• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Żabusia karmi dobrze, ale nierówno

Agnieszka Haponiuk
15 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Kaszubska gęś to udo z gęsi confit, zestawione z morelowym brownie z kawiorem, sosem figowym i kaszą pęczak. Kaszubska gęś to udo z gęsi confit, zestawione z morelowym brownie z kawiorem, sosem figowym i kaszą pęczak.

Jemy na mieście to nowy cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Żabusia w Gdańsku. W poprzednim odcinku byliśmy w Ceskym Filmie w Sopocie, a za dwa tygodnie w środę ocenimy Restaurację Unicorn - byliśmy już tam.



Żabusia to miejsce niemalże kultowe, jak dawny Camel w Oliwie czy Newska we Wrzeszczu. Istnieje od 1976 roku i przez te wszystkie lata jakoś sobie radzi na szybko zmieniającym się rynku gastronomicznym. Darzę to miejsce sentymentem, gdyż wychowałam się w jego sąsiedztwie i doskonale pamiętam, że dorośli bywali tam na dancingach, starsza młodzież kupowała w czasach PRL-u Carmeny u szatniarza, a mnie rodzice zabierali na obiad.

Słyszałam, że w ostatnim roku restauracja przeszła metamorfozę, a więc gnana ciekawością postanowiłam uprzyjemnić sobie, rodzinie oraz gościowi ze Lwowa pewne niedzielne popołudnie wystawnym obiadem właśnie w Żabusi. Lokal wita nas jasną, pustą i przestronną salą. Faktycznie, czerwono-różowe do niedawna wnętrze, dzięki pastelowym kolorom nabrało lekkości i przestało straszyć tapetami z wczesnych lat 90. Sala jest duża, przestronna, stoliki przykryte białymi obrusami, w kominku pali się ogień. O tym, że wciąż bywają tutaj dancingi, zwane "dyskoteką dorosłego człowieka", świadczy wisząca u sufitu srebrna kula.

  • Restauracja Żabusia w Gdańsku.
  • Restauracja Żabusia w Gdańsku.
  • Restauracja Żabusia w Gdańsku.
Długo studiujemy kartę, która jest dość bogata w dania kuchni polskiej oraz kilka pozycji tak zwanej kuchni międzynarodowej. Jako jedyna wybieram przystawkę: grasicę cielęcą sous vide z brownie z borowików, sosem z borowików oraz tiulami z ziemniaka truflowego (23 zł). Brzmi nieźle. Ostatni raz świetną grasicę jadłam u Roberta Sowy. Byłam ciekawa, czy szef kuchni w Żabusi sprosta temu jakże trudnemu produktowi. Nie rozczarowałam się: grasica w smaku okazała się łagodna, miękka, a całości dopełnił delikatny śmietanowy sos borowikowy i genialne borowikowe brownie. Ale, żeby nie było, że tak chwalę - grasica prosiła się o solidne doprawienie pieprzem i tylko tego zabrakło. Niestety, prócz mnie nikt nie docenił grasicy, a jest to nieco zapomniany przysmak staropolskiej kuchni zwany animelką lub mleczkiem cielęcym, wciąż popularny w kuchni francuskiej.

Grasica cielęca sous vide z brownie z borowików, sosem z borowików oraz chipsami z ziemniaka truflowego. Grasica cielęca sous vide z brownie z borowików, sosem z borowików oraz chipsami z ziemniaka truflowego.
Po przystawce wybieramy zupy:
- żur polski robiony na własnym zakwasie z klopsikami z białej kiełbasy, bekonem i jajkiem od kurki zielononóżki (10 zł);
- portugalską zupę z wołowiną, warzywami i soczewicą (12 zł);
- krem z pieczonej dyni z jabłkiem, creme fraiche i grzanką (12 zł).

Absolutną petardą jest żur! Fajny w smaku, zupełnie inny niż dotychczas miałam okazję jadać w różnych restauracjach. Nie za kwaśny, za to kremowy, ze śmietaną, ale bez ziemniaków. Ostatecznie to bardzo treściwy posiłek dzięki pysznym klopsikom z białej kiełbasy. Na ten żur chętnie tu wrócę. Gość ze Lwowa też nie szczędził słów zachwytu.

Pozostałe zupy, cóż, pozostają daleko w tyle. Portugalska z wołowiną - consomme, która z założenia powinna być bogatym w smak wywarem warzywno-mięsnym, okazuje się subtelnym bulionem z warzywami, kawałkami wołowiny i soczewicą. Łagodny smak podkreślał słodkość warzyw. Kompletnie nie moja bajka - wolę bardziej zdecydowane smaki. Krem z pieczonej dyni był bez charakteru. Lekko mdły, słodkawy, bez wyrazu. Nudna zupa dyniowa, której smak należałoby podkręcić czymś wyrazistym i pikantnym, chociażby imbirem czy też ziołami.

  • Żur polski robiony na własnym zakwasie z klopsikami z białej kiełbasy, bekonem i jajkiem od kurki zielononóżki.
  • Portugalska zupa z wołowiną, warzywami i soczewicą.
  • Krem z pieczonej dyni z jabłkiem, creme fraiche i grzanką.
Po zupach prosimy o mięsa i ryby:
- szaszłyk z polędwiczki wieprzowej sous vide, przekładany cebulą i bekonem, frytki, sałaty, jabłka z gorczycą (28 zł);
- kaszubska gęś to udo z gęsi confit, brownie morelowe z kawiorem, sos figowy, kasza pęczak (39 zł);
- troć z risotto z boczniaka, tapenadą z bakłażana, chipsami ziemniaczanymi i sałatką (32 zł).

Potrawą numer jeden w naszym rodzinnym rankingu zostaje gęsie udo, bo było po prostu przepyszne. Soczyste mięso, wcale nie takie tłuste, aksamitne. A do tego cudowny morelowy pudding i niezły sos figowy, którego mogłoby być więcej. Całości dopełniała sypka kasza pęczak z pietruszką, która pasowała i nie przeszkadzała zarazem.

Na drugim miejscu uplasował się filet z troci - istny delikates. Wysmażony po mistrzowsku, nieprzeciągnięty, o jędrnym i wilgotnym mięsie. Zestawienie go z grzybowym risotto to kapitalny ruch.

Tak jak ryba i gęś były wyborne, tak szaszłyk z wieprzowej polędwiczki nie zachwycił. Był wysuszony mimo obecności boczku. Moim zdaniem na szaszłyk zdecydowanie powinno być wybrane mięso bardziej tłuste. Za to na uwagę zasługują chrupiące chipsy z ziemniaka, które towarzyszyły szaszłykowi oraz jabłko z gorczycą - te dodatki nieco ratowały smak chudego szaszłyka.

  • Szaszłyk z polędwiczki wieprzowej sous vide, przekładany cebulą i bekonem, do tego frytki, sałaty i jabłko z gorczycą.
  • Kaszubska gęś to udo z gęsi confit,  zestawione z morelowym brownie z kawiorem, sosem figowym i kaszą pęczak.
  • Troć z risotto z boczniaka, tapenadą z bakłażana, chipsami ziemniaczanymi i sałatką.
  • Chipsy ziemniaczane do troci.
Przyszedł czas na desery, zamówiliśmy:
- carpaccio ze śliwek z sosem cynamonowym, białą czekoladą, lodami waniliowymi (12 zł);
- pierożki z czekoladą i prażonymi orzechami, z serkiem ricotta, lodami śmietankowymi i sosem z pomarańczy i miodu (15 zł);
- brownie z orzechami laskowymi, sosem z wiśni i rozmarynu, krystalizowaną czekoladą i pianką śmietanową (13 zł);
- szarlotkę na gorąco z lodami herbatnikowymi, sosem z malin, bitą śmietaną (13 zł).

O deserach napiszę krótko. Niespodzianką smaku były pierożki z czekoladą. Lekkie, mięciutkie ciasto, podobnie jak czekoladowa zawartość, rozpływało się w ustach. Intensywna słodycz czekolady przełamana została sosem z gorzkiej pomarańczy. Dosłownie niebo w gębie.

Pozostałe desery były bez zarzutu, ale nie zapadły w pamięć. Ewentualnie na małe wyróżnienie zasługuje carpaccio ze śliwek, choć nie uwiodło nas smakiem tak jak pierożki i było zdecydowanie za zimne.

  • Carpaccio ze śliwek z sosem cynamonowym, białą czekoladą, lodami waniliowymi.
  • Pierożki z czekoladą i prażonymi orzechami, z serkiem ricotta, lodami śmietankowymi oraz sosem z pomarańczy i miodu.
  • Brownie z orzechami laskowymi, sosem z wiśni i rozmarynu, krystalizowaną czekoladą i pianką śmietanową.
  • Szarlotka na gorąco z lodami herbatnikowymi, sosem z malin, bitą śmietaną.
To, co zwraca uwagę na talerzach w restauracji Żabusia, to miłe dla oka, niekiedy finezyjne aranżacje potraw. Za to na pewno należą się brawa dla szefa kuchni. Jak poza tym oceniam Żabusię po liftingu? Spodziewałam się większego efektu "wow", a tymczasem Żabusia karmi nierówno. Są dania, które oczarowują smakiem i takie, które sprawiają zawód. Restauracja sprawdziła się jako miejsce na rodzinny obiad, ale spodziewałam się znacznie więcej wrażeń kulinarnych. Cenowo Żabusia do najtańszych także nie należy.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (133) 6 zablokowanych

  • Zatkac nosy

    A czy kelner de'Odor nadal beiga po sali?

    • 14 0

  • i w tej Żabusi nie skumali się ża facetka zamówiła pół karty i robiła zdjęcia, bynajmniej nie komórką? (1)

    Dobry sposób na darmową wyżerkę co tydzien, bo nie wierze w to że te felietony sa na własny koszt

    • 27 13

    • ...

      ...a mało to ludzi teraz foty żarcia na FB czy na blogi wrzuca? Zobaczyli, że ktoś robi zdjęcia - i co? Zaproponowali darmoszkę? Taaaa... Bzdury piszesz, kolego ;-)

      • 16 4

  • No przepraszam (2)

    ale polędwiczka sous vide to już mocna przeginka.
    Sous vide sprawdza się najlepiej właśnie na gorszych elementach mięsa lub trudniejszych w utrzymaniu pewnego reżimu.
    W przypadku polędwiczek ta technika niczego nie wskóra więcej, wobec kawałka mięsa które wymaga bardzo krótkotrwałej obróbki cieplnej.
    Tu jak na dłoni widać ewidentny przesyt formy nad treścią i tyle.

    • 19 2

    • ale określenie w karcie "sous vide" uprawnia do dodania +20 zł do ceny dania

      • 21 0

    • Hahaha

      Pan to chyba Gęśslerową cytuje?

      • 3 4

  • Ciekawy sposób żeby obsługę natychmiast postawić do pionu.

    Na początek zamówić coś najtańszego z karty żeby za dużo nie stracić i następnie zacząć szaleć lustrzanką przy stole. Następne zamówienia będą wyglądały i smakowały jak do testu konsumenckiego.

    • 25 2

  • Hmm (1)

    Zabusia troche przegina z cenami , hello to nie Sopot! A kelner ten na zdjęciu to jakby ciągle na kacu był, zenada!

    • 16 4

    • Hmm

      Jeszcze nie widzialas-widziales kelnera na kacu rozruzniaj kelnera od podajacego do stolu! Hmm malo wiesz o serwisie a ty pobiegaj na Hipodromie.moze nabiezesz oglady co za bzdury piszesz powodzenia w dalszych krytykach.

      • 1 0

  • wygląda i brzmi lepiej niż się spodziewałam!

    Muszę przynac, ze wygląd zewnętrzny tej restauracji i jej nazwa skutecznie mnie do tej pory zniechęcały do odwiedzenia.
    Myslalam, ze można tam się spodziewać wyłącznie schabowego z ziemniakami. A tymczasem widać, że szef kuchni całkiem ambitny !
    JEstem pozytywnie zaskoczona! FAjnie, że recenzujecie nie tylko nowe i modne restaruacje.

    • 21 6

  • ...i znajdż coś dla tych co 500+

    jakiś lokal albo cóś

    • 3 4

  • Jest OK

    Wazne że sie staraja

    • 9 2

  • Dziwne (2)

    Brownie to ciasto czekoladowe. Rozumiem ze Brownie z borowikami to ciasto czekoladowe z grzybami tam ? Brzmi ochydnie. Proszę nie podążać ślepo za modą.

    • 18 5

    • :-)

      może pomylili brownie z hash browns?? :)

      • 1 0

    • tu trzeba spojrzeć trochę szerzej, brownie użyte jest jako określenie tekstury. brownie różni się od zwykłego ciasta czekoladowego tym, że jest bardzo wilgotne w środku (jak się wyjmuje z pieca to jest jeszcze płynne, w miarę stygnięcia lekko się ścina). brownie borowikowe jest określeniem ciastka na słono, które jest bardzo wilgotne i zapewne robione w podobny sposób jak wersja deseru tylko na słono ;)

      • 0 1

  • Pisanie o jedzeniu ? (1)

    To jest bez sensu. pani Haponiuk degustowała te wszystkie potrawy jednego dnia? Rozróżniała smaki po którejś z rzędu potrawie ?

    • 13 4

    • jest na to prosty sposób

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane