• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe lokale: koktajle, rzemieślnicze piwa i wykwintna kuchnia

Łukasz Stafiej
3 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
W dworku przy ul. Folwarcznej w Orłowie znajduje się jedna z najciekawszych otwartych ostatnio restauracji w Trójmieście - Biały Królik. W dworku przy ul. Folwarcznej w Orłowie znajduje się jedna z najciekawszych otwartych ostatnio restauracji w Trójmieście - Biały Królik.

Miłośnicy jedzenia na najwyższym poziomie powinni wybrać się do Białego Królika, bywalcy pubów - znudzeni zwykłymi drinkami - do Pixela, a piwosze ceniący piwo rzemieślnicze z pewnością odwiedzą Labeerynt. W kolejnym odcinku cyklu "Nowe lokale" przedstawiamy pięć nowych restauracji i pubów na mapie Trójmiasta.



White Marlin
White Marlin Restaurant&Lounge w pawilonie przy al. Wojska Polskiego 1 zobacz na mapie Sopotu w Sopocie to nowe wcielenie modnego Flamingo & Co. Dotychczasowi właściciele zaprosili do współpracy nowego partnera i postanowili odświeżyć koncepcję lokalu i nadać mu więcej "morskiego" klimatu. Dlatego największe zmiany zaobserwujemy w menu. Kuchnia chińska (tradycyjnie kontynuowana po mieszczącym się tu przez lata popularnym "Chińczyku") pozostanie. Odświeżeniu ulegnie natomiast karta tzw. dań europejskich, która będzie podlegać sezonowym zmianom. Menu jest jeszcze wykańczane, ale już wiadomo, że zagoszczą w nim dania kuchni śródziemnomorskiej oparte na świeżych rybach i owocach morza. W Marlinie będzie można zjeść mule, ostrygi, krewetki, ale także polskie ryby. Ciekawostką ma być okazjonalnie dostępny tytułowy marlin. Radykalnych zmian nie będzie w wystroju - klienci Flaminga powinni poczuć się tutaj jak u siebie. Piętrowy lokal urządzony jest w bielonym, przytulnym drewnie, nie brakuje akcentów morskich, ale w bardzo minimalistycznym i gustownym wydaniu. Nowością będzie strefa lounge wyposażana w miękkie kanapy i fotele. Latem na plaży Marlin otwierać będzie bar oraz rozbudowaną strefę dla dzieci. W sezonie mają odbywać się tutaj imprezy z muzyką didżejską na żywo. White Marlin czynny jest od niedzieli do czwartku w godz. 7-22, a w piątki i soboty do godz. 23.

  • W White Marlin panuje morski klimat.


Chevi
Chevi to średniej wielkości amerykańska restauracja, którą otwarto w miejscu legendarnego pubu Kinski przy ul. Kościuszki 10 zobacz na mapie Sopotu. Dobra wiadomość dla zatroskanych bywalców - Kinski nie został zlikwidowany. Restauracja zajęła piętro, natomiast na parterze bar wciąż będzie funkcjonował jako Galeria Kinski w klimacie zbliżonym do swojego poprzednika (po remoncie ostał się fresk i tablica pamiątkowa). Maskotką Chevi jest - nomen omen - stary Chevrolet Impala, którego karoseria została wkomponowana w bar, a zderzak w ścianę. Fragmenty samochodu to pierwsze, co rzuca się w oczy w tym miejscu. Nie brakuje też innych kojarzących się z amerykańskimi dinerami akcentów wykończenia - m.in. wysokich miękkich kanap. Klimat tworzą również kelnerki przebrane za pin-up girls. Karta byłaby standardowa, gdyby nie eksponowana w jej centralnym miejscu lista przyrządzanych na grillu lawowym steków. Bo to właśnie wołowina podana z pieczonym ziemniakiem, sałatką i domowymi sosami ma być specjalnością Chevi. Stek zjemy tutaj na sześć sposobów - od rostbefu (54 zł) po kilogramowy antrykot dla smakoszy (149 zł). Oprócz tego w karcie znajdziemy również m.in. żeberka wieprzowe (34 zł), polędwicę z tuńczyka (64), zupę kukurydzianą (13 zł), krewetki w bekonie (20 zł) czy pikantne skrzydełka (15 zł). Nie brakuje oczywiście burgerów na kilka sposobów (od 26 zł) czy amerykańskiego sernika z polewą czekoladową (16 zł). Lokal czynny jest codziennie od godz. 12 do ostatniego klienta.

  • Chevi to amerykańska restauracja, której powodem do dumy są steki.


Pixel
Pixel zapowiada się jako ciekawa alternatywa na scenie trójmiejskich pubów. W lokalu przy ul. Spichrzowej 22/1 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku serwowane są niemal wyłącznie koktajle. Przygotowywane są z alkoholi rzadko dostępnych w innych lokalach oraz według autorskich receptur lub inspirowanych barowymi klasykami. Wypijemy tutaj na przykład ulubiony drink Hemingwaya z dodatkiem oryginalnego maraskino, wariację na temat drinka Marlona Brando z filmu "Ojciec chrzestny" lub koktajl z rumem Ron de Jeremy sygnowany nazwiskiem popularnego aktora filmów porno. Pozostając w temacie - inna propozycja, czyli Pornstar Martini to nie tylko ulubiony drink aktorki Jenny Jameson, ale również niemała ciekawostka - koktajl z marakują zapija się winem musującym. Ci, którzy szukają lokalnych akcentów mogą sięgnąć po Eastwall Sauer, czyli mieszankę pigwówki, malin i rumu. W innych koktajlach nie brakuje świeżych soków i owoców, kilkunastu dostępnych na barze rodzajów ginów, rumu, whisky czy innych alkoholi. Do wyboru jest kilkadziesiąt pozycji w sekcjach drinków orzeźwiających, mocniejszych, bezalkoholowych, klasyków czy bardziej słodkich. Karta ma się zmieniać. Ceny zaczynają się od 15 zł, a kończą na 25 zł. Wystrój lokalu koresponduje z nazwą - na ścianach znajdziemy murale kojarzące się ze starymi grami komputerowymi, można również pograć na konsoli Pegasus podłączonej do telewizora. Lokal czynny jest od wtorku do soboty w godz. 16-3. W niedzielę czynny jest od godz. 14 do północy.

  • Barmani w Pixelu serwują kilkadziesiąt rodzajów koktajli.


Labeerynt
Otwarcie Labeeryntu to dobra wiadomość dla piwoszy poszukujących innych smaków niż te serwowane przez piwa z wielkich koncernów. Tych w pubie mieszczącym się w piwnicy kamienicy przy ul. Szerokiej 97 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku nie znajdziemy. Nie brakuje za to kilkudziesięciu pozycji z oferty kilkunastu browarów rzemieślniczych, m.in. od AleBrowaru, Radugi, Birbanta, Doctor Brew, Szału Piw czy z Gościszewa. Miłośnicy aipy, ipy, porterów czy witbierów w przeróżnych wydaniach będą wniebowzięci. Oprócz tego w lokalu znajduje się osiem kranów, do których podłączane są aktualnie dostępne kegi z małych browarów. Małe "piwo z kija" kupimy już za 6 zł, za najdroższe zapłacimy 12 zł. Wnętrze Labeeryntu jest bardzo skromnie urządzone, szczególnego wystroju w zasadzie tutaj nie ma, ale można przyjąć, że najważniejszym elementem tego miejsca ma być piwo i zamiast rozglądać się po ścianach, po prostu delektować się jego złożonym smakiem. Pub czynny jest od niedzieli do czwartku w godz. 15-1, a w piątki i soboty w godz. 15-3.

  • W Labeeryncie napijemy się piw rzemieślniczych z kilkunastu małych browarów.


