• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Santorini - oryginalna kuchnia grecka

Agnieszka Haponiuk
27 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
W kolejnym odcinku sprawdzamy działającą od 18 lat restaurację Santorini w Gdyni. Na zdjęciu: kieftedakia - kotleciki mielone przyprawione miętą, podawane z sosem tzatziki. W kolejnym odcinku sprawdzamy działającą od 18 lat restaurację Santorini w Gdyni. Na zdjęciu: kieftedakia - kotleciki mielone przyprawione miętą, podawane z sosem tzatziki.

Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy grecką restaurację Santorini. W poprzednim odcinku byliśmy w Moim Mieście w Gdyni i wystawiliśmy jej wysoką ocenę. Za dwa tygodnie w środę ocenimy restaurację Motlava w Gdańsku - byliśmy już tam.



Santorini to jedna z najstarszych gdyńskich restauracji, bowiem już od 18 lat serwuje grecką kuchnię, nad którą czuwa właściciel - rodowity Grek. Przyznacie, że nie jest łatwo utrzymać się na trudnym rynku gastronomicznym przez tyle lat. Jednak Santorini przetrwała i ma się całkiem dobrze, bo znalezienie wolnego stolika w weekend niekiedy graniczy z cudem. Właśnie dlatego restaurację odwiedziłam w poniedziałek.

Restauracja Santorini mieści się w podwórku przy ul. Świętojańskiej 61 zobacz na mapie Gdyni. Już od wejścia czuć tu grecki klimat. Wnętrze jest utrzymane w stylistyce i kolorystyce charakterystycznej dla greckich tawern. Jest dużo koloru niebieskiego, piaskowego, są kafelki, sporo drewna, wazy i inne charakterystyczne ozdoby. Panuje przyjemny, przytulny klimat. W tym wnętrzu przez chwilę zapominam o panującym na zewnątrz mrozie.


  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
  • Grecka restauracja Santorini w Gdyni.
W karcie znajdziemy tradycyjne dania kuchni greckiej. Nazwy potraw zapisane są w języku greckim i polskim. Wszystkie dania powstają na bazie oryginalnych produktów sprowadzanych z Grecji. Do wyboru mamy m.in. przystawki zimne, ciepłe, dania obiadowe i raptem dwie zupy, ale w kuchni greckiej zupy nie cieszą się dużą popularnością.

Zamawiamy wraz z moją koleżanką po jednym daniu z każdej sekcji, pomijając sałatki i zupy.

Mezedes - przekąski zimne:
- dolmadakia gialandzi - liście winogron faszerowane ryżem (9,90 zł)

Zesti mezedes - przekąski ciepłe:
- kieftedakia - kotleciki mielone przyprawione miętą, podawane z sosem tzatziki (15,90 zł)

Kirio piato - dania obiadowe:
- mousakas - tradycyjne greckie danie z bakłażanów, ziemniaków i mielonego mięsa, zapieczone pod beszamelem (35,90 zł)
- kleftiko - baranina pieczona w piwie z warzywami i serem, podawana w pergaminie (43,90 zł)

Glika - deser:
- baklavas - ciasto orzechowo-migdałowe (17,90 zł)

Dolmadakia gialandzi, czyli liście winogron faszerowane ryżem były przyzwoite, w smaku bez zarzutu. Niewielka porcja, ale w sam raz na zaspokojenie pierwszego głodu.

Dolmadakia gialandzi - liście winogron faszerowane ryżem. Dolmadakia gialandzi - liście winogron faszerowane ryżem.
Kieftedakia - kotleciki mielone przyprawiane miętą, podane z sosem tzatziki i domowymi frytkami. To już nieco większa porcja i naprawdę sycąca. To też najbardziej popularna przystawka grecka, którą można znaleźć w każdej lokalnej tawernie, serwowana jest na zimno albo na ciepło.

Nasze kotleciki były podane na ciepło. Były przepyszne, z zewnątrz lekko chrupiące, a w środku miękkie i soczyste. Mięta nadała im charakterystyczny aromat i podkręciła smak mięsa, nadając świeżości i lekkości. Sos tzatziki był gęsty, nie czuć też było intensywnie czosnku. Frytki również niczego sobie: jak na domowe nieco miękkie, ale fajnie przyprawione na ostro.

Jedzenie: imprezy kulinarne w Trójmieście


Kieftedakia - kotleciki mielone przyprawione miętą, podawane z sosem tzatziki. Kieftedakia - kotleciki mielone przyprawione miętą, podawane z sosem tzatziki.
Mousakas (pisownia restauracji) to "szlagier" kuchni greckiej. Co ciekawe, znana współcześnie wersja tej potrawy powstała całkiem niedawno, bo w pierwszej połowie XX wieku za sprawą słynnego greckiego kucharza Nikosa Tselementesa, który wzbogacił musakę sosem beszamelowym.

Zapiekanka, którą podano nam w Santorini, może nie wyglądała zbyt apetycznie, ale smakowała całkiem dobrze. Była wilgotna, soczysta, a mięso, chociaż w mojej ocenie za mocno zmielone (przez co wyglądało jak mielonka), było właściwie doprawione z delikatnie wyczuwalną nutą oregano. Nie dojadamy całości, bo jest to dość ciężkie danie.

Mousakas - tradycyjne greckie danie z bakłażanów, ziemniaków i mielonego mięsa zapieczone pod beszamelem. Mousakas - tradycyjne greckie danie z bakłażanów, ziemniaków i mielonego mięsa zapieczone pod beszamelem.
Kleftiko, czyli baranina pieczona w piwie z warzywami i serwowana w pergaminie, było obłędne. Baranina pierwszorzędnie przyrządzona - krucha, soczysta, wręcz rozpływająca się w ustach. Dawno nie kosztowałam tak wybornej baraniny. Dodatki w niczym nie ustępują mięsu, są równie świetne. Warzywa chrupiące, zanurzone w leciutkim, delikatnym sosie piwnym. Doskonały ser feta. Całe danie rewelacja.

Kleftiko - baranina pieczona w piwie z warzywami i serem, podawana w pergaminie. Kleftiko - baranina pieczona w piwie z warzywami i serem, podawana w pergaminie.
Do deseru zamówiłyśmy kawę po grecku, a więc parzoną w tygielku. Kawa czarna i mocna idealnie komponowała się z lepką od miodu, bogatą w orzechy i niezwykle słodką baklawą. Do deseru został podany świetny grecki jogurt, tak gęsty i cudowny w smaku, że mogłabym go jeść łyżkami.

Baklavas - ciasto orzechowo-migdałowe i kawa w tygielku. Baklavas - ciasto orzechowo-migdałowe i kawa w tygielku.
Przyznaję, że kuchnia grecka to nie do końca moja kulinarna bajka, ale potrafię docenić uczciwą kuchnię, którą niewątpliwie znalazłam w Santorini. O tym, że jest bliska oryginałowi niech świadczy fakt, że jest regularnie odwiedzana przez znanych mi Greków, którzy mówią, że równie smaczne dania jadali w swojej ojczyźnie. Zaś miłośnicy greckiej kuchni znajdą w Santorini wspomnienie wakacji z wysp helleńskich. Za oryginalne smaki daję Santorini piątkę.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (129) ponad 10 zablokowanych

  • a te porcje do dla dziecka???

    bo w Grecji podają 3xtakie, conajmniej, ach zapomniałem, tu Polska

    • 17 10

  • Stylistyka: Sos tzatziki był gęsty, nie czuć też było intensywnie czosnku!!!

    • 8 2

  • Gdzie jest sens?

    Kobieta idzie do greckiej restauracji, przyznając, że to "nie jej bajka", i stwierdza, że w musace mięso było zbyt zmielone.

    To gdzie jest sens pisania o tej restauracja, skoro jest ona nie z tej bajki?

    Ja twierdzę, że ta recenzja jest całkowicie bez sensu. Nie o to chodzi, że ona jest subiektywna, bo to jest naturalnym elementem tych recenzji, ale czytając to, pozostaje jakiś...niesmak.

    • 30 2

  • (1)

    „Dolmadakia gialandzi, czyli liście winogron faszerowane ryżem były przyzwoite, w smaku bez zarzutu” – co to znaczy przyzwoite? w smaku bez zarzutu?

    „Frytki (…) fajnie przyprawione na ostro” – szkoda, że recenzentka nie potrafi określić, co w tych „frytkach przyprawionych na ostro” było takiego fajnego, a zamiast tego idzie na łatwiznę, posiłkując się chyba najbardziej miałkim przymiotnikiem

    „Mięso właściwie doprawione” – to znaczy jak? Brak jakichkolwiek informacji o tym, jak danie powinno być doprawione,

    Kawa po grecku to po prostu kawa po turecku. Tyle że Grecja przez tureckie najazdy określa kawę właśnie ‘grecką’, to samo na Cyprze. Jedziemy dalej, „lepką od miodu, bogatą w orzechy i niezwykle słodką baklawą” – szkoda, że autorka nie stara się choć trochę zgłębić kuchni serwowanej przez restaurację, którą nader ochoczo ocenia – bałkańskie słodycze są „niezwykle słodkie”, bo w tamtych regionach organizm człowieka w wysokich temperaturach szybko traci cukier, te desery mają go uzupełnić. Nie jestem krytykiem kulinarnym, ale fajnie, gdyby w recenzjach można było dowiedzieć się czegoś na temat danej kuchni , a nie tylko, czy autorce smakowało, czy nie.

    • 37 1

    • Dokładnie!

      Ponadto jeśli mówimy o kuchni charakterystycznej dla jakiegoś regionu, to dobrze szukać też odniesień wobec np. podobnych kuchni. Jak z tym mięsem - powiedzmy, że jest właściwie doprawione, jak w barze z kebabem ale nie przypomina polskiego schabowego, żeby był punkt odniesienia. Gdybyśmy mogli teraz rozmawiać o Santorini w odniesieniu do innych greckich, czy nawet bliskowschodnich restauracji, to musimy mieć jakąś wspólną platformę, a nie garść epitetów: fajne, przyzwoite, lepkie itp.

      Już nie mówiąc, że od kiedy frytki mogą być fajnie przyprawione na ostro? Frytki to frytki. Ziemniak i sposób jego smażenia, a nie przyprawy.

      • 6 1

  • Byłam w Zante i w Santorini. Polecam Santorini. Dobra kuchnia i klimat grecki

    • 20 1

  • (6)

    W Gdyni jest jeszcze jedna grecka restauracja, też długo istniejąca. El Greco na Piłsudskiego przy Domu Marynarza. Niestety, dawno tem nie byłem, pamiętam że właściciel to też był/jest Grekiem.

    • 12 3

    • Santorini o niebo lepsze (2)

      el Greco jest słabiutkie

      • 2 7

      • dokładnie na odwót

        El Greco miażdży to słabe Santorini

        • 7 2

      • El greco ceny z pupy

        • 0 1

    • Ke Felippe czy jakoś tak : )

      • 2 0

    • Ten sam właściciel (1)

      co Santorini

      • 2 1

      • jak nie wiesz to nie pisz bzdur

        • 0 0

  • Jak do Santorini ma się El Greco? (12)

    W tej drugiej jestem dość często bo mieszkam 50m od niej... a do Santorini to już 10-15min. spaceru ;)

    • 6 4

    • (3)

      To prawie jak wejście zima na k2 bez tlenu...

      • 10 2

      • Na K2 nie byłem. (2)

        Co do spacerów i chodzenia/biegania, to zakładam, że pokonuję tygodniowo większe dystanse niż 95% użytkowników trójmiasto.pl w ciągu miesiąca.
        Nie to było jednak sednem pytania. No i ";)" też mogła dać troszkę do myślenia...

        • 3 5

        • Spoko
          Jak każdy tu...
          Typowy czytelnik Trójmiasta to
          Mlody
          Przystojny
          Uprawia sport
          Mieszka w apartamencie w centrum
          Bardzo dużo zarabia, ale nie przemecza się
          Ma nowy samochód z silnikiem min v6
          Posiada ekspercką wiedzę w wielu dziedzinach

          • 16 2

        • Jakie tam 95%. 300%

          • 1 1

    • El Greco zabija Santorini (2)

      • 4 5

      • (1)

        Ja chodzę do El Greco od czasu do czasu, dania są bardzo smaczne ( próbowałam mousaki,bifteki, chipsy z bakłażana, przystawkę w liściach winogron, taki grecki gołąbek ) raczej drogie. Właściciel to Grek. Wystrój wnętrza w stylu wczesnych lat 90-tych.Bardzo miłe panie kelnerki.W Santorini byłam dwa razy wiele lat temu i średnio mi smakowało.

        • 2 1

        • wlasciciel el greco byl wczesniej wlascicielem santorini

          • 1 0

    • tak jak Porsche do Forda (3)

      Jak się wybierzesz do Santorini to więcej nie wejdziesz di El Greco.

      • 2 9

      • Ford robi też gt40

        • 3 1

      • (1)

        Kiepskie porównanie, są modele Forda bijące Porszaka na potęgę a i Porszak robi puszki dla lamerów, więc???

        • 3 2

        • Kolejny forumowy ekspert od kuchni i motoryzacji .
          WIem , wiem ... twój Golf III w LPG ze spojlerami walcuje każdego Porsche .
          Tyle ,że Porsche to ty co najwyżej przez szybę salonu widziałeś ale to wystarczy żeby na forum strugać eksperta i sadzić dyrdymały.

          • 0 2

    • elgreco to ściema w porównaniu z santorini a santorini same sobą nie zachwyca

      • 2 6

  • Ceny nie dla Polaków

    • 6 4

  • I znowu puste talerze za kupe kasy

    • 5 6

  • Pamiętam (2)

    Pamiętam jadłem tam ponad 10 lat temu najlepszego gyrosa i zupą rybną z szafranem niebo w gębie,jak jest dzisiaj???

    • 6 0

    • (1)

      Siedzisz w więzieniu?

      • 4 2

      • :)

        Nie ale nie jestem Jarzyński.

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane