Restauracja u Wędzonych to stosunkowo nowy lokal, który zajął miejsce po popularnym Cafe Sanatorium w Sopocie. Mieści się przy ul. Grunwaldzkiej 8-10
. Skuszona opowieściami o dobrym jedzeniu w tutejszej restauracji postanowiłam zweryfikować te opinie i opisać wrażenia w recenzji z cyklu "Jemy na mieście". Do u Wędzonych wybieram się z moimi dwiema ulubionymi kulinarnymi towarzyszkami w niedzielne popołudnie.
Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie
We wnętrzu dominuje czerń i czerwień, ale z racji dużych okien ciemna kolorystyka nie przytłacza. Praktycznie nie znajdziemy tu żadnych ozdób prócz dużych, szklanych świeczników, zielonych roślin w doniczkach, które zmyślnie zostały umieszczone na krągłych półeczkach przyczepionych po bokach stolików. Świetny pomysł, bo roślinki i świeczki nie zasłaniają rozmówcy i nie przeszkadzają podczas spożywania posiłku.
Zgodnie z panującym
trendem nie zabrakło otwartej kuchni, która znajduje się tuż za dużym barem w sali głównej. Tam też na jednej ze ścian widnieje duża, podświetlana grafika z geometrycznymi bykami i logo restauracji. Już nazwa lokalu u Wędzonych sugeruje, co znajdziemy w karcie. Rzecz jasna
w menu króluje mięso, m.in. burgery, które nie są serwowane w klasycznej formie z mieloną wołowiną, ale podawane są z wędzonym mostkiem, pastrami czy bardzo rzadko spotykaną szarpaną jagnięciną.
Obszernych informacji o sposobie przyrządzenia i smakach udzieliła nam przesympatyczna pani kelnerka. Otóż każde mięso jest starannie peklowane albo marynowane i długo (nawet kilkanaście godzin), acz delikatnie wędzone lub podwędzane w specjalnym piecu "smoker". Taki sposób podawania mięs przywędrował do nas z USA.
Z wielu mięsnych propozycji wybieramy:
- Burgery:
- Owca ofiarna / szarpana jagnięcina, puree z bakłażana, miętowy sos na bazie jogurtu - 33 zł
- Kurza melodia / wędzone i grillowane udko z kurczaka, coleslaw, sos aioli - 29 zł
- Inne "uWędzone" specjały
- Talerz pastrami (200 g) / podawany z sosem anchois - 30 zł
- Czary mary / skrzydełka z kurczaka uwędzone i grillowane + sos (3 szt.) - 15 zł
- W chrupiącym cieście:
- Pieliczki z szarpanymi polikami wołowymi + sos (3 szt.) - 22 zł
- Frytki - 11 zł
- Do tego lemoniada wiśniowa, która przyrządzana jest na miejscu z przecieru i można wybrać sobie poziom słodzenia.
Naszą mięsną ucztę zaczynamy od wizytówki u Wędzonych, czyli talerza pastrami, a dokładniej rzecz ujmując arcydelikatnych pasków wędzonego mostku wołowego.
To było genialne, kruche, rozpływające się w ustach mięso, gdzie pełni smaku dodawał aksamitny sos anchois. W moich kulinarnych doznaniach towarzyszyła mi koleżanka, która nie przepada za mięsem, a więc skoro ją urzekło to pastrami tak samo jak i mnie, to znaczy, że naprawdę było wspaniałe.
Zabrakło nam słów, by wyrazić zachwyt nad burgerem z szarpną jagnięciną. Zacznijmy od maślanej, mięciutkiej w środku i chrupiącej z zewnątrz maślanej bułki, która skrywała soczystą, słodkawą i superdelikatną jagnięcinę z subtelną nutką wędzenia. A sos miętowy, pikle i puree z bakłażana świetnie podkręcały smak mięsa.
Na drugi ogień poszedł burger z kurczakiem, który również urzekł mnie smakiem na tyle, że skłonna byłam przyznać mu palmę pierwszeństwa. To była bardzo smaczna kompozycja -
aromatyczny kurczak, chrupiąca sałatka i lekki sos czosnkowy. Po prostu pyszne.
Pierożki były chrupiące i wypełnione po brzegi wyrazistym farszem z policzków wołowych. Doskonale smakowały z sosem BBQ. Bardzo sycące. Skrzydełka z kurczaka to danie, które udaje się niewielu, bo albo są za słabo zgrillowane albo źle doprawione itd.
A skrzydełka w u Wędzonych są kapitalne. Lekko podwędzone, natarte różnymi paprykami i zgrillowane. Były soczyste, pełne smaku i chrupiące z zewnątrz, a z sosem z gorgonzoli, który co prawda był za rzadki, ale smaczny, znakomicie się komponowały.
Chyba nie jadłam lepszych ostatnimi czasy. Z początku wahałam się, czy je zamówić, ale okazały się strzałem w dziesiątkę. Na uwagę zasługują także nieprzeciętne w smaku pikle, które towarzyszyły każdemu burgerowi. Myślę, że tajemnica ich smaku tkwi w tym, że są robione na miejscu.
Proszę państwa,
w u Wędzonych mięso zdecydowanie jest na pierwszym planie. To prosta i smakowita forma podania różnych mięs, gdzie trafnie dobrane dodatki i przyprawy tylko podkreślają jego smak. Nie pamiętam, kiedy jadłam tak dobrze zrobione mięsa, w tym pospolitego kurczaka.
Zdecydowanie i jednogłośnie wraz z moją "nie lubię mięsa" koleżanką wystawiam ocenę celującą za obsługę, klimat, a przede wszystkim za smak i nieszablonowe podejście do kurczaka. Polecam to miejsce wszystkim wielbicielom "smoked meat". Wegetarianie też znajdą coś dla siebie, a mianowicie burgera z burakiem duszonym w podwędzanym maśle oraz grillowanego bakłażana.