• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niecodzienna kolacja w restauracji Tabun. Spektakl i uczta w jednym

Alicja Olkowska
4 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (21)
"Kolacja na cztery ręce" w restauracji Tabun w Otominie. "Kolacja na cztery ręce" w restauracji Tabun w Otominie.

Aż osiem lat musieliśmy czekać na powrót do Trójmiasta spektaklu teatralno-kulinarnego "Kolacja na cztery ręce", który łączy sztukę oraz wystawną kolację. W piątek w Restauracji TabunOtominieMapka ponownie przed gośćmi doszło do słownej konfrontacji dwóch wielkich muzyków baroku: Jana Sebastiana Bacha (Piotr Dąbrowski) i Jerzego Fryderyka Haendla (Mirosław Zbrojewicz). Frekwencja, mimo przechodzącej tego dnia nad Trójmiastem śnieżycy, dopisała - bilety zostały wyprzedane, a wszyscy goście zdążyli dojechać na czas.



Wydarzenie zapowiadaliśmy w naszym Kalendarzu imprez - śledź go i nie przegap żadnej ciekawej imprezy

Czy jesz podczas oglądania telewizji/filmów/seriali?

"Kolacja na cztery ręce" to słynny spektakl autorstwa Paula Barza (tutaj w reżyserii Piotra Dąbrowskiego). Jego akcja opiera się na fikcyjnym spotkaniu dwóch wielkich kompozytorów: Jerzego Fryderyka Haendla i Jana Sebastiana Bacha w 1747 roku w Lipsku. Konkurujący ze sobą artyści tym razem nie potyczkują się na muzykę, a słowa. W trakcie trwania kolacji odkrywają przed sobą coraz więcej kart i przekonują się, że wbrew pozorom więcej ich łączy niż dzieli.

Haendel jest znanym, uwielbianym przez królów, ale przerażonym nieuchronną starością kompozytorem żyjącym na oszałamiającym poziomie, zaś Bach ubogim kantorem kościelnym marzącym, by jego muzyka zdobyła uznanie (stanie się tak dopiero po jego śmierci i to przez przypadek...). Bogacz postanawia zaprosić do siebie na kolację, ba, ucztę skromnego i mało obytego w świecie kolegę po fachu, by lepiej go poznać oraz nieco... upokorzyć.

Sztuka dotyka spraw poważnych i trudnych: sporo tu mowy o przemijaniu, zbliżającej się starości, zazdrości, marzeniach o sławie i splendorze oraz bogactwie, które albo jest nieosiągalne albo ulotne i krótkotrwałe. Dialogi są jednak tak zgrabnie prowadzone, że goście mają wiele powodów do śmiechu. Żart przeplata się tu z powagą, dodatkowo przerywany jest kolejnymi daniami, które co jakiś czas pojawiają się na stołach.


Choć spektakl był wielokrotnie wystawiany w Polsce i na świecie, to rzadkością jest formuła, jaką zaprezentowano w piątek w Otominie, czyli jako prawdziwą kolację, w której udział biorą wszyscy goście (bilet kosztował 350 zł/os.). To ciekawa i niespotykana perspektywa: z jednej strony widzowie obserwują rozwój akcji, z drugiej mogą poczuć, że są częścią scenografii i ucztują tak samo jak bohaterowie. Nie ma granicy między sceną a publicznością, aktorzy są tuż obok gości, niemal na wyciągnięcie ręki.

  • "Kolacja na cztery ręce" w restauracji Tabun w Otominie.
  • "Kolacja na cztery ręce" w restauracji Tabun w Otominie.
  • "Kolacja na cztery ręce" w restauracji Tabun w Otominie.
  • "Kolacja na cztery ręce" w restauracji Tabun w Otominie.
Być może konwencja zaskoczyła niektórych uczestników i potrzebowali chwili, by przystąpić do degustacji w momencie, gdy przed oczami rozgrywał się spektakl, ale sami aktorzy ucztowali w jego trakcie, sporo też mówili o jedzeniu, które samo w sobie było ważnym elementem ich dyskusji. Zwłaszcza Haendel przodował w tym temacie, próbując swojemu oponentowi dobitnie przypomnieć kim naprawdę jest i gdzie jest jego miejsce.

Menu tego wieczoru nie było więc przypadkowe - odzwierciedlało dokładnie to, co jedli i o czym rozmawiali aktorzy. Gdy lokaj Haendla (w tej roli Sławomir Popławski) wnosił na salę ostrygi czy ślimaki z masłem czosnkowym, te same potrawy pojawiały się na talerzach gości. Oprócz tego na wszystkich stołach stały jeszcze półmiski ze szparagami, karczochami, domowymi wędlinami oraz pieczonymi w całości kurczakami.


Czy taka konwencja ma sens? Czy nie mieszamy tu sacrum z profanum? Cóż, w dawnych czasach podczas uczt na królewskich dworach występy artystów były ich stałym punktem, a właśnie w takich miejscach Haendel był uwielbiany i tym się szczycił.

Ci, którzy w piątek szukali w Restauracji Tabun duchowej strawy i ci, którzy przybyli tu dla ciekawych smaków, otrzymali jedno i drugie. Nikt zatem nie miał prawa wyjść z tej uczty dla ciała i ducha głodny, a owacje na stojąco na koniec tylko to potwierdziły.

Wydarzenia

Sztuka Teatralna: Kolacja na 4 ręce (8 opinii)

(8 opinii)
widowisko / show, degustacja, spektakl dramatyczny

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (21)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane