• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Królewskie barolo w Sztuczce Bistro

Katarzyna Lepianka-Głuszkiewicz
30 stycznia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Królewskie barolo to jedna z pierwszych kolacji zorganizowanych z inicjatywy Trójmiejskich Sommelierów, która odbyła się w sopockiej Sztuczce Bistro. Królewskie barolo to jedna z pierwszych kolacji zorganizowanych z inicjatywy Trójmiejskich Sommelierów, która odbyła się w sopockiej Sztuczce Bistro.

W Sztuczce Bistro odbyła się kolacja degustacyjna, której bohaterem stało się włoskie wino - barolo. Ponad 20 gości spróbowało czterech win zestawionych z taką samą liczbą dań. Organizatorami wtorkowego spotkania była grupa Trójmiejscy Sommelierzy oraz Sztuczka Bistro z szefem kuchni Krzysztofem Koniecznym na czele.



Wtorkowe spotkanie noszące nazwę "Królewskie barolo" zorganizowała grupa Trójmiejskich Sommelierów wraz ze Sztuczką Bistro. To pierwsza tego typu kolacja komentowana, będąca inicjatywą niedawno powstałej grupy, która zrzesza sommelierów w Trójmieście.

Gwiazdą wtorkowego spotkania było barolo - królewskie wino z Piemontu, jedno z najbardziej uznanych i rozpoznawalnych włoskich win na świecie. Nazwa "barolo" wzięła się od niewielkiej miejscowości znajdującej się w północnej części Włoch, w której wino to powstawało. Robione jest w stu procentach z rodzimej odmiany nebbiolo. Barolo musi mieć minimum 38 miesięcy, z czego 18 miesięcy w beczce. Natomiast Barolo Riserva tworzone jest tylko w najlepszych rocznikach, leżakuje minimum 62 miesiące z czego 18 miesięcy w beczkach. O pochodzeniu wina mogli dowiedzieć się wiele zebrani w Sztuczce Bistro goście. Wino to pasuje nie tylko do kuchni włoskiej, ale również do większości dań z kuchni staropolskiej. Rolę sommelierów podczas spotkania pełnili Tomasz KalenikPaweł Zduniak, natomiast za dobór win do dań odpowiedzialni byli Łukasz ChwojnickiMarcin Łysakowski. Za przygotowanie dań odpowiadał natomiast Krzysztof Konieczny. Rolę prowadzącego przejął Dawid Sojka.

Jedzenie: wydarzenia kulinarne w Trójmieście


Kolację degustacyjną rozpoczął apéritif, którym było wino San Silvestro, "Fossili" Gavi del Comune di Gavi DOCG 2017 - białe, delikatne, lekko owocowe wino miało przygotować kubki smakowe gości przed kolejnymi trunkami.

Wieczór składał się z czterech dań połączonych z czerwonymi winami. Pierwszym winem podanym w trakcie degustacji było Sorelle De Nicola, Riserva "Barolo" DOCG rocznik 2007. Surową, posiekaną wołowinę połączoną z majonezem truflowym i kruszonką pangratato miało przełamywać taniczne wino z wysoką kwasowością. Aromatyczne wino przykryło mięsno-grzybowy duet.

Kolejno na stołach gości pojawiło się grzybowe risotto z dodatkiem plastrów świeżej pieczarki, posypane parmezanem. Marcin Łysakowski zachęcał gości do powolnej degustacji: najpierw próbujemy wino, później danie, następnie danie z winem. W tym duecie wystąpiło wino San Silvestro, "Patres" Barolo DOCG z 2014 roku.

Trzeci duet to w skrócie: wymagające danie z równie wymagającym winem Virna Borgogno, Barolo DOCG 2013. Spory kawałek wolno pieczonego boczku podany na sosie, w którym znalazły się perły tapioki, suszone śliwki, a dodatkami było pozu, sezam oraz drobno pokrojona rzepa.

Korzenne przyprawy użyte w potrawie miały odwoływać się do tanin w winie. Na talerzach znalazł się duszony polik z emulsją ziemniaczaną, piklowaną żurawiną i chrustem z pieczonych ziemniaków. Oprócz wyrazistego smaku przypraw w winie Virna Borgogno, "Cannubi Boschis" Barolo DOCG 2011 wyczuwalne były również owocowe nuty, które sprawiły, że wino było dobrze ocenione przez degustatorów.

Goście wspomnieli, że zabrakło im deseru, sugerując, żeby przy kolejnej degustacji pamiętać o słodkim akcencie.

Największą zaletą spotkania były merytoryczne wypowiedzi prowadzących i sommelierów, którzy chętnie dzielili się swoją wiedzą z gośćmi, podchodząc do stolików i opowiadając wiele ciekawych historii na temat wina i sztuki kulinarnej.

  • Zebrani goście mieli okazję dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat win.
  • Kolacja składała się z czterech dań połączonych z winami. Na zdjęciu: grzybowe risotto ze świeżą pieczarką i parmezanem.
  • Organizatorzy wtorkowego spotkania: Trójmiejscy Sommelierzy i Sztuczka Bistro.

Trójmiejscy Sommelierzy



Współorganizatorami spotkania byli Trójmiejscy Sommelierzy. To grupa, która powstała pod koniec zeszłego roku. Chcą prowadzić szkolenia, degustacje i spotkania dla wszystkich miłośników wina w sposób merytoryczny, dzieląc się swoją wiedzą. Jednocześnie jej członkowie chcieli zaznaczyć, że nie każda osoba znająca się na winach może nazywać siebie sommelierem.

- Postanowiliśmy połączyć trójmiejskich sommelierów, profesjonalistów. Chcemy w otwarty, ciekawy sposób zainteresować innych wiedzą o winie, szerzyć ją. W Trójmieście jest to pierwsza degustacja zorganizowana przez naszą grupę, wcześniej wzięliśmy udział w warszawskim Fermencie, gdzie nasi sommelierzy zajęli drugie miejsce. Kolacje degustacyjne, takie jak dzisiejsza, będą organizowane raz w miesiącu. Poza tym będziemy przygotowywać do Mistrzostw Polski Sommelierów, jak i do egzaminu certyfikowanego na sommeliera. Zależy nam, żeby przekazywać jak najwięcej wiedzy o winach - mówił Dawid Sojka, inicjator powstania grupy Trójmiejscy sommelierzy.


Organizatorzy założyli sobie również, że podczas kolacji degustacyjnych prezentowane będą droższe, trudno dostępne wina od różnych producentów. Podczas wtorkowego wieczoru również podano nieoczywiste barolo, droższe roczniki, bardziej wymagające. Tego rodzaju kolacje będą się odbywać cyklicznie. Kolejna już 20 lutego.

Koszt kolacji za jedną osobę wynosił 150 zł.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (49) 7 zablokowanych

  • (1)

    Bistro Barolo to bylaby dobra nazwa.

    • 10 3

    • Bistrobar Olo

      Ratuj

      • 3 0

  • Bar Olo to by była dobra nazwa ;)

    • 25 3

  • BRAWO (2)

    Degustacja była wspaniała. Piękne wina, świetnie dobrane do potraw. Prowadzenie profesjonalne, ale bez napinki. Brawo Panowie!

    • 14 7

    • Nasze krajowe najlepsze (1)

      Mogą byc pakowane w plastikowe butelki albo kartoniki, zawsze łączy je ten niepowtarzalny smak siareczki

      • 5 1

      • nasze krajowe wina są wyśmienite, wystarczy kupić wino z winnicy płochockich jeśli ma się pieniądze oczywiście.

        • 3 3

  • "Największą zaletą spotkania były merytoryczne wypowiedzi prowadzących i sommelierów" (1)

    Jak na 150 zł ceny to zaiste zacny produkt ;)

    • 18 10

    • 150 zł za taką degustację to naprawdę rozsądna cena.

      • 6 1

  • wspaniały był pangrattato!

    już dobrze?

    • 2 4

  • skoro Barolo to szkoda że nie serwowaliście dań z Piemontu (10)

    choćby brasato al barolo, a może nawet bagna cauda czy fritto misto (z czekoladą!), co do innych elementów degustacji, to dobrze byłoby także zachować strukturę włoskiej kuchni (bo degustować wino można bez niczego), czyli antipasto, primo, secondo, piatto formaggi, no i koniecznie deser z espresso

    • 16 8

    • Ma to sens (3)

      Dania skomponowaliśmy tak by pasowały smakowo do lampki która wtedy była degustowana

      • 6 2

      • to nawet lampki były konsumowane?

        • 8 1

      • Lampka to jest nocna...

        więc chyba raczej kieliszek

        • 1 1

      • przecież nie napisałem, ze nie pasowały - wierzę - al ja pisze o czymś innym

        o tym, że warto, promując wina z regionu, używać także kuchni tego regionu, bo te rzeczy są powiązane -

        przecież można było zrobić degustację win BEZ jedzenia (i zwykle tak się robi)

        • 0 0

    • (5)

      Fritto misto ( a inaczej ) "frittura mista" to zazwyczaj owoce morza .
      Wydaje mi się ,że do Barolo pasowałyby jak pięść do oka , zresztą tak samo do piatto fromaggi.
      Barolo to specyficzne , ciężkie i wyraziste wino ( moim zdaniem przereklamowane ) i do tego typu wina zestaw potraw był jak najbardziej prawidłowy.
      Jest tyle wspaniałych win z Włoch zarówno bianco jak i rosso czemu wybraliście akurat takie wino dla początkujących koneserów wina, dźwięczna nazwa ?
      Dobre Barolo kosztuje sporo pieniędzy a średnie jest po prostu słabe .

      • 6 1

      • ja mówię o kuchni z Piemontu nie o innych regionach (4)

        fritto misto alla piemontese to akurat mięsa (choć nie tylko) a nie ryba, jako takie są 'cieżkie'

        tak wiem ryba - białe a mięso czerwone - takie podejście do wyboru win jest akurat charakterystyczne dla Europy Wschodniej

        co do serów - jak powinieneś wiedzieć bywają bardzo różne (a z pośród kilkuset włoskich i co najmniej kilkudziesięciu w Piemoncie jest z czego wybierać) - tak więc z tą pięścią to trochę się pospieszyłeś

        niemniej ja pisałem o czymś innym - skoro wino włoskie, to może już róbmy w całości włoski klimat, bo to coś więcej niż wino, to styl życia

        niedawno ktoś pisał o risotto i proponował wina - ANI jednego włoskiego....

        co do cen win - jest to efekt marketingu a nie wyznacznik jakości - oczywiście zwykle się pokrywa (po to jest marketing by wyciągać maks korzyści), niemniej można kupić dobre wino w niskiej cenie, a barolo jest sprzedawane jako drogie (lub stosunkowo drogie) bez wyjątku, nie ma taniego barolo

        • 0 3

        • Co tam wasze tritoto fritotto

          Nasza grochówka, bigos i pierogi

          • 2 0

        • (2)

          Nie będziemy się licytować.
          Aby poznać Włochy tzn. ich tradycję , kulturę , wina , jedzenie itd. trzeba tam mieszkać przez dłuższy czas .
          Wyjazd na wycieczkę raz czy dwa razy do roku nic nie da.
          Tak jak pisałem wcześniej Barolo trzeba umieć pić i lubić tak ciężkie wino.
          Mi osobiście nie pasuje do końca ten smak i jak miałbym robić jakiś event w oparciu o ciężkie ale doskonałe wino wybrałbym raczej Amarone della Valpolicella .
          NIe wiem co chcesz powiedzieć o przyzwyczajeniach w Europie Wsch. ale do mięs również pija się wina białe np. do kaczki, gęsi czy kurczaka.
          Długo można by pisać ...

          • 2 2

          • to się policytuj ile lat tam mieszkasz (1)

            bo ja mieszkałem wystarczająco długo, wystarczająco intensywnie i na tyle dobrze by wiedzieć co to jest fritto misto - o czym ty nie masz jak to udowodniłeś minimalnego pojęcia

            więc....

            • 0 6

            • Włochy nie kończą się na Piemonte , tak jak to jest w twoim przypadku.
              I dotyczy to jedzenia jak i win.

              • 5 0

  • po minach gości (1)

    widać, że to smakosze i znawcy wina

    • 16 3

    • Za klasykiem

      Nasłonecznione kartofliska...

      • 12 0

  • Mnie tam nie było, niech żałują organizatorzy...

    ...mam bardzo bogate doświadczenie w tej dziedzinie

    • 3 2

  • Świetna inicjatywa!

    Super goście :)

    • 6 3

  • Czy nazwa wina powtarzana w artykule (4)

    nie winna być pisana z dużej litery?

    • 6 3

    • Nie.

      • 0 0

    • powinna i jest tam gdzie trzeba

      jako ogólna nazwa barolo ale jako konkretne produkty są już z dużej

      • 0 0

    • Nie. Spróbuję Panią nauczyć na przykładach:

      1. Słyszałem od mechanika, że model Corolla jest niemal bezawaryjny.
      2. Pojechałem do lekarza corollą.

      • 1 0

    • Nie "z dużej ",a "dużą " literą. A najlepiej "wielką ".

      • 1 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane