• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe lokale: szybko czy rodzinnie?

Łukasz Stafiej
26 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
W restauracji Tom's Diner zjemy klasyczną amerykańską kuchnię. W restauracji Tom's Diner zjemy klasyczną amerykańską kuchnię.

Kolejne restauracje pojawiły się na mapie Gdańska i Gdyni. Tym razem odwiedziliśmy bar serwujący jedzenie na wagę i nową włoską restaurację we Wrzeszczu, burgerownię na Grabówku i rodzinną restaurację amerykańską w gdyńskim Śródmieściu.



I 100 gram...
W barze I 100 gram... powinno podobać się bywalcom restauracji w popularnym sklepie meblowym na Matarni. Tutaj zasada zamawiania posiłku jest bardzo podobna. Obowiązuje samoobsługa: klient bierze tacę, sztućce i talerz, a następnie - idąc wzdłuż lady - nakłada sobie jedzenie. Do wyboru jest kilkanaście dań i dodatków. Można nakładać do woli, warto jednak pamiętać, że na koniec kasjerka waży talerze, a za każde 100 g jedzenia zapłacimy 2,59 zł. Codziennie w ofercie jest kilkanaście dań. Zaczynamy od dodatków - do wyboru: ziemniaki, ryż, makaron, kasza. Następny krok to mięsa, np. kotlet z ananasem, mielony, schabowy, karkówka lub pierś z kurczaka. Są też pierogi, gołąbki i naleśniki (także na słodko). Na koniec wybieramy spośród kilkunastu rodzajów sałatek. Dodatkowo zapłacimy za miskę zupy (3 zł) i kompot (1 zł) lub napój (3 zł). Większość obecnej oferty, to obecnie tzw. polska kuchnia w wydaniu domowym. W przyszłości mają być jednak organizowane dni tematyczne, np. kuchni włoskiej. Jak zapewniają właściciele, dania przygotowywane są przez cały dzień i na bieżąco dokładane do podgrzewaczy. I 100 gram znajduje się we Wrzeszczu przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej i ul. Miszewskiego zobacz na mapie Gdańska (w miejscu dawnego Biowaya). Wystrój jest bardzo prosty i skierowany do klientów, dla których priorytetem jest przede wszystkim szybka obsługa. Lokal czynny jest w tygodniu w godz. 11-19 (sobota do 17, w niedzielę nieczynne).

  • W I sto gram obowiązuje samoobsługa.



Trattoria del Nettuno
W dużych kompleksach biurowych powstaje coraz więcej restauracji. Coraz częściej odwiedzają je również nie tylko pracownicy, ale również przypadkowi goście szukający nowych doznań kulinarnych. Na jednych i drugich stawia Trattoria del Nettuno mieszcząca się na pierwszym piętrze centrum biurowego Neptun przy al. Grunwaldzkiej 103A zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu. To połączenie korporacyjnej stołówki i restauracji włoskiej. Pierwszą funkcję lokal pełni przede wszystkim rano i w porze lunchu. Od poniedziałku do piątku godz. 7:30 (w weekendy od godz. 9) można tutaj kupić kanapki (7 zł), zamówić jajecznicę (6,5 zł) lub frittatę (8 zł). W godzinach lunchowych uruchamiany jest bar szybkiej obsługi, który serwuje codziennie kilka innych zestawów obiadowych w stylu kuchni włoskiej (15 zł), np. kopytka z ragu z sarny, wieprzowinę w sosie z czerwonego wina czy łososia w pomarańczach. Po godz. 16 Trattoria del Nettuno zamienia się we włoską restaurację z krótką kartą zmienianą przez szefa kuchni kilka razy w tygodniu. Ostatnio można było spróbować m.in. carpaccio z ośmiornicy (23 zł), penne ze wściekłym sosem pomidorowym (18 zł) czy pizzy z boczkiem i grzybami leśnymi (26 zł). W restauracji zjemy również pizze i makarony. Trattoria del Nettuno czynna jest do godz. 21.

  • Trattoria del Nettuno znajduje się na pierwszym piętrze biurowca Neptun.



Tom's Diner
Na rodzinny obiad w stylu amerykańskim można wybrać się do Tom's Diner przy ul. Świętojańskiej 47 zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. Właściciel zadbał o to, żeby dobrze czuły się tutaj rodziny z dziećmi i przygotował spory i monitorowany kącik dla najmłodszych. Oczywiście, nie jest to wyłącznie lokal dla rodziców. To również idealne miejsce na wypad ze znajomymi czy wieczornego drinka. W karcie znajdziemy klasykę amerykańskiej kuchni, m.in. skrzydełka louisiana (16 zł), zupę cebulową (12 zł), łososia w sosie z bourbona (35 zł) czy wreszcie burgery (22-24 zł) oraz steki i żeberka (29-85 zł). Lokal jest urządzony w surowym stylu, stylizowanym na loft. Uwagę przyciągają amerykańskie szyldy reklamowe i tablice rejestracyjne wiszące na ścianach oraz - największa ozdoba - harley stojący w witrynie. Tom's Diner czynny jest codziennie od godz. 12 do ostatniego klienta.

  • Ozdobą Tom's Diner jest harley ustawiony w witrynie restauracji.
  • W restauracji Tom's Diner zjemy klasyczną amerykańską kuchnię.



Big Burger
Mieszkańców Grabówka powinna ucieszyć wiadomość o otwarciu Big Burgera w ich dzielnicy. To niewielki bar zlokalizowany w miejscu dawnego bistro w ciągu pawilonów handlowo-usługowych przy ul. Morskiej 95 zobacz na mapie Gdyni. Jak nazwa wskazuje, serwowane są tutaj przede wszystkim kanapki z kotletem wołowym. Właściciele zapewniają jednak, że są ona przygotowywane z bardzo dobrych jakościowo produktów: bułka pieczona jest przez lokalną piekarnię, a mięso pochodzi z niewielkiego gospodarstwa na Kaszubach. W Big Burgerze zjemy osiem rodzajów burgera. Jest wersja klasyczna, z serem, włoska z mozzarellą, suszonymi pomidorami i pesto czy z kotletem z kurczaka lub z sera halloumi. Co kilka tygodni w karcie ma się pojawiać również burger miesiąca przygotowywany z sezonowych składników - obecnie jest to kompozycja z oscypkiem i grillowaną śliwką. Wszystkie burgery podawane są w wersji małej (120 g w cenie od 9 do 16 zł) oraz dużej (250 g w cenie od 15 do 22 zł). W niewielkim lokalu zjemy również grillowane kanapki (5-7 zł) oraz frytki (5 zł). Od poniedziałku do soboty Big Burger czynny jest w w godz. 10-20, w niedziele: 12-20.

  • Big Burger to nowy lokal na Grabówki. Zjemy tutaj przede wszystkim bułki z kotletem wołowym w kilku kompozycjach smakowych.

Miejsca

Opinie (153) 8 zablokowanych

  • No i dobrze. (3)

    Człowiek musi jeść, a domu nie zawsze ma czas i chęci na przygotowanie.
    Niech im się wiedzie jak najlepiej.

    • 47 11

    • raczej co raz mnie lemingów potrafi gotować - łajzy będziecie jeść to tanie odmrażane badziewie (1)

      • 2 3

      • A kto to jest leming ? Proszę o wyjaśnienie .

        • 0 0

    • Tylko domowe jedzenie!

      • 11 6

  • (3)

    A co ze starymi nowymi lokalami?

    • 13 1

    • (2)

      Dlaczego jeszcze nikt nie oburzyl sie, ze nazwy lokali nie sa polskie?
      czyzby prawdziwi wolacy jeszcze nie wrocili z sumy?

      • 10 7

      • Dlaczego nazwy lokali nie sa polskie??? (1)

        ale to nic, nie ma jak nazwa Unique Club & Lounge BUAHAHAHAHAHHA
        Fajnie, ze jest wloska kuchnia i burgery! tego brakowalo w trojmiescie!

        • 14 3

        • cristel zadrozna jest tam włascicielką ;)

          • 0 0

  • Fajną czarnulkę z warkoczami z bigburgera (7)

    serdecznie pozdrawiam.

    • 49 39

    • dziki (1)

      Za pozdrowienia, dla sportowania Polka :>

      • 0 0

      • dziki?

        • 0 0

    • Jak to dobrze, że nie każdemu podoba się to samo

      jak to powiedział pewien Szkot - bo inaczej zabrakło by owsianki.

      • 44 0

    • Fajnych lasek to ty chyba nie widziałeś.... (2)

      Nic specjalnego ta czarna.

      • 31 31

      • pokaz nam zdjecie swojej (ale nie reki). bedziemy wtedy oceniali.

        • 26 16

      • Nieee,nooo

        Pieściłbym i tak.

        • 19 13

    • Wygląda na Ukrainkę.

      • 14 18

  • NAJLEPSZE BURGERY MAJĄ W JOHN'S PIZZA

    Od jakiegoś czasu odwiedzam trójmiejskie Burgerownie i muszę przyznać, że większość jest bez smaku, wielkość burgera też pozostawia wiele do życzenia, nie wspominając o cenach. Ku mojemu zdziwieniu pewnego razu udając się na Ergo Arenę przypadkowo napotkałem na Gdańskiej Żabiance Amerykańską Pizzerię w której nie dość, że mają pizzę 60cm to i w swojej ofercie posiadają burgery, ceny na pierwszy rzut oka nie male, ale po zamówieniu i otrzymaniu którego kolwiek z ich burgerów cena wydaje się jak najbardziej adekwatna do gabarytów i super smaku. Pierwszy lokal w Trójmieście gdzie zjadłem BURGERA, który naprawdę ma smak !!!

    • 0 0

  • Mam dwa nowe miejsca (3)

    gdzie mi smakowało ostatnio, może komuś się przyda ;)
    Lubię zjeść kebaba, najlepiej u tureckich specjalistów, ale ostatnio byłem tak głodny i trafiłem do baru przy rondzie w Chwaszczynie (10 metrów od ronda w stronę Gdańska), kupiłem tam rollo i było bardzo dobre.
    Drugie miejsce to od tego samego ronda z 500 metrów ale w stronę Wejherowa/ Szemuda. Stacja Moya, a na stacji Bar Haase, mega jedzenie domowe, porcje ogromne na wielkich talerzach.
    Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę.

    • 12 3

    • dla ścisłości, bo tam są dwa bary... (2)

      To ten bar z dobrym rollo jest po lewej stronie jadąc w stronę Gdańska. Taka mini pizzeria i kebab, w środku dużo gadżetów z FC Barceloną, zdjęcia itp. ;)

      • 4 2

      • masz jakis udzial w tych barach w Chwaszczynie? (1)

        bo mi na to wyglada

        • 1 3

        • nie, nie mam! poleciłem, bo mi smakowało, a ciężko w tej okolicy o kanjpę.

          ...zawzięty, zawistny, mały człowieczku zakompleksiony... byle tylko inni nie mieli lepiej niż ty nieudaczniku, co nie?!

          • 2 0

  • Pączki na Swiętojanskiej (1)

    Od niedawna zauważyłam Cukiernie Pawłowicz na ul. Swietojanskiej 65.
    Sprzedają tam świeżo pieczone pączki i drożdżówki, niebo w gębie;)

    • 0 1

    • Pawłowicz...

      Niezbyt dobrze mi się to kojarzy...

      • 1 0

  • powinno być 100 gramów!!!!!! (6)

    100 gram nie jest poprawnym stwierdzeniem w j, polskim nikt nie mówi przecież 100 kilogram

    • 43 1

    • (3)

      "Polacy" mówią 100 kilo, w dwutysięcznym czternastym, okres czasu itp.

      • 13 1

      • (1)

        Mówimy dwa tysiące czternastym, a nie dwutysiecznym czternastym i upływ czasu nie ma tu nic do rzeczy.

        • 3 4

        • Jezu, co za tłuk...

          Gościu, może mu to narysuj...

          • 0 0

      • 100 kilogramów a nie 100 kilogram, dlatego też 100 gramów a nie 100 gram

        • 2 5

    • 100 gramów (1)

      Bardzo dziękujemy za uwagę odnośnie prawidłowego zapisu 100 gramów.

      Nazwa naszego baru brzmi "I-100 gram ...." pisana odpowiednią czcionką i jest pewną wariacją związaną jednocześnie z jedzeniem na wagę i innymi portalami internetowymi

      • 0 1

      • Co nie zmienia faktu że jest zapisana błędnie, jak szanować lokal, którego właściciel nie szanuje ojczystego języka. Hejt ode mnie.

        • 2 4

  • Za mało restauracji (40)

    dla vegan. Coraz więcej ludzi przechodzi na tę dietę.

    • 49 105

    • człowiek potrzebuje mięsa do życia (11)

      co to za głupia moda zeby nie jesc mięsa.

      • 25 25

      • Weganizm to nie moda. (8)

        To wybór etyczny i zdrowotny.

        • 14 16

        • Kto nie rozumie etycznych argumentów przemawiających za weganizmem? (7)

          Kto popiera bezsensowne zabijanie zwierząt?

          • 8 13

          • Jakie bezsensowne!? (6)

            Zabijamy po to aby zjeść i to wszystko. Dalsza dyskusja nie ma sensu.

            • 14 11

            • Po co jeść zwierzęta w takim razie? (5)

              Co przemawia za tym, żebyśmy je jedli, skoro takie same składniki odżywcze są w roślinach?

              • 10 12

              • Zjadłem dziś porcję trawy, którą normalnie jedzą krowy.

                Zachuja nie smakowała jak stek...

                • 4 0

              • No nieee (3)

                takie same wartości odżywcze w roślinach jak i mięsie? Proszę się troszkę dokształcić. Człowiek należy do gatunku drapieżników. Ludzie spożywający tylko pokarm roślinny mają niedobór białka co jest bardzo niebezpieczne dla człowieka. Jeśli weganinem jest osoba w pierwszym pokoleniu to dla tej osoby istnieje nikłe zagrożenie zdrowia. Jednakże już dzieci są bardziej narażone na kłopoty ze zdrowiem. Przykładem może tu być obserwacja deformacji kości, kłopoty z układem trawiennym oraz zanik niektórych mięśni wśród "wielopokoleniowych" wegan w Indiach. Można tu przywołać dietę psa. Psy jedzą trawę(oczywiście wybierają tylko te źdźbła których potrzebują) jednakże nieustanne karmienie tych zwierząt tylko roślinami może być dla nich zabójcze.

                • 9 8

              • Bzdury i mity. (2)

                Jakie niedobory białka? Człowiek potrzebuje z pożywienia 8 aminokwasów egzogennych. Wszystkie są w roślinach. Nie trzeba w jednej "sztuce" pożywienia, żeby był w nirj komplet aminokwasów. Równie dobrze można łączyć to 8 aminokwasów z różnych, roślinnych pokarmów.

                Mógłbyś się bardziej chociaż postarać z tymi swoimi badaniami naukowymi. Weganie, owszem, są narażeni na niektóre niedobory, ale akurat niedobór białka to bzdura. Weganie muszę zwiększać większą uwagę przede wszystkim na wit. B12 i wapń.

                • 10 6

              • kłamiesz. ubzurałas sobie coś i teraz na siłe próbujesz tym zainteresować innych (1)

                • 6 5

              • Jakie kłamstwo, to wiedza medyczna.

                Fakty trudno sobie ubzdurać, wiesz? Zresztą, jak widać, nie podchodzę bezkrytycznie do weganizmu.

                • 1 6

      • Jeśli twierdzisz, że niejedzenie mięsa to tylko moda (1)

        to kompletnie nie rozumiesz tematu.

        • 13 13

        • A co? Nawiedzenie i religia?

          • 9 6

    • Rośnie liczba głupich (14)

      więc automatycznie rośnie liczba vegan.

      • 51 29

      • Dlaczego weganie są głupi? (13)

        • 14 16

        • Są głupi, (11)

          bo wymyślają bzdury na temat odżywiania się i negują niezaprzeczalne fakty nt. tego co jest niezbędne dla organizmu człowieka, by cieszyć się zdrowiem... i co najgorsze... te vegańskie mutanty wciągają dzieci w swoją, ostatecznie tragiczną w skutkach, zje**ną nowomodę.

          • 42 23

          • Co jest bzdurą w diecie wegańskiej? (10)

            Czekam na argumenty.

            • 14 15

            • Diety wegańskiej nawet nie określa się jako bzdury (5)

              tylko określa się jako chorobę psychiczną bladych wymoczków ze śmierdzącym oddechem, bo im gniją narządy wewnętrzne, gdyż z powodu nie jedzenia mięsa nie są dostarczane podstawowe i zarazem najważniejsze składniki do organizmu, a co za tym idzie, narządy nie pracują właściwie. Idż do pierwszego lepszego lekarza i spytaj co się dzieje, gdy człowiek nie je mięsa, a potem idź do psychiatry leczyć swoją chorobę psychiczną anorekto-bulimiko-weganie.

              • 19 23

              • (4)

                Poproszę o link do badań potwierdzających, że weganom gniją narządy wewnętrzne.
                Jakie składniki ma mięso, których nie ma w roślinach?

                • 20 13

              • Białko zwierzęce. (2)

                Poza tym nie po to natura dała nam kły żeby liście wcinać.

                • 8 17

              • Na co człowiekowi białko z mięsa, skoro jest też w roślinach? (1)

                Uzębienie nie jest wyznacznikiem tego, co powinniśmy jeść. Panda żre bambus, a ma kły.

                • 16 11

              • Przez długi czas byłam weganką i dieta ta niemal mnie zabiła. Okazało się, że nie dostarczałam swemu ciału wszystkich potrzebnych substancji odżywczych, wyznała w sierpniu 2010 w jednym z wywiadów Angelina Jolie. Dzisiaj aktorka mówi, że sekret jej zdrowia i urody leży w czerwonym mięsie, które bardzo lubi i zjada w dużych ilościach.

                Niestety, w przeciwieństwie do Jolie, zbyt wielu wegan nigdy nie zdąży zmądrzeć, zanim wyrządzi sobie nieodwracalną krzywdę. Wyznanie popularnej aktorki jest o tyle istotne, że pojawiło się w popularnych mediach i mogło dać do myślenia wielu osobom, które uległy antytłuszczowej, antycholesterolowej, a tym samym antymięsnej propagandzie wszechobecnej w mediach popularnych od ponad 40 lat. Najgorsze jest to, że żywienie bezmięsne (w tym dieta wegańska), przedstawiane jest często przez różnych ekspertów jako zdrowe z naukowo-medycznego punktu widzenia. Nic bardziej mylnego.

                Weganizm upowszechnił się w skutek zbiegu wielu okoliczności polityczno-gospodarczych oraz rewolucji kulturalnej końca lat 60-tych XX w. Jest w całości ideologiczno-politycznym manifestem przeciw supremacji człowieka na Ziemi i tym samym przeciw wykorzystywaniu przez człowieka zwierząt jako źródła pożywienia. Weganie zazwyczaj odwołują się do argumentów moralnych. Przykładem wegańskiej propagandy, wykorzystującej szantaż moralny, jest zdjęcie otwierające ten wpis.

                Jednak bez argumentów ideologicznych wegańskiego modelu żywienia nie da się obronić za pomocą ustaleń naukowych, bo niektórych kluczowych dla zdrowia składników odżywczych w pokarmach roślinnych po prostu nie ma. Brak jest, na przykład, witaminy A , D i B12. Betakaroten, który często przywołują weganie jako roślinne źródło witaminy A, może być tylko w znikomym procencie zamieniany przez organizm ludzki w prawdziwą witaminę A. Dodatkowo dla zachowania zdrowia w okresie zimowym niezbędne jest pozyskiwanie witaminy D z pokarmów zwierzęcych . Bez tego organizm staje się bardziej podatny na infekcje zimowe, w tym na grypę, która występuje właśnie przy niedoborach witaminy D.

                Co ciekawe, nawet najbardziej fanatyczni zwolennicy weganizmu przyznają, że podczas stosowania tej diety należy przyjmować witaminę B12 w formie suplementów, żeby zapobiec poważnym jej niedoborom. Warto się zastanowić, jak to jest możliwe, że jakiś model żywieniowy jest jednocześnie zdrowy i powoduje niedobory witamin? Niewygodną dla propagatorów weganizmu analizę tego zjawiska od strony naukowo-medycznej oraz polityczno-ideologicznej znaleźć można w książce The Vegetarian Myth autorstwa znanej w USA lewicowej aktywistki Lierre Keith, która przez ponad 20 lat stosowała weganizm z powodów moralnych, doprowadzając w rezultacie swoje zdrowie do ruiny. Zainteresowanym czytelnikom polecamy recenzję książki Keith napisaną przez Michaela Eadesa.

                Weganizm to zjawisko nowe i sztuczne. Żadna izolowana populacja w historii nigdy nie stosowała w warunkach naturalnych diety wegańskiej. Nie byłoby to możliwe, ponieważ populacja taka wymarłaby w przeciągu dwóch pokoleń w skutek niedoborów składników odżywczych, zmniejszonej odporności na infekcje i niepłodności.

                Weston A. Price, który w latach 20-tych i 30-tych XX w. badał autochtoniczne społeczności na całym niemal świecie, wykazał, że kultury wegetariańskie miały zawsze gorsze zdrowie w porównaniu do populacji , które spożywały mięso i owoce morza. Przejawiało się to, na przykład, w gorszym stanie uzębienia i zwiększonej zachorowalności na tzw. choroby degeneracyjne.

                Na koniec warto przypomnieć, że weganizm upowszechnił się na fali rosnącej w latach 70-tych dominacji w środowisku naukowo-medycznym zwolenników hipotezy tłuszczowo-cholesterolowej. Jak pokazał to Gary Taubes w książce Good Calories, Bad Calories, bez żadnych dowodów naukowych, ale przy wsparciu polityków z amerykańskiej Komisji Senackej senatora McGoverna i biznesu, grupa ta skutecznie zdemonizowała w oczach opinii publicznej żywność zwierzęcą, przyczyniając się do upowszechnienia w diecie szkodliwych dla człowieka roślinnych tłuszczów wielonienasyconych oraz wysokowęglowodanowej żywności przetworzonej. Dzisiaj efekty tego upowszechnienia widać gołym okiem: epidemia otyłości i chorób cywilizacyjnych.

                Warto pamiętać, że weganizm jest radykalnym przejawem powszechnego dziś zjawiska pseudonauki w panujących teoriach naukowo-żywieniowych, które są głównie produktem polityki i ideologii i tylko w niewielkim stopniu nawiązują do wyników rzetelnych badań naukowych.

                Mateusz Rolik

                • 5 4

              • jestes beznadziejny/a

                • 6 8

            • Wszystko.
              Łącznie z narzucaniem się.

              Żeby mogli jeść awokado trzeba je przywieźć z drugiego końca świata trując powietrze. Ale nie. Oni bredzą dalej o jakiś dziwnych rzeczach z kosmosu.

              • 8 2

            • większość z nich ma prędzej czy później raka trzustki (2)

              • 18 16

              • a niedobór B12, od którego degeneruje się OUN, to już bezapelacyjnie. (1)

                Ergo weganie głupieją, bo siada im mózg ;-P

                • 11 14

              • Niedobór witaminy B12 to nie wina nie jedzenia mięsa,

                Tylko tego, jak bardzo zmienił się świat, w którym żyjemy. B12 jest produkowana przez bakterie. Kiedyś wystarczyło, że człowiek pił nieuzdatnianą wodę prostą z rzeki i jadł niedomyte rośliny. Niestety dziś tak nie robimy + gleba jest wyjałowiona i posiada dużo mniej kobaltu (B12 powstaje własnie z tego pierwiastka).

                • 11 8

        • Bo nie zachowują się jak większość.

          • 16 14

    • I znów mniejszość chce zdominować większość. (8)

      Typowe dla obecnych czasów. I jeszcza krzyczą, że są dyskryminowani,
      a normalne zachowania reszty patologią.

      • 37 11

      • Bo zabijanie zwierząt na mięso, kiedy nie jest to potrzebne do przeżycia (6)

        JEST patologią.

        • 19 42

        • Same jełopy - wegano-cyklisto-biegolemingi. Ech (5)

          A w weekend nachleje się i naćpa jak bąk. Taki zdrowy "styl życia" ;-/

          • 27 16

          • Dla twojej wiadomości: (4)

            1. Jestem całkowitą abstynentką.
            2. Nigdy nie ćpałam ani nie paliłam.
            3. Jestem weganką.
            4. Nie mam roweru.
            5. Biegam nieregularnie.

            Nie wszyscy pasują do twojego szablonu. Szok, no nie?

            • 23 26

            • super, że jestes

              Tylko taki wasz problem, że mamy was i waszą propagandę gdzieś. A wy ciągle chrzanicie o tym samym...gorzej jak Jehowi. Co się dziwić, że weganie wzbudzają niechęć swoim maniakalnym zachowaniem? Ja wam nie mówię co jeść. Wy steż ię odpier..cie ode mnie i mojego talerza. To jest wasz wybór.

              • 7 2

            • To sobie zbadaj poziom witaminy B12. Dobrze radzę. Bez złośliwości. (1)

              • 8 6

              • Wszystko wporzo, biorę suplement.

                Ty też powinieneś. Dobrze radzę. Bez złośliwości.

                Zwierzęta hodowlane karmi się syntentyczną B12. :) Poczytaj trochę o paszach. Mimo to nie ma w tym mięsie powalających dawek tej witaminy. W Stanach Zjednoczonych suplementację B12 zaleca się wszystkim, również wszystkożercom.

                • 11 8

            • ale ty jestes beznadziejna - i pewnie jestes sama bo z tego co napisałaś o sobie

              to NIKT nie chciałby by być z tobą

              • 20 18

      • Dla niektórych przedstawicieli większości samo przypomnienie im, że jakaś mniejszość istnieje to "mniejszość usiłująca zdominować większość" i "-terror".
        Smutne.

        • 11 12

    • Kartofli możesz się prywatnie nawp***dalać...

      Nie trzeba restauracji

      • 3 2

    • mięsozercy uczepili się witaminy b12

      ciekawe ile Wy macie niedoborów witamin bo buraczki do kotleta to trochę mało jak na dzienne zapotrzebowanie na warzywa/owoce.

      • 19 12

    • Weganizm to choroba psychiczna,

      zaburzenie odżywiania na tle psychicznym, podobne do anoreksji, bulimii, koprofagii itp.

      • 23 16

    • vegan burger

      knajpa vegańska jest we wrzeszczu na Jesionowej

      • 16 13

  • Czemu te burgery sa takie drogie? (11)

    W McDonalds za kanapkę z 2 kotletami płacę 8zł, czemu w tych hipsterskich barach chcą aż 20?

    • 32 50

    • Bo są po prostu lepsze? (7)

      Kup burgera w Baranola Burger w Gdyni (dowolnego) i podejdź do najbliższego McDonalda, kup BigMac'a i porównaj je. Będziesz miał porównanie.
      BigMC - nie najesz się, jest mniejszy, ma mniej mięsa i dodatków (hipsterskim bugerem można, mięsa jest zazwyczaj 180-200g, duża buła i więcej dodatków)
      BigMC - chemiczna bułka (w większosci hipsterskich jest co najmniej zjadliwa, w Baranoli jest wysmienita zarówno pszenna jak i żytnia)

      BigMC da się zjeść, ale jeśli spróbujesz na prawdę dobrego burgera, którego nie wiem dlaczego nazywasz hipsterskim, będziesz wiedział jak może smakować na prawdę dobry burger.
      Nie każda nowa buda/burgerownia ma smaczne kanapki. Na fali popularności foodtruck'ów powstają też miejsca, do których niekoniecznie jestem przekonany. Jednak jest kilka miejsc, które odwiedzam bardzo chętnie, a cena 15-20zł nie jest na prawdę wygórowana jak za takie "danie".

      • 31 9

      • ok, to nie zmienia faktu, że powinny kosztować 12-13 zł (6)

        • 22 11

        • W Polsce koszty pracy są bardzo wysokie. (5)

          Jeśli jesteś uczciwym pracodawcą,twój wysokiej jakości produkt siłą rzeczy nie może być tani.A propos Baranoli-zgadzam się z przedmówcą, ekstraliga nie ma w 3mieście lepszego burgera.

          • 16 5

          • Wysokie koszty pracy?

            Co ty pitolisz, średnia (3800zł, czyli średnia propagandowa) pensja brutto (z ZUS to będzie 4300zł) to zaledwie 6,5 euro za godzinę. Brutto! Nie rozumiem, jakim trzeba być dziadem-przedsiębiorcą, aby takie grosze, uważać za "wysokie koszty pracy".

            • 2 0

          • chlopie bylem w Baranoli (2)

            sos wylewal sie z bulki az milo. Wszystko poplamione, rece lepkie. A frytki byl tak slone, ze daloby sie tym posolic z kg frytek. Generalnie juz tam nie wrocilem. Ciasno, wszystko w biegu, slono i lepko.

            • 11 18

            • Nie kłam.

              Bo cyganie cię zabiorą :P

              9 miesięcy ciąży się tam żywiłam. Dzieciak wybitnie mięsożerny. Chyba czas na ponowną wizytę ;)

              • 0 0

            • oszuscie ty

              W baranoli nie serwują frytek

              • 22 0

          • W Polsce koszty pracy są wysokie? A gdzie w UE są niższe? Proszę poczytać wskaźniki z całej UE, Polska ma najniższe procentowo (czyli nie w EUR tylko w proporcji do zarobku netto) koszty pracy w Europie. Pierdzielenie XIX wiecznych polskich kapitalistów to po prostu puste slogany. Prawdziwym powodem jest pazerność prywatnych przedsiębiorców na ich osobiste zyski, a nie koszty pracy w przypadku i tak uwłaczających pensji dla pracowników takich gastronomii. No i stopa zwrotu z inwestycji w Polsce to musi być max 5 lat, gdzie w starej UE zakłada się 20 lub nawet więcej.

            • 4 0

    • A w Macu maja kotlety z mięsa czy to jest tektura na gorąco ? (2)

      • 19 0

      • nie no

        Miecho maja normalne w maku, to jest po prostu niezdrowe.

        • 3 9

      • tektura na gorąco ze świeżutkim "Faktem".

        • 17 1

  • (6)

    Kanapka za 7zł? Życzę powodzenia.

    • 18 16

    • 7 zł to dużo ? (4)

      niech kanapka kosztuje w przygotowaniu 3.50zł
      masz 3.50zł z każdej kanapki na czysto weż opłać zus lokal ludzi prąd wodę
      podatek i na samym końcu zostaje Ci coś a jak za mało sprzedasz to dokładasz
      a ile włozyłeś w lokal reklamę to Twoje....

      • 5 3

      • (1)

        no tak, bo wszyscy liczą że po sprzedaniu max 100 kanapek muszą już mieć zysk po opłacie kosztów miesięcznych
        ekonomia skali, pewnie zbyt wielu jeszcze pojęcie nie znane, powoduje że zarabiając na jednej sztuce kilka groszy ale sprzedając tysiące zarabiasz więcej

        • 1 0

        • racja !

          Tylko ekonomia skali tyczy sie do firm dzialajacych globalnie, kiedys czytalem ze wyjecie 1 oliwki z dania uratowalo amerykanska firme kateringowa , tylko ze ona robila dania na cale stany a nie kanapki dla kilku facetow ktorym zona nie zdazyla zrobic kanapek do pracy.

          • 0 1

      • (1)

        3,5 przygotowanie kanapki? Chyba z wędzonym łososiem i bułką pełnoziarnista, a takiej pewnie nie uświadczysz

        • 0 4

        • Byłeś kiedyś w Subwayu?

          • 3 0

    • Po co? Zrobienie kanapki to jest max 15 min. Nie wiem jakim trzeba być leniwym żeby na śniadanie do Subwaya chodzić.

      • 6 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane