• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ludzie Trójmiasta: autorka pierwszej w Polsce książki kulinarnej dla niepełnosprawnych

Weronika Pochylska
20 stycznia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
- Tworzyłam tę książkę z myślą o osobach, które z powodu zmniejszonej aktywności fizycznej czy słabej oceny własnych potrzeb często mają zaburzony metabolizm, a co za tym idzie - problemy z nadwagą lub niedożywieniem - mówi Ewa Dygaszewicz, autorka pierwszej w Polsce książki kulinarnej dla osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi. - Tworzyłam tę książkę z myślą o osobach, które z powodu zmniejszonej aktywności fizycznej czy słabej oceny własnych potrzeb często mają zaburzony metabolizm, a co za tym idzie - problemy z nadwagą lub niedożywieniem - mówi Ewa Dygaszewicz, autorka pierwszej w Polsce książki kulinarnej dla osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi.

Dumna gdynianka, dietetyczka, prezeska Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków Koła Miejskiego w Gdyni i przede wszystkim - autorka pierwszej w Polsce książki kulinarnej dla osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi. Kobieta, która własną chorobę traktuje jako pozytywną misję. Ewa Dygaszewicz jest kolejną bohaterką cyklu "Ludzie Trójmiasta". Ostatnio pisaliśmy o Oli Zaorskiej i Krystianie Kuliku, którzy stworzyli miejsce, które łączy pasję do roślin, starych płyt winylowych i tańca.



Książka "Gotujemy!", czyli zdrowie na talerzu



Ewa Dygaszewicz z dużym podekscytowaniem opowiada o swojej niezwykłej książce kucharskiej i tych, którzy korzystają z niej na co dzień - niepełnosprawnych intelektualnie, osobach z dysfunkcjami poznawczymi i diabetykach:

- Wszystko musiało być większe i dokładniejsze. Każdy etap na zdjęciu, krok po kroku. Wiesz, tu kroisz, tam mieszasz, doprawiasz i jest. I nagle okazuje się, że każdy z nich potrafi być Masterchefem swojej własnej kuchni i często - bohaterem w oczach rodziny.
Książka "Gotujemy!" powstała po półrocznych warsztatach kulinarnych ze zdrowego żywienia dla osób z różnymi dysfunkcjami natury fizycznej i psychofizycznej. W większości byli to podopieczni Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego i podopieczni Fundacji ADAPA. Jedno było pewne - książka musi być przejrzysta, czytelna, kolorowa, dająca możliwość samodzielnego gotowania osobom niepełnosprawnym intelektualnie. Dopiero gdy zaczęła być dystrybuowana wśród przeróżnych kół i stowarzyszeń zrzeszających osoby o podobnych niepełnosprawnościach, okazało się, jak bardzo była potrzebna.

- Tworzyłam tę książkę z myślą o osobach, które z powodu zmniejszonej aktywności fizycznej czy słabej oceny własnych potrzeb często mają zaburzony metabolizm, a co za tym idzie - problemy z nadwagą lub niedożywieniem. Mam wrażenie, że trzeba było przełamać temat tabu, jakim jest niewłaściwa dieta prowadząca niejednokrotnie do wtórnej niepełnosprawności - tłumaczy Ewa.
Jest świadoma, że często jedną z niewielu cielesnych przyjemności osób z niepełnosprawnością intelektualną jest jedzenie. Takie, które sprawia najwięcej radości, czyli tłuste, słone lub słodkie, najczęściej z kategorii fast-food.

- Nie oceniam motywacji, które kierują rodzicami karmiącymi w ten sposób swoje niepełnosprawne dzieci, bo z pewnością jest to najszczersza chęć zrekompensowania braku jednych uciech - innymi, prostymi do osiągnięcia. Wiem jednak, że w dłuższej perspektywie przyzwolenie na taki sposób odżywiania prowadzi do jeszcze większych problemów. Pojawia się otyłość, cukrzyca typu 2 i... jeszcze mniejsza samodzielność. Dlatego poza warsztatami i wykładami dla osób niepełnosprawnych cały czas współpracuję również z ich rodzinami, dla których często jeden wykład i dedykowana książka kucharska, diametralnie zmieniają domową codzienność - opowiada dietetyczka.
Inspiracją dla wspólnych spotkań w kuchni był projekt "Edukacja żywieniowa osób niepełnosprawnych" finansowany ze środków PFRON, będących w dyspozycji Urzędu Miasta Gdynia. Temat okazał się na tyle wdzięczny i potrzebny, że Ewa właśnie wydrukowała swoją kolejną książkę "Kierunek Zdrowie!", dedykowaną tej samej grupie odbiorców.

Chcesz się podzielić z nami swoją historią? A może znasz kogoś, o kim powinniśmy napisać? Czekamy na maile: ludzietrojmiasta@trojmiasto.pl


  • Książka "Gotujemy!" powstała po półrocznych warsztatach kulinarnych ze zdrowego żywienia dla osób z różnymi dysfunkcjami natury fizycznej i psychofizycznej.
  • Uczestnicy warsztatów, które prowadzi Ewa Dygaszewicz.
  • Ewa, jej córka Edyta, mąż Paweł, pies Bilbo i... sowa mieszkają na najwyższym piętrze jednej ze starych gdyńskich kamienic. Widać stąd panoramę miasta, port i Półwysep Helski.
  • Ewa zachorowała mając 17 lat. W czasach, kiedy o cukrzycy mało albo głośno się nie mówiło. Maturę pisała bez glukometru i możliwości zjedzenia kanapki.

Ciągle w ruchu


Ma śmiejące się oczy, piękną cerę, która pozwala wierzyć, że nie ma żadnej gołosłowności w opowieściach o odpowiednio zbilansowanej diecie. Pod ubraniami skrywa ślady codziennej walki - kilkaset śladów po nakłuciach. Od 20 lat choruje na cukrzycę 1 typu. Wita mnie jeszcze ciepłymi ciasteczkami pełnymi zbóż, nasion i orzechów.

Kilka miesięcy temu taki sam blask bił od niej ze studia "Dzień Dobry TVN", w którym miała nieco ponad 2 minuty, by opowiedzieć o swojej książce. Najwidoczniej udało się doskonale, bo do dziś otrzymuje maile z zapytaniem, gdzie można kupić choćby jeden egzemplarz. Sprawa nie jest taka łatwa, bo książki zostały wydrukowane w ramach projektu, teoretycznie tylko dla jego uczestników. Zawsze, kiedy pisał lub dzwonił rodzic niepełnosprawnego dziecka z pytaniem o to, jak może zdobyć książkę, biegła na pocztę i wysyłała egzemplarze w całą Polskę.

Kiedy otwiera kalendarz, nie widzę żadnego wolnego miejsca:
są indywidualne konsultacje dietetyczne z osobami chorymi na ciężkie depresje i schizofrenie, porady dla seniorów, wizyta w Radiu Gdańsk, analizy składu ciała w Fundacji ADAPA, warsztaty w Caritasie, konferencja Banku Żywności, szkolenia dla nauczycieli dzieci-diabetyków, co drugi weekend studia podyplomowe.

Najbardziej na świecie nie znosi nudy, więc cały czas działa i rozwija się na ulubionych frontach. Ostatnio była gościem w "Panoramie", w Biedronce można było znaleźć gazetę z jej artykułem o cukrzycy. Nie ma i nie chce mieć samochodu, bo "wszędzie na nogach albo trolejbusem!". Pomiędzy kolejnymi aktywnościami mierzy cukier i 7 razy dziennie podaje insulinę - odczuwają to palce, ręce, brzuch i nogi. Wszędzie są zrosty. Mogłaby korzystać z pompy insulinowej, ale w Polsce nie jest ona refundowana dla osób dorosłych. Prywatnie to koszt od 12 do 18 tys. zł.

Wieczorami uczy się wspólnie z córką Edytą, zapisując np. pieśni Kochanowskiego pismem... obrazkowym. Ewa, Edyta, mąż Paweł, pies Bilbo i... sowa - Leon lub Leokadia, mieszkają na najwyższym piętrze jednej ze starych gdyńskich kamienic. Widać stąd panoramę miasta, port i Półwysep Helski. Jest magicznie, szczególnie wieczorem. Kiedy Leo widzi na pasach rodzinę wracającą do domu, wesoło "huha".

Na strychu ma swoją dużą wolierę i mimo ogromu miejsca, głównie leniuchuje. Kiedy pytam, jak to się ma do jej naturalnego środowiska, Paweł - sokolnik, odpowiada, że sowa jest z nimi od maleńkości, już przeszło 6 lat. Wspólnie spacerują po plaży i lesie, a ona zawsze wraca. Faktycznie, wygląda na zadowoloną i zrelaksowaną.

  • Uczestnicy warsztatów, które prowadzi Ewa Dygaszewicz.
  • Uczestnicy warsztatów, które prowadzi Ewa Dygaszewicz.
  • Zdrowe ciasteczka wg przepisu Ewy.
  • Zakochana w Gdyni Ewa Dygaszewicz.
  • - Poza warsztatami i wykładami dla osób niepełnosprawnych, cały czas współpracuję również z ich rodzinami, dla których często jeden wykład i dedykowana książka kucharska diametralnie zmieniają domową codzienność - opowiada dietetyczka.

Cukrzyca to nie wyrok



Ewa zachorowała mając 17 lat. W czasach, kiedy o cukrzycy mało albo głośno się nie mówiło. Maturę pisała bez glukometru i możliwości zjedzenia kanapki. Jej organizm, niszczący własne komórki, uparł się na trzustkę, obecnie atakuje tarczycę. Podczas pierwszego pobytu w Akademii Medycznej, leżącej obok niej 80-letniej pani chorej na cukrzycę amputowano kawałek po kawałku - palce, stopy, pięty. Kiedy wypisywali ją ze szpitala, drugiej współlokatorce wyrwali wszystkie zęby. Takie są powikłania źle leczonej i zaniedbanej cukrzycy.

Zawsze, śladami mamy, chciała iść na medycynę. Choroba przekreśliła i medycynę, i pielęgniarstwo - z cukrzycą I typu nie dostałaby pozwolenia na wykonanie zawodu, gdyż jest to praca zmianowa. Dziś nie ma już takich obostrzeń, bo ważny jest aktualny stan zdrowia i wyrównanie metaboliczne cukrzycy. Wtedy Ewa nie podejrzewała jeszcze, jak dobrym wyborem okaże się dla niej dietetyka.

Za punkt honoru obrała sobie przekonanie władz Urzędu Miasta w Gdyni, że edukacja rady pedagogicznej powinna być przeprowadzana w każdej szkole, w której chociaż jedno dziecko choruje na cukrzycę.

- Nauczyciele często nie mają pojęcia o tej chorobie. Zdarza im się mylić typ 1 z 2 lub nie wiedzieć, że istnieje takie rozróżnienie. Niestety, zdarzają się nawet przypadki, kiedy panuje przekonanie, że cukrzycą I typu można się zarazić... Nie powinno się nawet porównywać cukrzycy typu 1 i 2. Na typ pierwszy, najwcześniej zachorowano w... drugim dniu życia, więc zupełnie nie zależy od odżywiania, a od autoimmunologii. Typ 2 jest nabywany, chorują zazwyczaj osoby starsze, a diagnozie towarzyszy otyłość, komplet chorób metabolicznych, miażdżyca czy nadciśnienie. Jeśli cukrzyk 2 typu przejdzie na dietę i zacznie uprawiać sport, może przez wiele lat żyć bez leków - tłumaczy Ewa.
Właśnie dlatego, wspólnie z Krystyną Kiedrowicz z Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, Ewa odwiedziła już wiele miast i miasteczek z misją edukacji diabetologicznej we współpracy z Ogólnopolską Federacją Organizacji Pomocy Dzieciom i Młodzieży Chorym na Cukrzycę. W ten sposób panie przeszkoliły kilkuset nauczycieli, m.in. z Rumi i Pelplina.

- Największą satysfakcję czuję, kiedy słyszę, że po naszych wizytach ustają telefony nauczycieli do rodziców małych cukrzyków. Dorośli przestają się bać, potrafią pomóc w obsłudze pompy, czują się pewniej, a dzieci - bezpieczniej. Zmienia się nastawienie całej placówki pedagogicznej - dodaje edukatorka.
Nie mniejszą satysfakcję Ewa czerpie z warsztatów ze starszymi osobami.
Cyklicznie zgłaszają się do niej kluby i świetlice dla, jak mówi, "arcyzaciekawionych" seniorów:

- Często młode osoby z niepełnosprawnością odżywiają się fatalnie, a seniorzy... zadziwiająco dobrze! Mają szeroką wiedzę, czytają ciekawostki, znają właściwości poszczególnych produktów, sami gotują, interesują się dietą odpowiednią dla zachowania odpowiedniej kondycji mózgu, często są bardziej otwarci niż młodzi ludzie - z uśmiechem opowiada.
Zdarzają się też "kwiatki", jak przemiła starsza pani z nadwagą, która w ramach treningu miała samodzielnie ścierać marchewkę na surówkę. Jakież było zdziwienie Ewy, kiedy ta sama pani z dumą wbiegła na kolejne warsztaty, chwaląc się, że na Gdyńskiej Hali Targowej znalazła gotową, startą marchewkę "saute"!

Za co jest wdzięczna?


Za organizacje pozarządowe, które tak chętnie ze sobą współpracują, za Gdyńskie Centrum Integracja, Laboratorium Innowacji Społecznych i Gdyńskie Centrum Organizacji Pozarządowych. I za to, że nigdy nie może zdecydować się, czy pójść na kolejną konferencję, warsztat podróżniczy, projekcję filmową czy koncert - tak wiele się dzieje.

Jej najważniejszym celem jest zorganizowanie w gdyńskim Experymencie wydarzenia dedykowanego wszystkim dzieciom chorującym na cukrzycę 1 typu. Takiego, z którego skorzystałyby dzieci i ich rodzice. Chorujący mogliby poznać rówieśników, którzy na co dzień zmagają się z tą samą chorobą, dostrzec zupełnie inną skalę, a nie być "tymi wyjątkowymi". Cały dzień warsztatów dla dzieci, instalacja naukowa dotycząca cukrzycy, wykład czy konsultacje psychologiczne dla rodziców. Tak wygląda marzenie Ewy, która mówi:

- Po to jestem chora, żeby zrealizować ten projekt. Ludzie często nie przyznają się w pracy, że chorują na cukrzycę. Ze strachu. Marzy mi się, byśmy rozmawiali o tej chorobie otwarcie i od najmłodszych lat. Taka jest moja misja.

Miejsca

Opinie (23) 1 zablokowana

  • Uhonorować nagrodą Darwina. (3)

    Osoby chore lub z problemami zdrowotnymi powinny konsultować się z lekarzem i dyplomowanym dietetykiem (w takiej kolejności), a nie z osobą nawiedzoną. Może pisać takie bzdury, ale tylko dla siebie. Dieta powinna być ustalana indywidualnie dla takiej osoby.

    • 18 30

    • A kto tobie wskazał dietę,?

      • 5 2

    • Psychiatra dietetyk zająć się tobą musi.

      • 5 2

    • Zgadzam się, jestem dyplomowanym dietetykiem i moje warsztaty nie polegały na indywidualnym ustalaniu diety tylko na przedstawieniu zasad zdrowego odżywiania.

      • 6 0

  • (2)

    Szacunek dla Pani!!!

    • 17 7

    • (1)

      Czy książkę można gdzieś zakupić?

      • 6 1

      • Książka

        Odebrać w Polskim Stowarzyszeniu Diabetyków Koło Miejskie Gdynia.

        • 1 1

  • nie wem sam co o tym myslec

    • 6 2

  • (3)

    I co na to uczestnicy Czarnych Protestów??? Będą protestować???

    • 4 4

    • Nie będą, bo ta książka jest właśnie dla nich. (2)

      "...pierwszej w Polsce książki kulinarnej dla osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi."

      • 3 0

      • (1)

        Na ogół powstrzymuję się od komentarzy na tym portalu, ale w tym miejscu straciłam cierpliwość. Chodzę na protesty, na co dzień pracuję z osobami z niepełnosprawnością intelektualną. Oba tematy są mi znane. Nie będę się bawić tutaj w wielkie wywody. Drodzy komentatorzy - czas zacząć czytać książki z zakresu nauk społecznych i pedagogicznych. Może jakość wypowiedzi wzrośnie. Powodzenia. To nie są łatwe lektury. I proszę nie obrażać osób z n.i. swoją głupotą

        • 3 0

        • Poprawka: zamiast pedagogicznych - humanistycznych.

          • 0 0

  • Piekna idea. (3)

    Ludzie niepelnosprawni sa tak samo wartosciowi jak normalni.
    Nie bojmy sie tego glosno pokazywac.

    • 12 3

    • tak, tylko najpierw trzeba zrozumieć co przekazują gestami, okrzykami, bujaniem. Nie wszyscy mówią (1)

      • 3 0

      • Prawda

        • 0 0

    • Patrząc na ciebie to nie do końca się zgadzam.

      • 0 0

  • kolejna unijna durnota (2)

    • 6 3

    • Maciek z Klanu chyba tę panią zainspirował (1)

      Co do braku glukometru 20 lat temu to chyba lekka przesada, mój pierwszy glukometr kosztował 20 lat temu 400 zł, paski były refundowane, mam go do dziś i działa nie gorzej niż te nowe, które za darmo wpychają nam producenci cukrzycowych akcesoriów, w końcu to ogromny biznes. Jeśli chodzi o zrosty to ja ich po 20 latach nie mam, nawet siniaki się nie zdarzają, więc po cóż ten dramatyzm w opisie swojej choroby?
      książka kulinarna? Wszyscy teraz są ekspertami od gotowania.... nudne ale jak miasto daje dofinansowanie do tego projektu to i zarabiać można długofalowo, a wystep w Dzień Dobry TVN to normalnie jak drzwi do lepszego świata
      nie znoszę nawiedzonych chorych, którzy z " misji uświadamiania podobnie chorych " zrobili sobie źródełko utrzymania. Jest XXI w są odpowiednie wyspecjalizowane poradnie, opieka medyczna itp

      • 3 1

      • Pff

        Schowaj sie czlowieku. I zamilcz.

        • 0 2

  • W pierwszej chwili pomyślałem "a po co taka książka, czy niepełnosprawni muszą być inaczej traktowani, jedzą coś innego". I już po kilku zdaniach było jasne, że o pewnych rzeczach się nie myśli, pomimo, że są takie niby oczywiste.

    • 10 3

  • autopromocja (2)

    przepraszam bardzo, ale artykuł wygląda jak chamska autopromocja tej pani

    • 8 1

    • Bo autorska tekstu tylko tyle potafi. Hipokrytka z krwi i kości, pozdro Werka (1)

      • 1 1

      • Przykro

        Przykro, że pojawiają się takie wpisy. Założeniem było pokazanie osób kreatywnych. Taka jest Pani Ewa. Jeżeli Werka zna "hipokrytkę" to nie jest ta sama osoba.
        Przykro. Książka jest inteligentnie przygotowana i wydana.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rodzinne Niedziele - Brunch Mera Brasserie

170 zł
degustacja

Niedzielny brunch z muzyką na żywo

190 zł
muzyka na żywo, degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane