, zanim wydrukuję rachunki.
- Nabijasz każdy rachunek osobno z opisem, jaka to osoba. Przeważnie taką rezerwacją zajmuje się jeden kelner/kelnerka i z reguły pamięta, komu co nabija i co kto zamawia. Po to stworzono POS, aby było łatwiej - tłumaczy Agnieszka. - Zawsze można podejść na kuchnię i przekazać informację, że jest to jeden stół i aby poszczególne dania wyszły razem. Jeśli komunikacja między kelnerem/barem a kuchnią jest prawidłowa, nie powinno być z realizacją takiej prośby najmniejszego problemu.

Testujemy restauracyjne menu w ramach cyklu "Jemy na mieście"



Problem z zapłatą za "nadwyżkę"



Nadwyżka, za którą nikt nie chce zapłacić, przy dużych zamówieniach pojawia się często. Nie zawsze musi oznaczać, że obsługa oszukuje bądź klient chce wymigać się od płacenia.

- Najczęściej sprawę daje się szybko wyprostować - opowiada Ania, menedżerka w restauracji włoskiej. - Zdarza się, że goście zapominają lub tracą rachubę, ile faktycznie wypili, i chcą zapłacić za mniej napojów, niż widnieje na rachunku. W takich sytuacjach posiłkujemy się monitoringiem. Wtedy dokładnie widać, ile drinków trafiło na stół i ile zostało skonsumowanych.
Próby nadużyć jednak się zdarzają. I to po obu stronach.

- Regularnie organizowaliśmy kilkunastoosobowe spotkania w tej samej restauracji. Na rachunku zawsze było więcej kawy, niż w rzeczywistości wypiliśmy - co do tego mielimy pewność, bo kawę piło tylko dwoje z nas. Po takiej liczbie filiżanek, jaka widniała na fakturze, chyba stanęłoby im serce. Kiedyś postanowiliśmy dokładnie rejestrować to, ile zamawiamy. Na rozliczeniu tradycyjnie kilka kaw więcej. Kelner - przyciśnięty do ściany i przyłapany na gorącym uczynku - przyznał się, że chciał w ten sposób zrekompensować brak napiwku, bo kiedy dzieliliśmy się rachunkiem i każdy z nas płacił kartą, nie dostawał nic.
- Trafiła do nas kiedyś grupa złożona z czterech par - opowiada kelner pracujący w jednej z sopockich restauracji. - Goście siedzieli u nas długo, zamówili posiłek składający się z kilku pozycji, a przy tym sporo alkoholu. Kiedy każda z par zapłaciła swoją część rachunku, okazało się, że zostało osiem "bezpańskich" drinków. Jeden czy dwa bym zrozumiał - błąd może się zdarzyć. Ale osiem? Goście byli wyraźnie poirytowani, że muszą za coś dopłacać, zaczęli się awanturować. Sytuację wyprostowała nasza menedżerka, która pracuje też w kilku innych restauracjach. W jednym z tamtych lokali ten sam zestaw gości odstawił taki sam numer. Nie daliśmy się nabrać - powiedzieliśmy, że jeśli nie uregulują rachunku, wezwiemy policję. Zapłacili.
Płacenie telefonem, przelew "na telefon", BLIK, specjalne aplikacje zarówno po stronie klienta, jak i usługodawcy - na rynku pojawia się coraz więcej udogodnień, które ułatwiają dzielenie się rachunkiem w restauracji. Płacenie telefonem, przelew "na telefon", BLIK, specjalne aplikacje zarówno po stronie klienta, jak i usługodawcy - na rynku pojawia się coraz więcej udogodnień, które ułatwiają dzielenie się rachunkiem w restauracji.

Jak najwygodniej podzielić rachunek?



Dużym ułatwieniem stał się BLIK, a w szczególności przelewy na telefon.

- Płaci jedna osoba, reszta w tej samej chwili puszcza przelewem swoją część. Problemu nie mamy my, nie ma go kelner. Moim zdaniem rozwiązanie optymalne - opowiada Mateusz, student budownictwa.
- Najczęściej kiedy odwiedzamy modny lokal w kilka par, przy płaceniu prosimy kelnera o podzielenie go na równe części. Wtedy taki podział odbywa się szybko i wszyscy są zadowoleni - dodaje Michał. - Problem pojawia się wówczas, jeśli te zamówienia są nierówne, czyli jedna para zamówi np. wyłącznie po drinku, podczas gdy reszta je obiad. Wtedy rachunek dzielimy inaczej, bo podział na równe części byłby niesprawiedliwy.
- My nie lubimy takich podziałów, dlatego przed złożeniem zamówienia prosimy o osobne rachunki, licząc się z tym, że możemy nie zostać obsłużeni wszyscy w tym samy czasie - relacjonuje Magda. - Nie ma za to problemu przy płaceniu rachunku - każdy odpowiada wyłącznie za to, co sam zamówił.
- Sam moment dzielenia rachunku wprawia mnie w takie zażenowanie, że unikam tego jak ognia, więc wybieram lokale samoobsługowe albo takie, gdzie płaci się od razu przy odbiorze zamówienia. Dzięki temu nawet jeśli idziemy większą grupą, problem dzielenia rachunku nas nie dotyczy - podsumowuje Szymon.

A jak wy sobie radzicie? Zachęcamy do oddania głosu w naszej ankiecie i podzielenia się przemyśleniami w komentarzach.

Opinie (164) 8 zablokowanych

  • (6)

    Przed zamówieniem informujemy obsługę że płacimy osobno, każdy za siebie czy podajemy każdą dowolną konfigurację np. w przypadku par i to jest już problem kelnera.
    Nie przyszliśmy do restauracji, żeby za kogoś liczyć tylko, żeby zjeść i być obsłużonym. To jest normalna rzecz.

    • 93 9

    • Klucz

      Słowo klucz,przed złożeniem zamówienia info do obsługi i nie ma problemu.
      Problem się pojawia właśnie kiedy towarzystwo podpite do tego wielce roszczeniowe i myśl że barman/kelner ma na czole napisane wróżka /święty Mikołaj itp. i pamiętać czy Grażyna wypiła dwie kawy a Janusz 5

      • 22 2

    • Słowo klucz

      Słowo klucz to info przed złożeniem zamówienia o podziale rachunku i jest ok .
      Nie ma nic gorszego jak podpity roszczeniowy klient który myśli że kelner ma na czole napisane wróżka i ma się domyślić czy Grażyna wypiła 2 kawy a Janusz 5.
      A jeszcze lepsi są ci co zamawiają z dostawą do domu czy firmy i chcą podzielić rachunek i do dostawcy który nie ma szybciej info że jakaś tam Kasia przecież mówiła przez telefon. A w rzeczywistości nikt nic nie wie a potem jeszcze wielką obraza że pozycja dojazd i to też trzeba zapłacić

      • 15 3

    • A jak zapomnimy powiedzieć

      To płaci jedna osoba i rozliczamy się we wlasnym zakresie. Kompletnie nie kumam problemu.

      • 22 0

    • Nie stac was to zostaja bary mleczne. (2)

      • 6 15

      • ale on nie napisał, że nie płacą, tylko, że każdy płaci za siebie. masz problem ze zrozumieniem dosłownie trzech zdań?

        • 14 0

      • W Trójmieście nie ma barów mlecznych , zostały tylko nazwy , bo ceny to jak za obiad w osiedlowej pizzerii , to nie są ceny jakie są (były) w barach mlecznych

        • 4 1

  • (4)

    Co pana Szymona dokładnie wprawia w zażenowanie? Fakt iż musi zapłacić?

    • 30 8

    • (2)

      że w końcu ktoś się domyśli, że zamawia najtańsze pozycje z karty

      • 5 5

      • A to wstyd? (1)

        • 3 1

        • być może dla pana szymona tak, bo nie wiem, co może wprawiać w zakłopotanie przy płaceniu za jedzenie

          • 3 2

    • Na przykład to, że ja zamawiam pierś z kurczaka, a ktoś inny z towarzystwa stek, a potem jest propozycja równego podziału rachun

      Całkowicie rozumiem pana Szymona i też unikam tego typu imprez.

      • 6 2

  • Po pierwsze - jaka restauracja....przy obecnych cenach to przeszłość

    A zatem, jeżeli już ktoś się decyduje na restaurację, to każdy płaci sam za siebie. Skończyło się sponsorowanie obiadków, drineczków i deserków. No chyba, że służbowo i biznesowo.

    • 49 5

  • Ox (3)

    Ten artykul to tak serio?

    • 53 3

    • ło matko ...

      nastepny -jak zatankowac samochód samemu,kolejny jak zamówic jedzenie przez telefon ...,koniec świata się zbliża -elon ucieka na orbite

      • 20 2

    • (1)

      tylko się cieszyć, osiągnęliśmy problemy pierwszego świata

      • 9 0

      • Wyborcy opozycji

        I ich problemy, Giertych się usmial

        • 5 9

  • Spotkania NK, potem inne sxkolne (3)

    po wielu latach. Do płacenia zostawały cztery osoby, reszta się zmywała przed wizytą kelnera z rachunkiem

    • 22 2

    • Zamawiacie i od razu kasa na stół, albo od razu zapłata za rachunek.

      • 17 0

    • (1)

      To chyba problemy kolekcjonerów znajomych, taka moda panowała wśród posiadaczy NK i FB:) Im więcej tym lepiej haha.

      • 12 5

      • nie umiesz czytać?

        • 4 2

  • To chyba proste z tym podziałem, faceci zawsze płacą z kobiety. (31)

    Nie ważne czy to randka czy spotkanie przyjaciół - mężczyzna powinien miec honor. Tak uważam

    • 19 134

    • faceci zawsze płacą

      seksizm

      • 37 6

    • już lece i płace

      • 28 3

    • a Marika nie ma honoru, dlatego nawet w knajpie jedzie na plecach innych ;)

      • 42 3

    • Marika chyba jest jedną z tych co nagabuje frajerów z tinderow i innych gó... żeby każdego dnia inny frajer spełniał jej zachcianki.

      • 25 4

    • mężczyzna powinien miec honor. Tak uważam (7)

      A kobieta ani honoru ani pieniędzy? Chociaż patrząc na te nowoczesne dziewczątka domagające się aborcji na żądanie...

      • 16 21

      • (2)

        no, tym nowoczesnym dziewczątkom domagającym się aborcji na żądanie nie zaimponujesz postawieniem kolacji. musisz szukać taki Marik.

        • 17 4

        • nie trzeba nawet kolacji stawiać wasz poziom umysłowy jest porównywalny do meduzy na plaży. (1)

          • 10 3

          • no widzisz, ze swoim poziomem umysłowym plażowego piasku masz szansę jakąś wyrwać.

            • 4 2

      • Zgadza sie bo te porazone piorunem chca aborcji na kazdy kaprys by mogły sie bzykac bez zabezpieczenia (3)

        • 7 10

        • świat według prawiczka xD (2)

          tak, aborcja to rzeczywiście świetna alternatywa dla antykoncepcji, dla nas to bez różnicy czy łykamy pigułę, czy idziemy na zabieg ;)

          • 9 3

          • (1)

            Dane z zachodu niestety często to pokazują że dla lewaczek aborcja=antykoncepcja. No chyba że są tak tępe że nie wiedzą że sex bez zabezpieczenia grozi ciąża ale wtedy nie wiem co jest gorsze

            • 7 8

            • mhm, raczej dane z IDZD ;)

              • 4 1

    • złego słowa użyłaś

      nie honor, a pieniądze

      • 8 3

    • Minusuja pewnie rurkowcy z kucykami na lbach,z brodami i gola kostka:) (2)

      Dziewczyny,nie umawiajcie sie z palantami:)

      • 8 20

      • a może mnie Mareczka zaprosisz bo ja się z palantami nie umawiam , umawiam sie tylko z takimi jak ty .....ciauuuu

        • 1 1

      • Jestem kobietą i minusuję tę durną uwłaczającą postawę. To nie o brak honoru facetów chodzi, a raczej brak wstydu laski, która siedzi na plecach facetów i ich wyzyskuje zamiast zabrać się do roboty.

        • 0 0

    • Marika, słaba zarzutka :D (1)

      • 9 1

      • Slaba? Rozejrzyj sie.

        • 2 1

    • Mariko ja mam honor ale z kasą nie zawsze dobrze.

      • 6 1

    • Zgoda jeżeli masz na myśli że kolacja jest połączona ze śniadaniem .

      • 6 5

    • (1)

      A jak na spotkanie pójdą same baby bez facetów?

      • 6 0

      • to płaci baba , dziewczyny nie

        • 5 1

    • ładnie podpuściłaś!:-)

      • 5 0

    • gadasz..

      jak moja była ,też taka dumna była ,i owszem prawdziwy facet jest skory ponieść wszelkie koszty ale skoro widzi ze ma na garbie tylko utrzymankę a nie partnerkę to sorry ale jedynie wyjście to kop w d00pę i won ;)

      • 17 1

    • (1)

      Taka z ciebie niezależna kobieta xD pewnie jeszcze feministka biorąca udział w strajku kobiet xD

      • 6 6

      • feministki akurat bez problemu zapłacą za siebie ;)

        • 1 0

    • bez tytułu

      Następna która chcę się za każdym razem najeść i napić za frajer... Żenada

      • 7 1

    • Honor

      Karyna, która szuka jelenia pisze o honorze. Świat się kończy...

      • 7 0

    • (1)

      w sumie też tak uważam, jeżeli kobieta wyraźnie nie zaznaczy że chce zapłacić za siebie to mężczyzna powinien zapłacić. Jeżeli go nie stać lub po prostu jest chytry to niech nie zaprasza kobiet na spotkania.

      • 0 8

      • Mylisz sponsoring z partnerstwem

        • 9 0

    • Ty tak serio???

      Chyba z moim honorem i klasą byłoby coś nie tak, gdyby mężczyzna miał zawsze płacić.
      Żałosne!

      • 2 0

  • (4)

    Kiedyś to bylo:
    - Zamawiamy 5 lanych piw.
    - To będzie 40 złotych, mówi kelnerka.
    Klient kładzie 5 dych na stół...
    - Reszty nie trzeba.
    -------------------
    Tymczasem w modnym lokalu z wyspy spichrzów:
    - Zamawiam jedna bio kawę, ale mleko nie ma alergenów?
    - A ja się jeszcze nie zdecydowałam.
    - A ja wezmę litr soku.
    - Ja poproszę ten modny drink "sex on the beach".
    - Ja jestem influencerka, proszę za darmo yerba mate, wystawie wam za to dobra recenzje.
    - I poprosimy o rozdzielenie rachunku na 4, można płacić blikiem:)
    - Jakie poplątanie z pomniejszaniem, pani kelnerka jesteś "niekompletna", jeśli nie dostaniemy darmowych drinków z avokado- dodamy restauracji zła ocenę w gooogle i na Instagramie!!

    • 78 10

    • (2)

      ojej, myślałeś o karierze w polskim kabarecie? może koń polski?

      • 8 17

      • (1)

        Bądź zabawniejszy

        • 8 6

        • próbuj dalej, może się uda. tylko postaw na krótkie formy, po co tak się męczyć

          • 2 5

    • *poplątanie z pomnieszaniem:)
      ----------

      Przepraszam za błąd słownika:)

      • 0 6

  • W jaki sposób dzielicie rachunek (1)

    entliczek, pętliczek na kogo wypadnie, na tego bęc.

    • 15 4

    • Jak wychodzę z kolegami na picie to mamy jedną zasadę do płacenia. Płaci ten którego kelner kartę wylosuje :) ale na takie zabawy trzeba mieć kasę więc wielu tego może nie zrozumieć

      • 2 3

  • (2)

    Problem wydumany. Kulturalne osoby idące do restauracji nie mają żadnego z tym problemu. Widać że restauracje zaczęły oblegać osoby bez żadnej ogłady i mają z tym problemy.

    • 46 11

    • (1)

      To chyba po knajpach zacząłeś chodzić od miesiąca. Największą patola w knajpach to właśnie osoby uważające się za kulturalne, inteligentne często odpicowane jak na wystawę. Pracowałem 5lat w gastro wiele widziałem a największe afery zawsze były z tymi co uważali się za kulturalnych ich kultura z każdy kolejnym drinkiem spadała i to znacząco

      • 11 2

      • Uderz w stół...

        • 7 1

  • (9)

    Ironia losu, kelner z chęcią przyjmie napiwek a nawet głupio go nie dać ale jak już przychodzi do podzielenia rachunku to nagle duży problem. Dziwne ;)

    • 86 11

    • (2)

      Poinformowanie o takim fakcie kelnera przed złożeniem zamówienia bedzie najlepszym wyborem.

      • 8 4

      • (1)

        Zapytanie się klientów o sposób płacenia przed przyjęciem zamówienia, jest jeszcze lepszym sposobem. Działa.

        • 3 0

        • Ale trzeba być ogarniętym kelnerem a nie tylko podawaczem jedzenia. Większość osób obsługujących w gastro nawet obok kelnera nie stało. A najgorsze że nawet w drogich i uważanych za dobre restauracje częściej spotkasz podawacza niż kelnera

          • 3 0

    • (2)

      ja nie daje napiwków. keler zarabia wiecej niz ja.

      • 16 5

      • (1)

        Jak nikt nie daje to jakim cudem ma wiecej ? :)

        • 3 11

        • Gdzie napisał że nikt nie daje? Napisał że on nie daje. Brak czytania z zrozumieniem chociaż w zakresie podstawowym się kłania. Później nie ma się co dziwić że przy korycie są te same ryje od 89

          • 11 1

    • Sugerowanie klientom rozliczenia po swojej stronie to absurd. Nie po to człowiek przychodzi do restauracji... (2)

      ... by zajmować się finansami. Przychodzi do niej się zjeść i spędzić czas w miłym towarzystwie. Płaci się za to wyższą stawkę.

      Zadaniem kelnera jest zebranie, dostarczenie i rozliczenie zamówień. Jeśli brakuje rąk do pracy podczas dużego ruchu to należy dotrudnić więcej osób.

      • 28 2

      • (1)

        Jak przeczytałem że ma tabakę bo ma 5 stolików i jeden rachunek do podziału to spadłem z krzesła. Ewidentnie świadczy to tylko o tym że kelner nie ogarnia nawet przy małej ilości osób

        • 10 1

        • E tam tabaka. Wichura to dopiero!

          Ciekawe co ten "stojak pod tace" zrobi jak będzie wichura ;)

          • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane