• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolacja z cyklu Guest Chef w Fedde Bistro w Gdyni

Katarzyna Lepianka-Głuszkiewicz
18 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Kolacja z cyklu guest chef spotkała się z dużym entuzjazmem gości. Na zdjęciu widoczni (od lewej): Krzysztof Rabek, Julita Żbikowska, Jacek Fedde. Kolacja z cyklu guest chef spotkała się z dużym entuzjazmem gości. Na zdjęciu widoczni (od lewej): Krzysztof Rabek, Julita Żbikowska, Jacek Fedde.

W piątkowy wieczór w restauracji Fedde Bistro w Gdyni odbyła się 7-daniowa kolacja degustacyjna. Jacek Fedde oraz gość specjalny Krzysztof Rabek, przygotowali kolejne wydarzenie z cyklu Guest Chef. Specjalnie na ten wieczór wyselekcjonowano wina, które podkreśliły smaki nieoczywistych dań.



W restauracji Fedde Bistro mieszczącej się przy ul. Świętojańskiej 43 zobacz na mapie Gdyni w Gdyni, zebrało się 35 gości, którzy uczestniczyli w kameralnej kolacji degustacyjnej przygotowanej przez dwóch szefów kuchni: Jacka Fedde i Krzysztofa Rabka.

Krzysztof Rabek to szef kuchni i współzałożyciel jednego z najgorętszych adresów w Warszawie - cukierni Odette i Odette Tea Room. Doświadczenie, które ukształtowało jego styl gotowania, zdobył za granicą. Po powrocie do Polski pracował m.in. w Hugo Restaurant w Poznaniu i Atelier Amaro w Warszawie.

Natomiast gospodarz spotkania, Jacek Fedde, doświadczenie zdobywał w restauracjach irlandzkich, francuskich, a nawet na Karaibach. Kuchnia, którą tworzy w Fedde Bistro, cechuje się lokalnością produktów, swobodą i fantazją.

- Pomysł na wspólny projekt powstał ponieważ z Jackiem Fedde znamy się od kilku lat, kiedyś razem pracowaliśmy. W Gdyni jest teraz spokojniej, sezon się już dawno skończył, więc jest to dobry czas na przygotowanie kolacji, która przede wszystkim ma być dobrą zabawą dla nas i dla gości. Przy każdym takim spotkaniu, my - szefowie kuchni, uczymy się od siebie nawzajem i mamy okazję przygotować coś ciekawego, czego na co dzień nasi goście nie mają okazji spróbować - mówił Krzysztof Rabek.
7-daniowe menu degustacyjne przygotowane zostało w oparciu o smaki jesieni. Specjalnie na tę okazję wyselekcjonowano wina, które idealnie komponowały się z prezentowanymi daniami. Wyboru dokonał sommelier Andrzej Strzelecki z Hotelu Sheraton, który w trakcie kolacji chętnie opowiadał o prezentowanych alkoholach.

  • Drugie danie: seler, kasztany, grasica, bottarga.
  • Krzysztofe Rabek i Jacek Fedde wspólnie przygotowali 7-daniową kolację degustacyjną w Fedde Bistro w Gdyni.
  • Sommelier Andrzej Strzelecki zadbał o odpowiedni dobór win do serwowanych dań.
  • W kolacji uczestniczyło 35 gości.
  • Jako czwarte danie zaserwowano: gładzicę z pieczonym pomidorem, rapinią, sorgo i sosem z seppią.
Jako pierwszy pojawił się na stołach filet z sandacza w towarzystwie kawioru i palonej cebuli, przykryty słoniną. Delikatny smak ryby wzmocniło pochodzące z Austrii białe wino Pfaffl Grüner Veltliner Weinviertel DAC z rocznika 2016.

Drugie danie, czyli grasica podana na puree z kasztanów i bottargi z dodatkiem pieczonego selera, ku zaskoczeniu gości było lekko słodkie, a płatki chrzanu jeszcze bardziej skomplikowały odczucia smakowe. Przełamać je można było węgierskim winem Mad/Szent Tamas Dry by Tokaj również z 2016 roku.

Danie z gęsi zamknięte w pate a choux - formie parzonego ciasta - miało zaskakującą strukturę. Składniki zamknięte w formie kuli pływały we foie gras, a po jej przekrojeniu wypływały na zewnątrz. Ciekawy smak dania podkreśliło francuskie wino Charles Sparr Riesling "Tradition" Alasce 2015.

Kolejną degustacyjną potrawą była gładzica podana na sosie zabarwionym przez seppię, której towarzyszyło sorgo - bezglutenowe zboże zatopione w kremie z rapinii. Podane do tego orzeźwiające wino o intensywnym zapachu trawy cytrynowej i ziół, Invivo Sauvignon Blanc Marlborough 2016 z Nowej Zelandii, przywoływało smaki lata.

Odpowiednio wypieczony, lekko krwisty jeleń był kolejną propozycją szefów kuchni. Intensywny smak mięsa przełamywały dodatki - sałata radicchio, ziarna gorczycy oraz słod, które nadawały słodycz daniu. Do niego zaserwowano tradycyjne czerwone wino - L'Hirondelle de Faugeres Saint Emilion Grand Cru 2013.

Na deser podano orzeźwiający sorbet z cytrusów, z dodatkiem kolendry i marynowanej dyni z odrobiną koziego sera. Element chrupkości wprowadziły prażone pestki dyni. Smak miało podbić bardzo słodkie, deserowe wino Enrique Mendoza Moscatel da la Marina Alicante, rocznik 2015.

Na zakończenie przeżyć smakowych przygotowano petit fours, czyli trzy małe francuskie deserki: pralinę, tartę owocową oraz krem czekoladowy podany na biszkopcie. Towarzyszyła im nalewka z czeremchy pospolitej. Pod koniec degustacji szefowie kuchni wyszli do gości, aby opowiedzieć więcej o swoich daniach i zapytać o wrażenia.

Cały wieczór upłynął w swobodnej atmosferze, zgodnie z prośbą szefów kuchni, którzy przekonywali, że ta kolacja ma służyć dobrej zabawie.

Zapowiedziano również kolejne spotkanie z cyklu "Guest chef", które odbędzie się już w styczniu.

Koszt kolacji z selekcją win dla jednej osoby wyniósł 250 zł.

Wydarzenia

Kolacja z cyklu Guest Chef

250 zł
degustacja

Miejsca

Opinie (21) ponad 10 zablokowanych

  • Pani Julita (3)

    Pani Julita jak zawsze piękna.

    • 18 18

    • Byłaby (2)

      bardziej piękna gdyby się uśmiechnęła

      • 16 2

      • Przecież się uśmiecha. (1)

        • 6 3

        • przez zemby

          • 2 0

  • Hipstery (1)

    Poza ładnymi talerzami to bez szału. I wszędzie pchają te winiacze na siłe do dań

    • 32 5

    • a co maja pchac? Specka czerwonego czy jak ?

      • 8 3

  • (1)

    Jeden z gości to istny klon Nowaka od wędlin. No a same dania to wyglądają apetycznie. Lubię dobre papu :)

    • 16 3

    • To nie klon...

      • 10 2

  • Ja z kolei uwielbiam jajecznicę na boczku zapijaną zimnym browarkiem. (1)

    • 26 5

    • No raczej

      Szczególnie w niedzielę na śniadanie

      • 14 0

  • Takie bez zlota....

    Takie bez sypanego złota nie przejdzie mi przez gardło ;)

    • 19 1

  • Dziwne (1)

    Ciagle pusto tam

    • 20 6

    • Taka moda

      Taka teraz moda ! Lokal nie ma ma tętnic zyciem i nie musi przynosic zyskow, tylko musi byc szef i dania ktore sprzedadzą sie w mediach . Jedzenie zrobilo się produktem marketingowym . To kto ma tam przychodzic ? Widac to w tylu miejscach w trojmiescie. Szkoda.

      • 19 1

  • w fedde bistro podoba mi sie jedynie wystroj, jedzenie za to jest bardzo przecietne (2)

    relacja cena/jakos - wyjatkowo niekorzystna - sa duzo lepsze miejsca w Gdyni

    • 18 10

    • (1)

      a można wiedzieć które? :)

      jeśli chodzi o fedde, to byłam 2 razy i 2 razy było bezbłędnie, a cenowo jak najbardziej spoko. gdybym mieszkała bliżej (jestem z gdańska), to pewnie wpadałabym częściej. generalnie w gdyni można zjeść lepiej niż w gdańsku, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie - knajpki są są ciekawsze i tańsze.

      • 6 6

      • Popieram. Fedde to jedna z rozsądniejszych ofert gastro w Gdyni. Stosunek cena/jakość bardzo dobry. Widać że osoba prowadząca ma pomysł na dania i są one smaczne a porcje są odpowiednie.
        Byłem tam ok 5 razy. Za każdym razem było bardzo ok

        • 4 2

  • Dania z nazwy pompatyczne i samo mięso!
    Nawet jelenia nie oszczędzili! Koszmar!!!

    • 14 6

  • Co po niektórzy przedstawiciele elit (1)

    najwyraźniej na teledyskach disco polo podpatrzyli sposób trzymania kieliszków z winem

    • 8 3

    • Poniektórzy

      Korekta

      • 5 1

  • (1)

    Filet z sandacza ze slonina gratulacje to jakas porazka smakowa chcieli blysnac kaszubszczyzna ale cos nie pyklo chyba

    • 8 5

    • Jadłeś?

      Nie odpowiadaj.

      • 5 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane