- 1 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (63 opinie)
- 2 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (103 opinie)
- 3 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 4 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 5 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
Lockdown uderza w trójmiejskie gastro
Pandemia i związany z nią lockdown doprowadziły do upadku wielu lokali gastronomicznych w całym kraju. Te z nich, które nie załapały się na tarczę antykryzysową, walczą o przetrwanie, ale excela nie można oszukać. Sprawdziliśmy, które lokale zniknęły w ostatnim czasie z gastronomicznej mapy Trójmiasta.
Jedzenie na telefon
Ciężki czas dla gastronomii
Brak perspektyw, brak przychodów, brak odpowiedniego PKD - wszystko to składa się na genezę upadku wielu znanych i lubianych miejsc.
Niektórzy zamykają się czasowo, licząc na to, że rząd w końcu otworzy gastronomię, inni gaszą światło na zawsze, zabierając ze sobą wyposażenie i wspomnienia.
Zamknęło się wiele miejsc z historią
Wiele lat działalności, setki imprez, tony sprzedanych posiłków... a dla wielu również miejsca z duszą i znane od młodych lat. Nawet takie lokale upadają, a z uwagi na rzeczywistość nie mają nawet możliwości zorganizowania tzw. ostatniej imprezy pożegnalnej.
Wśród nich znalazł się dla wielu legendarny klub Autsajder - ceniona "miejscówka" na imprezowej mapie Trójmiasta.
- Z wielkim smutkiem i żalem chcielibyśmy zakomunikować, iż klub Autsajder znika z klubowej mapy Gdańska. Po 15 latach jedno z najpopularniejszych miejsc w Trójmieście przestaje istnieć. Niestety, w tych trudnych czasach nie było nam dane zorganizować prawdziwej imprezy pożegnalnej. Chcielibyśmy każdemu z Was podziękować za wspólne lata spędzane w naszym klubie, za każdą imprezę, na której byliście, za fantastyczny klimat, który stworzyliśmy wspólnie. Każdy z Was dołożył cegiełkę, dzięki której powstał niesamowity klub, w którym bawiliśmy się jak jedna wielka autsajderowa rodzina. Żegnajcie - piszą w oficjalnym komunikacie właściciele klubu Autsajder.
Branża "gastro" jedzie na oparach. Ponad 300 zawieszonych działalności
Wiele do niedawna tętniących życiem punktów stoi obecnie całkowicie pustych - klimatyczne kawiarnie, małe i duże restauracje, puby i kluby muzyczne. W czasie pandemii zamknęła się m.in. kultowa dla wielu Protokultura, aczkolwiek słychać głosy, że klub może się odrodzić w innym miejscu. Na liście trójmiejskich ofiar lockdownu jest jednak dużo więcej lokali: Awantura, Biblioteka - Cafe and Bar, Cukiernia Bajadera, De Gastro Pizzeria, Enjoy food&life, Restauracja Familia, Filiżanka i Kubek, Frytki Belgijskie, Gruszka&pietruszka Cafe Bar, Haffnera 30, Harry's ART & CAFE, Moje Miejsce, Oh My DoG, Pizzeria Pokoleniowa, Prosty Kącik, Radiostacja, Solanka, Vertigo - Restauracja i Bar, Wat Kam Chu, Cafe Pub Bruderschaft.
Czytaj też: Klub Protokultura kończy działalność
Lista zamykanych lokali cały czas się wydłuża, a wiele miejsc wciąż walczy o przetrwanie, oferując posiłki na dowóz lub na wynos. Jeszcze inni zakładają zbiórki, apelując do swoich klientów o wsparcie, starają się renegocjować umowy najmu lokali, przesuwają płatności, z ciężkim sercem zwalniają pracowników i szukają wszelkich możliwych oszczędności. Wszystko, żeby przetrwać. Za tą walką kryją się jednak ludzkie dramaty, a czytając słowa właścicielki House of seitan, można sobie uzmysłowić, w jak tragicznej sytuacji jest branża gastronomiczna.
- Sytuacja zmusiła mnie do zwolnienia prawie wszystkich pracowników. Mamy dużo zaległości i nie dajemy rady ich redukować. Jesteśmy obecni na rynku od ponad dwóch lat, a rok z tego czasu przypadł na pandemię. Nie dość, że sporo pieniędzy zainwestowałyśmy w wymarzony biznes, to nie miałyśmy szans zrobienia sobie jakiejś "górki". Dowozy nie rozwiązują problemu, ruch też znacznie zmalał i w chwili obecnej koszt prowadzenia lokalu dwukrotnie przewyższa przychody. Jest tragicznie i w chwili obecnej nie mamy już siły i pomysłów, jak się ratować. Nasza ciężka praca i marzenia idą na dno, a rzeczywistość przypomina koszmar. Starałyśmy się włożyć całe nasze serce w to, żeby stworzyć fajne, autentyczne miejsce. Ludzie to poczuli, a teraz wszystko się zawaliło. Jesteśmy załamane, sfrustrowane i przepełnione strachem. Tracimy nadzieję, że uda się nam wybronić - mówi właścicielka lokalu House of Seitan.
Również gdański pub Loft walczy o przetrwanie na rynku. Z tego powodu założyli zbiórkę pieniężną, na którą w przeciągu niecałej doby wpłynęło 6 tys. zł.
- Od momentu, w którym skończyła nam się kasa na bieżące opłaty związane z utrzymaniem LOFTu minęło już sporo czasu. Państwo "dało" tyle pomocy, ile od lockdownu w październiku zapłaciliśmy za sam prąd, więc po tygodniach odkładania tego "bo może pozwolą się otworzyć i zarobić", zmuszeni jesteśmy poprosić Was, nasi drodzy goście, o zrzutkę, żebyśmy dotrwali do momentu ponownego otwarcia. Obecnie liczy się dla nas każda złotówka, i za każdą z nich będziemy Wam ogromnie wdzięczni - oświadczenie pubu Loft zamieszczone na jednym z ich kanałów społecznościowych.
Gastronomia stara się działać
Jedni zamykają swoje biznesy, inni w kontrze do obowiązujących obostrzeń dalej prowadzą swoje działalności, jednak w tzw. podziemiu. Niektórzy liczą pieniądze otrzymane z tarczy i twierdzą, że nie muszą na razie otwierać lokalu i "wyjeżdżają na wakacje". Są też tacy, którzy przyłączają się do akcji społecznych zrzeszających przedsiębiorców, jak #BałtyckieVeto czy #OtwieraMy. Takie rozwiązania nie obeszły się bez echa i kontroli służb mundurowych oraz inspektorów sanepidu.
Czytaj więcej: Sanepid skontrolował otwarte lokale w Gdańsku
Miejsca
Opinie (335) ponad 10 zablokowanych
-
2021-02-19 14:39
Takie pytanie (1)
Ile tych "gastro" zamknęło się przed pandemią ? Bo wynika z artykułu że żadna a z danych wynika że sporo upadało i to "bez pomocy" pandemi
- 39 2
-
2021-02-20 22:33
Enjoy Food and Life
Zamknęło sie na początku marca 2020 jeszcze przed tym całym cyrkiem pandemicznym. Dobre jedzenie dawali, ale jak się nie kalkulowało, to co zrobić. A decyzja o zamknięciu zapadła, jak sie okazało w idealnym momencie.
- 1 0
-
2021-02-19 14:40
To że lokale są zamknięte, to wg mnie rozsądne rozwiązanie. (3)
Dzięki temu zmniejszono liczbę stykających się ze sobą osób a więc i ograniczono możliwość zarażania się.
Jednak to jak rząd potraktował właścicieli lokali, oferując prawie żadną pomoc finansową, powinno gdzieś zostać zaskarżone i rządzący powinni za to zdrowo beknąć. Zostawili tysiące ludzi bez żadnego wsparcia i dochodu.- 24 44
-
2021-02-19 14:49
Nieważne czy rozsądne czy nie. Bezprawne. (2)
- 10 6
-
2021-02-19 15:35
(1)
Otóż sanepid ma prawo zamknąć co chce.Zwłaszcza podczas epidemii.
- 3 7
-
2021-02-19 16:10
A później przegrywa sprawy w sądzie i musi ponosić koszty sądowe raczej to obywatel musi ponieść te koszty
- 13 3
-
2021-02-19 14:42
Przetrwają restauracje (4)
Z najlepszym jedzeniem. Restauracje Januszy, którzy czekali tylko na Niemców, Skandynawow- żegnamy. Zmieńcie prace jak radził Szogun Komorowski
- 64 9
-
2021-02-19 15:11
Daj miskę ryżu jak mówił Pinokio
- 6 3
-
2021-02-19 15:45
Nie Szogun tylko Patkowski
- 0 3
-
2021-02-19 16:11
Właśnie restauracje tych Januszy się utrzymają :) ale to zbyt złożony temat aby ci go tłumaczyć bo i tak pewnie byś nie zrozumiał :)
- 13 5
-
2021-02-19 16:17
Jak na razie najlepsze zamykają się.
- 5 1
-
2021-02-19 14:44
Uderza nie pandemia tylko działania rządu!
- 19 13
-
2021-02-19 14:44
Starość
To taka sytuacja, w której "kultowe" knajpy to jakaś taka opcja dla g*wniarzy.
- 9 3
-
2021-02-19 14:47
Bajadera na Strzyży (4)
Bajadera na Strzyży chyba zwinęła się niezależnie od pandemii. Wielka szkoda. Cukiernia z tradycjami istniejąca nieprzerwanie kilkadziesiąt lat. Często kupowałem, mieszkam na Strzyży. Nie wyglądało to źle, zawsze widziałem jakichś klientów. Szkoda Bajadery.
- 41 5
-
2021-02-19 15:37
(1)
Jo.W latach osiemdziesiątych ub.wieku chodziłem do Technikum Elektrycznego położonego nieopodal.Po drodze do chaty zawsze były jedzone ciastka z Bajadery.
- 16 0
-
2021-02-20 00:29
Tez z elektryka...
obok sklep z kitami elektronicznymi
- 0 0
-
2021-02-19 15:59
(1)
Ja jeździłam z Przymorza po paszteciki i inne takie. Większość rzeczy była dobra i rzadko trafiała się jakaś wtopa. Te kobity za ladą też były w porządku, przynajmniej dla mnie bo opinie w internecie były różne
- 10 1
-
2021-02-20 07:58
jaki klient, taka obsługa
widocznie Ty też jesteś w porządku
- 2 0
-
2021-02-19 14:51
Bajadery szkoda (1)
Ale ten właściciel walniety ,znam typa , on jeszcze żyje komuną.....
- 24 8
-
2021-02-19 15:58
ale nie ich produktów wyroby z średniej półki a ceny z eksluzywnej
- 3 6
-
2021-02-19 15:00
Nie wiem jak bary, ale (1)
salki weselne szybko nabijały zachorowalność na covid. Z jednego wesela od razu posiew był szeroki
- 17 7
-
2021-02-19 20:35
Nie znam żadnego przypadku ogniska zachorowań w lokalu gastro, nie licząc wesel.
Za to było kilka w kościołach.
Jak zamkną kościoły, to poprę zamknięcie knajp- 6 1
-
2021-02-19 15:05
Lockdown... (1)
a po polsku nie można...?
- 21 2
-
2021-02-19 15:07
Polski odpowiednik to ku...stwo.
- 8 5
-
2021-02-19 15:10
Najbardziej szkoda bajadery bo to był kawał życia
Reszta klubików i hotdogów zniknęła, a na ich miejsca wskoczą nowe i tyle.
- 42 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.