- 1 Jemy na mieście: Whiskey on the Rocks (123 opinie)
- 2 Duża impreza kulinarna znowu w Trójmieście (36 opinii)
- 3 Nowe lokale: pizza, bistro i polska kuchnia (94 opinie)
- 4 Cateringi na święta. Zamów już teraz (64 opinie)
- 5 Smutna prawda o influencerach (158 opinii)
- 6 Ta kolacja trwała 5 godzin! (6 opinii)
Lockdown uderza w trójmiejskie gastro
Pandemia i związany z nią lockdown doprowadziły do upadku wielu lokali gastronomicznych w całym kraju. Te z nich, które nie załapały się na tarczę antykryzysową, walczą o przetrwanie, ale excela nie można oszukać. Sprawdziliśmy, które lokale zniknęły w ostatnim czasie z gastronomicznej mapy Trójmiasta.
Jedzenie na telefon
Ciężki czas dla gastronomii
Brak perspektyw, brak przychodów, brak odpowiedniego PKD - wszystko to składa się na genezę upadku wielu znanych i lubianych miejsc.
Niektórzy zamykają się czasowo, licząc na to, że rząd w końcu otworzy gastronomię, inni gaszą światło na zawsze, zabierając ze sobą wyposażenie i wspomnienia.
Zamknęło się wiele miejsc z historią
Wiele lat działalności, setki imprez, tony sprzedanych posiłków... a dla wielu również miejsca z duszą i znane od młodych lat. Nawet takie lokale upadają, a z uwagi na rzeczywistość nie mają nawet możliwości zorganizowania tzw. ostatniej imprezy pożegnalnej.
Wśród nich znalazł się dla wielu legendarny klub Autsajder - ceniona "miejscówka" na imprezowej mapie Trójmiasta.
- Z wielkim smutkiem i żalem chcielibyśmy zakomunikować, iż klub Autsajder znika z klubowej mapy Gdańska. Po 15 latach jedno z najpopularniejszych miejsc w Trójmieście przestaje istnieć. Niestety, w tych trudnych czasach nie było nam dane zorganizować prawdziwej imprezy pożegnalnej. Chcielibyśmy każdemu z Was podziękować za wspólne lata spędzane w naszym klubie, za każdą imprezę, na której byliście, za fantastyczny klimat, który stworzyliśmy wspólnie. Każdy z Was dołożył cegiełkę, dzięki której powstał niesamowity klub, w którym bawiliśmy się jak jedna wielka autsajderowa rodzina. Żegnajcie - piszą w oficjalnym komunikacie właściciele klubu Autsajder.
Branża "gastro" jedzie na oparach. Ponad 300 zawieszonych działalności
Wiele do niedawna tętniących życiem punktów stoi obecnie całkowicie pustych - klimatyczne kawiarnie, małe i duże restauracje, puby i kluby muzyczne. W czasie pandemii zamknęła się m.in. kultowa dla wielu Protokultura, aczkolwiek słychać głosy, że klub może się odrodzić w innym miejscu. Na liście trójmiejskich ofiar lockdownu jest jednak dużo więcej lokali: Awantura, Biblioteka - Cafe and Bar, Cukiernia Bajadera, De Gastro Pizzeria, Enjoy food&life, Restauracja Familia, Filiżanka i Kubek, Frytki Belgijskie, Gruszka&pietruszka Cafe Bar, Haffnera 30, Harry's ART & CAFE, Moje Miejsce, Oh My DoG, Pizzeria Pokoleniowa, Prosty Kącik, Radiostacja, Solanka, Vertigo - Restauracja i Bar, Wat Kam Chu, Cafe Pub Bruderschaft.
Czytaj też: Klub Protokultura kończy działalność
Lista zamykanych lokali cały czas się wydłuża, a wiele miejsc wciąż walczy o przetrwanie, oferując posiłki na dowóz lub na wynos. Jeszcze inni zakładają zbiórki, apelując do swoich klientów o wsparcie, starają się renegocjować umowy najmu lokali, przesuwają płatności, z ciężkim sercem zwalniają pracowników i szukają wszelkich możliwych oszczędności. Wszystko, żeby przetrwać. Za tą walką kryją się jednak ludzkie dramaty, a czytając słowa właścicielki House of seitan, można sobie uzmysłowić, w jak tragicznej sytuacji jest branża gastronomiczna.
- Sytuacja zmusiła mnie do zwolnienia prawie wszystkich pracowników. Mamy dużo zaległości i nie dajemy rady ich redukować. Jesteśmy obecni na rynku od ponad dwóch lat, a rok z tego czasu przypadł na pandemię. Nie dość, że sporo pieniędzy zainwestowałyśmy w wymarzony biznes, to nie miałyśmy szans zrobienia sobie jakiejś "górki". Dowozy nie rozwiązują problemu, ruch też znacznie zmalał i w chwili obecnej koszt prowadzenia lokalu dwukrotnie przewyższa przychody. Jest tragicznie i w chwili obecnej nie mamy już siły i pomysłów, jak się ratować. Nasza ciężka praca i marzenia idą na dno, a rzeczywistość przypomina koszmar. Starałyśmy się włożyć całe nasze serce w to, żeby stworzyć fajne, autentyczne miejsce. Ludzie to poczuli, a teraz wszystko się zawaliło. Jesteśmy załamane, sfrustrowane i przepełnione strachem. Tracimy nadzieję, że uda się nam wybronić - mówi właścicielka lokalu House of Seitan.
Również gdański pub Loft walczy o przetrwanie na rynku. Z tego powodu założyli zbiórkę pieniężną, na którą w przeciągu niecałej doby wpłynęło 6 tys. zł.
- Od momentu, w którym skończyła nam się kasa na bieżące opłaty związane z utrzymaniem LOFTu minęło już sporo czasu. Państwo "dało" tyle pomocy, ile od lockdownu w październiku zapłaciliśmy za sam prąd, więc po tygodniach odkładania tego "bo może pozwolą się otworzyć i zarobić", zmuszeni jesteśmy poprosić Was, nasi drodzy goście, o zrzutkę, żebyśmy dotrwali do momentu ponownego otwarcia. Obecnie liczy się dla nas każda złotówka, i za każdą z nich będziemy Wam ogromnie wdzięczni - oświadczenie pubu Loft zamieszczone na jednym z ich kanałów społecznościowych.
Gastronomia stara się działać
Jedni zamykają swoje biznesy, inni w kontrze do obowiązujących obostrzeń dalej prowadzą swoje działalności, jednak w tzw. podziemiu. Niektórzy liczą pieniądze otrzymane z tarczy i twierdzą, że nie muszą na razie otwierać lokalu i "wyjeżdżają na wakacje". Są też tacy, którzy przyłączają się do akcji społecznych zrzeszających przedsiębiorców, jak #BałtyckieVeto czy #OtwieraMy. Takie rozwiązania nie obeszły się bez echa i kontroli służb mundurowych oraz inspektorów sanepidu.
Czytaj więcej: Sanepid skontrolował otwarte lokale w Gdańsku
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-02-19 13:04
(29)
Otworzyć gastronomie i siłownie! Ile jeszcze będziemy w tym lockdownie tkwić? Będzie bez końca przedłużany? Tak, wirus istnieje, tak, ludzie w wyniku powikłań umierają. A czy ktoś ma w głowie przyszłościowe skutki izolacji, depresji? Jakie ludzie będą mieli od odcięcia od takich miejsc jak knajpy, w których się spotykali, czy wzmacniali odporność?
- 327 75
-
2021-02-20 10:40
(1)
W wielu polskich wsiach nie ma siłowni i kawiarni to wszyscy ich mieszkańcy maja depresje?
- 1 7
-
2021-02-20 21:33
Rr
Nie ale wiekszosc ma problem z alkoholem
- 6 0
-
2021-02-19 19:51
Jak ludzie sobie imprezują bez masek to tak się będzie działo. (2)
To wy jesteście winni tej sytuacji.
Gastronomia musi być zamknięta.
Szczególnie tu w małej sycylii wrogiej partii rządzącej- 4 14
-
2021-02-21 12:12
Jak puścisz bąka w majtkach to nie będzie śmierdzieć?
- 0 0
-
2021-02-20 08:10
Maska
A co Ci daje maska???????!!!!
- 6 2
-
2021-02-19 18:54
Nie przesadzaj ....w czasie wojny Polacy tracili, domy, rodziny .... (3)
I jakoś musieli żyć i przeżyć .... A tu raptem pandemia i tyle płaczu odrazu depresja ...
- 4 13
-
2021-02-21 12:11
W czasie wojny ludzie nie mieli rachunków do opłacenia.
- 1 0
-
2021-02-19 20:27
Sory ale w pandemii ludzie też tracą pracę, rodzinę, dom. Fjnie że Ciebie ominęło, ale nie wszystkich.
- 10 1
-
2021-02-19 19:50
To nie wojna, czy okupacja. Ludzie wtedy żyli zniewoleni, byli przeciwni najeźdźcy. Kombinowali, szmuglowali, wszystko niezgodnie z prawem. Chcesz anarchii? Kradzieży? Rozbojów? W imię przetrwania.
- 8 5
-
2021-02-19 16:23
Ty sobie lepiej uodpornij mozg ,w kanajpie wzmacniana odpornośc .Co ty brałeś podaj namiary na dilera
- 2 7
-
2021-02-19 14:34
(2)
tak szczerze mówiąc, jeśli ktoś łapie depresję bo nie może pójść do knajpy (nie są one nieodzowne do spotkań ze znajomymi), to naprawdę nie w lockdownie leży jego problem.
- 18 23
-
2021-02-21 12:09
Ta knajpa jest jego miejscem pracy, z czego ma utrzymać siebie i dzieci?
- 0 0
-
2021-02-19 20:26
knajpa jest przelaną czarą goryczy. Jak całe życie zmienio Ci się na gorsze. Gorsza praca, gorsze mieszkanie, gorszy dojazd itd, to chcialbyś chociaż pójść czasem do knajpy.
- 9 3
-
2021-02-19 13:12
To co teraz robimy? (15)
Może kolejna imprezka bez maseczek dla wtajemniczonych albo uliczne party na Monciaku? A później lament, że śmiertelność, pandemia, ograniczenia itp. Polak musi podważać, kontestować i pokazać, że "wie lepiej". Nie lepiej przemęczyć się tych kilka miesięcy w izolacji? To jedyny sposób. Nie wierzysz? Popatrz choćby na Australię, nie mówiąc o Chinach.
- 28 94
-
2021-02-22 10:58
xxx
wolę Polskę niż Chiny, a jeśli komuś w Polsce się nie podoba zawsze może wyjechać do Chin
- 1 0
-
2021-02-19 20:48
To popatrz na Florydę miami
Wszystko otwarte tylko budynki federalne z restrykcjami
- 11 0
-
2021-02-19 19:53
Słuchać tego co mówi Rząd to jest dla was najlepsze
I karać, karać, karać
- 7 3
-
2021-02-19 16:01
Bajadera.... O nie :(
- 10 1
-
2021-02-19 13:16
(10)
Tak tak, tak mówili w marcu, że 'potrwa to kilka miesięcy, musimy się przemęczyć'. Jest marzec i jesteśmy w dłuższym lockdownie niż w zeszłym roku. Tamten trwał 3 miesiące, ten już blisko 6. Końca nie widać. Nikt by nie 'wiedział' lepiej, gdyby ten skretyniały rząd obejmował poszkodowanych tarczami jak na zachodzie Europy. Tam nie ma takich
Tak tak, tak mówili w marcu, że 'potrwa to kilka miesięcy, musimy się przemęczyć'. Jest marzec i jesteśmy w dłuższym lockdownie niż w zeszłym roku. Tamten trwał 3 miesiące, ten już blisko 6. Końca nie widać. Nikt by nie 'wiedział' lepiej, gdyby ten skretyniały rząd obejmował poszkodowanych tarczami jak na zachodzie Europy. Tam nie ma takich donośnych głosów, bo ludzie dostają $ i stać ich na bycie zamkniętym, utrzymanie ludzi. U nas proszą o chwilę cierpliwości, odpowiedzialności i nie oferują nic w zamian. 'Polak musi podważać'. Matko. Widocznie nie jesteś w takiej podbramkowej sytuacji, nie załapujesz się na tarczę, albo nie masz takiej potrzeby. Co ma uliczne party i ci idioci do otwierania gastronomii?
- 69 12
-
2021-02-19 20:20
Ja akurat żyje "normalnie". Jeżdżę do pracy dwoma autobusami. W pracy siedzimy w open space 100 os w jednym pomieszczeniu. Bez maseczek. W przerwie idziemy na stołówkę pomieszkać sie z innymi piętrami, siedzimy ramie w ramie i zajadamy. Potem wracam, dotykając tych samych klamek. Potem 2 autobusy i jestem w domu. Serio to pójście na siłkę coś
Ja akurat żyje "normalnie". Jeżdżę do pracy dwoma autobusami. W pracy siedzimy w open space 100 os w jednym pomieszczeniu. Bez maseczek. W przerwie idziemy na stołówkę pomieszkać sie z innymi piętrami, siedzimy ramie w ramie i zajadamy. Potem wracam, dotykając tych samych klamek. Potem 2 autobusy i jestem w domu. Serio to pójście na siłkę coś zmieni? Czy kolację na mieście? Gdzieś będą większe opcje zarażenia się, niż w pracy czy w zapchanym autobusie? A dojechać do pracy jakoś trzeba i pracować też!
- 22 2
-
2021-02-19 16:26
(2)
Masz paszport ,granice otwarte czemu nie emigrujesz jak ci tu żle.Jedż i nie wracaj nikt ci nie zabrania jak ci się tutaj nie podoba.Pracy przy myciu garow jest od groma
- 9 21
-
2021-02-19 20:24
lol w pandemii chcesz gary myć? w zamkniętej knajpie?
- 14 1
-
2021-02-19 17:27
Czekałem, aż ktoś wyskoczy z tekstem, żeby wyjechaćjak się nie podoba. Dlaczego każesz komuś emigrować bo stwierdza fakty, że idioci nie noszą maseczek i pandemia trwa? Dorośnij.
- 16 10
-
2021-02-19 13:23
Gdyby nie było tylu i**otów, już dawno pandemia byłaby wygaszona (5)
Polacy nie potrafią usiedzieć na tyłkach jak Chińczycy, dlatego jest jak jest. Sami jesteśmy sobie winni i nasza chora mentalność ("nie ma pandemii", "to tylko grypa", "szczepionka zabija"), to teraz pijmy to piwko. Smacznego!
- 33 71
-
2021-02-19 17:25
Ja bym nie wierzył, że Chiny opanowały koronawirusa...
- 7 1
-
2021-02-19 15:10
święte słowa! "gdyby nie było tylu i**otów" i**oto!
- 12 7
-
2021-02-19 13:28
(2)
Oj, tu się nie zgodzę. To nie kwestia 'Polaków', takich krupówkowych corona parties i innych akcji było w Europie o wiele więcej. Poza miejscami, które były mocno dotknięte 1. falą (np. Włochy), gdzie ludzie potrafią usiedzieć na tyłkach, w większości Europy jest jeszcze gorzej. U nas nie wygląda to najgorzej. Aczkolwiek fakt, koronasceptycy są
Oj, tu się nie zgodzę. To nie kwestia 'Polaków', takich krupówkowych corona parties i innych akcji było w Europie o wiele więcej. Poza miejscami, które były mocno dotknięte 1. falą (np. Włochy), gdzie ludzie potrafią usiedzieć na tyłkach, w większości Europy jest jeszcze gorzej. U nas nie wygląda to najgorzej. Aczkolwiek fakt, koronasceptycy są obecnie największą zarazą i przeszkodą w powrocie do normalności. Rozumni ludzie po otwarciu gastronomii, poszliby, zjedli, wypili, założyli maski i wrócili do domu. Podobnie z zakupami, siłowniami etc. 'Nie-ma-pandemiści' będą otwarcie manifestować swój kretynizm nie zachowując dystansu etc. Będąc nieraz na strajkach kobiet, praktycznie wszyscy mieli pozakrywane usta/nos, zachowywali dystans, mijając marsze przedsiębiorców etc, nie było zachowane nic
- 19 29
-
2021-02-19 13:59
Jakie gastro, na przelomie lata i jesieni ogloszone bedzie bankructwo swiatowe (1)
Linki są co chwile banowane więc pełny źródłowy zapis można na google szukac wpisując hasło: "kanada ujawnienie planow wtornej blokady i wielkiego resetu"
- 11 8
-
2021-02-19 19:46
Tak mnie zastanawia sejmowa "stołówka". Ktoś, coś wie? Podobno działa. Co wolno wojewodzie...
- 13 1
-
2021-02-19 19:29
Prawda jest taka (1)
Większość restauracji proponujące nawet dania obiadowe jest po prostu niesmaczna i miernej jakości, za wygórowane ceny. Na palcach jednej ręki można policzyć ile restauracji spełnia jakieś standardy. Niestety, duża ilość restauratorów ewidentnie chce naciągnąć klienta.
- 29 2
-
2021-02-19 20:36
Nastawieni są na turystę. Ten przychodzi, je posiłek, płaci i więcej i tak nie wraca.
- 5 0
-
2021-02-19 15:15
Nie znam lokali opisanych w tym artykule.
Chodziliśmy ze znajomymi raz w tygodniu na obiad lub kolację na mieście. Niechcę robić reklamy i nie wymieniam ich nazwy. Obecnie zamawiamy z dostawą do domu. Więkrzość z tych restauracji ma opcję dostawy. Ale nie wszystkie. Kilka restauracji zamknęło się jeszcze długo przed pandemią. Np Sphinx.
- 24 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.