• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: pomysłowa Kluska w Śródmieściu

Agnieszka Haponiuk
5 czerwca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Gdyńska Kluska to miejsce stworzone z myślą o miłośnikach makaronów i dań mącznych. Na zdjęciu: makaron Bolek. Gdyńska Kluska to miejsce stworzone z myślą o miłośnikach makaronów i dań mącznych. Na zdjęciu: makaron Bolek.

Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy makaronową Kluskę w Gdyni Śródmieściu. Poprzednio byliśmy w Meso Ramen na Przymorzu, gdzie zjedliśmy bardzo smaczny ramen. Za dwa tygodnie opiszemy Wozownię w Gdańsku - już tam byliśmy.



Kluska to dość młode miejsce na gastronomicznej mapie Gdyni (ul. Abrahama 26 zobacz na mapie Gdyni). Według mnie to bardziej bistro niż restauracja, do którego nie przychodzi się, aby siedzieć godzinami, ale zjeść, wypić lampkę wina i pójść dalej, zabierając czasem jakieś danie na wynos.

Lokal jest nieduży, mieści niewiele stolików. Utrzymany jest w ciemniej kolorystyce. Wszystko jest tu w drewnie, łącznie ze ścianami. Ciekawym rozwiązaniem jest podświetlany sufit, cały z... butelek.


  • Restauracja Kluska w Gdyni
  • Restauracja Kluska w Gdyni
  • Restauracja Kluska w Gdyni
  • Restauracja Kluska w Gdyni
  • Restauracja Kluska w Gdyni
  • Restauracja Kluska w Gdyni
W Klusce, jak sama nazwa wskazuje, zjemy kluski i makarony na różne sposoby. W karcie znajdziemy klasyczne leniwe, kopytka, a także nieco wymyślne dania z makaronem. Lokal odwiedzam z koleżanką, wielbicielką makaronów.



Już na początku stawiam duży plus Klusce za to, że podaje wszystkie dania na jadalnych talerzach z otrębów.

Zamawiamy następujące pozycje z karty:

- kluski śląskie (24 zł);
- makaron krewetka (26 zł);
- makaron portobello (22 zł);
- leniwe (16 zł);
- makaron Bolek (19 zł).

Naszą kluskową ucztę zaczynamy od klusek śląskich z wieprzowym gulaszem w towarzystwie kiszonych ogórków. Niestety, kluski śląskie rozczarowują, bo mają kwaskowy posmak, co budzi mój niepokój - obawiam się, że mogły za długo leżeć. Natomiast gulasz jest przyzwoity, czyli z kruchym, dobrym mięsem. Sos słodko-kwaśny, intensywny, o typowo "domowym" smaku i co ważne, nie był nadmiernie zagęszczony mąką. Do tego dania idealnie pasują kiszone ogórki, które były przepyszne.

Recenzje trójmiejskich restauracji


Kluski śląskie Kluski śląskie
Makaron pod nazwą "krewetka" kryje w sobie czarne tagliatelle, krewetki, bekon, chili, szalotkę, czosnek i wino. W każdym razie tak jest zapisane w karcie. Danie zapowiadało się świetnie i nie było najgorsze, ale odrobinę niedopracowane. Zabrakło wyrazistości w smaku. Zbyt mało chili, wina i czosnku... Za to krewetki i sam makaron przygotowane poprawnie. Coś w tym daniu poszło nie tak: owszem, ładnie wygląda, ale słabiej smakuje. Na przyszłość proszę nie bać się przypraw i będzie dobrze.

Makaron z krewetkami Makaron z krewetkami
Kluski portobello to kopytka podsmażane na maśle w rozmarynowym sosie śmietanowym z pieczarkami. Jakież to było smaczne! Kopytka dosłownie rozpływały się w ustach, takie były mięciutkie. A do tego aksamitny śmietanowy sos o mocnym, rozmarynowym aromacie, który pięknie łączył się z jędrnymi kawałkami pieczarek portobello. Za te kopytka dałabym się pokroić.

Kluski portobello Kluski portobello
Leniwe podsmażane na maśle z cukrem, wanilią i cynamonem sprawiły, że się... rozpłynęłam. Tak dobrych, delikatnych, aksamitnych i pulchniutkich leniwych nie jadłam od dawna. Kluski człowieka wciągają i mimo że obiecujesz sobie, że jeszcze tylko jedna i koniec, nie możesz przestać jeść. Są genialne. I nawet nielubiany przeze mnie cynamon mi nie przeszkadzał, bo nie zdominował potrawy. Boskie leniwe, takie jak w dzieciństwie robiła ukochana babcia.

Imprezy kulinarne w Trójmieście


Leniwe Leniwe
Na koniec makaron o nazwie Bolek. Na talerzu otrzymałam spaghetti z sosem a'la bolońskim, obficie posypane serem grana padano. To ulubione danie wszystkich dzieci, ale nie moje, przynajmniej w tym wydaniu, bo było zbyt mdłe. Myślę, że warto podkręcić smak i nadać mu śródziemnomorski styl - wystarczy odrobina czerwonego wina do sosu, garść włoskich przypraw i wydobędziemy smak zbliżony do bolońskiego ragu. Poza tym sam makaron al dente bez zarzutu.

Makaron Bolek Makaron Bolek
Czas na podsumowanie. Kluska ma kilka małych niedociągnięć, ale to są rzeczy, które można szybko poprawić. Duży plus daję lokalowi za sam koncept oraz doskonałe kopytka i leniwe. Drugi plus za jednorazowe jadalne naczynia, a także sympatyczną obsługę. Nie oczekuję od Kluski dań fusion czy fine dining, ale prostej i uczciwej kuchni, co poniekąd znalazłam, dlatego wystawiam ocenę dobrą w kategorii bistra tematycznego.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

  • Kluska Gdynia, Antoniego Abrahama 26

Opinie (80) ponad 10 zablokowanych

  • szkoda gadac (1)

    Nastepny nieudany lokal...

    • 8 7

    • bo?

      • 1 0

  • Jak można nie lubić cynamonu???? (1)

    I nie umiec zrobic dobrych kopytek?...chyba otworzę bar z kopytkami...z cynamonem

    • 9 8

    • Kopytka z cynamonem? Raczej z sosem od pieczeni, albo odrobiną skwarek z tłuszczykiem. Z cynamonem to tylko leniwe.

      • 0 0

  • (1)

    Według tego co widac na zdjeciach ,to nie sa kluski slaskie.te sa z wygladu grudkowate a kluski slaskie sa śliskie i głaskie .

    • 10 0

    • Zrobienie klusek śląskich jest o ok. 10 minut dłuższe niż ugotowanie ziemniaków czyli przy dobrej szybko gotującej się odmianie do zrobienia w 25 minut.
      Jestem ciekaw ile czasu autorka czekała, tym bardziej że wspominała o ich kwasowości czyli odgrzewane były na bank czego ten rodzaj klusek nie znosi odwrotnie niz np kopytka czy leniwe odsmażane.
      No i oczywiście śląskie winny być szkliste, lekko oślizgłe i gumowate, bo taka ich właściwość.
      Nigdy nie dodaje się też do nich jaj ani mąki pszennej a jeśli ktoś tak robi, to nie robi śląskich klusek.

      • 4 0

  • średnio (3)

    Byłam z rodziną i było poprawnie.
    Kopytka z sosem pieczarkowym czyli kluski portobello były smaczne i
    chyba najlepsze z trzech zamówionych dań.
    Orzechowe spagetti - prawie niedoprawione,
    bez wyrazu, dla mnie nie do zaakceptowania.
    Leniwe były ok ale bez zachwytów.
    Tiramisu na deser - też tylko ok.

    Mieliśmy wielkie nadzieje bo uwielbiamy wszelkiej maści kluski
    ale ...
    więcej tam nie pójdziemy.

    Ceny zdecydowanie za wysokie jak za tę jakość.
    Rachunek ok 100 zł za trzy dania główne, deser i coś do picia (jedna sztuka).

    • 10 2

    • (1)

      faktycznie drogo, a gdzie można zjeść taniej ?

