• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kocham polską wódkę. Degustacja owocowych specjałów

Magda Mielke
20 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Degustacja Kocham Polską Wódkę była okazją do spróbowania wysokoprocentowych trunków w sześciu ciekawych smakach. Degustacja Kocham Polską Wódkę była okazją do spróbowania wysokoprocentowych trunków w sześciu ciekawych smakach.

Kocham polską wódkę - pod takim hasłem odbyła się w sobotę degustacja wysokoprocentowych trunków w restauracji Ducha 66. Spróbować można było kilku polskich wódek, do produkcji których wykorzystano owoce i warzywa. Królową wieczoru okazała się propozycja V One z pszenicy o smaku ogórka. Wysokoprocentowe napoje serwowane były w połączeniu ze specjalnie dobranymi, ciekawymi przekąskami.



Degustacje w Trójmieście


Który wysokoprocentowy trunek pije(a)sz najczęściej?

Wódka, wódeczka, wódzia, wódziunia... Polacy kochają wódkę. Choć społeczne sondaże pokazują, że spożywamy jej coraz mniej, niezmiennie jest ona najczęściej wybieranym wysokoprocentowym trunkiem. Poza czystą wódką, dużą popularnością cieszą się smakowe specjały, których na naszym rynku jest coraz więcej. W sobotni wieczór w restauracji Ducha 66 odbyła się degustacja polskich wódek, do produkcji których użyto owoców i warzyw.

- Muszę się przed państwem wytłumaczyć, dlaczego - chociaż degustacja nazywa się Kocham Polską Wódkę - to praktycznie nie będziemy próbować żadnej polskiej wódki. Otóż od 2018 roku obserwujemy wybuch małych producentów, powoli pojawiają się małe destylarnie, które produkują w małych partiach ciekawy polski alkohol. Dzięki temu możemy próbować rzeczy, których ustawa o polskiej wódce, określająca, co można nazywać polską wódką, nie ujęła. Dziś spróbujemy kilku rzeczy, które są produkowane w Polsce, z polskich produktów, w sposób niekonwencjonalny i niemieszczący się w ramach ustawy - tłumaczył Łukasz Czerkowski, który poprowadził sobotnią degustację.

Czytaj także: Szampańskie śniadanie w Fino Noir



  • Podczas degustacji próbowano kraftowych wódek w ciekawych smakach jak np. Geist truskawkowy.
  • Goście sobotniej degustacji.
  • Goście sobotniej degustacji.
  • Degustacja Kocham Polską Wódkę była okazją do spróbowania wysokoprocentowych trunków w sześciu ciekawych smakach m.in. z Ducha Sadu.
  • Jedna z trunkowych niespodzianek: wódka żytnia z Podola Wielkiego.
  • Łukasz Czerkowski zadbał o dobrą atmosferę wieczoru i zabawiał gości licznymi anegdotami.
  • Degustacja Kocham Polską Wódkę była okazją do spróbowania wysokoprocentowych trunków w sześciu ciekawych smakach.
Spróbować można było sześciu zapowiadanych specjałów: OVII wódki z jabłek, Wolf & Oak Geist Truskawkowy, Ducha Sadu Jabłko w butelce z hibiskusem, Ducha Sadu Jabłko w butelce z mango, V One z pszenicy o smaku ogórka i V One z pszenicy o smaku trzech jagód. Jak pokazały wyniki ankiety, przeprowadzonej na koniec spotkania, gościom do gustu najbardziej przypadła wódka o smaku ogórka, a w dalszej kolejności doceniono Ducha Sadu z hibiskusem i V One z jagodami. Większość próbowanych trunków jest nie do zdobycia, nie ma ich już w regularnej sprzedaży.

Były także dwie degustacyjne niespodzianki. Na dobry początek zaserwowana została wódka zupełnie niepasująca do pozostałych - żytnia, o ziołowym, intensywnym aromacie, w smaku przypominająca wódkę z ziemniaków. Wódka ta, robiona trochę inaczej niż cała reszta, w całości - od pola do butelki - produkowana jest w Podolu Wielkim, najbliższej Trójmiastu kraftowej gorzelni. Po właściwej degustacji można było zaś spróbować Ducha Sadu Jabłko w butelce z wędzoną gruszką, która przez rok była starzona w dębowych beczkach. Propozycja ta zapowiedziała temat kolejnej degustacji z cyklu Kocham Polską Wódkę, a mianowicie: polskie wódki starzone w beczkach.

- Nie boję się powiedzieć sloganu, który nam przyświeca, czyli kocham polską wódkę. Moim marzeniem jest, żebyśmy promowali tę wódkę w restauracjach, barach i wszędzie, gdzie się da, bo polska wódka jest na tyle fantastyczna, że możemy ją podawać z różnymi tapasami i jedzeniem regionalnym. Będziemy dziś prezentować wódki, które są owocowe, ale dajemy im także trochę życia w postaci jedzenia - zapowiadał Daniel Matz, właściciel restauracji Ducha 66 i pasjonat polskiej wódki.
  • Tuńczyk opalany / zielony groszek / mięta / jabłko fermentowane
  • Lokalny ser / chałka / pigwa / chrzan
  • Dorsz / melon / bazylia / limonka / chili
  • Twaróg śmietankowy / wrześniowe truskawki / miód spadzisty / pieprz czarny / pistacje solone
  • Jagodzianka / kruszonka / mascarpone / wanilia
Enigmatycznie zapowiada degustacja przekąsek okazała się foodpairingiem z prawdziwego zdarzenia. Do każdej z wymienionych wódek została starannie dobrana ciekawa propozycja kulinarna. Degustacja rozpoczęła się od OVII wódki z jabłek, do której podano opalanego tuńczyka z puree z zielonego groszku i mięty z dodatkiem jabłka kompresowanego w cydrze. Duch Sadu Jabłko w butelce z hibiskusem został sparowany z łososiem MOWI podanym z lokalnym serem Kozia Rura, hibiskusem i sosem z czerwonego wina. Do kolejnej wódki z Ducha Sadu - Jabłka w butelce z mango - podano chałkę z serem, konfiturą z pigwy i tartym chrzanem. Słodka przekąska świetnie przełamała chmielową gorycz wódki. Doskonałe połączenie stanowiła też zaskakująca wódka V One z pszenicy o smaku ogórka, do której podano dorsza z melonem, przyprawionego bazylią, limonką i chili. Ostatnie dwie pozycje stanowiły słodkie zakończenie wieczoru. Najpierw, do wódki Wolf & Oak Geist Truskawkowy zaserwowano deserowy słoiczek składający się z twarogu śmietankowego, wrześniowych truskawek, miodu spadziowego, solonych pistacji i czarnego pieprzu. Na sam koniec, do V One z pszenicy o smaku trzech jagód podano w zdekonstruowanej wersji jagodziankę z kruszonką i kremem z mascarpone i wanilii.

Trójmiejskie lokale z widokiem na wodę



Sobotni wieczór upłynął nie tylko pod znakiem degustacji, ale i mini-wykładu. Łukasz Czerkowski przybliżył historię i specyfikę powstania każdej z degustowanych wódek, opowiadał o polskich gorzelniach i rozwijającym się rynku kraftowych trunków. Nie zabrakło również osobistych anegdot. Był także czas na mini-konkurs. Przede wszystkim jednak była to okazja do tego, co w degustacjach najważniejsze - wymiany wrażeń i opinii pomiędzy uczestnikami. Koneserzy wysokoprocentowego trunku dyskutowali zarówno o smakach i aromatach serwowanych propozycji, wyglądzie butelek i etykiet, jak i oceniali dopasowanie potraw.

Degustacja alkoholi i przekąsek kosztowała 80 zł od osoby. W planach są kolejne takie wydarzenia. Następna degustacja dotyczyć będzie wódki starzonej w beczkach.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (91)

  • Tylko lorneta z meduzą i śledź (1)

    • 9 1

    • jak meduza to bez śledzia

      • 6 0

  • Takie spotkanie (1)

    zdecydowanie powinno odbyć się na Gdańskich Stogach. Tam smakoszy pod dostatkiem.

    • 19 0

    • To było spotkanie HFA, a nie popijawa.

      • 3 1

  • A wódka ma być zimna i gęsta, jak wiecie co. No. (1)

    • 8 4

    • Jak sorbet?

      • 0 1

  • (2)

    Przegiecie. Wodka ma być czysta ewentualnie z nutką polskich owoców. Hipsterzy i inny podejrzany społecznie element maczają swe wymuskane paluchy w esencje naszej Słowińskiej tradycji. Zostancie przy kraftowych piwach po których łeb 3 dni boli.

    • 24 4

    • (1)

      Zobaczcie fotki. Jak koles wącha kielonka zamiast pic to nie ma co się spodziewać kultury prawdziwego picia.

      • 9 0

      • no właśnie

        Po słowiańsku to po wódce wąchamy chleb razowy, zanim go za moment zjemy.
        Do wódki nalezy się solidna zakąska, a nie takie nie wiadomo co napaćkane na talerzu, albo - o zgrozo- "zapojka" ....
        Można pić wódkę tak żeby mieć humor, i jednocześnie się nie nawalić jak bomba.

        • 5 0

  • Polskie wódki? (1)

    Polskie wódki powinny mieć polskie nazwy a nie jakieś cudaki w stylu V ONE.

    • 25 0

    • Brzmi jak tani toksyczny energetyk w krzykliwej puszce

      • 6 0

  • o rzesz i ja wybrałem się za miasto

    • 4 1

  • Nałóg .

    Alkohol sposzywany w duszych ilościach , ale oszywiście pity z umiarem , jes apsolunie nieszkodliwy dla zdrowia .

    • 9 2

  • Boczek : no bo alkohol panie Ferdku smaczny jest , w morde jeża .

    • 7 1

  • (2)

    Klase wódki mozna poznać po czystości i z czego jest upedzona. Zaśmiecanie aromatami to jest zbrodnia. Troche można porównać do piwa z sokiem lub włoskiej pizzy z keczupem

    • 18 2

    • (1)

      A jak mi smakuje bardziej pizza z keczupem to co, mam jeść taką bez, bo ty tak mówisz?

      • 5 7

      • Oczywiście że można. Nie ma co tragizować tylko ze nie będzie to juz włoska pizza.Takie dziwadztwa tez jak komuś smakują to ok tylko nie nazywajcie tego polską wódką.

        • 4 3

  • o losie, czyli teraz będziemy mieli nie tylko piwa o śmiesznych nazwach, ale tez wódkę. świat się kończy. No ale co zrobić takie czasy dziwne.

    • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane