• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe lokale: krewetki, kawiarnie i kuchnia gruzińska

Łukasz Stafiej
20 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 

Restauracja z owocami morza i mięsem, restauracja gruzińska, klimatyczna kawiarnia na werandzie to kilka spośród nowych miejsc w Gdańsku i Sopocie, które opisuję w kolejnym odcinku cyklu Nowe lokale.



Gambas



  • Gambas specjalizuje się w owocach morza i mięsie.
  •  Chinkalnia
  •  Gambas
  •  Gambas
  • Gambas
Kameralna restauracyjka przy Garncarskiej 7/8/9 zobacz na mapie Sopotu w Gdańsku (dawniej działała tutaj kawiarnia Południk 18), w której sympatyczna para właścicieli stara się karmić jedzeniem poznanym podczas swoich wojaży po Ameryce Środkowej i Południowej. Specjalnością Gambas są owoce morza, które widzimy już tuż przy wejściu na lodowej ladzie. Właściciele bardzo dbają o jakość - krewetki, omułki, ostrygi kalmary, raki i inne morskie stwory przyjeżdżają do lokalu świeże prosto z giełdy w Berlinie. Drugim, nie mniej ważnym, bohaterem karty jest mięso, szczególnie wołowina (są też dwa dania roślinne).

Gdzie zjeść - wszystkie lokale w Trójmieście



Na przystawkę (19-32 zł) zjemy krewetki w kilku wersjach, ceviche z dorsza, kalmary z sosem cytrynowo-bazyliowym czy ośmiorniczki na pieczonych ziemniakach. Dania główne (29-78 zł) to przede wszystkim spécialité de la maison, czyli stek z antrykotu argentyńskiego z krewetkami królewskimi, chimichurri i grillowanymi warzywami. Zjemy też m.in. burgery z krewetkami, kalmarami i guacamole; makaron pełen przeróżnych owoców morza; dorsza w cieście cydrowym czy żeberka BBQ. Warto też zamówić talerz owoców morza albo morsko-mięsny (od 45 zł), na którym znajdziemy przegląd specjalności szefa kuchni - idealne towarzystwo do kieliszka wina czy koktajlu. Wystrój na luzie, surferski. Czynne codziennie w godz. 12-22.


Haffnera 30



  • Haffnera 30 - klimatyczna kawiarnia w Sopocie
  •  Haffnera 30
  •  Haffnera 30
  •  Haffnera 30
  •  Haffnera 30
  •  Haffnera 30
Klimatyczna kawiarenka (a także śniadaniowno-lunchownia) zlokalizowana na werandzie sopockiej kamienicy pod adresem - nomen omen - Haffnera 30 zobacz na mapie Sopotu. W środku dobrze poczują się miłośnicy dobrego projektowania - w wystroju nie brakuje designerskich akcentów, meble to zarówno odrestaurowane starocie, jak i butikowe nowości. Zresztą właścicielki planują w jednym z pomieszczeń otworzyć kameralny showroom z pracami niszowych projektantów. W Haffnera 30 za espresso zapłacimy 5 zł, za cappuccino ze słonym karmelem 13 zł, za świeży wyciskany sok pomarańczowy 12 zł, a za owocowo-warzywnego shake'a - od 10 zł. Kieliszek prosecco kosztuje 14 zł, a aperol spritza 22 zł.

Na śniadanie albo lekki lunch warto sięgnąć po Acai Bowl, czyli michę zdrowia z sorbetem z jagód brazylijskich, owoców i bakalii (29 zł). Do jedzenia zamówimy też pieczywo np. z hummusem i szynką (29 zł), nachosy z guacamole (19 zł) albo tartę ze szpinakiem i kozim serem (18 zł). Do większości dań kawa gratis. Czynne codziennie w godz. 10-19.



Ducha 66



  • Ducha 66 to połączenie kawiarni speciality z restauracją.
  •  Ducha 66
  •  Ducha 66
  •  Ducha 66
  •  Ducha 66
  •  Ducha 66
  •  Ducha 66
  •  Ducha 66
Pod tym adresem w centrum Gdańska zobacz na mapie Gdańska, w nowym budynku nieopodal Kaplicy Królewskiej funkcjonuje lokal będący połączeniem kawiarni speciality, koktajl baru oraz restauracji. To właśnie kawiarnią Ducha 66 miało być pierwotnie - nic więc dziwnego, że jednym z elementów wystroju jest neon w kształcie cząsteczki kofeiny. Tutejsi bariści znają się na swoim fachu i potrafią dobrać kawowy styl i ziarno do naszych upodobań smakowych. Serwowane jest nie tylko espresso czy cappuccino, ale również dripy, chemexy czy robione na miejscu cold brew. Są też mieszanki z alkoholami. Ceny kaw zaczynają się od 6,60 zł, najdroższą zamówimy za 24 zł.

Część restauracyjna znajduje się w podziemiach. Podstawa karty to tzw. talerzyki (w cenie 5, 10 i 15 zł), czyli niewielkie dania, które można dowolnie łączyć w zestawy śniadaniowe, lunchowe czy w postaci przystawek do dzielenia się z towarzyszami przy stole. Zamówimy np. polskie sery zagrodowe, pasty rybne, polskie wędliny, świeże warzywa czy marynaty. Talerzyki serwowane są przez cały dzień. Większy głód można zaspokoić zamawiając dania z "menu szefa" (w godz. 13-21). Wśród przystawek (24-29 zł) znajdziemy m.in. tatar z marynowanymi rydzami i truflową musztardą czy śledzia w sosie chrzanowym. Dania główne (32-69 zł) to m.in. filet z łososia z bobem; żeberka wieprzowe z sosem z ciemnego piwa; risotto z kurkami, boczniakami, portobello i serem emilgrana czy antrykot z kapustą pak choi i sosem demi glace.

Właściciele planują paringi jedzenia z kawą, mocniejszymi alkoholami czy też winem (w karcie m.in. wina polskie czy słoweńskie). Wystrój spodoba się miłośnikom eleganckiego minimalizmu - we wnętrzu dawna historia budynku w subtelny sposób została połączona z nowoczesnością. Czynne codziennie w godz. 7:30-22:30.

Nowe Lokale w Trójmieście



Chinkalnia



  • Chinkalnia to nowa gruzińska restauracja w centrum Gdańska
  •  Chinkalnia
  •  Chinkalnia
  •  Chinkalnia
  •  Chinkalnia
Wbrew nazwie, Chinkalnia nie jest barem serwującym wyłącznie gruzińskie pierogi chinkali. Lokal przy Tkackiej 7/8 zobacz na mapie Gdańska (parter kamienicy, gdzie przez lata działała redakcja "Gazety Wyborczej") to restauracja z kuchnią gruzińską pełną gębą. Spróbujemy tutaj tradycyjnych (albo jak kto woli: spotykanych w każdym lokalu tego typu) specjałów przygotowanych według przepisów przygotowanych przez gruzińskich kucharzy. Wśród dań głównych króluje chaczapuri (od 17 zł), czyli placek drożdżowy z różnym nadzieniem, np. serem imeretyńskim albo mięsem.

Zjemy też m.in. pikantny gulasz wołowy czaszuszuli (25,50 zł); duszoną wątróbkę w sosie śmietanowym (19 zł), zupę charczo (17 zł), lulę kebab (31,50 zł), bakłażana z pastą orzechową i granatem (17 zł) czy makrelę z grilla (29 zł). Nie zmienia to faktu, iż głównymi bohaterami karty i tak są chinkali (3,90 zł za sztukę), czyli pierogowe sakiewki z farszem i rosołkiem - serwowane tutaj w kilku wersjach: podstawowej, z ziołami i z serem. Dla początkujących w gruzińskich smakach przygotowano nawet obrazkową instrukcję, jak należy owe pierogi konsumować, a w menu umieszczono zdjęcia niektórych potraw. Czynne od niedzieli do czwartku w godz. 12-22, a w piątki i soboty w godz. 12-23.

Smaki zza wschodniej granicy w Trójmieście



Deska



  • Deska - nowa restauracja w centrum Sopotu
  •  Deska
  •  Deska
  •  Deska
  •  Deska
  •  Deska
Nowa restauracja przy placu Zdrojowym 1 zobacz na mapie Sopotu w Sopocie, obok klubu Unique. Deska stawia na międzynarodową kuchnię nowoczesną, która trafi w gusta przeróżnej klienteli. Karta nie jest długa i znajdziemy w niej raczej klasycznej pozycje. Na przystawkę (18-36 zł) zamówimy m.in. tatar, carpaccio z buraka czy krewetki w winie i czosnku. Dania mięsne (29-94 zł) to m.in. kurczak supreme z frytkami z batata; polędwica wieprzowa z ziemniaczanym gratin; burger z szarpaną wieprzowiną czy stek z grillowanymi warzywami. Jeśli mamy ochotę na rybę (35-38 zł), to zamówimy m.in. filet z dorsza w panco czy pieczonego karmazyna.

Ponadto w menu znalazło się kilka makaronów (od 29 zł), podpłomyki (od 18 zł), sałatki i desery. Nazwa Deska to wcale nie nawiązanie do sposobu serwowania potraw (na szczęście ostatnio lokal ograniczyły ten mało fortunny styl podawania jedzenia), a wystroju, w którym nie brakuje drewna. Czynne codziennie od godz. 12 do godz. 22 (w niedzielę do godz. 21).

Miejsca

Opinie (128) ponad 10 zablokowanych

  • (5)

    Na przymorzu kolo rynku tez jest gruzinskie jadlo, tyle ze ceny wyzsze niz w centrum gdanska

    • 15 2

    • (1)

      Tak, cieszyłam się że mi taki bar blisko domu otwierają, ale jak zobaczyłam ceny to się tylko zaśmiałam. Wolę podjechać do Zurny czy podejść na chinkali do Mandu.

      • 10 1

      • Nie ma co minusować, za porcję 5 chinkali życzą sobie 25 złotych...

        • 10 0

    • Zgadza się! (1)

      Ceny z d..., a porcje dla kota! W zhurnie na Czyżewskiego ceny trochę niższe, ale porcje dla ludzi (bynajmniej takie były m-c temu).

      • 4 0

      • bynajmniej to NIE przynajmniej...

        • 0 0

    • to prawda, nie wiem skąd wzięli ceny

      • 1 0

  • Drogo : /

    Tak o 20% za drogo, masakra. Ceny europejskie, płace ciągle wschodnie.

    • 30 2

  • (5)

    Dzis bylismy w Chinkalni. Nie jest to kuchnia dietetyczna :D, ale wszystkim smakowalo. Pierozki bardzo dobre, lekko pikantne. Potrawka z pieczonych ziemniakow z miesem i warzywami pyszna. Pieczarki z serem pycha. Dosc tlusto, ale smacznie. Na pewno wrocimy.

    • 7 11

    • Gruzin jest jeszcze na zaspie tam gdzie byla maax pi,za (2)

      • 0 0

      • (1)

        to nie Gruzin tylko laska co dwa razy w Gruzji była

        • 0 0

        • Laska to żona Gruzina, szefa kuchni, który gotuje tam z kuzynem.

          Jedzenie jest pyszne , porcje duże a ceny bardzo przystępne ! Polecam!

          • 1 0

    • co to za kuchnia gruzińska bez baraniny? nie kupuję tego

      • 0 0

    • A potem tłusta d i narzekanie, ze tłusty brzuch qisi

      • 1 0

  • Kawa za ile przepraszam? (14)

    Kawa najdrozsza za 24pln.....hehe,ludzie,kurde czy to jest normalne.Nigdzie indziej nie pilem drozszej kawy jak w Pl.Otworzmy oczy.No jak za jedna kawe mozna zaplacic 1/4 dniowki??Pogielo Was?

    • 49 6

    • a słyszałeś o kawie speciality..? i alternatywach..? chemexie na cztery osoby..? (11)

      nie słyszałeś. 24 zeta za dzbanek najwyższej jakości kawy dla 3-4 osób to nie tak drogo. Jakbyś ruszył tyłek z kanapy i wyszedł do kawiarni raz na jakiś czas to byś słyszał i nie pisał głupot. w wawie chemex potrafi być droższy a właśnie czytałem, że w wenecji para za dwie kawy zapłaciła 1000 euro.. to tak a propos cen Polski.
      Miłej niedzieli!

      • 4 20

      • Zapłacili 1000 euro ale kary

        za rozstawienie kuchenki turystycznej i gotowanie na zabytkowym moście.

        • 16 0

      • Maja jest jak nietoperz

        Niedowidzi, niedosłyszy, a się czepia.

        • 9 0

      • Pszczolka Maja (3)

        Nie,nie slyszalem o zadnym speciality Maju.Dla mnie kawa to zadne speciality,zaden luxus,zadne takie.Kawa to kawa,musi byc pyszna I tania.Na kazda kieszen.Dla kazdego.Kazdy ma prawo usiasc I zamowic kawe w kawiarni.Na krewetki czy steki nas nie stac ale na kawe musi byc stac kazdego.Wszedzie,czy to hotel,czy kawiarnia,czy McDonald's.Ale za 24pln czy nawet 12 czy 15 to jest zdarcie skory po rzeznicku.Wstan z kanapy,przejedz sie po swiecie,zaplac za kawe 1-3 euro,wroc I zaplac za nia 24pln w Pl.I ja wtedy zycze Ci milej niedzieli

        • 15 2

        • To otwórz własny lokal i podawaj tak tanio jak tylko chcesz (2)

          Śmieszy mnie to socjalistyczne podejście, że coś się należy. Nic się nie należy obiboku, do roboty!

          • 3 5

          • Ojoj

            Ale sie popisal tutaj nasz czytelnik.....nie pisalem ze sie nalezy.Poza tym nie pisalem o sobie.Pisalem o innych.Chcialbys/chcialabys aby bylo Ciebie stac na to co mnie.....obiboku?Ojoj,alez prosze zachowac odrobine klasy.

            • 2 2

          • Ojoj

            Poza tym jakbys mial/miala odrobinke oleju w glowie I podstawy matematyki szybko bys obliczyl/obliczyla ile kosztuje wyprodukowanie filizanki kawy I ze nie ma podstaw aby chciec za nia tyle pieniedzy.Ale pewnie,lepiej wziac tygodniowke I ja wydac na kawe,ciastko I 3 piwa na Starowce.....a potem do mamy na obiadek bo przeciez za prad przyszlo!

            • 5 1

      • Uwielbiam kawę (3)

        Nie wyobrażam podawania kawy w dzbankach, kankach z chochlą ...często bywam w Andaluzji, w centrum Kadyksu, Sewili i in. nie trafiłem na droższą kawę niż 1,5 euro.

        • 12 1

        • O wlasnie (1)

          Wlasnie o tym chcialem napisac.Nie o tym co mysla niektorzy piszac"cebule,nie narzekajcie"albo takie bzdety.Podroze ksztalca.Warto zobaczyc jak jest I wymagac potem u siebie.Chcialem napisac ze kazdego powinno byc na kawe stac,na taki codzienny pobyt w kawiarni,na ta odrobinke normalnosci.Mowia ze zeby byc szczesliwym to trzeba umiec cieszyc sie z malych rzeczy.Zgadzam sie.Ale jak sie cieszyc skoro na kawe nas nie stac.I nie pisze tu o sobie.Piszac to mysle o naszych rodzicach I dziadkach,o naszych emerytach ktorym tak mala rzecz jak kawa w kawiarni na ich ukochanej Starowce nalezy sie jak psu buda.Mam dosc ogladania w ogrodkach wylacznie Norwegow I Niemcow etc etc a naszych emerytow czy dziadkow na lawkach karmiacych ryzem golebie.Tyle!

          • 16 0

          • Zgadza się. Ale ani niemcy, ani włosi

            ani hiszpanie ani portugalczycy nie piją tej swojej codziennej kawy w jakości speciality. to niemożliwe nigdzie w Europie w cenie 2euro. amen. Za ekonomiczną sytuację emerytów w polsce niestety odpowiadają rządy, niemal wszystkie, ostatnich 30tu lat poczynając od pana balcerowicza i jego "chłodzenia gospodarki" na potrzeby Zachodnich firm... smutne :((( ale prawda.

            • 1 2

        • Dobrze prawisz. Ja uwielbiam kawę w Portugalii i Hiszpanii i nigdzie nie zapłaciłam więcej niż 2 euro.

          • 10 0

      • Ale chemex to g*wno

        • 3 1

    • 100 zł dniówki? Ktoś jeszcze za tyle pracuje? Na Kaszubach płacą 250 zł dziennie za np. wywóz gnoju od kóz, ale nie ma chętnych. To co się robi za stówkę?
      Za 15 zł za godzinę zatrudnię od ręki niewykwalifikowanych do prostych prac ogrodowych. Kto chętny? Proszę o adres email to się umówimy.

      • 2 7

    • Dokladnie

      W Polsce z kawy robi się jakiś towar ekskluzywny . Nawet w budkach z kawą na wynos potrafi kosztować po 10 zł . Trochę jezdze po świecie i kawa na mieście to jest taki napój po który kazdy kupuje w drodze do pracy , pod budka ciągle jest ruch bo kosztuje grosze !

      • 4 0

  • "w zrewitalizowanych wnętrzach Kaplicy Królewskiej funkcjonuje lokal będący połączeniem kawiarni speciality, koktajl baru oraz r

    Serio? Ktoś to czyta przed opublikowaniem?

    • 23 2

  • Cebule

    przestancie , kurna narzekac.

    • 6 13

  • w Polsce nie jada się owoców morza.. (9)

    nawet importowanych z giełdy w Berlinie, do której i tak musiały dotrzeć przynajmniej z Tajlandii, co daje +15h samego transportu do Gdańska przy byciu wyrozumiałym..za takie żarcie nie warto płacić takiego hajsu. lepiej odłożyć kasę, pojechać choćby do Bangkoku i nażreć się świeżego aż się człowiekowi odechce na kolejny rok.

    poza tym, jedna czy dwie podróże do Ameryki nie zrobią z Ciebie kucharza ponad domowego pichcika, co może przełamać jakąś potrawą codzienną rutynę schabowych. no ale dzisiaj ludzie mają przekonanie, że są najlepsi we wszystkim, chcą zmieniać swoje życie, uciekać z korpo, pisać bloga i otwierać knajpy, bo komuś kiedyś smakowała ich jajecznica, a będąc na budżetowej wycieczce w Belize czy Brazylii, spróbowali street foodu i poczuli gruby hajs...

    zwiedziłem pół świata i nie widziałem nigdzie knajpy z polskim żarciem prowadzonej przez azjatów, czy latynosów, czy polinezyjczyków...ciekawe dlaczego?

    • 48 5

    • Przede wszystkim dlatego, że polska kuchnia (oprócz pierogów) (5)

      nie ma niczego ciekawego do zaoferowania. Dlatego nikt się nią nie interesuje. Również zwiedziłem kawał świata i widziałem jak choćby przytoczeni przez Ciebie Azjaci prowadzili restauracje włoskie, hiszpańskie, burgerownie, czy kebabownie. Bo to się sprzedaje.

      • 6 10

      • ma do zaoferowania, tylko wymaga to pracy (2)

        nośne są kuchnie smaczne i proste przygotowaniu: "skladaki" (kebab, burger, pizza), "ekspresy" (dania z woka, sushi), "jednogarnkowce" (50l kocioł tajskiego curry, zachowuje swiezosc 2-3 dni).

        polska kuchnia to nie tylko pierogi. to faszerowane prosie, faszerowany szczupak, dzik z rusztu, galantyny naturalne, ciasta drozdzowe, nalewki, masło rakowe itp. to wszystko robi si dlugo, powoli i malo kto umie dobrze. dlatego nikt tego nie robi w pl, bo jak upieczesz dzika to musosz go jeszcze sprzedac, bo ci sie zepsuje. a restauratorzy czasem nie widzą klienta przez pol dnia i dlatego kroluja potrawy robione albo "na zapas", albo na miejscu w 5 min.

        • 14 1

        • Ależ to się sprzedaje, tylko za 200 zł danie, a cebulaki nawet nie wiedzą o istnieniu restauracji z wyższej półki.

          • 1 5

        • Ale wykwintna kuchnia polska się nie sprzeda.

          Na polskiej kuchni zarobić można tylko w formie barów mlecznych, tam jest zawsze obłożenie.

          • 4 1

      • Pierogi nie są polską potrawą! (1)

        • 3 4

        • chodzi o to, że...

          tak, jak wskazane w komentarzu powyżej, nasza kuchnia choć okazała należy do specyficznych, mocno regionalnych i ciężko ją dobrze przyrządzać, zwłaszcza komuś, kto tych smaków nie zna z dzieciństwa czy codzienności.

          to samo z owocami morza i nie chodzi o krewetki w sosie koktailowym, ale o wszelkie potrawy, na które choćby właśnie silą się "nowi restauratorzy" czy inni "autorscy kucharze". jasne, żadna filozofia dowalić czosunio do krewety na patelni, ale żeby od razu otwierać knajpę i jechać na tym patencie oferując spocony seafood za miliony monet..proszę..dziś ludzie mają trochę większe rozeznanie w temacie ale spoko..nikomu źle nie życzę. jak już to sprowadzić kilku filipino czy tajo-majo zamiast ukraińskiej braci i wtedy robić choć umiarkowanie autentyczną kuchnię.

          • 4 0

    • (1)

      Ponieważ polska kuchnia nie ma nic ciekawego do zaoferowania?

      • 2 7

      • Chyba twoja...

        • 1 1

    • tych innych polactwo narodowe zatluklo palami

      • 0 1

  • Wystrój surferski (4)

    Aha.

    • 14 0

    • ale co Ci nie pasuje, jezus nie wisi nad drzwiami czy o co lotto

      • 2 8

    • A czy moge (2)

      Do tej knajpy wejść w laczkach Kubota ? Czy one są surferskie ? A gdzie mogę zostawić swoją deskę ? Przed lokalem czy w środku są specjalne surferskie stojaki ?

      • 7 0

      • Ha ha (1)

        Musisz mieć opaleniznę jak surfer i blond włosy do ramion

        • 2 0

        • Wchodzić można wyłącznie na gołej klacie i z obowiązkowym sześciopakiem na brzuchu.

          W przeciwnym wypadku won.

          • 2 0

  • Ciekawe co będzie w tych miejscach za rok?

    • 17 0

  • Bywalec (2)

    Zurna - wcześniej bardzo (!!!) tak. Po zmianach (kucharze !!!) - absolutnie (!!!) NIE. Szkoda...

    • 6 0

    • no, dostałem taki twardy szaszłyk z barana, że męczyłem się z tą gumą ponad godzinę, maskara a było tak fajnie :(

      • 3 0

    • A więc jednak.

      Czyli to nie było tylko moje wrażenie, że kucharzy zmieniono na dużo gorszych. Potrawy straciły zupełnie gruziński smak.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane