- 1 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (49 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (49 opinii)
- 3 Restauracja po rewolucji Gessler na sprzedaż (152 opinie)
- 4 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 5 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 6 Koktajle na dzień trzeźwości? Czemu nie! (32 opinie)
Jemy na mieście: Zurna to miejsce z potencjałem
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy kaukaską restaurację Zurna w Oliwie. W poprzednim odcinku jedliśmy w Po prostu Bistro w Gdyni, które nas nie oczarowało. Za dwa tygodnie w środę ocenimy Kociołek Konesera w Gdyni - już tam byliśmy.
Zurna to na Kaukazie symbol szczęścia i wesołości, czyli też wspólne ucztowanie. Zurna to też nazwa niewielkiego bistro w Oliwie przy ul. Czyżewskiego 16a (w pawilonach po schodkach), które serwuje dania kuchni kaukaskiej. Jest to bardzo aromatyczna i różnorodna kuchnia, pełna ziół, ostrej papryki, kopru, a przede wszystkim kolendry. Najbardziej popularnymi warzywami, jakie stosuje się w kaukaskich daniach są ziemniaki, pomidory, papryka, bakłażan czy kapusta. W tej kuchni, szczególnie w Gruzji, nie brakuje dobrych serów.
Ciekawa kaukaskich smaków, wybrałam się z siostrą do Zurny na obiad. Restauracja zajęła niewielki lokal po dawnej pizzerii. Bistro urządzone jest skromnie, w kolorach bieli i brązu. Na ścianach wiszą zdjęcia potraw oraz kaukaskie pejzaże. Na stołach położono ciężkie kwieciste bieżniki. W jednym z rogów mieści się niewielki bar.
Zobacz wszystkie recenzje w cyklu Jemy na mieście
W tle rozbrzmiewała nieco zbyt głośna muzyka, więc poprosiłyśmy o ściszenie, żeby móc swobodnie porozmawiać. Zaś w karcie dań znalazłyśmy popularne dania kuchni kaukaskiej, takie jak chaczapuri, baranie szaszłyki czy chinkali.
Wybieramy kolejno:
- dwa czeburieki (pierogi kaukaskie) - jeden z wołowiną, drugi z twarogiem solonym i zieleniną (14 zł);
- chaczapuri z serem żółtym (22 zł);
- roladki z bakłażana z farszem orzechowym (20 zł);
- zupa charczo (12 zł);
- szaszłyk z baraniny (30 zł);
- zestaw chinkali (rosół z baraniny, pierogi i ser żółty oraz sosy) - (20 zł);
- do picia ajran (5 zł).
Czeburieki to sporych rozmiarów pierogi smażone na głębokim oleju. Jest to danie dosyć popularne także w kuchni tatarskiej. W Zurnie czeburieki były naprawdę duże i dobrze nadziane: farsz z mięsa wołowego był intensywnie doprawiony, mięso soczyste, a ciasto chrupiące i niestety... bardzo tłuste, z lekkim posmakiem starego oleju. Za to nadzienie twarogowe było smaczne, z dużą ilością koperku.
Zobacz także: cykl Okiem dietetyka. Kulinaria w zdrowym wydaniu
Roladki z bakłażana trochę mnie rozczarowały, bo sam farsz orzechowy był przepyszny, z lekko czosnkową nutą, ale bakłażany niestety okazały się być gorzkie. To danie warto dopracować.
Zupa charczo była gęsta, o konsystencji gulaszu, z idealnie ugotowanymi miękkimi kawałkami wołowiny i dobrze przyrządzonym, czyli nierozgotowanym ryżem. Była jednak, jak na typową charczo, zbyt delikatna, zupełnie nieostra i przez to za mało wyrazista w smaku.
Na szaszłyk z baraniny cieszyłam się najbardziej, gdyż baraninę uwielbiam, ale też wiem, że trudno jest ją dobrze przygotować. To było... nieporozumienie: kawałki baraniny były tak twarde, że w zasadzie nie dało się ich pogryźć, a więc trudno mi opisać ich smak. Za to pieczone warzywa, surówka i sosy były należycie przygotowane, świeże i bardzo smaczne.
Kochasz jeść i gotować? Te kulinarne imprezy mogą cię zainteresować
Chinkal to zestaw składający się z pierogów z baraniną posypanych żółtym serem, szklanki baraniego rosołu, białego i zielonego sosu na bazie jogurtu. Pierogi, a właściwie nadzienie z baraniny, były świetne. Mięso było uczciwie doprawione, intensywne w smaku, pikantne i pełne aromatycznych ziół, choć ciasto było dla mnie odrobinę za grube. Natomiast rosół barani niestety nie do przyjęcia: rozwodniony i zupełnie bez smaku.
Na koniec otrzymaliśmy chaczapuri. Typowe kaukaskie chaczapuri to placek z ciasta chlebowego nadziewany serem twarogowym lub solankowym, wypiekany w piecu lub w specjalnym żeliwnym/glinianym naczyniu. W Zurnie otrzymałyśmy dość tłusty placek nadziany, jak podano w menu, żółtym serem, przez co chaczapuri było nijakie. Ser był mdły, bez wyrazu. Ciasto poprawne, ale zdecydowanie za tłuste.
Duży plus za pyszny ajran. Świetnie gasił pragnienie i pasował do serwowanych dań.
Zurna to miejsce z potencjałem. Myślę, że gdy poszczególne dania zostaną dopracowane, będzie to jedno ze smaczniejszych miejsc na kulinarnej mapie Trójmiasta. Moim zdaniem wystarczy dodać nieco więcej kaukaskich smaków, a więc nie bać się ostrych i aromatycznych przypraw, tak bardzo charakterystycznych dla kuchni tego regionu. Ważna jest także baranina: oby było jej jak najwięcej i jak najlepiej przyrządzonej. Ostatecznie Zurna otrzymuje ode mnie czwórkę z małym minusem.
O autorze
Miejsca
-
Zurna Gdańsk, Józefa Czyżewskiego 16A
Opinie (97) ponad 20 zablokowanych
-
2018-11-21 13:05
(6)
Jak dla mnie najlepsze czebureki są w Gdyni na Chylońskiej, wymiatają.
- 13 1
-
2018-11-21 13:28
(3)
Chodzi ci o Małą Syberię, oni są na Leszczynkach przy Skmce.
- 10 1
-
2018-11-21 13:38
Tak to oni, ale to jest ul chylońska, sprawdź na ich Facebooku.
- 6 0
-
2018-11-21 13:53
(1)
Potwierdzam, super jedzenie, wspaniali właściciele. Mili szczerzy ludzie, z prawdziwą wschodnią suszą. .aż chce się wracać.Polecam
- 10 0
-
2018-11-21 13:55
Zdzichu chyba za dużo się najdłeś tych pierogów, chodziło pewnie o rosyjską duszę -:)
- 5 2
-
2018-11-21 14:45
(1)
Jadłem u nich wersję wegetariańską tego czebureka z serem i pieczarkami, przypomina trochę włoskie callzone, tylko ciasto ciekawsze, mogę polecić. Wersja z mięsem też dobra, fajnie przyprawiona.
- 5 0
-
2018-11-21 18:29
Kiedyś też mieli chinkali z dynią zamiast mięsa - też bardzo smaczne
- 2 0
-
2018-11-21 14:34
a najgorsze w tej knajpie jest to ze nie ma tam uśmiechu
taka wschodnia mentalność. jak u nas za komuny
- 13 1
-
2018-11-21 17:15
nie wiem sam
wygląda ładnie
- 0 0
-
2018-11-21 19:32
Z siostrą czy z kuzynką?...
j.w.
- 1 0
-
2018-11-21 22:56
A siostrze smakowało ?
A pani przyjmująca zamówienie nie zdziwiona ilością potraw ? Jak mam tyle zamówić żeby się najeść to dziękuje.
- 4 0
-
2018-11-21 23:50
"Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności."
Śmieszne
- 7 0
-
2018-11-22 06:52
(2)
Na zupę charczo akurat tylko jednego przepisu nie ma - co region to inna, można sobie poczytać - i ta z Zurny właśnie jest jedną z mocniejszych stron tego lokalu.
Za głośnej muzyki nie zauważyłam, a bywałam tam nie raz.
Szkoda, że wystrój się tam zmienił, teraz już wchodzi w minimalizm. Początkowy rozgardiasz tworzył super swojski klimat.- 5 0
-
2018-11-23 10:14
(1)
Zgadzam się charczo w Zurnie jest bardzo dobre, jest to zupa którą można zrobić na wiele sposobów, a u nich jest naprawdę dobra. Jeśli chodzi o czeburieki, to nie powaliły. Któregoś dnia poświeciłem i podjechałem do Gdyni sprawdzić te z Małej Syberi, no i trzeba przyznać, że są przepyszne i duże, świetne ciasto, no i nie ociekają tłuszczem. Tylko podają na jednorazowych i warunki mocno spartańskie, ale warto spróbować. Jako, że przejechałem kawał drogi i trochę się ich naszukałem to wziąłem jeszcze pielmieni - fajne pikantne i duża porcja za 12zł, także chinkali spróbuje następnym razem. Mała syberia zauroczyła, tylko ostrzegam to nie jest restauracja.
- 3 0
-
2018-11-26 06:59
Pani Agnieszce kompletnie nie pasują zupy a zwłaszcza takie w których cokolwiek pływa i nie są zmiksowane.
- 0 0
-
2018-11-22 07:05
A to Ci niespodzianka..
Pani marketingowiec lubiąca jeść i gotować ocenia restauracje... Rozumiem, że chociaż dania w oryginalnej formie jadła w kolejnych krajach? Już o tym, że każda praktycznie knajpa jest be ale 4 się należy nie wspomnę.. Pani najpierw pozna kuchnie o których pisze, nauczy się gotować a potem ocenia.. Te wypociny już przestały bawić a wywołują zwykłą niestrawność.. Może czasu zmienić recenzenta..
- 10 0
-
2018-11-22 08:09
Zdjęcia bez zgody (1)
Czemu fotografuje Pani gości lokalu bez ich zgody na publikacje? Czy Pani chce mieć problemy? Serio? Powrót do . marketingu wydaje się co raz blizszy haha
- 13 0
-
2018-11-22 08:38
zdjecia
Bardzo sluszna uwaga , tez mi sie to nie podoba
- 6 0
-
2018-11-22 08:37
Jedzonko (2)
Proponuje nie co zmodyfikować cykl artykułów i rozejrzeć się wokol Trójmiasta
Mnóstwo ludzi w weekendy udaje się za miasto i chętnie by zjadło posiłek w jakimś sprawdzonym miejscu- 2 3
-
2018-11-22 08:52
(1)
To jest portal Trójmiasto.pl a nie okoliczne wioski.com
- 2 1
-
2018-11-23 07:35
To czemu są artykuły o Rumii, Wejherowie, Pruszczu, Kolbudach itp ?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.