- 1 Jemy na mieście: Whiskey on the Rocks (123 opinie)
- 2 Duża impreza kulinarna znowu w Trójmieście (36 opinii)
- 3 Nowe lokale: pizza, bistro i polska kuchnia (94 opinie)
- 4 Smutna prawda o influencerach (158 opinii)
- 5 Ta kolacja trwała 5 godzin! (6 opinii)
- 6 Cateringi na święta. Zamów już teraz (64 opinie)
Jemy na mieście: Zurna to miejsce z potencjałem
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy kaukaską restaurację Zurna w Oliwie. W poprzednim odcinku jedliśmy w Po prostu Bistro w Gdyni, które nas nie oczarowało. Za dwa tygodnie w środę ocenimy Kociołek Konesera w Gdyni - już tam byliśmy.
Zurna to na Kaukazie symbol szczęścia i wesołości, czyli też wspólne ucztowanie. Zurna to też nazwa niewielkiego bistro w Oliwie przy ul. Czyżewskiego 16a (w pawilonach po schodkach), które serwuje dania kuchni kaukaskiej. Jest to bardzo aromatyczna i różnorodna kuchnia, pełna ziół, ostrej papryki, kopru, a przede wszystkim kolendry. Najbardziej popularnymi warzywami, jakie stosuje się w kaukaskich daniach są ziemniaki, pomidory, papryka, bakłażan czy kapusta. W tej kuchni, szczególnie w Gruzji, nie brakuje dobrych serów.
Ciekawa kaukaskich smaków, wybrałam się z siostrą do Zurny na obiad. Restauracja zajęła niewielki lokal po dawnej pizzerii. Bistro urządzone jest skromnie, w kolorach bieli i brązu. Na ścianach wiszą zdjęcia potraw oraz kaukaskie pejzaże. Na stołach położono ciężkie kwieciste bieżniki. W jednym z rogów mieści się niewielki bar.
Zobacz wszystkie recenzje w cyklu Jemy na mieście
W tle rozbrzmiewała nieco zbyt głośna muzyka, więc poprosiłyśmy o ściszenie, żeby móc swobodnie porozmawiać. Zaś w karcie dań znalazłyśmy popularne dania kuchni kaukaskiej, takie jak chaczapuri, baranie szaszłyki czy chinkali.
Wybieramy kolejno:
- dwa czeburieki (pierogi kaukaskie) - jeden z wołowiną, drugi z twarogiem solonym i zieleniną (14 zł);
- chaczapuri z serem żółtym (22 zł);
- roladki z bakłażana z farszem orzechowym (20 zł);
- zupa charczo (12 zł);
- szaszłyk z baraniny (30 zł);
- zestaw chinkali (rosół z baraniny, pierogi i ser żółty oraz sosy) - (20 zł);
- do picia ajran (5 zł).
Czeburieki to sporych rozmiarów pierogi smażone na głębokim oleju. Jest to danie dosyć popularne także w kuchni tatarskiej. W Zurnie czeburieki były naprawdę duże i dobrze nadziane: farsz z mięsa wołowego był intensywnie doprawiony, mięso soczyste, a ciasto chrupiące i niestety... bardzo tłuste, z lekkim posmakiem starego oleju. Za to nadzienie twarogowe było smaczne, z dużą ilością koperku.
Zobacz także: cykl Okiem dietetyka. Kulinaria w zdrowym wydaniu
Roladki z bakłażana trochę mnie rozczarowały, bo sam farsz orzechowy był przepyszny, z lekko czosnkową nutą, ale bakłażany niestety okazały się być gorzkie. To danie warto dopracować.
Zupa charczo była gęsta, o konsystencji gulaszu, z idealnie ugotowanymi miękkimi kawałkami wołowiny i dobrze przyrządzonym, czyli nierozgotowanym ryżem. Była jednak, jak na typową charczo, zbyt delikatna, zupełnie nieostra i przez to za mało wyrazista w smaku.
Na szaszłyk z baraniny cieszyłam się najbardziej, gdyż baraninę uwielbiam, ale też wiem, że trudno jest ją dobrze przygotować. To było... nieporozumienie: kawałki baraniny były tak twarde, że w zasadzie nie dało się ich pogryźć, a więc trudno mi opisać ich smak. Za to pieczone warzywa, surówka i sosy były należycie przygotowane, świeże i bardzo smaczne.
Kochasz jeść i gotować? Te kulinarne imprezy mogą cię zainteresować
Chinkal to zestaw składający się z pierogów z baraniną posypanych żółtym serem, szklanki baraniego rosołu, białego i zielonego sosu na bazie jogurtu. Pierogi, a właściwie nadzienie z baraniny, były świetne. Mięso było uczciwie doprawione, intensywne w smaku, pikantne i pełne aromatycznych ziół, choć ciasto było dla mnie odrobinę za grube. Natomiast rosół barani niestety nie do przyjęcia: rozwodniony i zupełnie bez smaku.
Na koniec otrzymaliśmy chaczapuri. Typowe kaukaskie chaczapuri to placek z ciasta chlebowego nadziewany serem twarogowym lub solankowym, wypiekany w piecu lub w specjalnym żeliwnym/glinianym naczyniu. W Zurnie otrzymałyśmy dość tłusty placek nadziany, jak podano w menu, żółtym serem, przez co chaczapuri było nijakie. Ser był mdły, bez wyrazu. Ciasto poprawne, ale zdecydowanie za tłuste.
Duży plus za pyszny ajran. Świetnie gasił pragnienie i pasował do serwowanych dań.
Zurna to miejsce z potencjałem. Myślę, że gdy poszczególne dania zostaną dopracowane, będzie to jedno ze smaczniejszych miejsc na kulinarnej mapie Trójmiasta. Moim zdaniem wystarczy dodać nieco więcej kaukaskich smaków, a więc nie bać się ostrych i aromatycznych przypraw, tak bardzo charakterystycznych dla kuchni tego regionu. Ważna jest także baranina: oby było jej jak najwięcej i jak najlepiej przyrządzonej. Ostatecznie Zurna otrzymuje ode mnie czwórkę z małym minusem.
O autorze
Miejsca
-
Zurna Gdańsk, Józefa Czyżewskiego 16A
Opinie (97) ponad 20 zablokowanych
-
2018-11-22 10:16
W Zurnie smacznie!
Uwielbiam Zurne! Pysznie jedzenie, inne smaki. Dobrze przyprawione, powracam tam chętnie!!
- 2 2
-
2018-11-22 11:22
Zapytanie (2)
Kto Panią Haponiuk upoważni do publikacji zdjęć gości restauracji?
- 8 0
-
2018-11-22 11:37
(1)
A skąd wiesz że nie ma zezwolenia.
- 0 4
-
2018-11-22 12:17
Może ma może nie ma, stąd pytanie KTO
- 6 0
-
2018-11-22 16:52
Rodo
Jestem jedną ze sfotografowanych osób, rozumiem że jak przyjdę do Was z prawnikiem, pokażecie mi zgodę na wykorzystywanie mojego wizerunku, której nigdy nie podpisywalem?
- 8 0
-
2018-11-24 10:45
Nigdy więcej (1)
Byłam raz kilka miesięcy temu. Chinkali okropne - ciasto grube, twarde, rosołu w środku prawie brak (w 4 sztukach na 2 porcje), a na pytanie jak to jeść, pan podający danie odparł, że normalnie, czyli wiedział, że rosołu nie ma. Danie z bakłażanem (nazwy nie pamiętam) gorące z zewnątrz, w środku zimne (mikrofalówka nie rozgrzała). Kawa po "ichnemu" nie do wypicia i nie chodzi mi o sposób parzenia, ale o smak, a raczej gatunek kawy.
Nigdy więcej!- 0 0
-
2018-12-05 08:02
Chinkali z Małej Syberii rządzą!
- 1 0
-
2018-12-05 09:08
Zurna broń Boże
Byłem raz i już na pewno nie wrócę, jedzenie kiepskiej jakości, ciasto na pierogach za twarde i za grube, farszu tyle co kot napłakał ciasto na chlebkach za tłuste waliło starym olejem, mógłbym wymieniać jeszcze długo braki i niedociągnięcia w jakości ale nie dobija się leżącego. Ogólnie słabo
2 z minusem i nie więcej a szkoda. Jak na taką jakość, wystrój miejsca to ceny wzięte lekko z kosmosu.
Szkoda
2 z - i koniec- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.