- 1 Co Polacy jedzą na śniadanie? (90 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (69 opinii)
- 3 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (103 opinie)
- 4 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 5 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 6 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
Jemy na mieście: Niewinni Czarodzieje - nie wszystko oczarowało
Restauracja Niewinni Czarodzieje TrzyZero przy placu Grunwaldzkim 2 działa w Gdyni od 2021 roku (wcześniej mieściła się tu restauracja Vertigo), a w menu rządzi street-food i kuchnia azjatycka. Za całym przedsięwzięciem stoi Kuba Wojewódzki, który od kilku lat inwestuje w branżę gastronomiczną. Postanowiłam sprawdzić, jak smakuje jedzenie w Niewinnych Czarodziejach TrzyZero. Ostatnio w cyklu "Jemy na mieście" pisałam o restauracji Correze w Gdańsku - ta wizyta mnie zachwyciła.
Do restauracji mieszczącej się w Gdyńskim Centrum Filmowym (zatem nazwa lokalu nie jest przypadkowa, bo nawiązuje do słynnego filmu Andrzeja Wajdy), wejść można bezpośrednio z ulicy lub przez kino.
Niewinni Czarodzieje TrzyZero składają się z jednego długiego pomieszczenia. Świetnym rozwiązaniem są tu duże okna, przez które roztacza się widok na Teatr Muzyczny i Plac Grunwaldzki z muszlą koncertową. Wnętrze jest urządzone w stylu nowoczesnym i industrialnym, w odcieniach zieleni, z ciemnym drewnem oraz rdzawymi elementami metalowymi, takimi jak bar obity pordzewiałą blachą falistą czy metalowe przepierzenia.
Pączek za 49 zł ze złotem: spróbowaliśmy najdroższego pączka w Polsce
Oprócz tego są pnące rośliny, wielki kryształowy żyrandol oraz portret Kuby Wojewódzkiego. Czuć, że wystrój został przemyślany, choć styl ten jest dość powszechny w nowoczesnych lokalach gastronomicznych i wg mnie odrobinę już nadużywany. Restauracja posiada również spory, drewniany taras, który zostanie otwarty dla gości, gdy tylko nadejdą ciepłe dni.
Menu jest krótkie, inspirowane azjatycką i europejską kuchnią uliczną. Wkrótce ma się częściowo zmienić, więc wybieram do testu te potrawy, które mają zostać na dłużej.
Na przystawkę zamawiamy:
- tataki z tuńczyka - grzyb śnieżny, awokado, sezam, chilli, limonka, sorbet z mango (49 zł);
- hot doga z dorszem - dorsz w cieście piwnym, sos remoulade, marynowane chimeji, cebulka (39 zł);
- dukboki z kurczakiem w tempurze - kluski ryżowe, sos ostrygowy, chilli, warzywa fistaszki, shimeji (45 zł);
- wege bowl - chrupiące brokuły w tempurze, awokado, wakame, kimchi (42 zł).
Pierwsze danie, czyli tataki z tuńczyka obtoczonego w sezamie było przepyszne (tataki to japońska technika przygotowania mięsa - smaży się je krótko na bardzo rozgrzanej patelni). Miękkie i soczyste mięso ryby połączono z subtelnym smakiem sezamu i wyraźnym umami oraz świetny cytrusowy sos, który wymieszał się z topniejącym sorbetem z mango, dodając łagodnej słodkości, co znakomicie komponowało się z sałatami i śnieżnym grzybem, który ma przyjemną, jędrną i chrupką konsystencję. Jedynym minusem było niedojrzałe awokado i nierównowaga w proporcjach między ilością tuńczyka a sałatą.
Hot dog z dorszem w cieście piwnym, był naprawdę genialny. Bułka wyśmienita - maślana, delikatnie słodka, wewnątrz puszysta, na zewnątrz chrupiąca (wypiekana na miejscu). Doskonały, soczysty dorsz w lekkim cieście i przepyszny sos remoulade, który dodawał pikantności i kwaśnej nuty. Dodatki, takie jak marynowane shimeji o delikatnym, orzechowym smaku i chrupiącej konsystencji z posmakiem octu oraz marynowana czerwona cebula i sałatka wakame, idealnie uzupełniały smaki i dodały azjatyckiej nuty. Każdy kęs hot doga to prawdziwe niebo w gębie.
Dukboki to koreańskie kluski ryżowe, które były miękkie i sprężyste. Zostały podane w towarzystwie sosu ostrygowego z wyraźnie słodkim akcentem z dodatkiem cebuli i marchewki, ale niestety był za słony. Natomiast kurczak w tempurze całkiem przyzwoity. Przyjemnie chrupiąca panierka otaczała soczystego i delikatnego kurczaka, jednak jako daniu inspirowanemu kuchnią koreańską brakowało mu charakterystycznej pikantności, która podkręciłaby smak klusek, kurczaka i sosu o słodko-słonym smaku.
Wege bowl zarówno wizualnie jak i smakowo wypadł najsłabiej na tle pozostałych dań. W skład michy wchodziło kilka kawałków brokułów panierowanych w tempurze oraz warzywa: kawałki awokado (niestety równie niedojrzałego jak w pierwszej przystawce), groszek cukrowy, grzybki shimeji, wakame i dominujący nad całością wielki liść sałaty. Zabrakło wyraźnych smaków, takich jak kimchi, które mogłoby wnieść więcej pikantnych nut. Wakame i brokuły w tempurze były za to smaczne. Smak wakame był lekko słony i jednocześnie lekko słodki, z przyjemnie odczuwalnym morskim posmakiem. Jędrne paski glonów fajnie doprawione sosem z nutą sezamu. Brokuły po prostu dobrze smakowały chrupką tempurą. W oddzielnej miseczce podano sos na bazie sosu sojowego i sezamu.
Podsumowując: Niewinni Czarodzieje TrzyZero to restauracja z przemiłą i profesjonalną obsługą oraz niezobowiązującą atmosferą. Jedzenie jest smaczne, kompozycje smakowe przyjemne, jednakże nie jest to coś, co wywołuje wrażenie kulinarnego "wow": to po prostu dobre i ciekawie podane jedzenie. Tę wizytę oceniam na 4+.
O autorze
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-04-21 09:50
(1)
Lubię to miejsce na drinka i jakąś przekąskę do tego. Raczej kulinarnych zachwytów się tam nie uświadczy. Za to obsługa mega miła.
- 32 14
-
2023-04-22 14:45
" w towarzystwie" i wystarczy
- 1 0
-
2023-04-21 07:16
Drogo i bez szału (8)
To raczej bar w stylu hiszpańskiego tapas. Byłem z ciekawosci i ocena 4- moze 3+ . Tłumy ludzi bo to knajpa Wojewodzkiego i kazdy liczy że go zobaczy....i na tym kończą się atrakcje . Smakosze nie znajdą tam nic co mogło by ich kulinarnie zaskoczyć. Można odwiedzić raz i to.wszystko , moze wieczorem jakiś drink ale na pewno nie na niedzielny rodzinny obiad . Mam wrażenie że Gdynja od 20 lat przeżywa stagnacje , nie wiem może to wina zarośnietych w stołki władz i pora na zmiane ..
- 148 11
-
2023-04-21 09:58
Co polecasz? (3)
To gdzie w takim razie zjeść w Gdyni?
- 2 2
-
2023-04-22 07:07
W Gdyni? (1)
Wsiąść w auto i pojechać do Gdańska. Szczur zeszpecił i zdemolował poruszanie się po Gdyni, więc tam nikt nie jeździ dla przyjemności.
- 7 2
-
2023-04-22 14:47
Raczej poza 3miasto. Wszędzie lepiej.
- 2 0
-
2023-04-21 10:24
Oczywiście,że ich wina. Jestem Gdańszczaninem,ale zawsze lubiłem pojechac do Gdyni na spacer i coś zjeść. Kiedyś. Przy tak rozwinietej turystyce i zmianie stylu życie Polaków pozabierac tyle parkingów? Pozamykało się tyle miejsc wogóle w trójmieście i oni nie znają przyczyny?! Tak to jest jak od lat szczególnie w Gdańsku włazi się w ... deweloperom.
- 30 5
-
2023-04-21 09:06
jak od braku kulinarnego zaskoczenia przejść do tego że to wina władz. (2)
niezły fikołek
- 14 17
-
2023-04-22 14:46
Skądś biorą sìę te pustki. Nieprawdaż?
- 3 0
-
2023-04-21 09:20
Stagnacja miasta to wina władz lokalnych
- 34 3
-
2023-04-21 08:12
Mnie bawi przekaz instagramowo-facebookowy, jakoby odbywały się tam szalone imprezy. A tymczasem po 23 robią się tam pustki, a jak człowiek wyjdzie na zewnątrz to wszędzie głucho i ciemno... taki gdyński klimat...
- 66 1
-
2023-04-21 07:44
(5)
Byłem tam jadłem i piłem. Potwierdzam jest smacznie i sympatycznie.
- 15 64
-
2023-04-22 14:48
"W towarzystwie" takiego portretu smacznie? Nie może być.
- 1 0
-
2023-04-21 08:44
(3)
Wierzę. Są dobre knajpy w Trójmieście. Jednak ceny są masakryczne. Naprawdę. Przecież pójść zjeść we dwoje przystawka plus danie i do tego napój i kawa to 250zl jak nic. To jest drogo. Wiem, że nie mogą tam być ceny jak w maku, ale no drogo.
- 25 3
-
2023-04-21 11:31
(1)
To prawda ale w obecnych czasach nawet w barze mlecznym zrobiło się drogo. Z tego co pamiętam to zapłaciłem tam coś ok 80-90 zł
- 1 5
-
2023-04-21 12:51
W barze mlecznym 90 zł ! To co ty tam jadłeś ! Ośmiorniczki i 40 letnie wino piłeś ! Ja w mlecznym schabowy ,ziemniaki kapusta zasmażana 28 zł , plus zupa ogórkowa 7 zł + kompot 3,5 zł .
- 10 3
-
2023-04-21 09:16
Kwestia preferencji
Załóżmy że kasa to nie problem.
Jeden wyda 250 na obiad a inny na coś innego i każdy ma rację- 3 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.