Golonka, foie gras w waflowym rożku czy czekoladowy jeż. To tylko niektóre propozycje sześciodaniowej kolacji, która odbyła się w środę w Tygle bistro & wine. Goście spróbowali specjałów przygotowanych przez Michała Stężalskiego - nowego szefa kuchni - stanowiących preludium do wprowadzenia menu wiosna-lato. Wieczór uświetniła wyjątkowa postać świata win - Matias Glusman.
Polecane restauracje w Trójmieście
Menu degustacyjne to kulinarna wizja szefa kuchni w pigułce. Składa się z kilku dań, zwykle z trzech lub sześciu, które bardzo często łączy się z odpowiednim winem, mającym uzupełnić i podbić smak serwowanych potraw.
Kolacje degustacyjne dają możliwość spróbowania nowych dań, ale też często są okazją do poznania ich autorów. Zwykle ich organizowanie łączy się z otwarciem restauracji, wprowadzeniem nowego menu czy zmianą na stanowisku szefa kuchni. To właśnie te dwa ostatnie powody były pretekstem zorganizowania w środowy wieczór takiej kolacji w Tyglach.
W poszukiwaniu nowych smaków
Kolacja rozpoczęła się tradycyjnie od amouse-bouche, czyli niewielkiej przekąski na jeden-dwa kęsy, która jest swoistym powitaniem gości. Zwykle w restauracjach nie jest ona doliczana do rachunku. Ma za zadanie wypełnić czas oczekiwania na zamówienie, zaspokoić pierwszy głód i wyostrzyć smak na kolejne dania. W tym przypadku zaserwowano ośmiornicę w cieście kataifi z aioli szafranowym. Do tego dopasowany był szampan Drappier Carte d'or Brut.
Przystawki
Następnie przyszedł czas na pierwszą przystawkę. Był to tuńczyk podany z listkami szpinaku, sosem mango i emulsją z jaśminu i kopru morskiego. Do tego zaserwowano wino Familie Bernard Clos des Lunes Lune d'Argent z 2018 r.
Tuńczyk / jaśmin / koper morski / mango
fot. Jacek Klejment/Trojmiasto.pl
Trzecią, a zarazem ostatnią przystawką był tatar. Podano go w stylu azjatyckim - z majonezem wasabi, czerwoną ikrą, cebulą dymką i krakersami. Była to okazja, aby podać pierwsze czerwone wino tego wieczoru - Chateau Abelyce St. Emilion Grand Cru Ac 2012.
Zobacz także: Menu degustacyjne w trójmiejskich restauracjach
Dania główne i deser
Następnie przyszedł czas na dwa dania główne. Jako pierwszą zaserwowano rybę. Dorada została podana na bardzo ciekawym risotto z selera. Do tego młody szpinak, małże i kolejne zaskakujące połączenie smaków - wiśnie, które świetnie uzupełniły delikatny smak ryby i słodkiego risotto. Do dania dopasowano wino Chateau Les Clauzots Blanc Graves Aoc 2019.
Dorada / seler / młody szpinak / małże
fot. Jacek Klejment/Trojmiasto.pl
Kolację zwieńczono deserem. Był to nieco futurystyczny jeż z belgijskiej czekolady z nugatem i kremem na bazie espresso. Składnikiem czekoladowych deserów bardzo często bywa mus czy sos z owoców. W tym przypadku zrezygnowano z uzupełniania nim deseru, lecz owoce leśne pojawiły się w formie likieru Chambord Liqueuer Royale de France, który stanowił ostatni alkoholowy pairing tego wieczoru.
Kolacja degustacyjna kosztowała 339 zł od osoby.