- 1 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (8 opinii)
- 2 Restauracja po rewolucji Gessler na sprzedaż (149 opinii)
- 3 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 4 Koktajle na dzień trzeźwości? Czemu nie! (32 opinie)
- 5 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
- 6 Jemy na mieście: Marisco w Sopocie (54 opinie)
Jemy na mieście: Zaprava to kuchnia z potencjałem
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy Zapravę w Sopocie. W poprzednim odcinku byliśmy w Pollo Loco w Gdyni, a za dwa tygodnie w środę ocenimy restaurację Allora w Gdańsku - już tam byliśmy.
Zanim wybrałam się do Zapravy w Sopocie, próbowałam przez kilka dni poczytać w internecie o menu. Graniczyło to z cudem. Na stronie nie ma, na fanpage'u nie ma... Dziwi mnie, że menu okrywane jest tajemnicą, a ja po prostu lubię wiedzieć, zanim pójdę do restauracji, co tam serwują.
Zaprava to niewielka restauracja przy placu Jasia Rybaka w Sopocie (ul. Pułaskiego 19/2 ). Miejsce bardzo urokliwe. Wnętrze naprawdę niewielkie, w kształcie litery L, przytulne. Nieduży bar znajduje się tuż na wprost wejścia. Ściany z modnego ostatnio "betonu" udekorowano różnymi ozdobami: szklanymi meduzami, pluszowym obiciem, artystycznymi zdjęciami. Na jednym końcu oszklona, również niewielka weranda. Spory natomiast wydaje się ogródek, ale pogoda podczas mojej wizyty nie sprzyjała sprawdzeniu go - padał deszcz i mimo ogrzewających lamp i kocyków było nieprzyjemnie chłodno.
W karcie dań sporo miejsca zajmują dania z ryb. Jest krótka. Do Zaprawy wybieramy się sporą grupą, co nastręcza pewnych trudności ze względu na niewielką przestrzeń. Na pochwałę zasługuje za to sprawny serwis.
Zamawiamy prawie większość rybnych dań z karty, dwie przystawki, niestety zupy rybnej "Jasia Rybaka" tego dnia nie było.
Na przystawkę wybieramy:
- tatar z łososia - łosoś, pomidor suszony, ogórek kiszony, pieczywo (23 zł);
- krewetki w Ouzo (6 szt.) - marynowany imbir, mięta, śmietana, pieczywo (35 zł).
Z sałatek:
- sałata z kozim serem - różne sałaty, kozi ser, burak, pestki dyni, dressing miodowo-musztardowy (27 zł).
Drugie dania:
- dorsz - cieciorka, puree z pietruszki, por (35 zł);
- pstrąg pieczony w całości - gratin brokułowo-ziemniaczany, sałaty, mandarynki, sos musztardowo-miodowy (44 zł);
- łosoś - soczewica, szpinak, pomidorki koktajlowe, sos teriyaki (39 zł).
Deser:
- ciasto czekoladowe - sos malinowy, bita śmietana (15 zł).
Tatar z łososia był przyzwoity, dobrze doprawiony, delikatny w smaku, ale niczym mnie nie zaskoczył, bo też niczym się nie wyróżniał. Oczekiwałam chyba czegoś więcej, ale przyznaję, że był smaczny - wyrzuciłabym tylko suszone pomidory. Ale po co te kwiatki? Po co ten słoik? Ta moda powinna odejść.
Natomiast smakowym objawieniem były krewetki w ouzo. Smakowały rewelacyjnie. Słodka śmietanka z anyżową nutą, ostry marynowany imbir (fajny pomysł), a w tym pysznym sosie zanurzone dobrze przyrządzone, sprężyste krewetki. Ta kombinacja sprawiła, że rozpływałam się w zachwytach nad tym daniem. Pierwszorzędne!
Nie będę się zbytnio rozwodzić nad sałatą z kozim serem, która okazała się być klasykiem, czyli burak, pestki dyni i kozi ser. W smaku bez zarzutu.
Przechodzimy do dań głównych, gdzie na uwagę zasługują dodatki, które były świetne. Dorsz z cieciorką w pomidorach, puree z pietruszki i duszonym porem smakował mi najbardziej, aczkolwiek najlepsze w tym daniu były dodatki, gdyż dorsz był niestety odrobinę za suchy. A szkoda, bo z tymi fajnymi dodatkami to mogłoby być świetne danie.
Pstrąg pieczony w całości też miał niezłe dodatki, gratin brokułowo-ziemniaczany był przepyszny, chociaż odrobinę za mocno spieczony w przeciwieństwie do pstrąga, któremu przydałoby się więcej przypraw. Dobre danie, zwłaszcza dla tych, co są na diecie. Podsumowując: zabrakło mi wypieczenia i przypraw, które podkreśliłyby delikatny smak pstrąga, a koperek też byłby tam mile widziany.
Łosoś również był odrobinę za suchy, natomiast soczewica i szpinak z lekką nutą cynamonu okazały się ciekawym i smacznym połączeniem.
Deser, a dokładnie jego sposób podania, wprawił mnie w lekkie osłupienie: lód na patyku wbity w duży kawałek czekoladowego ciasta, dużo malinowego musu i kilka świeżych malin. Pod względem smakowym był to deser pierwsza klasa. Ciepłe, aksamitne ciasto wręcz rozpływało się w ustach, idealnie słodkie, mocno czekoladowe. Lody śmietankowe i lekko kwaskowy mus malinowy stanowiły z ciastem perfekcyjne połączenie.
Zaprava ma zadatki na naprawdę świetną kuchnię. Widzę duży potencjał, ale brakuje jej kulinarnego pazura. Czyżby kucharz bał się przypraw? Nie sądzę. Skoro zrobił tak doskonałe krewetki w ouzo to znaczy, że ma wyobraźnię. Trzeba to tylko trochę dopracować i będzie nie tylko dobrze, ale wręcz doskonale.
O autorze
Miejsca
-
Johny Fisher Sopot, gen. Kazimierza Pułaskiego 19/2
Opinie (63) 9 zablokowanych
-
2017-09-27 09:36
Plagiat??? (3)
Krewetki imbir ouzo od dawna serwują w Gdynii
- 2 10
-
2017-09-27 09:59
(1)
a schabowego podają w co drugiej knajpie. To też jest plagiat?
- 11 1
-
2017-09-28 00:09
Bo schabowy bije wszystko na łeb:)
- 1 0
-
2017-09-27 15:19
kogo obchodzi śledziarnia?
- 0 8
-
2017-09-27 10:32
Zachwyt nad gratinami !!! (3)
Pani Redaktor jest zachwycona głęboko mrożonymi gratin, z dodatkiem brokulow i smietano pochodnej substancji... Produkowane przez znaną firmę, która słynie z produkcji frytek ;) Nie trzeba chodzic do restauracji, tylko wybrać się do marketu i kupić za grosze ;)
- 16 4
-
2017-09-27 14:25
Janusze gastronomii kochany Was! (2)
Typowy Janusz;)
- 5 8
-
2017-09-27 14:33
siedz cicho i wcinaj swój krem brule z kartona (1)
nalesniki z woreczka, steka z zamrażary i krewetke z farutexu
- 11 1
-
2017-09-27 15:30
Leć szybciutko do marketu po zupkę chińską i jakieś mrożonki bo widać,że lubisz :)
Pozdrowionka Janusz :)
- 1 7
-
2017-09-27 10:38
fajne miejsce, na uboczu
Bardzo ciekawe miejsce i świetna obsługa
- 3 10
-
2017-09-27 14:32
ogolnie zaskakujące aale przeciez tam był "bocian" (4)
knajpa wyrozniona przez przewodnik Gault Milleu, obsypana nagrodami, dobrze zrecenzowana na trojmiasto.... bardzo dziwna i tajemnicza sprawa.
- 5 5
-
2017-09-27 20:43
(1)
Po raz kolejny... Bocian obok, w miejscu Zapravy byla Dziupla
- 2 0
-
2017-09-27 21:18
Tajemnica rozwiązana.... Bocian nie jest Zapravą, jest obok Zapravy :D
- 1 0
-
2017-09-27 23:15
Co do bociana (1)
To ktos wie,czemu zamkniete?
- 2 0
-
2017-09-28 10:43
no właśnie
- 1 0
-
2017-09-27 14:44
Wolem
kebsa.
- 2 5
-
2017-09-27 15:04
ooooooooo, szok
za takie porcyjki ceny z kosmosu, nie stać mnie
- 11 3
-
2017-09-27 17:40
Też lubię wiedzieć co serwuje restauracja. Ciężko znaleźć w internecie menu wielu lokali gastronomicznych.
- 9 1
-
2017-09-27 19:46
(1)
Pustki w lokalu, to o czyms swiadczy
- 7 2
-
2017-09-27 20:32
Lunch 3daniowy za 29 zł też za drogi?
Pustkami to świecą głowy ludzi, którzy nie odwiedzą miejsca i hejtuja w Internecie. Byłem tam nie raz ze znajomymi i jestem pod dużym wrażeniem wyboru alkoholi i profesjonalizmu obslugi, jadłem lunch składający się z trzech dań za niespełna 30 zł.... jak na Sopot cena bardzo ok a dodatkowo bardzo smaczny! W tym czasie lokal nie był pusty wręcz nie było miejsc. Gorąco polecam!
- 2 6
-
2017-09-27 19:51
Nazwa bardzo słaba, jeszcze przez V
- 4 5
-
2017-09-27 20:25
Rewelacja
Byłam, jadłam, za każdym razem wyszłam zadowolona i z pełnym żołądkiem. Nie rozumiem komentarzy dotyczących ceny, uważam je za adekwatne do jakości i klimatu panującego w restauracji.
- 5 13
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.