Biały Królik
Biały Królik budził w Trójmieście spore emocje, zanim jeszcze restauracja została otwarta. A to za sprawę jej lokalizacji - w zabytkowym dworku przy ul. Folwarcznej 2 zobacz na mapie Gdyni w Orłowie. Przez lata funkcjonowało tam znane I LO w Gdyni. Obecny właściciel dokonał spektakularnej renowacji zarówno budynku, jak i otoczenia, jednak - ku niezadowoleniu części miłośników historii Gdyni - postanowił na bardzo odważną aranżację wnętrza dworku, w którym oprócz restauracji mieści się również hotel Quadrille. Klasyczny wygląd przestronnych sal i elementy nowoczesnego, minimalistycznego designu przełamano bajkowymi dekoracjami (podłoga w szachownicę, rzeźby królików wiszące pod sufitem) rodem ze snu Szalonego Kapelusznika z "Alicji w Krainie Czarów" (do której z resztą wizualna koncepcja całego miejsca nawiązuje). Dzięki temu Biały Królik stał się chyba najbardziej wyrazistych restauracji w Trójmieście. Tyle o wyglądzie, bo bohaterem tego miejsca jest przede wszystkim jedzenie. Szef kuchni Marcin Popielarz, który terminował w zachodnich restauracjach z gwiazdkami Michelin, w Króliku dostał pełne zaufanie i wolną rękę. Postawił na autorskie receptury inspirowane tradycjami kulinarnymi Kaszub i Żuław połączonymi z nowoczesnymi trendami w przygotowaniu i serwowaniu dań. Niemal wszystkie składniki, z których komponowane są potrawy pochodzą z Pomorza od niewielkich, zaufanych dostawców. Puryści kulinarni nie będą zadowoleni, bo "typowego obiadu" tutaj nie dostaniemy. Tutejsze dania to kompozycje smaków i produktów, które zachwycą raczej poszukiwaczy smaków. Menu zostało podzielone na dwie karty. Karta "diner" serwowane jest od godz. 18 do 22 i składa się z dwóch sekcji: zimnej i ciepłej, w której znalazło się raptem po kilka pozycji. Zamówić możemy np. makrelę z rzepakiem i aloesem (25 zł), chłodnik z Maliny Moroszki i młodej marchwi (19 zł), królika z topinamburem, czarnym bzem i kalarepą (48 zł - najdroższe danie) czy języki cielęce z mamałygą z żołędzi i dziką marchwią (48 zł). Druga karta to dostępne w godz. 12-17 "lunch menu", na które składa się kilka potraw w stałej cenie. Za jedną zapłacimy 25 zł, za dwie - 40 zł, za trzy - 60 zł. Spróbować można m.in. gulaszu z owcy pomorskiej, solonego królika w majonezie z borowików czy dorsza z młodymi ziemniakami i maślanką. Karty zmieniać się będą sezonowo - najbliższe modyfikacje szef kuchni zapowiada na 10 maja. Biały Królik wita gościa nie tylko wykwintną kuchnią, ale i pełną elegancji i profesjonalizmu obsługą kelnerską. Jest to miejsce zdecydowanie dla tych, którzy szukają nowych doświadczeń kulinarnych. Restauracja czynna jest codziennie w godz. 12-22.

  • W Białym Króliku dania przygotowywane są z dbałością o każdy szczegół.
  • W dworku przy ul. Folwarcznej w Orłowie znajduje się jedna z najciekawszych otwartych ostatnio restauracji w Trójmieście - Biały Królik.

Miejsca

Opinie (177)

  • No proszę

    Redakcja potrafi wymienić już więcej piwnych stylów niż tylko jasne pełne

    • 4 1

  • nowy lokal: Żar tropików

    w Gdańsku na ul: Węglarskiej to totalna PORAŻKA
    szczegóły zbędne

    tęsknię za przepysznymi ciastami w dawnej Małej Czarnej, która była w tym miejscu

    • 9 1

  • Za 10zl to ja mam w biedronce kilo kielbasy i napoj gazowany (1)

    I jestem najedzony. Wszystko w temacie.

    • 10 9

    • po co jesz i tak wydalisz ;)

      • 1 1

  • napiszę dobrą opinię za bezpłatny posiłek. Czekam na oferty.

    • 5 0

  • Kiedyś w Wierzynku podano mi poziomki z bitą śmietaną. Jedno i drugie było lekko skwaśniałe. Zakończyło się biegunką. Innym razem zamówiłem w innym lokalu golonkę po bawarsku. Gdy dochodziłem do środka golonki była coraz zimniejsze a w końcu zwyczajnie lodowata. Nie robiłem afery. Więcej moja noga nie stanęła w żadnej restauracji. Oglądam Makłowicza, Okrasę i innych i sam sobie gotuję smaczne potrawy.

    • 17 1

  • Biały Królik

    gdyby podano mi coś takiego jak na zdjęciu, to grzecznie zapytałbym dlaczego zaserwowano mi coś, czego nie dojadł jakiś poprzedni gość.

    • 16 3

  • (3)

    Te nowe lokale, to jest już jakaś obsesja.
    Tak jak niektórzy kucharze tworzą tzw dekompozycje potrawy, to ogólnie mamy już do czynienia z dekompozycją gastronomii.
    Tzw kuchnie narodowe to śmiech na sali, bowiem w kuchni nie znajdziemy żadnej osoby pochodzącej z kraju jaki rzekomo ta kuchnia reprezentuje. Z kolei w lokalach "nowej kuchni" załogantami są osobnicy bardzo młodzi, co sugeruje iż wiedzę i doświadczenie zdobywali na kursach ... internetowych.
    Szczerze móiąc odechciewa się probówać tych rzekomych pyszności a z drugiej strony taka myśl do głowy przychodzi, czy ktokolwiek z tych młodych ludzi wie czy też słyszał o ... POLSKIEJ kuchni, nie tej powierzchownie znanej i utrwalanej reklamami leków na zgagę czy wątrobę ale tej tradycyjnej, pełnej warzyw, ryb, owoców wcale nie tak ciężkiej jak się powszechnie sądzi.
    Ile lokali z tradycyjną kuchnią opartą o lokalne specjały ostatnio zostało otwartych. W artykule mamy np Białego Królika który mógłby być takim lokalem ale nie, właściciel zapewne uważa, że polskie jest obciachowe, zatem zamiast polskiej maliny używa się tamże moroszki, szwedzkiej maliny, bo lepiej brzmi, bo więcej trzeba zapłacić?.
    To już zaczyna się ocierać o absurd.
    Jakiś wstyd dla tej polskości i do tego artykuł pisany w dniu narodowego święta?.
    Paranoja!

    • 26 3

    • (2)

      Załóż zatem lokal z prawdziwą polską kuchnią. Rynek pusty. Sukces murowany.

      • 3 8

      • (1)

        Przepraszam że pytam ale to klient ma zakładać lokale jakie by chciał czy też właściciele zupełnie nie rozpoznają rynku?. Jakaś sprzeczność tu jest!.
        Co jest ciekawe, to te nowe lokale idą w kierunku egzotyki, czegoś co niełatwo zweryfikować itd. To wygląda jakby wytwarzano produkt różniący się od tradycyjnych jedynie szczegółami, nazwą czy innym szyldem. Tak naprawdę to w mediach tworzy się te nowe style, wciskając kit nowości, niepowtarzalności, doskonałości, oryginalności i tym podobne. Mamy więc do czynienia z tym samym zjawiskiem jak garnki Zeptera, udziały w "beach resort"-ach, kołdry z wełny itd a w najłagodniejszym wymiarze z siecią sklepów Mango.

        • 5 1

        • Najwyraźniej tego właśnie potrzebuje rynek, skoro takie lokale powstają i działają dłużej niż kilka miesięcy.

          Jeśli jednak uważasz inaczej, rozpoznałeś rynek i wiesz, co się przyjmie, nie rozumiem, czemu z tego nie korzystasz?

          • 1 3

  • Pixel

    Polecam.
    Drinki pierwsza klasa, barmani starają się, doradzają. Nie ma lipy.
    Tylko miejsce trochę na uboczu, ale warto zajść.

    • 7 4

  • W Białym Króliku dania przygotowywane są z dbałością o każdy szczegół (1)

    Widać na zdjęciu, jak starannie kucharz ułożył obok śledzia te pojedyncze groszki. Pewnie kilogram musi mu na 500 potraw wystarczyć, tu nie ma miękkiej gry.

    • 19 1

    • Z oszczędności by mu wszystek groszek naraz nie wystygł i nie wysechł, gotuje partiami po 15 gramów naraz a jak będzie trzeba to i pojedynczo. Najważniejsze by był zawsze świeżo robiony.

      • 8 0

  • w Białym Króliku obok sztućców powinna leżeć lupa

    • 12 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane