- 1 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (74 opinie)
- 2 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (52 opinie)
- 3 Restauracja po rewolucji Gessler na sprzedaż (154 opinie)
- 4 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 5 "Zamawia espresso i siedzi 3 godziny" (219 opinii)
- 6 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
Jemy na mieście: Pak Choi - chiński street food w eleganckiej oprawie
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Pak Choi w Sopocie. W poprzednim odcinku jedliśmy w Tekstyliach w Gdańsku, a za dwa tygodnie w środę ocenimy Magiel towarzyski w Gdyni - już tam byliśmy.
Jemy na mieście: TOP10 najchętniej czytanych tekstów 2017
Pak Choi to stosunkowo nowe miejsce w Sopocie przy ul. Morskiej 4 , które oferuje głównie potrawy kuchni chińskiej. Chociaż lokal składa się łącznie z trzech sal - jest niewielki. W pierwszej znajduje się tylko jeden spory stół, a główną część zajmuje oszklona kuchnia z ladą chłodniczą. To właśnie tutaj wyeksponowano wszystkie składniki, z których chińscy kucharze na oczach gości wyczarowują zamówione potrawy w zasadzie tylko przy pomocy woka i ognia. Dostrzegam m.in. owoce morza, mięsa, kiełki fasoli, grzybki mun i kapustę pak choi.
Na górze, na antresoli, zaaranżowano przestrzeń z kilkoma stolikami. Natomiast z głównej sali po schodkach możemy zejść do kameralnego pomieszczenia z przyściennymi kanapami i wielkim na całą ścianę lustrem. Wystrój jest dość nietypowy jak na azjatycką restaurację: królują tu białe obrusy i pluszowe krzesełka. Ściana na antresoli ozdobiona jest tapetą z motywem chińskich kwiatów i pagody. Wnętrze jest zaaranżowane w eleganckim, ale nienachalnym stylu z jasną kolorystyką.
Karta jest dość obszerna. Możemy tu znaleźć wiele znanych dań często podawanych w popularnych chińskich barach w Polsce.
W poszukiwaniu chińskich smaków zamówiłam:
- ogórek słodko-kwaśny (12 zł);
- sałatę z krewetkami, ogórkiem, mango i sosem limonkowym (30 zł);
- bulion pikantno-kwaśny po pekińsku (14 zł);
- kaczkę na chrupko z sosem hoi-sin i pomarańczowym (54 zł);
- kalmary w cieście (24 zł).
Niestety nie było w menu żadnego azjatyckiego deseru, ale kelner polecił nam ciasto makowe (14 zł).
Przystawkę i bulion pikantno-kwaśny otrzymuję w tym samym czasie. Zjadam najpierw ogromną porcję zupy, bo lubię gorącą. Ma konsystencję rzadkiego kisielu, co oznacza, że prawdopodobnie została zagęszczona mąką ziemniaczaną. Nie ma w tym nic dziwnego, ale czemu została nazwana bulionem? Mimo że nie wygląda apetycznie, smakuje dobrze - jest delikatnie kwaśna i pikantna z mnóstwem dodatków takich jak tofu, grzybki mun, rozbełtane jajo, kiełki fasoli, co w efekcie mocno ją zagęściło. Takiej zupy nie powstydziłby się dobry chiński bar, ale od restauracji oczekuję nieco więcej jeśli chodzi o smak.
Ogórki słodko-kwaśne są bardzo smaczne, chrupiące z lekkim, słodkawym sosem z delikatną octową nutą. To danie, co do którego po prostu nie można mieć uwag, wszystkie smaki świetnie się uzupełniają.
Sałata z krewetkami, ogórkiem, mango i sosem limonkowym niestety okazała się kulinarnym rozczarowaniem. W praktyce powinna to być typowa tajska sałatka, bardzo orzeźwiająca i lekka, a tymczasem w Pak Choi otrzymałam wielką michę wypełnioną ogromną ilością rzymskiej sałaty (w opisie dania nie ma o niej słowa), z kilkoma gumowatymi krewetkami, niewielką ilością ogórka i zielonego mango, cebulą i z odrobiną dressingu, który w tej sałatce powinien budować smak, a tymczasem tutaj go zabrakło. Ta sałatka była sucha i bez wyrazu.
Na szczęście kaczka na chrupko uratowała sytuację - okazała się daniem wybornym i doskonałym w swej prostocie. Plastry kaczki były chrupiące z zewnątrz i soczyste w środku. A do tego dwa genialne, robione na miejscu sosy: słodki hoi-sin i wytrawny pomarańczowy. Chrupkie warzywa, czyli groszek cukrowy i kapusta pak choi, również zasługują na pochwałę, bo dobrze komponowały się z mięsem. Pyszna kompozycja smaków. O ryżu kompletnie zapomniałam, takie to było dobre.
Kalmary niestety nie były najlepsze. Panierka miała "kluchowatą" konsystencję, a same kalmary ciągnęły się jak guma i tylko sosy (pomarańczowy i z lekką śliwkową nutą) były smaczne.
Na koniec nastąpił miły akcent: ciasto makowe było pyszne! Połączenie dużej ilości maku, czekolady i orzechów sprawiło mi ogromną radość. Bardzo treściwe i kaloryczne, ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić na takie frykasy...
Co zastałam w Pak Choi? Dominuje tu kuchnia z ulicznego chińskiego baru w restauracyjnej oprawie, zarówno stylistycznej, jak i cenowej. Uważam to za lekkie nadużycie. Owszem, są tu dania pyszne - takie jak kaczka czy też smaczne przystawki i całkiem niezłe zupy, ale są też potrawy, które należy dopracować (przede wszystkim poprawić sałatkę tajską, która za tę cenę powinna być jak najbliższa oryginałowi).
O autorze
Miejsca
-
Pak Choi Sopot, Morska 4
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2018-01-24 00:28
A ja bylem mega rozczarowany wizyta. Jedzenie solidne-barowe, ale ceny KOSMOS. Porcje sa NAJMNIEJSZE jakie kiedykolwiek widzialem. Zupa tez najgorsza jaka jadlem w restauracji, woda z warzywami. Zjadlem zupe i danie glowne i... bylem mega glodny, moja żona to samo. Odradzam menu lunchowe, niby 25zl, ale porcje jak dla 3 letniego dziecka. Szkoda, bo mieszkam niedaleko i chcialem wpadac regularnie. Ode mnie 3/10
- 0 0
-
2018-01-03 07:31
(2)
A myśmy tam byli kilka razy, opłaca się skorzystać z dania chyba o nazwie" wok na dwie osoby", wychodzi 20 zł na osobę, a najadłam się aż za dużo. Ogólnie bardzo smacznie, choć mogliby trochę obniżyć ceny.
- 10 3
-
2018-01-24 00:27
60zl kosztuje wok i wychodzi tego na pewno nie na 2 osoby, wiec nie wiem skad te 20
- 0 0
-
2018-01-03 09:37
jes wok z miesem 60zl lub wege 45zł, tylko nie jes napisane ze na 2 osoby, ale mowisz ze polecasz? hmm a co w tym woku jes smacznego?? jak wyglada?
- 4 5
-
2018-01-03 07:31
(4)
Wycena kaczki swoją drogą ale wycena ogórka to jest mistrzostwo :D Na oko 1/4 czy 1/3 zielonego ogórka oblanego sosem kosztuje 12 zł :D Nazywaniem ogórka daniem to też przegięcie :D
- 74 4
-
2018-01-03 08:55
(1)
I sałatka za 30 zł z sałaty rzymskiej i kilku krewetek :)
- 16 2
-
2018-01-16 09:48
To czemu nie kupisz kilku krewetek do domu i sam nie zrobisz
- 0 2
-
2018-01-03 16:39
ludzie zostawiają tyle tzw. dodatku na talerzach po obiedzie... (choć tego nie popieram)
- 4 1
-
2018-01-03 11:15
no ten ogórek to jest faktycznie mistrzostwo świata.
- 11 2
-
2018-01-03 08:08
kiszka (4)
bylem w tym pakczoju, za dwa obiady i dwie oranżadki zaplaciłem stówę. w warszawie chinczyk na bardzo podobnym poziomie to połowa tej ceny a wlasciciel nie udziela wywiadów bo zajęty jest obsługą wiecznej kolejki. smutne, dziwne i ponure, ale ceny w sopocie są po prostu wyssane z brudnego palucha restauratora. to nie jest malkontenctwo tylko fakty. jakim cudem ktos ma wydac 50 zeta na posilek? to co, jak chce zjesc danego dnia lunch i kolację to 100? boga sie nie boicie chyba
a autorka zamiast punktować naciąganie ludzi to pisze o tym w takim tonie jakby to było normalne i poprawne! szok- 41 6
-
2018-01-16 09:45
Lwniuchu naucz się gotować, za przyjemności się placi
- 0 0
-
2018-01-04 08:07
A ja piszę o tym od ponad roku juz
Jak dajesz za posiłek więcej niż 25 zł, tzm że jesteś glupi
- 1 2
-
2018-01-03 08:43
Żebyś Ty jeszcze potrafił przynajmniej jedno zdanie poprawnie napisać... (1)
- 2 23
-
2018-01-03 08:52
Przynajamniej prawdę napisał.
- 22 2
-
2018-01-03 06:07
dziwnie w restauracji wyceniaja kaczkę. (10)
W zakupie jest trochę droższa od kurczaka a w większości lokali to danie z górnej półki cenowej.
- 97 4
-
2018-01-03 09:51
Przecież to trik stary jak świat (2)
Nie pociupajka z grochu tylko humus i już cena razy dwa a kasa płynie do ciebie szerokim strumieniem od jakiejś mamy hipsterskiego gogusia xD
Kiedyś widziałem fajny art "co zrobić ze zwykłymi rzeczami by kupił je hipster" - np. starymi paletami, trochę marketingu a hipstery się zabiją nawet o mysie bobki :D- 30 5
-
2018-01-10 16:36
dobre !
W sedno i z humorem lubię to! :D
- 0 0
-
2018-01-03 20:14
zazdrość cię zżera?
czemu ludziom do talerzy i do portfeli zaglądasz?
ha?- 3 11
-
2018-01-03 17:07
"Trochę" to jest tak z grubsza ok. dwukrotnie więcej.
- 4 3
-
2018-01-03 15:38
Gęsi i kaczki idą na zachód. W Polsce zostaje niewiele, gorsze i drogie.
- 5 4
-
2018-01-03 10:19
Dziwna to jest nazwa. (3)
Z logotypu to "o" w drugim członie jest lekko otwarte a "i" lekko wydłużone.
- 4 2
-
2018-01-03 10:42
Dobre dobre... (2)
Ale na uj sobie zawracać tym głowę ? :-)
- 4 3
-
2018-01-03 13:22
To się nazywa uważność i dbałość o detale. Przeciętny Polak tego nie rozumie.
- 1 4
-
2018-01-03 10:47
bo polacy musza ponarzekac, 8/10komentarzy to narzekanie z czego wiekszosc na cene. zalosne.
- 5 7
-
2018-01-03 06:20
Bo w Polsce kaczki...
...maja specjalne traktowanie.
- 49 2
-
2018-01-03 08:11
kiedy wreszcie powstanie porzadny bar veganski ? (11)
Chcemy sie zdrowo odzywiac. Jak mozna jesc martwe zwierzeta ?
- 10 32
-
2018-01-03 09:22
(5)
przecież jest ogrom barów wegańskich. każde pastwisko, polana, trawnik, park, nawet najmniejszy skrawek zieleni jest dla wegan idealnym pastwiskiem... tzn barem, restauracją- do tego za darmo- nawet wegański Janusz powinien być zadowolony
- 10 2
-
2018-01-03 19:44
ok. zapychaj swoj organizm niezdrowym miesem. (4)
Porem szybciej umrzesz. Ja zyje zdrowo.
- 1 6
-
2018-01-03 23:46
Ma to sens. (3)
Ty umrzesz później.
- 1 0
-
2018-01-04 00:30
zrozum ze uklad pokarmowy czlowieka jest ukladem roslinozercy (2)
- 0 5
-
2018-01-05 09:01
Hmm ciekawe do jakiej szkoły chodziłaś i kto cię tam uczył biologii.
Sądzę, że udowodnienie że człowiek jest roślinożercą, z pewnością dałoby nagrodę Nobla co najmniej.
P.S. Jesteś prowokacyjnym bytem internetowym, takim samym jak pewien kretyn, wypisujący budyniowe hołdy w temacie gdańskich inwestycji.- 1 0
-
2018-01-04 12:05
Ktoś Cię strasznie oszukał, albo nie uważałaś na lekcjach.
- 3 1
-
2018-01-04 08:08
Dla was trawa na ulicy i liście z drzew
- 1 0
-
2018-01-03 16:50
o nie, bar z martwymi roślinami?
- 3 2
-
2018-01-03 10:32
żywe za bardzo się rzucają i wszędzie jest sporo krwi
Oczywiście naturalniej byłoby samemu zagryzać i obdzierać z futra ale skoro cywilizacja przyniosła nam pewne udogodnienia to nie ma powodu zachowywać się jak dzikie zwierzę.
- 9 1
-
2018-01-03 09:30
Ten na Obr. Wybrzeża jest dobry
- 3 1
-
2018-01-03 09:22
Po co tu wchodzisz?
Po co komentujesz?
Strzel sobie ogórka za 12 zł to ci ulży.- 13 1
-
2018-01-04 09:54
Jemy na mieście: Pak Choi - chiński street food w eleganckiej oprawie (2)
Jemy na mieście wskazuje na pochodzenie autorki i jej wykształcenie.
chiński street food - Po polsku się nie dało?
Ok street food i elegancka oprawa serioooo?
Fotografie potraw wygladają jakby potrawy były wykonane z mas plastycznych.
nawet na obrazku widać brak smaku tak dosadnie jak to tylko możliwe.
Nie rozmazujemy po talerzu czekolady i tego typu sosów sosów w szczególności bo to nieeleganckie.
Cały artykuł to kwintesencja bycia tzw słoikiem bez urazy.
Jeśli ktoś usiłuje być bardziej wielkomiejski niż nowojorczyk w 8 pokoleniu to wychodzi tak jak tu. Żenada. Artykuł ma coś sugerować czy zachęcać do czegokolwiek?
Normalni już od dawna nie kupują ryżu w cenie owoców morza i nie jadają niesmacznych niezdrowych potraw. O co w tym chodzi?- 7 5
-
2018-01-04 13:36
czasami warto (1)
przeczytać recenzję ze zrozumieniem :) A jak nie uda się za pierwszym razem przeczytać drugi raz :)
- 2 2
-
2018-01-04 15:37
Ale to nie ma znaczenia
czy opinia p. Agnieszki jest miażdżąca czy pełna zachwytu, tu zdecydowanie chodzi o cały cykl i ogólna formułę recenzowania czegoś czego zrecenzować się nie da, choćby z względu na najróżniejsze gusta i przyzwyczajenia.
Ten cykl jak i poprzedni p. Beaty mają ten sam poziom nijakości problemu.
Na trujmiasto.bleble czasem jeszcze wpisy p. Łukasza sa do strawienia ale jedynie pod względem że nowe lokale powstają i gdzie, bo już do tego co o nich sądzi należy podejść tak jak do artykułu powyższego, powstał i tyle.- 2 0
-
2018-01-04 12:21
Ja wiem że to tylko zdjęcie
ale skórka tej kaczki wygląda "szaro" więc jest zaparzoną a nie zapieczoną na błyszcząco, co nie jest jakimś wielki trudem do zrobienia, ot wystarczy przed pieczeniem itd polewać ją wrzątkiem z dodatkiem sosu sojowego i brązowego cukru i dać potem osuszyć na kilka godzin. Efekt murowany.
- 3 3
-
2018-01-04 08:10
Kisielu? (1)
Wiem, że głupio brzmi... ale poprawnie. Większość z nas powiedziałaby kiślu... Brawo dla Autorki :-)
- 1 1
-
2018-01-04 09:58
kiślu serio?
- 2 0
-
2018-01-04 09:57
Brak nakrycia głowy u azjatów dziękuję nie jadam łupieżu i włosów.
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.