- 1 Nowe lokale: z cukierni do klubu (38 opinii)
- 2 Jemy na mieście: pyszne Bez Dwóch Dań (51 opinii)
- 3 Obrywasz liście od kalafiora? (214 opinii)
- 4 Była Muszla, będzie Teatro Gdynia (60 opinii)
- 5 Gdańsk: restauracje przyjazne dzieciom (94 opinie)
- 6 Dokąd na pyszną zupę rybną? (113 opinii)
Jemy na mieście: Kulinarny Motyw - radość z jedzenia!
Kulinarny Motyw w Sopocie to moje najnowsze odkrycie na kulinarnej mapie Trójmiasta. Restauracja mieści się w historycznym budynku na górze popularnego "Monciaka". W latach powojennych w tym miejscu działał bar mleczny, a po transformacji w latach 90. pojawiały się różne restauracje. Teraz przyszedł czas na autorską kuchnię w Kulinarnym Motywie, którą chętnie sprawdziłam w ramach cyklu "Jemy na mieście".
Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie
Restauracja mieści się w zabytkowym budynku, w którym pod koniec XIX wieku na parterze znajdował się dom towarowy Otto i Ernsta Fastów, a na piętrach znajdowały się mieszkania lokatorskie. Niestety, kamienica została zniszczona w czasie II wojny światowej i ocalał tylko parter i piwnice. Między innymi zachowało się jedno z dwóch wejść do domu towarowego Fastów. Wejście zdobią dwie rzeźby przedstawiające postacie myśliwego niosącego upolowaną zwierzynę oraz kobietę niosącą złowione ryby. Miało to nawiązywać do działalności domu towarowego, w którym sprzedawano towary kolonialne, dziczyznę, ryby i ptactwo.
Do Kulinarnego Motywu udaję się wraz z dwiema koleżankami w pewną mroźną sobotę w porze obiadowej. Wnętrze restauracji jest jasne i przestronne, utrzymane w piaskowych kolorach oraz odcieniach szarości i zieleni z elementami drewna, a całość dopełniają duże, zielone rośliny. W rogu jest przeszklona kuchnia, gdzie możemy podpatrywać pracę kucharzy.
Karta jest dość krótka, oparta na klasycznych daniach w innowacyjnej odsłonie z dużą dbałością o detale. Obsługa jest bardzo sprawna i przemiła, omawiamy z kelnerką każde z zamawianych dań, a decydujemy się na następujące pozycje z karty:
- tatar wołowy/ kurki, cebula perłowa, chrobotek, żółtko wędzone, majonez grzybowy, olej z pędów sosny - 32 zł. Zupa:
- krem z kury/ ravioli z szarpanym udkiem i żółtkiem - 23 zł. Dania główne:
- żebro wołowe/ pieczony pomidor, purée z ziemniaka z prażoną cebulką, sos barbecue - 55 zł,
- dorsz w tempurze/ purée z kukurydzy, suszone chorizo, chimichurri, domowe frytki - 49 zł. A na deser, którego miało nie być, wybrałam:
- donuty/ mus z białej czekolady i porzeczki - 22 zł.
Przystawka:
Zanim zaczęto realizować nasze zamówienie, otrzymałyśmy jako poczęstunek palone masło szczypiorkowe i chleb własnego wypieku. To czekadełko z serii prosto i pysznie tylko zaostrzyło nasz apetyt.
Forma podania tatara była atrakcyjna, a smak obłędny. Mięso było świeże i dojrzałe o przyjemnym i delikatnym smaku. Smak mięsa podbijały niekonwencjonalne dodatki - wędzone żółtko, które nadaje aksamitności, grzybowy majonez czy olej z pędów sosny, które nadały subtelnego, leśnego posmaku. To wszystko wymieszane z mięsem tworzyło wyśmienity tatar.
Nieprzeciętny w smaku, aksamitny krem z kury uwiódł nas po pierwszej łyżce. Był łagodny z bardzo subtelną grzybową nutą. Do tego wspaniałe wielkie ravioli wypełnione po brzegi mięciutkim mięsem kurczaka i półpłynnym żółtkiem, a dopełnieniem były plasterki słodkiej marchewki. Tak dobry krem, że trudno opisać, bo i smak, i sposób podania były zaskakujące. Moje koleżanki określiły krem z kury "czymś boskim".
Żebro wołowe było pierwszorzędne, kruche i soczyste z delikatnie wyczuwanym słodkawym posmakiem sosu barbecue przełamanym ostrością musztardy francuskiej. Kwaskowy pieczony pomidor i jedwabiste purée z ziemniaka dopełniły smaku.
A dorsz w tempurze to istny rarytas, tak arcydelikatny, tak soczysty, tak doskonały, że zabrakło nam słów, żeby wyrazić swój zachwyt nad nim. Także w tym daniu zaserwowano niebanalne dodatki. Słodkie purée z kukurydzy i mocno kolendrowe, aromatyczne chimichurri, które podkręciły smak ryby.
Przy deserze się rozpłynęłam. Małe donuty, jeszcze cieplutkie, pulchniutkie, podane z musem z porzeczek i białej czekolady to istne niebo w gębie.
Już dawno nie miałam takiej radości z jedzenia jak w Kulinarnym Motywie. Każde danie jest tu dopracowane, w każdym jest coś zaskakującego, jak nie dodatki, to forma podania. Wyszłyśmy zachwycone, obiecując sobie, że niebawem wrócimy.
Wszystko jest tu na ocenę celującą: klimat, przemiła i profesjonalna obsługa, smak i estetyka potraw. Do zobaczenia wkrótce.
A za dwa tygodnie opowiem o tym, jak karmi gdańska restauracja Kos na widelcu, którą już zdążyłam odwiedzić.
O autorze
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-02-08 22:51
(4)
Przydałby się w Sopocie bar mleczny. Może byłby to strzał w 10. A tak nie ma gdzie pójść. Poza tym ceny 40-50 zł.to dla kogo?
- 23 1
-
2022-02-09 08:21
Przecież w Sopocie są conajmniej trzy mleczne bary (1)
Kefirek, Bursztyn i Leniwa Baba
- 6 0
-
2022-02-09 23:16
Jest jeszcze Wydział Relaksu, który może barem mlecznym nie jest, ale zestawy zupa + danie w przyzwoitych cenach.
- 1 0
-
2022-02-09 08:45
dla ludzi zarabiajacych wiecej niż srednia krajową, których jest w Trojmiescie sporo
tak samo mozesz zadac sobie pytanie, kto jezdzi tymi samochodami za 200+k skoro ty ze szwagrem masz takie za kilkanascie
- 2 1
-
2022-03-14 18:35
Słuchaj, jakbyś się uczył dobrze, to z dużym prawdopodobieństwem
Stać by Cię było nie na takie restauracje. Serio.
- 0 1
-
2022-02-09 11:45
W tym miejscu sprawdziłaby się pizzeria, również na kawałki. Tak, aby wziąć i iść w dół monciaka. Ale co ja tam wiem o biznesie. (1)
- 5 6
-
2022-02-10 09:14
sam sobie odpowiedziałeś
- 2 0
-
2022-02-08 16:54
Byłem (4)
Jedzenie tylko wygląda ale nie smakuje. Ogólnie mocno przeciętne miejsce. To artykuł sponsorowany?
- 39 8
-
2022-02-08 17:11
też mam takie odczucie (1)
byłem tam trzy razy i największe wrażenie zrobiła na mnie uroda pani w kuchni, a nie potrawy
ale może coś się zmieniło...- 10 0
-
2022-02-09 09:20
Zmieniło: dają teraz całe 4 frytki.
- 0 0
-
2022-02-09 09:19
Oczywiście. Tylko zawsze zapominają dopisać.
- 0 0
-
2022-02-09 13:43
Też byłam
Ten lokal zasługiwał na najlepszą ocenę przez pierwszy miesiąc po otwarciu. Było bosko! Niestety, po zmianie kucharza, a więc i Menu.......nie była już to tej samej klasy restauracja. Szkoda, bo już się cieszyłam, że będę miała gdzie chodzić w Sopocie...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.