• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Zaprava to kuchnia z potencjałem

Agnieszka Haponiuk
27 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Restauracja Zaprava. Restauracja Zaprava.

Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy Zapravę w Sopocie. W poprzednim odcinku byliśmy w Pollo Loco w Gdyni, a za dwa tygodnie w środę ocenimy restaurację Allora w Gdańsku - już tam byliśmy.



Zanim wybrałam się do Zapravy w Sopocie, próbowałam przez kilka dni poczytać w internecie o menu. Graniczyło to z cudem. Na stronie nie ma, na fanpage'u nie ma... Dziwi mnie, że menu okrywane jest tajemnicą, a ja po prostu lubię wiedzieć, zanim pójdę do restauracji, co tam serwują.

Zaprava to niewielka restauracja przy placu Jasia Rybaka w Sopocie (ul. Pułaskiego 19/2 zobacz na mapie Sopotu). Miejsce bardzo urokliwe. Wnętrze naprawdę niewielkie, w kształcie litery L, przytulne. Nieduży bar znajduje się tuż na wprost wejścia. Ściany z modnego ostatnio "betonu" udekorowano różnymi ozdobami: szklanymi meduzami, pluszowym obiciem, artystycznymi zdjęciami. Na jednym końcu oszklona, również niewielka weranda. Spory natomiast wydaje się ogródek, ale pogoda podczas mojej wizyty nie sprzyjała sprawdzeniu go - padał deszcz i mimo ogrzewających lamp i kocyków było nieprzyjemnie chłodno.

  • Restauracja Zaprava.
  • Restauracja Zaprava.
  • Restauracja Zaprava.
  • Restauracja Zaprava.
  • Restauracja Zaprava.
  • Restauracja Zaprava.
  • Restauracja Zaprava.
  • Restauracja Zaprava.
  • Restauracja Zaprava.
W karcie dań sporo miejsca zajmują dania z ryb. Jest krótka. Do Zaprawy wybieramy się sporą grupą, co nastręcza pewnych trudności ze względu na niewielką przestrzeń. Na pochwałę zasługuje za to sprawny serwis.

Zamawiamy prawie większość rybnych dań z karty, dwie przystawki, niestety zupy rybnej "Jasia Rybaka" tego dnia nie było.

Na przystawkę wybieramy:

- tatar z łososia - łosoś, pomidor suszony, ogórek kiszony, pieczywo (23 zł);
- krewetki w Ouzo (6 szt.) - marynowany imbir, mięta, śmietana, pieczywo (35 zł).

Z sałatek:

- sałata z kozim serem - różne sałaty, kozi ser, burak, pestki dyni, dressing miodowo-musztardowy (27 zł).

Drugie dania:

- dorsz - cieciorka, puree z pietruszki, por (35 zł);
- pstrąg pieczony w całości - gratin brokułowo-ziemniaczany, sałaty, mandarynki, sos musztardowo-miodowy (44 zł);
- łosoś - soczewica, szpinak, pomidorki koktajlowe, sos teriyaki (39 zł).

Deser:

- ciasto czekoladowe - sos malinowy, bita śmietana (15 zł).

Tatar z łososia był przyzwoity, dobrze doprawiony, delikatny w smaku, ale niczym mnie nie zaskoczył, bo też niczym się nie wyróżniał. Oczekiwałam chyba czegoś więcej, ale przyznaję, że był smaczny - wyrzuciłabym tylko suszone pomidory. Ale po co te kwiatki? Po co ten słoik? Ta moda powinna odejść.

Tatar z łososia. Tatar z łososia.
Natomiast smakowym objawieniem były krewetki w ouzo. Smakowały rewelacyjnie. Słodka śmietanka z anyżową nutą, ostry marynowany imbir (fajny pomysł), a w tym pysznym sosie zanurzone dobrze przyrządzone, sprężyste krewetki. Ta kombinacja sprawiła, że rozpływałam się w zachwytach nad tym daniem. Pierwszorzędne!

Krewetki w ouzo. Krewetki w ouzo.
Nie będę się zbytnio rozwodzić nad sałatą z kozim serem, która okazała się być klasykiem, czyli burak, pestki dyni i kozi ser. W smaku bez zarzutu.

Sałata z kozim serem. Sałata z kozim serem.
Przechodzimy do dań głównych, gdzie na uwagę zasługują dodatki, które były świetne. Dorsz z cieciorką w pomidorach, puree z pietruszki i duszonym porem smakował mi najbardziej, aczkolwiek najlepsze w tym daniu były dodatki, gdyż dorsz był niestety odrobinę za suchy. A szkoda, bo z tymi fajnymi dodatkami to mogłoby być świetne danie.

Dorsz z cieciorką. Dorsz z cieciorką.
Pstrąg pieczony w całości też miał niezłe dodatki, gratin brokułowo-ziemniaczany był przepyszny, chociaż odrobinę za mocno spieczony w przeciwieństwie do pstrąga, któremu przydałoby się więcej przypraw. Dobre danie, zwłaszcza dla tych, co są na diecie. Podsumowując: zabrakło mi wypieczenia i przypraw, które podkreśliłyby delikatny smak pstrąga, a koperek też byłby tam mile widziany.

Pieczony pstrąg. Pieczony pstrąg.
Łosoś również był odrobinę za suchy, natomiast soczewica i szpinak z lekką nutą cynamonu okazały się ciekawym i smacznym połączeniem.

Łosoś z warzywami. Łosoś z warzywami.
Deser, a dokładnie jego sposób podania, wprawił mnie w lekkie osłupienie: lód na patyku wbity w duży kawałek czekoladowego ciasta, dużo malinowego musu i kilka świeżych malin. Pod względem smakowym był to deser pierwsza klasa. Ciepłe, aksamitne ciasto wręcz rozpływało się w ustach, idealnie słodkie, mocno czekoladowe. Lody śmietankowe i lekko kwaskowy mus malinowy stanowiły z ciastem perfekcyjne połączenie.

Deser: ciasto czekoladowe z lodami. Deser: ciasto czekoladowe z lodami.
Zaprava ma zadatki na naprawdę świetną kuchnię. Widzę duży potencjał, ale brakuje jej kulinarnego pazura. Czyżby kucharz bał się przypraw? Nie sądzę. Skoro zrobił tak doskonałe krewetki w ouzo to znaczy, że ma wyobraźnię. Trzeba to tylko trochę dopracować i będzie nie tylko dobrze, ale wręcz doskonale.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (63) 9 zablokowanych

  • Klasa (1)

    Pyszne jedzonko, fantastyczna obsługa, w karcie rozmaitości i co najważniejsze wszystko jest świeże, co rzadko zdarza się w restauracjach, polecam jak najbardziej!

    • 5 9

    • Pierdylenie o Szopenie.

      Po co takie bzdety piszesz ze rzadkoscia jest swieze jedzenie w restauracjach.Widac ze malo chodzisz,albo chodzisz po tanich tanz budach.

      • 0 0

  • Fajnie się czyta te artykuly

    Sporo się można nauczyc

    • 1 4

  • (3)

    Jeżeli nie mam brody i rurek to zostanę tam wpuszczony czy nie jestem godzien?

    • 4 2

    • Koszulka "Bóg,Honor,Ojczyzna" tylko i wyłącznie:)

      • 1 0

    • Skąd takie wnioski ? co mają rurki i broda do wejścia do restauracji ?

      • 1 0

    • Wejdziesz, ale

      Musisz miec czapke i konsumowac "w"

      • 1 0

  • bocian odleciał. .

    kochajmy bociany morskie. .tak szybko odchodzą. ..

    • 0 0

  • Jedzenie na papierze

    Co za modą...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane