Przed nami niezapomniane miodowe uniesienia - 19 stycznia 2019, plejada trójmiejskich szefów kuchni i aktywistów kulinarnych przygotuje charytatywną Kolację Miodową w Hotelu Hampton by Hilton Gdańsk Old Town. Akcja ma na celu wsparcie Rafała Szeli, pszczelarza z Podkarpacia, któremu chcemy pomóc "stanąć na nogi" po brutalnym wytruciu 2,5 miliona pszczół z jego pasieki.
Podobne wydarzenia
niedziela, godz. 11:00
niedziela, godz. 16:00 - 19:00
ulgowy 225 zł
"To będzie prawdziwa uczta dla zmysłów. Zapraszamy na niepowtarzalne święto smaku, którego głównym bohaterem będzie miód. Kolację Miodem Płynącą przygotują dla Państwa wybitni szefowie, których poza umiejętnościami i pasją cechuje również wyjątkowa empatia. Będziemy kolejno odkrywać twórców tego niezwykle szlachetnego menu dlatego dołączcie do naszego wydarzenia już dziś" - mówi inicjator akcji Kuba Korczak, szef kuchni i organizator wydarzeń kulinarnych.
"Bez pszczół ludzka rzeczywistość nigdy nie będzie taka sama. Pszczoły dają nam dużo więcej niż się spodziewamy, nie oczekując absolutnie niczego w zamian. Dlatego podczas kolacji opowiemy również o ich pasjonującym życiu, zwyczajach i codziennej ciężkiej pracy, z której czerpiemy każdego dnia." - mówi Rafał Szela.
Szefowie zabiorą Państwa w 6-cio daniową podróż, której towarzyszyć będzie degustacja i winna opowieść Izy Kamińskiej specjalistki od szkoleń i autorskich degustacji wina.
"Przed nami odbudowa - niezwykle trudne i czasochłonne zadanie. Wierzę jednak, że mamy do zrobienia coś jeszcze. Chcemy nadal dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, pomagać innym, by choć w części odwdzięczyć się za całe dobro, które w tej trudnej sytuacji spotkało mnie i moją rodzinę." - mówi Rafał Szela. - "Zimę poświęcamy przygotowaniu nowych ramek i uli, które na wiosnę staną się domem dla nowych pszczół." - dodaje.
Historia Rafała Szeli i jego pszczół
19 września 2018 na długo zostanie w pamięci Rafała Szeli, pszczelarza z podkarpackiego Chmielnika. W jednej chwili zginęło tu blisko 2,5 miliona pszczół z 66 rodzin. Wyniki badań potwierdzają, że do wytrucia doszło nieprzypadkowo, na skutek działania osób trzecich, przy użyciu bardzo toksycznego dla pszczół insektycydu do dezynsekcji pustych pomieszczeń magazynowych i zwalczania m.in. wołka zbożowego. Inne okoliczne pasieki nie ucierpiały. Jak dotąd sprawcy nie ustalono. Sprawę bada Policja.
Trzy lata ciężkiej i pełnej wyrzeczeń pracy poszło na marne, a marzenia i nadzieje na lepsze jutro runęły jak domek z kart. To ogromna pszczela i ludzka tragedia zarazem.
To był szok, że dzieje się to tu i teraz. Miejsce radości zajęło poczucie bezsilności, strachu i naturalnej, ludzkiej złości.
Od samego początku sprawa ta budzi ogromne emocje. Przez kilka tygodni żyły nią największe media w całym kraju. Do dziś tysiące osób, za pośrednictwem mediów społecznościowych, wyraża swoje wsparcie, przekazuje słowa otuchy i deklaruje swoją konkretną pomoc. Dramat milionów pszczół zjednoczył, by mogły narodzić się nowe pszczele idee...