• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Napiwek. Płacisz czy nie?

Łukasz Stafiej
8 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Większość bywalców restauracji deklaruje, że napiwek zostawia - zazwyczaj w wysokości 10 proc. kwoty rachunku. Większość bywalców restauracji deklaruje, że napiwek zostawia - zazwyczaj w wysokości 10 proc. kwoty rachunku.

W przeciwieństwie do niektórych krajów zachodnich, obowiązku płacenia napiwku w polskich restauracjach nie ma. W dobrym zwyczaju jest jednak zostawić kelnerowi 10-15 proc. kwoty rachunku. W deklaracjach nie mamy z tym problemu. Jak jest w rzeczywistości?



"Staram się zawsze płacić kartą, żeby nie dawać napiwków. Uważam, że wypłacenie pensji pracownikom za dobrze wykonaną robotę jest zadaniem pracodawcy. Czy kasjerce w sklepie ktoś daje napiwek za to, że zostanie sprawnie obsłużony? Rozumiem, że kelnerom na napiwkach zależy, bo zarabiają za mało. Ale dlaczego to klient ma się im dorzucać do pensji?" - pisze nasza czytelniczka, Ewa.

Jak często zostawiasz napiwki w restauracjach?

Jej list sprowokował mnie do sprawdzenia: jak to z tymi napiwkami jest w rzeczywistości. Wysłałem zapytanie do osób, które bywają w restauracjach. Wpierw jednak zasięgnąłem języka u trójmiejskich restauratorów. Ich zdania są podzielone.

Właściciel jednego z modnych trójmiejskich lokali nie ma dobrego zdania o hojności swoich gości. Choć na niską frekwencję jego restauracja nie narzeka, kelnerzy na wysokie tipy raczej nie mają co liczyć.

- Kultura dodatkowej opłaty serwisowej tak naprawdę dopiero wkracza na nasz rynek i nie spodziewałbym się w tej kwestii znaczących zmian w najbliższej przyszłości. Na razie to temat raczkujący - komentuje.
Co innego na Zachodzie. W niektórych krajach napiwki to niemalże obowiązek - często są doliczane do rachunku z automatu. We Francji, Włoszech czy Portugalii jest to około 10 proc., a często w dobrym tonie jest zostawienie jeszcze paru euro więcej. W USA, poza doliczanym do rachunku podatkiem, napiwek to codzienność - bywa i tak, że kelner może się o niego upomnieć. Na tym tle napiwkowi sceptycy z pewnością doceniają zasady panujące w Polsce.

Inny gastronom, właściciel niewielkiego bistro, na swoich gości nie narzeka: - Większość zostawia napiwki. Według mnie to dobry zwyczaj i docenienie pracy nie tylko kelnera, ale i kucharza. Choć zdarzają się i tacy, co zjedzą wszystko, zostawią puste talerze i pochwalą danie kelnerowi, a tipa nie zostawią.
Większość bywalców restauracji deklaruje jednak, że napiwek zostawia - zazwyczaj w wysokości 10 proc. kwoty rachunku.

- Zdarzało się, że napiwek był w wysokości rachunku, ale takie sytuacje są sporadyczne. Tak naprawdę nie chodzi jednak o wysokość napiwku, ale o to, że ktoś nam powie: to było naprawdę dobre - mówią restauratorzy. - Zdarzało się, że napiwek był w wysokości rachunku, ale takie sytuacje są sporadyczne. Tak naprawdę nie chodzi jednak o wysokość napiwku, ale o to, że ktoś nam powie: to było naprawdę dobre - mówią restauratorzy.
- Nie mam dużych wymagań, ale byłem kelnerem i wiem, że trzeba się troszkę postarać, żeby wszystko było jak trzeba na stoliku - mówi Tomek. - Potrafię nie dać zupełnie, ciężko mi z tym, ale jak obsługa jest niemiła, opieszała lub się pomyli kilka razy z daniami, to nic nie zostawiam.
- W miejscach, w których często bywam, czasem daję 100 proc. napiwku, a czasem w ogóle - mówi Mateusz.
Restauratorzy przyznają jednak, że wysokie napiwki to rzadkość.

- Zdarzało się, że napiwek był w wysokości rachunku, ale takie sytuacje są sporadyczne. Tak naprawdę nie chodzi jednak o wysokość napiwku, ale o to, że ktoś nam powie: to było naprawdę dobre. Wtedy czujemy prawdziwy sens tej pracy - mówi Maciej Kamiński, szef restauracyjki Tapas Barcelona.
A bywalcy restauracji dodają, że dawania napiwków, szczególnie tych większych, po prostu się opłaca. Dzięki temu zostajemy zapamiętani i przy następnej wizycie lepiej obsługiwani.

- Przed wyjściem do restauracji, warto po prostu przyjąć, że napiwek to część kosztu takiej atrakcji i zostawić nawet symboliczną sumę - mówi Michał.
A jeśli ktoś uważa, że wręczanie napiwków to niepotrzebny wydatek, albo wręcz - jak powszechnie uważają Hiszpanie - forma łapówkarstwa, odnajdzie się w Japonii albo Australii. W tych krajach nagrodzenie tipem kelnera może zostać odebrane przez niego jako obraza.

Miejsca

Opinie (284) 7 zablokowanych

  • czy autor bywa w restauracjach za granicą? (11)

    "W niektórych krajach napiwki to niemalże obowiązek - często są doliczane do rachunku z automatu. We Francji, Włoszech czy Portugalii jest to około 10 proc." - ile razy autor był we Francji, Włoszech czy Portugalii? Nie mylić włoskiego coperto z napiwkiem.

    • 109 27

    • to jeden z tych (2)

      co widzą w Polsce ciemnogród a wszedzie na zachodzie same cuda.

      • 88 9

      • ehhh.. (1)

        • 0 1

        • przepraszam, za szybko poleciało

          Ehhh, przecież wspomniał też o Japonii i Australii.
          Byle by się doje*bać.
          :-/

          • 0 2

    • To niech beda wliczone a nie takie zebranie

      • 32 7

    • siła (1)

      w grecji doliczaja napiwek cały rok do rachunku 10 procent ,dobra czy zła obsługa,jedzenie słabej jakość ,ale napiwek swieta rzecz.

      • 12 4

      • Nie popieram. Patologia,napiwek nie powinien być obowiązkiem

        • 74 6

    • Ja daje kelnerkom jeśli ładne, kelnerom nie. (1)

      • 16 21

      • nawet jak ładni?

        ale pytanie czy by chcieli
        bo nie wiemy czy ty ładny jesteś

        • 10 3

    • Na Majorce a to tez Hiszpania rowniez sa doliczane napiwki, w grecji to samo.

      • 0 0

    • Jaki znowu dobry zwyczaj. To powinno być w cenie obiad. Nie rozumiem dlaczego mam płacić dodatkowo za to ze pan kelner mi przyniesie obiad i odbierze zamówienie. Czemu w takim razie nie płacimy pani na poczcie napiwku za to że nas dobrze obsluzyla albo pani w sklepie że szybko nabila artykuły na kasę. Abstrakcja. To że kelnerzy są wykorzystywani,pracują za minimalna pensje i mogą de facto zarobić tylko na napiwkach to już inna sprawa.. Tylko dlaczego za złe ułożone zarządzanie restauracja i Nieuczciwych restauratorow -pracodawców ma płacić klient?

      • 34 1

    • W Polsce też doliczają

      Zależy od lokalu

      • 0 0

  • (8)

    "Przed wyjściem do restauracji, warto po prostu przyjąć, że napiwek to część kosztu takiej atrakcji i zostawić nawet symboliczną sumę"

    Jak mam to zakładać przed wyjściem do restauracji? Mogę to założyć dopiero gdy zjem, zostanę obsłużona w przyjemny i miły sposób oraz jedzenie będzie dobre - wtedy rzeczywiście uważam, że napiwek można zostawić. Jeśli jednak dostanę nie to co zamówiłam, będzie zimne, obsługa nieprzyjemna itp. - dlaczego mam to nagradzać dodatkową opłatą?

    • 384 2

    • zgadzam się (2)

      czasami kelner/ka od niechcenia obsługują i mają w d*pie klienta więc takiemu się nie należy napiwek.

      • 93 0

      • Prawda (1)

        Ale nie przypominam sobie ostatnio sytuacji, gdy byłam źle obsłużona. Zwykle było dobrze i lepiej. Kelnerzy to zwykle inteligentni ludzie, studenci, którzy dorabiają.

        • 7 6

        • Kelnerzy to zwykle inteligentni ludzie .... nie to co poselska hołota , tam każdy imbecyl się nadaje a na kelnera już nie :), no i kelner zazwyczaj zna jakiś język obcy

          • 17 0

    • popieram koleżanke w pełni

      Napiwek jest nagrodą za miłą obsługę i i smaczne jedzenie. Jeśli jest byle jakiej jakości niapiwek sie nie należy.
      Jeszcze jedna ważna sprawa. Obsługa za granicami naszego kraju --na zachód--jest jeszcze o niebo lepsza od naszej, i jedzenie mocno odbiega na plusss.
      U nas nastepuje poprawa jakości potraw i obsługi ale dzieli nas jeszcze przepaść...

      • 21 8

    • Po prostu bądź optymistą, wychodząc do knajpy

      a jeżeli zakładasz, że będzie źle, to zrezygnuj.

      • 1 6

    • tylko płać i płać (1)

      To na tacę dla księdza, to po kolędzie, to dla chorych, to dla biednych, to dla dzieci, to dla zwierząt, to napiwki dla kelnerów, to napiwki dla kurierów, tysiące podatków - można wyliczać w nieskończoność. W dzisiejszych czasach żeby mieć czyste sumienie trzeba zarabiać miliony. Ludzi traktuje się jak maszynki do płacenia

      • 35 3

      • a ponieważ milionów nie zarabiam

        Wspieram tylko bezbronne istoty. Zarabiających księży, kelnerów, kurierów, kominiarzy i tym podobnych nie wspieram

        • 10 2

    • Ale dlaczego???

      Mnie nikt nie placi dodatkowo. Kasjerom, nauczycielom, za lada, w biurach, pielegniarkom i innym. Nikt nie daje napiwkow poza gastronomia. W czym Oni maja gorzej?? Kazdy wie na co sie decyduje zaczynajac swoja prace. Nie powinno to byc oczywistoscia. I ktos, ktonie daje napiwka niepowinienbyc hejtowany, to nic nagannego.

      • 1 0

  • (3)

    nie daję napiwy, w biedrze nie trzeba :-)

    • 108 16

    • A co ma biedra do restauracji? (2)

      • 1 2

      • ollllla (1)

        w biedrze też jesteś obsługiwany Tam też pracują ludzie, którzy pracują za
        małe pieniądze.

        • 2 0

        • Skonczmy z mitem ze w biedrze malo sie zarabia. Nie maja tragedii.

          • 1 0

  • (5)

    W przeciwieństwie do niektórych krajów zachodnich, obowiązku płacenia napiwku w polskich restauracjach nie ma

    obowiązek??

    • 187 4

    • Nie daje napiwkow to jest szara strefa (1)

      Karta dan powinna zawierac ceny z uwzgledniona obsluga.

      • 61 8

      • Zgadzam się!

        • 4 0

    • Prawda (1)

      Np w Grecji na rachunku jest opłata dodatkowa za obsługę. Ale obsługa tam w większości dużo bardziej fachowa niż w Polsce, kelnerzy mili, opiekują się klientami, traktują swój zawód serio a nie jak okazję do zarobku podczas studiów żeby na imprezy było. Poza tym szanująca się restauracja zawsze daje w ramach podziękowania upominek na koniec - szota, ciasto, drinka - nie oczekuje się ich dlatego tak pozytywnie zaskakują.

      • 16 3

      • jasne

        tylko Grecy nie bardzo chcą się dzielić z fiskusem

        • 0 0

    • lobby gastronomow

      Świetne podejście, dzięki napiwkom klientow gastronom oszczędza na kosztach pracy. Robi się z tego niby trend zachodni , ale tylko od strony obciążeń dla klienta (łącznie z cenami dań), ale po stronie właściciela restauracji (jakość, pensje pracowników) nadal jest głęboki wschód. Jeżeli porównujemy się do Europy Zach to porównujmy się pełnym inwentarzem

      • 33 2

  • Nidgy! (1)

    Polaki mają zarabiać najmniejszą krajową bo są niewolnikami UE.Gdyby zarabiali więcej to wychodzą z nich najgorsze cechy człowieka.

    • 25 56

    • I prawda taka , że kto lepiej odje..ny ten ma mniej w kieszeni - taki okaz na pokaz , a największe napiwki dają średniaki i ci mniej zamożni

      • 15 1

  • (39)

    Obsługa klienta to obowiązek kelnera. Dokładnie w tym celu jest zatrudniony. Dostaje za to pensję. Koszt kelnera jest wliczony w koszt dania, przecież właściciel restauracji nie sprzedaje dania po kosztach produkcji. Dlaczego klient ma płacić jeszcze dodatkowo kelnerowi? W innych zawodach nie płaci się nikomu dodatkowo za pracę.

    • 294 55

    • Głodowe stawki (9)

      Kelnerzy z reguły zatrudniani są na głodowych stawkach. Jak moja córka podczas studiów dorabiała kelenrowaniem to dostawała 7-9 zł za godzinę. Tylko dzieki napiwkom coś mogła zarobić. Ja zwyczajowo zostawiam 10-20% napiwku jeżeli obsługa jest miła.

      • 25 47

      • minimum 11 zł (4)

        + codziennie 100 zł z tipów bez podatków

        miesięcznie 4500 zł na rękę

        • 54 7

        • Mało nie jest za podawanie i sprzątanie talerzy (2)

          Nie trzeba nic umieć poza tym

          • 12 16

          • (1)

            Hahahaha, wieje ignorancją ;)

            Kogoś tu chyba nie stać na lokal w którym pracują prawdziwi kelnerzy ;)

            • 9 9

            • :)

              Pewnie nawet i stać ale nie dam nic bo maomam :D

              • 4 0

        • rozumiem że pracujesz 30 dni w miesiącu lub dostajesz napiwki nawet gdy masz wolne.

          • 10 5

      • tak dużo? (2)

        na monciaku płacili mi 5 zł za godzinę w knajpie która szczyci się pyszną włoską pizzą w niemalych cenach

        • 11 1

        • A ty się na to zgodziłeś

          Dzięki

          • 3 0

        • Ale Cię siłą do lokalu zaciągnęli i łańcuchem do ściany przypięli?

          • 0 0

      • a kogo to ch obchodzi?

        Złe warunki lub stawki? To się nie zatrudniaj, poszukaj innej pracy, to jest baaaardzo proste

        • 0 0

    • słusznie....nie bardzo rozumiem to dopłacanie do pensji kelnera czy barmana (11)

      jeśli zamawiam coś do jedzenia i rachunek wychodzi ok 80 zł to co w tej cenie jest? nietrudno policzyć: paczka ryżu, 2 łyżki oleju, filet mrożonej ryby, dwa liście sałaty, parę pomidorków , kapka sosu? gdybym miał sam zrobić to w domu, to na zakup produktów wydałbym ok 1/4 tego co zapłacę w knajpie dlatego uważam, że pozostałe 3/4 z tych 80 zł płacę na pensję dla kelnera kucharza czy pani sprzątaczki + na zysk dla właściciela knajpy
      nie wyobrażam sobie podobnej sytuacji w warsztacie samochodowym, gdzie za wykonaną usługę właściciel warsztatu wystawia mi fakturę a ja jeszcze muszę podejść do pana Zenka, który mi auto rychtował i wcisnąć mu w kieszonkę 50 zł.żeby mnie pan Zenek zapamiętał i następnym razem łaskawie nie wmontował mi cichaczem starej zużytej części

      • 95 8

      • hehe (3)

        "pozostałe 3/4 z tych 80 zł płacę na pensję dla kelnera kucharza czy pani sprzątaczki + na zysk dla właściciela knajpy"

        Albo masz 13 lat albo jesteś naiwny jak barszcz. Czyli wyposażenie, czynsz, remont, prąd, woda jest za friko tak? zarąbiste są te teksty cebulowe: przecież ten kotlet w biedronce za 10zł jest to czemu mam płacić za niego w knajpie na rynku 40zł? Bosz...

        • 26 76

        • Janusze biznesu...

          No jak ci przy marży 300% nie wystarcza na prąd to zamykaj interes.

          • 38 4

        • (1)

          Bosz...
          Skoro ktoś otwiera restaurację to musi się liczyć z zakupem sprzętu i pracami remontowymi w przyszłości.
          Ja tam nie mam zamiaru dawać napiwków kelnerom żeby odciążyć ich pracodawcę,mi nikt za moją pracę też dodatkowo nie płaci.

          • 14 2

          • "Skoro ktoś otwiera restaurację to musi się liczyć z zakupem sprzętu i pracami remontowymi w przyszłości."

            a zdajesz sobie sprawe ze ten co otwiera restauracje robi to zeby zarobic?
            wiec ten sprzet remont i amortyzacja sprzetu tez jest wliczona do ceny

            "Ja tam nie mam zamiaru dawać napiwków kelnerom"

            i nie spodizewaj sie milej obslugi
            kelner ma obowiazek podac ci zarcie jak to zrobi to jego wolna wola moze to zrobic milo a moze ci talerz przed ryj rzucic jakby psa karmil
            ale nie przejmuj sie twoje cebulactwo kiedys do ciebie wroci

            • 2 8

      • po pierwsze z tych 80 zł ponad połowę zabiera państwo (4)

        VAT, podatek, koncesje, ZUS, ZAIKS itd.

        w domu nie musisz płacisz dodatkowo za to że słuchasz muzyki i pijesz piwo

        przedsiębiorcy płacą również wyższe stawki za gaz i prąd niż prywatny odbiorca

        • 20 27

        • podatek (2)

          na jedzenie jest tylko 8% vat, wiec niech nie narzeka. a podatek... niech zatrudni kelnerów na umowę i da im wiecej kasy, to podatek sie zmniejszy.

          szarą strefę rozwijacie... powinno być więcej kontroli z US i ZUS. a za te napiwki US powinien dawać kary !!!

          • 21 7

          • oj tam oj tam, Pan Janusz mówi że zabierajo łosiemdziesiont % to znaczy że zabierajo

            po co dronżyć temat??1?!?!

            • 6 1

          • Re: podatek

            Niech kontrolują! Napiwki jeżeli nie są wliczane do rachunku nie podlegają opodatkowaniu! Są dobrowolne, nie obowiązkowe. To tak jakbyś 5 zł daj pijakowi na piwo bo cie o to poprosił- tez bys wtedy rozliczał się z tego z fiskusem?

            • 0 0

        • podatek płacisz od zysku nie od dochodu,

          Vat płaci klient ty tylko go przekazujesz w jego imieniu.
          ZUS, zwłaszcza studenci na umowę zlecenie/o dzieło dużo płacili.
          Z koncesją na alko masz niższe ceny w hurtowniach...
          Fakt państwo zabiera.. dzięki temu masz alkohol w kosmicznej cenie bo na ulicy nie można wypić, i nie płacisz haraczu mafii bo policja działa, coś za coś.

          • 13 3

      • haha

        To siedź w domu Januszu z cebulą na głowie i sam sobie gotuj za dwanaście pięćDZIESIĄT ;D haha jak mnie takie ciasne głowy bawią.

        • 11 10

      • Re: słusznie....nie bardzo rozumiem to dopłacanie do pensji kelnera czy barmana

        Jak Ciebie to tak boli to nie chodź do knajp tylko żyw się w domu.Dużo zaoszczedzisz! A knajpy są po to by ktoś mógł zarabiać. Jakbyś policzył sobie koszty produkcji tego ryzu,sosu i innych rzeczy to byś szybko zmienił zdanie. Nie siedzisz w gastronomii to nie pisz takich bzdurr!!!

        • 0 1

    • Usługi (5)

      Za usługi się po prostu płaci. Nie mówię o dużej kwocie, ale zawsze kelnerowi, fryzjerce, albo w taksówce zostawię parę groszy.

      • 12 44

      • (4)

        a pielęgniarce czy salowe za podtarcie tyłka też dajesz napiwek? a ekspedientce która ładnie zapakuje ci zakupy? a pani ze sklepu, która pomoże co dobrać bluzkę albo kosmetyk?

        • 61 3

        • (1)

          Z tego co wiem to w dobrych sklepach odzieżowych ludzie maja gest i zostawiają napiwek.

          • 4 50

          • Hahaha... dobre...

            • 32 1

        • Pielęgniarki zawsze są łase na kasę, choćby 10zeta (1)

          • 6 11

          • przy takich zarobkach to się nie dziwię...

            • 9 1

    • (4)

      Typowy patologiczny KOWAL..
      Dlatego kowale w restauracjach nie są mile widziani, w przeciwieństwie do cudzoziemcow. Ale bądź pewien kowalu, że zawsze zostaniesz zapamiętany przez obsługę i przy kolejnej wizycie w lokalu,może cię spotkać"miła niespodzianka":)

      • 7 16

      • (2)

        kelnerzyna też niech pamięta, jak pójdzie coś załatwić do urzędu i trafi na swojego "kowala". Wtedy też bez napiwku nic nie załatwi.

        • 9 1

        • (1)

          Załatwi, załatwi bez niczego:). Dla byle urzedasa wystarczy być grzecznym ale stanowczym w sprawie która chce się załatwić i jeśli tylko urzedas wyczuje, że to nie on jest tym najwazniejszym, momentalnie mu mieknie rura:)

          • 0 2

          • Tak jak kelnerzynie

            który jest jedynie cieciem dla osób zamawiających danie

            • 0 0

      • typowy patologiczny kowal powiadasz ?

        Doskonale zdaję sobie sprawę, że "byyznesmanom" zależy na cudzoziemcach, bo ceny w wielu knajpach w których byłem są zbliżone do cen w Niemczech lub w Austrii - niestety poziom jaki prezentują przy okazji jest znacznie niższy, pomijam fakt, że w niektórych knajpach nawet cennika po polsku niema (tak, w Polsce), tylko ceny w rublach i euro.......więc widać na kogo są nastawione.

        • 3 0

    • W d*pie byles, stolec widziales prostaku.

      • 1 0

    • widać, że autor nigdzie nie bywał za granicą - jest typowym centusiem

      można być obsłużonym lepiej lub gorzej. Jak jestem zadowolony i w dobrym humorze - dlaczego nie miałbym podziękować komuś, kto się do tego przyczynił.
      Autora wpisu proponuję obsługiwać " w ramach pensji" .

      • 1 3

    • Chciwy gamoniu (1)

      Gdyby nie napiwki od innych, kelner miałby w d... ciebie obsługiwać. Rzuciłby robotę za te grosze. Masz kelnera, bo pasożytujesz na napiwkach innych.

      • 1 10

      • Niech rzuci, kogo to obchodzi, Ukrainiec przyjdzie, najwyżej mu się palcem pokaże co ma przynieść

        • 0 0

    • (1)

      "Obsługa klienta to obowiązek kelnera. Dokładnie w tym celu jest zatrudniony."

      kelner moze ci podac posilek powiedziec smacznego rownie dorbze moze ci rzucic talerz na stol i powie zryj obsluzyl? obsluzyl

      • 0 7

      • rzuci talerz i powie żryj to w morde dostanie i się skończą "fantazje" kelnera

        • 2 0

  • Napiwek (3)

    A może w urzędzie lub innej placówce za to że zostaliśmy kompetentne obsłużeni, a może w warsztacie za miłą obsługę?
    Nie przesadzajmy, każdy wykonuje swoją pracę i mam nadzieję że stara się dobrze ją wykonać.

    • 170 12

    • Jak chciałem dać napiwek w urzędzie za pozytywnie rozpatrzona sprawę

      to od razu krzyczeli, że to łapówka...

      • 35 1

    • 37% mojej pensji to napiwek dla armii urzędników..

      ... Może jeszcze frytki do tego?

      • 33 4

    • Może to jest rozwiązanie?: znieść tę niepisaną zasadę dawania napiwku w lokalach (nie ma obowiązku) i po prostu podnieść stałe pensje kelnerom.

      • 12 0

  • do szefa restauracyjki tapas docenieniem dla waszej kuchni powinno być to czy klient wróci i przyprowadzi innych bo to mówi o kuchni

    • 102 2

  • człowiek chciałby dać (1)

    Ale go nie stać;(
    A obsługę nie raz powinno sę wynagrodzić napiwkiem, jak zarobki u "biznesmanów" - restauratorów za tą harówkę nie są z reguły zawysokie;(

    • 56 8

    • Z jednej strony ludzkie podejście do kelnerów

      Z drugiej strony pójście na rekę januszom biznesu, restauratorom.

      Osobiście nawet u fryziera daje napiwek

      • 7 0

  • 15 ziko za schabowego (11)

    Haahhaahahahaa przecież to ich praca. Płacić dodatkowo za noszenie talerzów? Jak place 15 złoty za obiad to mi powinni jeszcze buty wyczyścić przy wyjściu, a nie blagac o pieniądze.

    • 66 113

    • Zlotych (2)

      Na Boga! Nie, "złoty".Chyba że złoty zegarek...

      • 13 4

      • a "talerzów" pasuje? (1)

        • 13 1

        • ja chopie

          • 1 0

    • tylko sęk w tym, ze kelenrzy/obsługa ma z tego pierwiastek dla siebie

      Kasę za odgrzewane kotlety z biedronki przepłaconą 10 razy i 7zł za szklankę wody w trendy restauracji zgarnia z reguły typowy gruby bufon z Suv-a

      Dlatego jestem za tym żeby obsługa też miała coś dla siebie- tu w formie napiwku.
      Oczywiście w życiu różnie bywa- raz się ma kasę na takie rzeczy, innym razem nie daje się, nie jest to oczywiście wymóg.

      • 13 9

    • 15 zł za obiad ze schabowym to dużo?

      Czytając Twoją opinię, że nigdy sam nie przygotowałeś takiego obiadu. Nie kupiłeś składników, nie obrałeś ziemniaków, nie przygotowałeś i nie usmażyłeś kotleta, nie zrobiłeś surówki. Co, mamunia gotuje?

      • 15 14

    • ty nie masz butów tylko gumofilce buraku..

      • 17 4

    • Konsument cham

      Ty słomiany buraku chamie świnio przestań chodzić na schabowe.

      • 11 3

    • nono

      Za takie podejscie masz naplute w obiadzik smacznego

      • 5 2

    • Gdzie tak tanio?

      • 3 0

    • Tobie kury szcz*ć prowadzić a nie po lokalach chodzić

      • 3 2

    • Za 15 za obiad ?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane