• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nad morzem w Brzeźnie. Dokąd na rybkę i nie tylko?

Łukasz Stafiej
28 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
  • Bar41 to idealne miejsce na smażoną rybę z frytkami.
  • Bar41
  • Bar41
  • Bar41
  • Bar41
  • Bar41

Wciąż króluje tutaj smażona ryba, ale powoli w Brzeźnie pojawia się coraz więcej miejsc, w których mamy szansę na ciekawszy posiłek. Przeszliśmy się nadmorską promenadą od wysokości pętli tramwajowej zobacz na mapie Gdańska do molo zobacz na mapie Gdańska i wybraliśmy kilka barów i restauracji, które warto odwiedzić.



Kulinarny spacer w Brzeźnie zaczęliśmy od Baru 41 przy wejściu na plażę o tym samym numerze. Frykasów się nie spodziewajcie, ale nie o to w takim miejscu chodzi. Stołujący się tutaj plażowicze szukają dobrej smażonej ryby z frytkami oraz surówką i szklanki zimnego piwa. I się nie zawiodą. Porcje są spore i smaczne, a obsługa szybka. Za zestaw z dorszem zapłacimy 35 zł, flądra chodzi po 25 zł, a turbot (nie zawsze dostępny) po 40 zł. Do tego szklanka piwa za 7 zł. Zamówimy też zapiekanki, hamburgery, naleśniki i zupę. Bar otwierają o godz. 10, a zamykają, gdy wyjdzie ostatni klient. Można się zasiedzieć, bo letnie zachody słońca z tarasu są ponoć urzekające, a barman zna się na swojej robocie (każdy koktajl kosztuje 18 zł). Ponadto: plenerowy plac zabaw dla plażowiczów z dziećmi i regał z ogólnodostępnymi książkami.

Gdzie zjeść w Gdańsku? 10 najlepszych restauracji w Gdańsku



  • Smażona ryba w Zagrodzie Rybackiej.
  • Zagroda Rybacka
  • Zagroda Rybacka
  • Zagroda Rybacka
  • Zagroda Rybacka
  • Zagroda Rybacka
Smażona ryba króluje również w Zagrodzie Rybackiej. To spora restauracja, która pomieści ponad dwieście osób. Można usiąść na tarasie, ale w środku też jest przyjemnie - wnętrze zaaranżowane w stylu nowoczesnej tawerny ma kameralny klimat. Furorę robi smażony dorsz i łosoś, ale zamówimy też śledzia, halibuta, kergulenę czy sandacza. Wszystkie podawane na domowym maśle czosnkowym. Ceny od 5 zł do 12 zł za 100 gramów ryby. Do tego frytki lub ziemniaki oraz surówka albo sałata (6-7 zł). Rybne niejadki też znajdą coś dla siebie - bywalcy zachwalają tutejsze pierogi: przygotowywane na miejscu, niemrożone. Do wyboru: ruskie, z mięsem i szpinakiem (od 18 zł za 7 sztuk). Knajpka czynna jest od poniedziałku do piątku w godz. 12-22, a w weekendy w godz. 11-22. Dobra rada: w weekendy warto zrobić rezerwację, bo na brak klientów tutaj nie narzekają.

Sprawdź mapę strzeżonych kąpielisk w Brzeźnie zobacz na mapie Gdańska

  • W restauracji pensjonatu Lido zjemy domowe obiady.
  • Lido Dom przy plaży
  • Lido Dom przy plaży
  • Lido Dom przy plaży
  • Lido Dom przy plaży
Kilka kroków dalej spacerując w stronę molo mijamy ogród z altanami z białym budynkiem pensjonatu Lido w tle. Działająca na parterze budynku restauracja Cztery Kolory może i nie jest zbyt rozreklamowana, ale to z pewnością dobre miejsce na domowy obiad w Brzeźnie. Wystrój jest prosty, menu również. W karcie znajdziemy m.in. schabowe (28 zł), pierś z kurczaka (25 zł), pierś z kaczki (35 zł) oraz makarony: z łososiem (25 zł) czy carbonarę. Są też naleśniki oraz zestawy rybne. Zjemy m.in. sandacza kaszubskiego na sosie koperkowym z gotowanymi ziemniakami i bukietem sałat (32 zł), dorsza bałtyckiego z salsą pomidorową z gotowanymi ziemniakami, warzywami blanszowanymi i mixem sałat (28 zł) czy flądrę z patelni z grillowanymi warzywami z dodatkiem frytek i bukietem sałat (25 zł). Miejsce warto polecić miłośnikom rodzinnego grilla po polsku. W wybrane wieczory w ogrodzie wystawiany jest ruszt i zaczyna się wielkie grillowanie kiełbas i karkówek. Restauracja czynna jest codziennie w godz. 14-21.


  • Mnie to Rybka serwuje autorską kuchnię z rybami w roli głównej.
  • Mnie to Rybka
  • Mnie to Rybka
  • Mnie to Rybka
  • Mnie to Rybka
  • Mnie to Rybka
  • Mnie to Rybka
Mnie to Rybka stawia poprzeczkę nieco wyżej niż poprzednie miejsca. To nowocześnie i modnie urządzona kameralna restauracja, w której zjemy nadbałtycką kuchnię autorską. Od niedawna w kuchni szefuje Francuz, Yannick Chauvet, który wcześniej pracował w sopockiej restauracyjce Cyrano&Roxane. To kucharz doświadczony i kreatywny, a przygotowane przez niego menu powinno spodobać się szukającym w Brzeźnie czegoś więcej niż ryba z patelni. Warto zwrócić uwagę m.in. na pieczoną w całości makrelę w sosie romesco z polentą (31 zł), dorsza w sosie paprykowym z gnocchi (34 zł) czy pieczoną w całości doradę z sałatką z cykorii i kopru włoskiego (54 zł). Na przystawkę zjemy m.in. tatar ze śledzia (16 zł) albo gravlaxa z prażonymi kaparami i jajkiem przepiórczym (22 zł). Od godz. 8 do 12 lokal serwuje proste zestawy śniadaniowe, czynne codziennie do godz. 22. Uwaga, rodzice. W restauracji przygotowano specjalny kącik i menu dla najmłodszych.


  • Kawior - domowe jedzenie w nowoczesnym wydaniu.
  • Kawior
  • Kawior
  • Kawior
  • Kawior
  • Kawior
Znajdujący się po sąsiedzku Kawior również niedawno zmienił kucharza. Nadal karmią tutaj nieprzekombinowaną kuchnią domową, ale teraz nabrała ona nowoczesnego sznytu. Wnętrze jest dość ciemne, w słoneczną pogodę zdecydowanie lepiej usiąść w ogródku przed lokalem. I zjeść np. zupę rybną z łososiem, halibutem i omułkami (14 zł) - to tutejszy przebój. Na przystawkę zamówimy m.in. tatar z łososia (23 zł) z kawiorem i creme fraiche albo wegetariański tatar pomidorowy z kozim serem (18 zł). Z karty ryb najlepiej wybrać pieczonego halibuta (34 zł), flądrę z patelni (24 zł), z domowymi (a to rzadkość w brzeźnieńskich lokalach) frytkami albo dorsza w cieście z sosem tzatziki (25 zł). Pierogożercy powinni spróbować domowych pierogów z łososiem i halibutem (24 zł za 8 sztuk). A fani słodkości - czekoladowego ciastka z duszą. Uwaga, w Kawiorze wszystkie dania przygotowywane są na bieżąco, więc poczekamy na nie nawet i pół godziny. Komu się śpieszy, niech idzie gdzie indziej. Od poniedziałku do piątku czynne w godz. 12-21, w soboty w godz. 10-22, w niedziele w godz. 10-21.


  • Peperino specjalizuje się w kuchni włoskiej i pizzy z pieca opalanego drewnem.
  • Peperino
  • Peperino
  • Peperino
  • Peperino
  • Peperino
Peperino to miejsce z zupełnie innej kulinarnej bajki. Restauracja specjalizuje się w kuchni włoskiej. W środku można na chwilę zapomnieć, że znajduje się nad polskim morzem - panuje tutaj lekko rustykalny, włoski wystrój. Po całym lokalu rozchodzi się zapach pizzy, którą przygotowują w kamiennym piecu opalanym drewnem. Ceny za placek zaczynają się od 20 zł. Najdroższą - z szynką parmeńską, rukolą i parmezanem zjemy za 35 zł. Sporą część karty zajmują makarony, m.in. papardelle w sosie grzybowym (29 zł) czy tagliatelle z pesto z szałwii (28 zł). Warto spróbować gnocchi z pastą truflową i jajkiem w koszulce (26 zł). W menu nie brakuje też ryb, burgerów czy zwykłego schabowego, ale lepiej zamówić pizzę. Lokal jest spory, zajmuje dwa poziomy i posiada zabudowaną werandę - to dobre miejsce na większą imprezę. Peperino czynne jest od niedzieli do czwartku w godz. 10-20, a w piątki i soboty w godz. 10-21.


  • Bar 52 rozpoznamy po wielkiej kotwicy.
  • Bar 52
  • Bar 52
  • Bar 52
Jesteśmy coraz bliżej brzeźnieńskiego molo. Zanim tam jednak dojdziemy, warto wpaść na drinka do Baru 52 przy wejściu na plażę o tym samym numerze. To mały lokal na piasku - łatwo go zlokalizować dzięki ogromnej kotwicy, którą umieszczono przy tarasie. W ofercie znajdują się przede wszystkim napoje - mniej i bardziej alkoholowe. Można będzie również coś zjeść, ale oferta gastronomiczna jest wciąż ustalana. Lokal czynny jest od godz. 10 do nocy. To dobre miejsce na wieczorny relaks przy piwie, w niezobowiązującej, surferskiej atmosferze. Kto lubi imprezy na piasku, powinien śledzić ich program - w wakacje właściciele planują sety didżejskie, m.in. z udziałem znanego trójmiejskiego didżeja Paryssa.


  • Przebój Grubej Ryby - smażone szproty.
  • Gruba Ryba
  • Gruba Ryba
  • Gruba Ryba
  • Gruba Ryba
  • Gruba Ryba
Jeśli molo, to obiad w Grubej Rybie. To spora restauracja, z jeszcze większym tarasem z widokiem na morze. Lokal działa od kilku lat i na brak klienteli nie narzeka. W karcie znajdziemy przeróżne dania, ale nikt tutaj nie ukrywa, że ludzie przychodzą przede wszystkim na rybę. Furorę robią smażone szproty (19 zł) - idealna przekąska do zimnego piwa (od 7 zł). Na przystawkę zamówimy też carpaccio z łososia (25 zł), mule w białym winie (45 zł) czy krewetki (59 zł). Dania główne to przede wszystkim polędwica z dorsza z kiszoną kapustą (35 zł), pieczony halibut pod pierzynką z musztardy i musem z brokułów (47 zł) czy makrela z sosem tatarskim (31 zł). Lokal czynny jest codziennie w godz. 9-22, śniadania wydawane są do południa.


  • Moloteka - bar, imprezownia i obiekt sportowy w jednym.
  • Moloteka
  • Moloteka
  • Moloteka
  • Moloteka
Obchód brzeźnieńskich lokali kończymy wizytą w Molotece między wejściami numer 53 i 54. To nie tylko bar, ale cały kompleks sportowo-imprezowy. Z jednej strony zjemy tutaj kilka prostych dań i wypijemy piwo czy alkoholowe koktajle. W menu znajdziemy m.in. burgery (od 24 zł), rybę z frytkami (26 zł), sałatkę z wędzonym łososiem i truskawkami (28 zł), stek z łososia (36 zł) czy zupę rybną (15 zł). Z drugiej - możemy wziąć udział w imprezach didżejskich, obejrzeć zawody sportowe (np. plażową siatkówkę) na żywo na pobliskim stadionie letnim czy samodzielnie skorzystać z tej infrastruktury i pokopać piłkę na profesjonalnym plażowym boisku. Oprócz tego właściciele przygotowali przestrzeń do fitnessu czy crossfitu. Są też transmisje zawodów sportowych. Warto dodać, że ze wszystkich atrakcji skorzystamy za darmo. Moloteka działa codziennie od godz. 11.

Miejsca

Opinie (207) 9 zablokowanych

  • (10)

    Czesto przechodze obok tych restauracji/barow.
    Jest w nich cos takiego, ze nie zachecaja zeby wejsc do srodka.

    • 88 12

    • (3)

      Bar na molo w Brzeznie ma okropne jedzenie. Przez kilka lat probowalem wiele razy- zawsze lipa. No i ceny za ta jakosc mocno zawyzone.

      • 39 3

      • (1)

        Jest jeszcze ta knajpka po rewolucjach - ceny zróżnicowane ale na jedzeniu jak do tej pory się nie zawiosdłem.

        • 5 6

        • Tapas Rybka. Polecam.

          • 1 0

      • Ja tam lubię ich zimową herbatkę z imbirem itp no i ta mrożona beza z sosem truskawkowym i miętą - moja ulubiona. Ceny jak ceny - nimi tylko się dobiera odpowiednich klientów. W dzisiejszych czasach cena nie jest wyznacznikiem niczego.

        • 11 4

    • To chyba nastawienie, warto jednak wejść,

      do jednego z tych miejsc w Brzeźnie weszłam ostatnio z gośćmi, którzy do mnie przyjechali,
      zjedliśmy smacznie.

      • 8 2

    • Bardzo zachęcająca jest ekipa z baru jarająca szlugi przy śmietniku na zapleczu. Najbardziej exkluzif to kucharz w wejściu do lokalu ze szlugiem w pysku.

      • 32 2

    • pewnie zapach starego oleju albo oparty o drzwi kucharz palący peta.

      • 13 3

    • Mam to samo :) (1)

      Cenowo to nawet OK, ale mam jakieś opory tam wchodzić.

      • 10 1

      • Ciekawe, że otaczają się markowymi ubraniami, sami chcielibyśmy by być jak hrabiostwo, a jednak lepiej być im obleśnym śmierdzielem.

        • 6 0

    • Ja tam jadłem raz a raczej zamówiłem i wyrzuciłem. Dostałem jedzenie z długim wlosem...

      • 6 1

  • W Biedronce jest dobra (6)

    I swieza

    • 37 18

    • (2)

      Dobrze doobrze - za 5 lat ciebie na forum już nie będzie

      • 5 7

      • A co (1)

        Trójmiasto.pl zamykają?????

        • 8 1

        • tak, wszyscy komuniści wywózka do watykanu

          • 0 2

    • Z tym, że świeża to pojechałeś...

      • 4 1

    • taa łosoś podlewany chemią jak z rury do wybierania szamba smacznego

      • 0 0

    • Chyba panga :)

      • 1 0

  • ) (23)

    "świeża rybka"....mam znajomego co prowadził podobny lokal.90% ryb jest kochani mrożone...i podawane jako "świeże".Do tego drakońskie ceny...Ja wolę kupić o 5 rano w Mechelinkach prosto z kutra.Wychodzi 70% taniej.I wiem że świeża.Ale turyści z kraju łapią się na to.

    • 73 19

    • (5)

      Ten to się na wszystkim zna. Na motoryzacji, polityce, gospodarce, gastronomii i rybołówstwie. Normalnie człowiek renesansu!

      • 39 6

      • (4)

        bo bezrobotni mają mnóstwo czasu na wszystko

        • 17 1

        • (3)

          Niekoniecznie bezrobotni. Może emeryci. Mądralo.

          • 0 4

          • Ten emeryt ma rację, poczytajcie sobie. Większośc to ryby mrożone, a dorsz to skuty lodem od zeszłego roku... (2)

            Jedynie śledzie, szprotki, flądry nie są mrożone, bo ich się nie opłaca mrozić, i co najważniesze - są najzdrowsze!

            • 3 3

            • wystarczy wiedzieć, że dorsz latem jest pod ochroną (1)

              i nie może być dorsza świeżego latem, proste,
              ono i nie ma,
              za to flądry ,..... hmmmm

              • 4 1

              • Dorsz latem..

                Jest. Bez problemu. Z małych kutrów. Na wędkę. Nadwyżki są sprzedawane do firm, które o tym wiedzą. Gdzie? Wiem, ale nie powiem. Za bardzo lubię dorsza.

                • 0 1

    • Bzdurny post (6)

      - 5 rano w Mechelinkach...już pędzę
      - jakie to ryby w tych Mechelinkach kupujesz i kiedy (sa okresowe zakazy połowów)
      - mrożona ryba jest bardzo dobra, to nie to samo co świeżo złowiona, ale też nie to samo co stara czy zepsuta

      • 18 8

      • Wszystkie ryby (5)

        Kupuję tam wszystkie ryby, które występują w okolicy niezależnie od zakazów. Rybacy przybrzeżni działają na trochę innych zasadach. Dla przykładu ostatnio kupowałem turbota po 10 PLN za kg łącznie z wypatroszeniem i zdjęciem skóry przy mnie. Ryba gotowa do wrzucenia na patelnie. Naprawdę polecam Michelinki!

        • 4 5

        • Bałtyk - super akwen na pyszne, zdrowe rybki (1)

          Wolę atlantyckie

          • 7 1

          • na nasze rynki trafia - II i III gatunek ryb te lepsze je zachód europy,
            polecam fim "Cała prawda o rybach" - szkoda , że wszystko trzba uprzemysłowić :( - te Mechelinki jak i orłowo to niestety najlepsze rozwiązania w dzisiejszych czasach chciwości , pazerności i władzy pieniadza

            • 2 2

        • po co skórę z turbota ściągać? (2)

          rybę marnujesz

          • 0 0

          • (1)

            Do smażenia od razu, nie marynowania...

            • 0 0

            • Nie marnuje miało być. Nie lubię skóry. A cenka wybitna. Pozdrawiam

              • 0 0

    • Na wózku tam popylasz? (1)

      Klamczuch!!!

      • 16 0

      • A czytelnicy ciągle dają się nabierać na bajki tego trójmiejskiego celebryty-fantasty...

        • 9 0

    • (2)

      Prawda . W mechelinkach jest najświeższa rybka.

      • 2 1

      • na Hali Rybnej są też najświeższe ryby

        nie wszystkie mogą być dzisiejsze
        ale jak sam ktoś gotuje to po wyglądzie i zapachu nauczy się poznawać,
        świeża ryba ma po prostu dużo więcej smaku
        i ma ładny zapach

        • 1 0

      • Ja mam bliżej do rybaka, który łowi w Górkach Zachodnich, a sprzedaje w Jelitkowie. Flądry żywe, wyjmowane prosto z sieci.

        • 0 0

    • The bill sciemniaczu (1)

      Jak to jest z tobą? Raz piszesz ze jesteś z Migowa ale ci poręcz ukradli i nie możesz z domu wyjść, potem ze jesteś ze Stogow a teraz żresz rano rybki w Mechelinkach. Poręcz oddali? A mózg włożyli w źle miejsce?

      • 8 0

      • on jest zewsząd, w każdym wieku i każdej płci

        i to nie jest wina ruskiej wódki
        dostarczanej z Moskwy w ramach zapłaty

        • 2 1

    • Troll

      Te, thebil, ty sie zdecyduj. Bo albo jesteś przykutym do wózka i niewychodzącym z domu inwalidą, albo śmigasz o 5 rano po Mechelinkach

      • 7 0

    • Bzdura, że masz znajomego

      To po pierwsze, bo twoi niby znajomi istnieją tylko w komentarzach. W tym momencie zadam pytanie, jak twój urlop w górach? Jest taki zespół THE BILL. Ich znane kawałki to Kibel i Dwie lewe ręce. Idealnie odzwierciedlają twoją osobę i nick. Mowa o tym nicku, bo masz ich kilka i od rana do wieczora piszesz bzdury u teorie.

      • 4 0

    • 90% ryb jest kochani mrożone..

      i to wielokrotnie!!

      • 3 0

  • Chyba ktoś tu zapomniał o BOMIE (3)

    Jedna z najstarszych tu knajpek i moi zdaniem najlepsza ze wszystkich!!!
    A Kawior na zmianie kucharza niestety stracił bardzo. Zaraz po otwarciu kuchnie mieli WSPANIAŁĄ teraz przeciętna, szkoda

    • 44 4

    • Boma jest cudowna!!!

      Dobre jedzenie i przemiła atmosfera.

      • 12 0

    • Bo ma nr 1

      jak można ominąć Bome. Od lat na jednym wysokim poziomie.

      • 8 0

    • BOMA

      Ciekawe czy celowe pominięcie - bo raczej ciężko przegapić.
      Jako mieszkaniec Brzeźna zdziwiłem się że znajomi specjalnie gnali do BOMY właśnie na danie które się chyba nazywa PATELNIA BAŁTYCKA , pizza też z pieca rewelacja .Tak czy siak dziwi opis tylko wybranych a nie WSZYSTKICH restauracji/knajpek

      • 7 0

  • Bar Przystań Sopot (16)

    Zupa rybaka plus tatar z łososia i pieczony halibut
    Drogo jak diabli ale smacznie

    • 18 38

    • byłem 2 razy i 2 x się naciąłem (1)

      może miałem pecha, ale nie lubię tak długo czekać i dostać już zimne. Może wtedy mieli problemy kadrowe, nie wiem, nie zamierzam sprawdzać ponownie, bo aż takie nadzwyczajne nie było.

      • 14 4

      • zgadzam się, też się dwukrotnie rozczarowałam

        • 7 2

    • zdecydowanie odradzam!!! (9)

      nieświeże produkty, wszystko mrożone, drogo, długo się czeka i te wieczne kolejki? oni tam w ogóle pracują????

      • 8 6

      • Zawsze świeże!!! (8)

        Byłem tam już chyba kilkadziesiąt razy!!!Bywałem też w innych barach i nigdzie nie jest tak dobrze. Potwierdzają to moi znajomi z różnych części Polski. Jak przyjeżdżają to mówią "kiedy do Przystani"
        Tak, to prawda trzeba czasami postać w kolejce, bo kiedy przychodzi się między 13 a 17 w sezonie czasami bywa tłoczno. Tak, rybę trzeba piec około 20 minut więc jak trafisz w "dziurę" to czasem poczekasz.Ale zupę, tatara, sledziki zamówisz od reki, również w budce obok.
        Kolejna rzecz to świeżość. Jak mają mieć stare skoro tam jest ciągle ruch???
        Bzdury pisane przez konkurencje z obskurnych bud dookoła
        aha i uprzedzając wpisy jakis kuców - nie mam nic wspolnego z tym barem, poza tym że czesto tam jadam

        • 8 11

        • (5)

          Dokładnie! Bardzo dużo sławnych osób tam chodzi, o czymś to świadczy. Nie płacą za byle co.

          • 3 7

          • (1)

            przereklamowana knajpa i tyle w temacie

            • 8 2

            • A co tam reklamować???

              Toż to jest bar!!!
              Pysznie, drogo i zawsze świeżo
              Lokalizacja mega

              • 2 3

          • (2)

            Sławnych?
            Hehehe
            Znaczy de niro, Sting ?
            Czy jakieś polskie gwiazdy z jakichś seriali dla kretynow?

            • 5 1

            • Widywano tam (1)

              Vina Diesla Ala Pacino i Julie Roberts.

              • 3 0

              • I wszyscy oni cierpliwie stali w kolejce, a potem jedli w ścisku trącani przez innych przechodzących.
                he he he

                • 0 0

        • ot to

          To prawda, pracowałem tam przez kilka lat i dwa razy zdażyło się, że jedzenie nie było świeże (nie z naszej winy, ot awaria sprzętu). Inna sprawa to to, że decydując się na droższe czy bardziej egzotyczne ryby, trzeba się liczyć z tym, że są one od jakiegoś czasu zamrożone (tu sprawa jest prosta, coś rzadko schodzi to długo leży).
          Dużo znanych osób tam jada, to prawda ale też i kiepski argument. Nawet jak się jest sławnym to miło jest przyjść do knajpy swojego kumpla :P

          Obecnie Przystań to knajpa jakich wiele ale dramatu nie ma i można smacznie zjeść.

          • 4 1

        • Jesteś tam managerem, czy może któryś z właścicieli?

          • 1 1

    • tam można zjeść pod koniec września, teraz to masówka dla warszawiaków
      różnica jest kolosalna

      • 4 0

    • Najdrożej w okolicy (1)

      I najgorasza kuchnia. Masówka nastawiona na turystów. Idealny przykład żerowania na popularności, zero szacunku dla gości, porcje małe i absurdalnie drogie.
      Jeżeli ktoś myśli, że sprzedają tam produkty od rybaków, to chyba tylko od takich rybaków, co kupują ryby w Makro na wyprzedaży.

      • 5 1

      • A kto w Sopocie sprzedaje rybę od rybaków???

        Przecież wiadomo że jak ryba to tylko od rolnika.
        Baran

        • 0 2

    • Podziękuję za

      płatny kibel

      • 0 0

  • Skupię się tylko na pierwszym odwiedzonym lokalu : (9)

    Ogonek dorsza z mrożonki ,
    Sałatka z ogórków ze słoja z biedry ,
    Surówka z wiadra z macro
    Frytki z wora z macro
    Ten talerzyk też wygląda na papierowy (ale tu mogę się mylić)
    + kiepski napój piwopodobny z nalewaka w plastikowym kubeczku
    za około 50 złotych.

    Trochę drogo i kiepsko jak na polskie realia za takiej jakości towar.

    Przestrzegam przed spożywaniem napojów piwopodobnych z nalewaków w każdym lokalu. Nieczyszczona instalacja i bakterie mogą skutecznie popsuć wam wypoczynek.

    • 43 7

    • Zawsze mnie zastanawia,czy to takie trudne (6)

      samemu zrobić surówkę...

      • 3 2

      • Nie jest trudne. (1)

        Tylko np. dla jednej osoby to raczej kłopotliwe.

        • 0 0

        • eee taaaam

          chop chop i zrobione

          • 0 0

      • Trudne (3)

        Bo trzeba kupować półprodukty, magazynować je, mieć dodatkowy personel do robienia surówki.
        Łatwiej kupić gotową

        • 5 1

        • nieee, gotowe nie są takie dobre

          • 2 0

        • straszne rzeczy to zamiast knajpy skup makulatury lepiej bo łatwiej (1)

          po najmniejszej lini oporu i byle więcej za guano na talerzu

          • 1 2

          • Guano?

            Kupna surówka to guano???
            Guano to wy macie zamiast mózgów

            • 0 1

    • kupa (1)

      bzdury piszesz nie znasz się to nie komentuj

      • 1 1

      • Kupa na talerzu

        siki w kubku plastikowym

        • 0 1

  • Do Jadzi na rybkę i nie tylko.... (2)

    • 0 2

    • niech se Jadzia wsadzi

      12 groszy tylko nie płacz proszę

      • 2 0

    • w Gdyni dobrą zupę rybą jadłem

      koło domku Żeromskiego, w tej kanjpie z piętrem
      ale wieki temu,
      obsługa taka sobie, jak to w Polsce, nie wiem jak diś
      ale wtedy kucharz był dobry

      • 0 1

  • (2)

    Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak "ryba prosto z morza". Takie coś istniało jeszcze na początku lat 90, kiedy smażoną flądrę czy dorsza podawało się z chlebkiem na papierowej tacce.

    • 45 4

    • wytłumacz dokładniej co masz na myśli (1)

      bo ja twierdzę, że jest ryba prosto z morza

      • 0 0

      • Ryba prostprosto z morza to jest zlowiona przed najwyżej godz do podania na talerz.A to wszystko co serwuja te pseudo restauracje to z zamrażalki kochany.

        • 1 0

  • ceny dla turystów ja tam wolę np Bar Turystyczny w Gdańsku gdzie taniej i smaczniej niż SMAŻALNIE (4)

    w których idzie wszystko na ilość, w tej chwili jeszcze nie ma pełni sezonu ale po 1 lipca to jakość i ilość jedzenia na talerzu spada radykalnie, Nie polecam nikomu, nawet turyście tych smażalni niech poszuka miejsc gdzie chodzą miejscowi

    • 10 14

    • Bzdury pleciesz (2)

      Są miejsca które trzymają poziom. może dlatego że nie są nastawione li tylko na turystów. chadzam tam przez cały rok.
      Co do baru turystycznego...wybacz....ale jak widze nurka który chlip[ie łyżeczką zupę, którą to łyzkę za chwile być może podadzą mi, to ja dziękuje.
      Zimne ziemniaki, niesmaczne sosy i mielony razem z budą

      • 5 4

      • Art- ale masz rozeznanie (1)

        aż tak?

        • 0 0

        • ja mogę za siebie powiedzieć, w Międzyzdrojach na brzegu są wędzarnie

          a na plaży wyciągnięte kutry i jest taki rząd tych przybytków,
          wyglądem nie imponują
          ale ryby są przewspaniałe
          a tanie, że nie przejesz

          • 0 0

    • Obrzydliwe miejsce.. . Dużo smierdzieli i tłok, jedzenie średnie i wcale nie tanie, za tyle samo lub trochę więcej zjem w bardziej normalnym miejscu

      • 4 1

  • moja opinia (4)

    Grubą rybę bardzo polecam i nie ma co się rozpisywać. Natomiast Zagrodę rybacką zdecydowanie odradzam. Gdy byłam tam pierwszy raz jakieś trzy lata temu rybka była bez najmniejszych zarzutów. Lecz gdy poszłam następnym razem to dorsz był suchy, chyba odgrzewany. Spróbowałam jeszcze raz i już ostatni, ponieważ nie dosyć, że suszonych ziół na rybie było więcej niż jej samej, a zapłaciłam za dużą porcję jakieś 45 dkg, według mnie było jej nie więcej jak 25 dkg. ODRADZAM.

    • 16 7

    • Z Zagrodą Rybacką jest taki problem, że moim zdaniem nie warto tam chodzić w szczycie sezonu czyli lipiec-sierpień (generalnie to problem większości wymienionych w artykule knajp). Olbrzymi ruch powoduje, że się nie wyrabiają, robią w pośpiechu i faktycznie ryby nie są takie super. Za to w pozostałych miesiącach jak najbardziej warto. Biorę tam dorsza co najmniej 2 razy w miesiącu i moim zdaniem jest mega smaczny.

      • 5 2

    • 45dkg według mnie 25dkg

      Wagę masz w oku?
      Co to za bełkot "według mnie"

      • 2 2

    • te 25 dkg to z talerzem?

      • 0 0

    • Wczoraj jadłam tam smazonego dorsza - super smaczne i nie suche danie. I nie było panierki ziolowej. Ja polecam Zagrode

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane