• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: 1911 Restaurant - zaskakuje jak przed laty

Agnieszka Haponiuk
19 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • 1911 Restaurant mieści się w secesyjnej kamienicy z roku 1911, stąd też nazwa restauracji. Lokal jest niewielki.
  • 1911 Restaurant mieści się w secesyjnej kamienicy z roku 1911, stąd też nazwa restauracji. Lokal jest niewielki.
  • 1911 Restaurant mieści się w secesyjnej kamienicy z roku 1911, stąd też nazwa restauracji. Lokal jest niewielki.
  • 1911 Restaurant mieści się w secesyjnej kamienicy z roku 1911, stąd też nazwa restauracji. Lokal jest niewielki.
  • 1911 Restaurant mieści się w secesyjnej kamienicy z roku 1911, stąd też nazwa restauracji. Lokal jest niewielki.

Są takie miejsca na kulinarnej mapie Trójmiasta, do których chętnie wracam nawet po kilku latach, żeby sprawdzić, co się zmieniło i czy w ogóle coś się zmieniło, czy znajdę te same smaki i jakość, która niegdyś mnie zachwyciła i na długo pozostała w pamięci. Takim miejscem jest 1911 Restaurant w Sopocie, która jest bohaterką kolejnego testu w ramach cyklu "Jemy na mieście".



Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie



Co uważniejsi czytelnicy zapewne pamiętają, że recenzowałam tę restaurację cztery lata temu. Bardzo się cieszę, że wciąż istnieje, mimo pandemicznych zawirowań. Z nieukrywaną przyjemnością i ciekawością wybrałam się tam ponownie z moimi dwiema serdecznymi koleżankami, z jedną z nich odwiedziłam to miejsce także cztery lata temu.

1911 Restaurant mieści się w Sopocie przy ul. Grunwaldzkiej 4/6Mapka w secesyjnej kamienicy z roku 1911, stąd też nazwa restauracji. Lokal jest niewielki, powiedziałabym nawet, że malutki. Raptem kilka stolików, niewielki bar i dwie tycie, ale przytulne loże. Zmienił się wystrój, a mianowicie zamiast turkusów i szarości mamy beże i kolory ziemi - zielenie oraz brązy. Zniknęły też freski i obraz znad baru, a w zamian pojawiły się półki uginające się pod butelkami win z różnych stron świata, a nad barem klasyczny barek z dużym wyborem alkoholi.

Front baru również zmienił wygląd z korkowego na białą strukturę. Wciąż panuje tu ciepła elegancja. Podobnie rzecz ma się z obsługą - już od progu czujemy się zaopiekowane, a przy stoliku mamy okazję wysłuchać opowieści o nowym menu. Szef kuchni, którym wciąż jest Bartosz Kamiński, również się nie zmienił, a więc czułam, że to jedzenie będzie równie niebanalne, co cztery lata temu.

Zupa rybna Zupa rybna
W karcie znajdziemy dania kuchni europejskiej, w tym polskiej, w autorskim wydaniu. Atutem restauracji jest to, że wszelkie dodatki w postaci kiszonek czy innych przetworów są robione na miejscu.

Zamawiamy:

  • Zupę rybną/ miso/ tuńczyk/ warzywa sezonowe/ olej sezamowy - 32 zł
  • Schab duroc/ grzyby/ puree ziemniaczane/ kapusta małosolna/ koper - 42 zł
  • Gnocchi/ sos dyniowy/ pecorino romano/ oliwa habanero - 38 zł
  • Grzyby/ warzywa/ tapioka/ drożdże nieaktywne/ migdały/ vegan - 38 zł

Długo wzbraniałyśmy się przed deserem, ale przemiły pan kelner namówił nas, więc na naszą zgubę zamówiłyśmy:


  • Śliwka/ kruszonka/ zabajone/ wiśniówka - 20 zł


  • Wkład do zupy rybnej, który następnie zalewany jest wywarem.
  • Zupa rybna po zalaniu wywarem
  • Kotlet schabowy ze świni rasy duroc
  • Kotlet schabowy ze świni rasy duroc
Smak zupy rybnej był nieoczywisty. W miseczce znalazł się surowy tuńczyk, który delikatnie ugotował się pod wpływem gorącego wywaru nalanego przez kelnera z gustownego dzbanuszka. Arcydelikatny tuńczyk, chrupkie warzywa i łagodny, słodkawy smak miso stanowiło świetne połączenie. Ciekawa zupa, a docenią ją najbardziej wielbiciele sushi.

Kotlet schabowy ze świni rasy duroc spowodował palpitację serca u mojej koleżanki, która kotletów nie jada, a najbardziej na świecie nie lubi schabowych, ale po kilku kęsach schabu duroc zakrzyknęła: "Takie schabowe, to ja mogę jeść!". I ja podzielam jej zachwyt. Delikatna, złocista panierka skrywała soczysty, kruchy, aromatyczny kawałek schabu. Dodatki zrobione były po mistrzowsku: fantastyczne aksamitne puree, fenomenalna kapusta w stylu ogórków małosolnych, a do tego pyszne, smażone grzyby. Do kulinarnego szczęścia nic nam więcej nie potrzeba.



  • Grzyby/ warzywa/ tapioka/ drożdże nieaktywne/ migdały
  • Grzyby/ warzywa/ tapioka/ drożdże nieaktywne/ migdały
  • Gnocchi/ sos dyniowy/ pecorino romano/ oliwa habanero
  • Gnocchi/ sos dyniowy/ pecorino romano/ oliwa habanero
Dużym zaskoczeniem in plus było wegańskie danie z grzybów i tapioki. Tapiokę najczęściej jadam w deserach, ale w tym wytrawnym daniu sprawdziła się doskonale. Całość mocno grzybowa ze specyficzną, serową nutą uzyskaną przez nieaktywne drożdże. Świetne, smakowite danie. To danie ma moc! Gnocchi również nie szczędziłyśmy słów zachwytu. Kluski mięciutkie niczym poduszeczki, jedwabisty, słodkawy sos dyniowy, kropla ostrej oliwy oraz aromatyczny ser pecorino romano. Istne komfort food na jesienną słotę.

Dania główne były świetne, ale deser, przed którym bardzo się wzbraniałyśmy, okazał się objawieniem i był pięknym zwieńczeniem obiadu. Niby banalny włoski kogel-mogel, czyli zabajone, ale diabeł tkwi w szczegółach. Tym istotnym szczegółem była śliwowica w samym kremie, a także w śliwkach. Doskonały deser!

  • Śliwka/ kruszonka/ zabajone/ wiśniówka
  • Śliwka/ kruszonka/ zabajone/ wiśniówka
Proszę państwa, szef kuchni 1911 Restaurant zaskakuje wyobraźnią kulinarną tak samo jak cztery lata temu. Tu nie ma przypadku. Każde danie jest dopracowane, w każdym jest jakiś twist, który dodaje smaczku. Jestem tak samo zachwycona, jak wówczas, a może nawet bardziej.

Czas na oceny:
Atmosfera/ wystrój - 5,5 pkt
Obsługa - zdecydowanie na 6
Smak - absolutnie 6
Estetyka potraw - nie inaczej jak 6

A zatem ostateczna ocena celująca. Wyszłyśmy równie zachwycone jak cztery lata temu. Tak trzymać 1911 Restaurant! A już za dwa tygodnie ocenimy smaki serwowane przez Oranżerię w gdańskim Garnizonie.
6.0/6   Ocena autora
+ Oceń

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (80) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (4)

    Zupa rybna 32zł...to ja podziękuję.

    • 41 11

    • Puree wygląda jak z proszku, a gnocchi to gotowiec.
      W ogóle, to czemu te "recenzje" nie są oznaczane jako teksty sponsorowane? W jakim innym celu powtórnie opisywać ten lokal? Swoją drogą, we wrześniu sami zamieścili reklamę na tym portalu, widać działa na krótko.

      • 8 3

    • ugotuj sobie w domu :-)

      • 2 3

    • nie ma za co - nie ma przymusu chodzenia po knajpach ;-)

      • 1 4

    • Zjedz sobie zupę z proszku.

      • 0 0

  • Czekałem 40 minut na złożenie zamówienia. (2)

    W międzyczasie przypomniałem się obsłudze (nie kelnerowi, gdyż nie mogłem go znaleźć). Nie doczekałem się, wyszliśmy z rodziną.

    • 42 11

    • kłamiesz

      • 8 8

    • Myśle że to fajny fejk ponieważ jak bylem w lokalu a jest 6 stolikow , watpie aby ktos nie mógł podejsc , moze bylisci w pizzeri obok w ogródku

      • 3 1

  • (1)

    Uwaga Ważne: wg autorki, smak zupy nieoczywisty......

    • 47 2

    • W punkt.

      • 18 0

  • Konstruktywna recenzja (12)

    Kotlet schabowy oceniła osoba, która przyznaje, że nie lubi schabowych i ich nie jada. Super, ocena wiarygodna i obiektywna, podparta doświadczeniem.... no i do tego zupa o nieoczywistym smaku. Jak zwykle recenzja bardzo rzetelna i konstruktywna...

    • 76 5

    • Schab (2)

      Oczywiście Panie recenzujące potrawy odróżniają z jakiej rasy świni pochodzi kotlet, hm....

      • 21 3

      • Rasa kotleta akurat była "oczywista" :)

        • 10 0

      • Dowiedziały się na miejscu

        • 8 0

    • Nic w tym dziwnego (2)

      Ja nie jadam serników, ale wczoraj zostałam poczęstowana sernikiem u sąsiadki, z grzeczności nie odmówiłam, i sernik ten okazał się najbardziej pysznym ciastem jakie jadłam w życiu.

      • 4 9

      • Skoro nie jadasz, to nie masz porównania (1)

        to w tym dziwnego. Biedny człowiek, który po raz pierwszy w życiu nie jest traktowany jak śmieć, na zwykły uśmiech przechodnia na ulicy rozpłacze się ze wzruszenia.

        • 17 2

        • A może wtedy powiedzieć, że z takim traktowaniem, to się dobrze czuje, czy nie wolno?

          • 2 2

    • Największym pytaniem to jest to (2)

      że jak można nie lubić schabowego ?

      • 11 3

      • normalnie. Ktoś nie je mięsa, to nie lubi schabowego.
        A jak lubi mięso, no to też może mu schabowy nie smakować. Każdy ma swoje gusta.

        • 6 4

      • Można.

        • 5 3

    • No to chyba o czymś świadczy?

      Ja również nie jadam kotletów, ale na takiego z duroca zawsze chętnie się skuszę, bo to nie jest ot taki tam kotlet schabowy ciągnący świnią. Może po prostu trzeba spróbować, zamiast pisać bzdurne komentarze?

      • 1 2

    • Może i z duroca, albo z duraka (1)

      Ale czort wie czym karmionego. Wolę już z normalnej świni, ale za to z certyfikowanej hodowli bio. Takie mięso nawet wygląda inaczej, jest po prostu ładne, delikatnie marmurkowe. No fakt - też ciągnie świnią. Ale czymże ma pachnieć i smakować świnina? Jagnięciem? Sałatą?

      • 0 1

      • Durok !

        • 0 0

  • Niezweryfikowana historia restauracji (3)

    Pani recenzentka zapomniała trochę mocniej zweryfikować dotychczasowe losy restauracji, która była zamknięta od bardzo dawna, już chyba przed pandemią. Otworzyła się ponownie 1-2 msc. temu, więc słowa o przetrwaniu COVID brzmią trochę komicznie :)

    • 69 1

    • Przetrwała - trzeba płacic czynsz najmu takze gdy lokal zamknięty (1)

      • 2 4

      • ale mogla sie zamknac i ktos inny ją przejąć wtedy jest to inna restauracja jezeli kucharze sie zmienili no i nie przetrwała

        • 4 1

    • miałam to samo pisać

      knajpa zamknięta chyba przez 2 lata ale "przetrwała" powinno się napisać "urodziła się na nowo" hahaha

      • 11 1

  • Dla wybranych (7)

    Jak zupa kosztuje wiecej niz 9 zl a drugie 15 to ja z takiego baru wychodze:))) Na koniec herbata za 9 zł...

    • 11 33

    • Opinia wyróżniona

      Kiedy ludzie zrozumieją, że mamy gospdoarkę wolno rynkową i jest do wyboru lokal dla zamożnych i dla niezamożnych (2)

      Po co ta krytyka ? Krytykuje Pan/Pani posiadanie samochodu wartego 300 tys.zł ?

      • 66 14

      • A co za różnica 32zl czy 20zl ?
        Zmień pracę, weź kredyt

        • 2 1

      • Nie mam wolnego rynku - jest gospodarka futrowana przez państwo

        Państwo futruje wybrane branże i / lub wszystkie (jak w pandemii), ale wybrane futruje ewidentnie - deweloperka, airbnb, hotelarstwo, programiści, wszelkie korpo, dot-comy na ulicach (uber i podobne) można tak wymieniać. To są realne koszty i wolnizny podatkowe na ogromną skalę. Oczywiście, pełna gospodarka rynkowa to mit, nigdzie i nigdy nie istniała. USA chciały ja wprowadzać w III świecie (w tym w Polsce), ale sami nie wiedzą jak to robić, bo u nich dofinansowanie dla wybranych branż to już w ogóle kosmos.

        Także nie, nie mamy wolnorynkowej gospodarki, problem jest jednak w tym, że dofinansowanie idzie od biednych, do tych co mają i tak wyżej uszu. Pozdrawiam

        • 3 4

    • Rozumiem i kibicuję żebyś miał lepiej z kasą

      Ale drugie za mniej niż 15 to w większości miejsc dziś - tylko naleśnik albo placki ziemniaczane.

      • 21 4

    • dlatego chodzę do takich miejsc xd, przynajmniej januszy brak

      • 6 6

    • No tak, dla wybranych. Nie dla psa kiełbasa.

      Ale wybór miejsc do jedzenia jest ogromny, więc nie musisz się pchać do tej akurat restauracji jeśli nie odpowiadają ci ceny.

      • 11 2

    • Wiem gdzie jest przepyszna zupa rybna za 18 zł

      Mogę iść o zakład że moje jest lepsza

      • 3 1

  • Knajpka dla fanów Colta?

    • 8 1

  • (4)

    jak zwykle porcje małe, a ceny kosmiczne.

    • 8 5

    • to ugotuj sobie w domu - za ogólna kwotę zamówienia będziesz jadł dwa tygodnie :-))) (2)

      • 3 2

      • (1)

        Dwa lata .

        • 3 1

        • :-))))))

          • 2 0

    • A pizza z przebitką x 4 smakuje? ;-P

      • 1 1

  • (3)

    Przed laty to się jeździło do złotej podkowy.

    • 12 1

    • Golonka i ten pierońsko ostry chrzan!!! (1)

      Działają jeszcze? Ktoś wie?

      • 4 0

      • Już historia...

        • 2 0

    • O ja!

      Zurek w chlebie...

      • 0 0

  • arcydelikatny

    W punkt.

    • 14 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane