- 1 Najlepsze stoiska na Jarmarku Świątecznym (46 opinii)
- 2 Schabowy większy od głowy (101 opinii)
- 3 Wybrali najgorszy wyrób mięsny na świecie (74 opinie)
- 4 Zasada "jedz mniej, ruszaj się więcej" nie działa? (200 opinii)
- 5 Co zjemy na Jarmarku Bożonarodzeniowym? (156 opinii)
- 6 Dokąd na grzańca? Ceny, rodzaje (44 opinie)
Kuchnia naszych mam i babć. Nie taka dobra, jak nam się wydaje?
Do dziś pamiętam ten moment. Stoimy z babcią w kuchni, pomagam jej w przygotowaniu obiadu, gawędzimy, kroimy, gotujemy i nagle babcia wyciąga z szuflady... kostkę rosołową i bezceremonialnie wrzuca ją do garnka.
Dla mnie i wielu moich znajomych kulinarne wspomnienia z dzieciństwa to przegląd przez sklepowe półki i testowanie nowości, których skład w niczym nie przypominał tego, co zwykliśmy nazywać świeżym bądź naturalnym.
Czarny rosół
Wspomniane już kostki rosołowe zrewolucjonizowały gotowanie. Z ich pomocą można było szybko przyrządzić aromatyczną bazę do wielu zup i sosów. Nic dziwnego, że gospodynie domowe tak je pokochały. Kto by się przejmował tym, że w ich składzie znajduje się zaledwie 2 proc. tłuszczu i jeszcze mniej przypraw?
- Nie wiem, czy moja babcia używała kostek rosołowych, ale myślę, że ich smaku i tak nie dałoby się wyczuć w tym, co lądowało na naszych talerzach - śmieje się Paweł, trzydziestolatek z Gdyni. - Moja rodzina zakochana była w Maggi. W niedzielę na stole lądowała duża, parująca waza z rosołem i obowiązkowo dwie buteleczki z żółto-czerwoną etykietą. Maggi używał każdy. Mój dziadek lał go tyle, że rosół zmieniał barwę na ciemnobrązowy.
A skoro mowa o doprawianiu, to w oprócz kostek rosołowych i Maggi, w kuchni prawdziwej polskiej gospodyni nie mogło zabraknąć też charakterystycznego, niebieskiego woreczka z mieszanką przypraw i warzyw (ale też wzmacniaczy smaku, soli i cukru). Vegeta trafiła na polski rynek w latach 70. i do dziś ma zaszczytne miejsce w szufladach z przyprawami w wielu polskich domach.
Vegeta, Maggi i kostki rosołowe sprawiały, że smak zup i potraw w różnych domach zyskiwał wspólny mianownik - glutaminian monosodowy. Tak jak nasze kulinarne wspomnienia.
Pomysł na fix
Innym produktem spożywczym, który podbił serca wielu gospodyń, były dania z proszku. Wystarczyła jedna saszetka i woda, żeby wyczarować aromatyczny sos pieczeniowy lub nadzienie do zapiekanki.
- Jako dziecko byłam przekonana, że prawdziwe spaghetti robi się właśnie z proszku - wspomina Kasia z Sopotu. - Razem z mamą podsmażałyśmy mięso, wlewałyśmy na patelnię wodę i dosypywałyśmy jeden z tak zwanych "fiksów". Pamiętam, że był to jeden z moich ulubionych obiadów. Dopiero jako dorosła zaczęłam przygotowywać sos z passaty lub pomidorów.
Obok dań z proszku sporą popularność zdobyły też sosy ze słoika.
- To było ulubione danie na szybko mojej mamy - wspomina Łukasz. - Usmażony kurczak, ryż i "sos chiński" ze słoika. Jedliśmy to częściej niż rosół czy schabowe. Może brzmi to dziwnie, ale jest to smak, który nierozerwalnie kojarzy mi się z dzieciństwem.

Proszki i różnego rodzaju fixy rozkochały też w sobie miłośników cukiernictwa. Smak karpatki z proszku to dla wielu symbol odświętnego ciasta. Tak samo jak popularna "Śnieżka" podawana z miską truskawek.
Smaki dzieciństwa to nie zawsze smaki natury. Po monotonnej kuchni PRL-u, lata 90. kusiły kolorowymi opakowaniami i nowoczesnymi rozwiązaniami. Nic dziwnego, że nasze mamy i babcie chciały ich spróbować. Tym bardziej, że składów nikt wtedy nie czytał, a jeśli już czytał, to niewiele z nich rozumiał. Możliwe, że właśnie dlatego teraz tak modne są proste receptury i ekologiczne produkty, jednak nie dla każdego jest to powrót do przeszłości.
Opinie wybrane
-
2023-09-27 08:20
A prawda leży pośrodku (2)
Moja Mama, rocznik 1941, nierzadko gotowała potrawy "na szybko", z kostkami rosołowymi, sosami ze słoika i innymi ułatwieniami, skądinąd bardzo pomocnymi dla zapracowanej kobiety z dwójką dzieci na głowie. Ale były też dania niedzielne, świąteczne, okolicznościowe, gotowane bez żadnych dodatków w proszku, i te właśnie wspominam jako Jej arcydzieła,
Moja Mama, rocznik 1941, nierzadko gotowała potrawy "na szybko", z kostkami rosołowymi, sosami ze słoika i innymi ułatwieniami, skądinąd bardzo pomocnymi dla zapracowanej kobiety z dwójką dzieci na głowie. Ale były też dania niedzielne, świąteczne, okolicznościowe, gotowane bez żadnych dodatków w proszku, i te właśnie wspominam jako Jej arcydzieła, które zawsze będą mi się kojarzyć z Jej kuchnią i domem rodzinnym. Mogę tylko życzliwie współczuć wszystkim, którzy nie zaznali takiego kulinarnego szczęścia :)
- 69 3
-
2023-09-27 09:02
Szkoda szybko zmarła .
- 2 2
-
2023-09-27 13:18
Kostka a kostka rosołowa
Latem gotuje się raczej wszystko ze świeżych, pachnących warzyw, zimą kiedy warzywa są z kopców, można dodać trochę kostki/vegety bez glutaminianu do smaku, ale wszystko z wyczuciem, talentem po prostu...
W restauracjach bulion to rozpuszczona torebka rosołu w proszku...- 8 0
-
2023-09-27 07:18
(5)
Tak było.
Moje babcie też nie żałowały kostek rosołowych, Vegety i Maggi.- 27 19
-
2023-09-27 08:26
Niezbyt rozumiem skąd te minusy. (4)
Krytyka, że u kogoś w domu tak się gotowało?
- 15 8
-
2023-09-27 09:56
tak
- 8 4
-
2023-09-27 10:23
skąd (2)
Minusy stąd, że na początku jest stwierdzenie: "Tak było". Otóż w nie każdym domu "tak było". U mnie np nie było.
- 10 5
-
2023-09-27 10:29
u mnie też nikt chemii nie dodawał specjalnie do jedzenia. Szok dla pokemonów wychowanych na kostkach rosołowych i chińskich zupkach.
- 13 5
-
2023-09-28 09:49
U niego tak było.... To napisał
Inną sprawą jest ze kiedyś te kostki rosołowe a dzisiejsze to nie to samo.....
- 3 0
-
2023-09-27 07:10
(2)
Slogany w 90% są zakłamane. Jak u mamy. W własnej hodowli. Z rodzinnej wędzarni itp. Moja mama gotuję wyśmienicie a "nauczył ja tego mój ojciec. W sensie przyprawiania. Używania czosnku, cebuli... Moja teściowa gotuję strasznie mdlo. Ja z kolei nauczyłem tego samego moją żonę :) no a jeśli chodzi o babcie to moja babcia robiła najlepszy na świecie barszcz, pierogi i makowiec. Mmmm. Mokry i ber rodzynek dla mnie...
- 29 6
-
2023-09-27 07:22
i co, rodzice gotowali razem, czy na zmianę ? (1)
- 2 2
-
2023-09-27 09:00
Gotował ojciec , bo matka zmarła bardzo szybko .
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.