      • 2 1

      • W słonecznym na Władka

        • 2 0

    • Było ok, smacznie, ale bez zachwytów

      Współczuję bliskim

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Proponuję nowy cykl (7)

    Proponuję wam szanowana redakcjo nowy cykl "Jemy na mieście w niskiej cenie". Patrząc na komentarze byłby to idealny cykl dla tutejszych narzekaczy i przeciętnych zjadaczy białego chleba z biedronki. Odwiedzcie wszsytkie bary mleczne, tanie bufety, szkolne stołówki i może szanowna biedniejsza część społeczeństwa będzie zadowolona. Celowo użyłem słowa "może" gdyż zapewne przy waszej recenzji np. pierogów za 10zł będą padać komentarze typu: "pewnie mrożone", "pewnie wczorajsze jak takie tanie", "rozgotowane" itd. Nie ma takiego czegoś jak tanio, dużo i dobrej jakości. Jeśli są takie knajpy to zapraszam miejscowych narzekaczy do wypisywania takich miejsc, sam skorzystam.

    • 40 13

    • to nie narzekanie

      jak prawda smutna, to i padają smutne słowa

      • 3 5

    • To jest zupełnie inaczej, akceptacja nabijania ceny lub nie (2)

      Weźmy na tapetę kluski śląskie z gulaszem.
      Jedna porcja tego dania to koszt wszystkich surowców z których wykonano min. 5 dań
      Druga porcja, to koszt pracy kucharza + opłaty związane jej wytworzeniem.
      Zostają pozostałe trzy porcje.
      Jedna idzie na czynsz za najem lokalu, druga na spłatę mieszkania właściciela lokalu, trzecia na spłatę leasingu samochodu właściciela i spłatę wyposażenia lokalu.
      I odpowiedź, to właśnie tu są spore zastrzeżenia.
      Jedni lubujący się być w permanentnym zadłużeniu to akceptują, by prolongować swój własny zadłużony byt oraz inni wolący być wolnym od zależności i nie uznający zasady, że za wszystko zawsze musi zapłacić klient.

      • 3 0

      • (1)

        czyli właściciel ma nie zarabiać rozumiem? Po co kupujesz wode niegazowaną w butalce jeśli koszt wytworzenia to max 5gr ? Firma na Tobie zarabia o ale szok. Właściciel rozlewni wody ma kilka samochodów i mieszkań.... ojj straszne, że śmie zarabiać na TOBIE!! no co za skandal!

        • 2 3

        • A czytać i rozumieć to umi?

          • 2 0

    • mysle ze nikt Ci takich knajp nie poda bo ich nie ma. Narzekanie to sport narodowy a normalny szczesliwy czlowiek nie wypisuje komentarzy w internecie bo albo nie ma czasu albo nie ma takiej potrzeby.

      • 3 1

    • Proponuję nowy cykl (1)

      o uwierz że są knajpki które dają dużo i dobrze, ale nie w Polsce :)

      • 2 0

      • dokładnie tak

        w kulturalnych krajach skandalem jest klientowi podać pyzy czy makaron ... nieprzygotowany na miejscu i nieprzygotowany TUŻ przed podaniem

        • 0 0

  • uwielbiam te artykuly ale....

    ten co najwyzej poprawny. brak mu tego czegos. jednak wystarczylaby szczypta zielonego pojecia i garsc warsztatu, aby nadac mu prawdziwie literacki styl. jednym slowem - fajnie ale nie przefajowo

    • 5 4

  • wspaniały cykl artykułów

    Czasem czytuję . Pochwalam pomysł bo zasadniczo to od razu wiem gdzie moja noga nie postanie. Opisywane dania , wygląd w zderzeniu z ceną- omijam szerokim łukiem ten przybytek i motywuje mnie to do pichcenia.
    Dzisiaj makaron ze śmietaną i truskawkami. Zwyczajny, nie Bolek, nie po włosku.

    • 3 3

  • Wchodzę do lokalu, zamawiam mnóstwo dań, robię im zdjecia

    Coś notuje ... i nikt z obsługi się nie skapuje, ze jestem z gazety/ portalu i ich będę opiniować?!?

    • 1 0

  • Dania wyglądają smakowicie, ale podane na tych obrzydliwie wyglądających eko-talerzach już nie zachęcają do konsumpcji.

    • 0 0

  • "smak zbliżony"

    Autorka nie wie, że ragu bolońskie nie ma włoskich przypraw?

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane