• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okiem dietetyka: dieta w warunkach polowych

Viola Urban
5 czerwca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Dobrym patentem na ochronę jedzenia przed działaniem wysokiej temperatury podczas wypraw jest używanie specjalnych pojemników chłodzących lub zamykanie schłodzonych produktów w zwykłym termosie. Dobrym patentem na ochronę jedzenia przed działaniem wysokiej temperatury podczas wypraw jest używanie specjalnych pojemników chłodzących lub zamykanie schłodzonych produktów w zwykłym termosie.

Okiem Dietetyka to cykl tekstów o tym, jak i gdzie zjeść zdrowo w Trójmieście. Porady przygotowuje dietetyk Viola Urban. W tym odcinku opowiada o tym, co wziąć do jedzenia na wycieczkę. Ostatnio opisywała dodatki "E", a za dwa tygodnie podpowie, jak się nawadniać w czasie upałów.



Wielkimi krokami zbliża się czas wakacji. Część osób nie będzie ich spędzać na leżaku z drinkiem w dłoni. Są osoby, które chętnie odpoczywają aktywnie chodząc po górach, jeżdżąc na rowerze lub całymi dniami spacerując. Dzisiejszy wpis poświęcę zatem żywieniu w warunkach polowych, kiedy zapotrzebowanie na energię jest stosunkowo wysokie i nie zawsze jest możliwe stosowanie swojej standardowej diety.

Bezpieczeństwo ponad wszystko



Kiedy zbieramy jedzenie na cały dzień do plecaka, musimy mieć świadomość, że plecak to nie lodówka, a w czasie upałów psucie produktów może zachodzić wyjątkowo szybko. Kiedy temperatura oscyluje wokół 30 stopni C, lepiej odpuścić sobie zabieranie na plecy wrażliwego nabiału, miękkich owoców czy delikatnych wędlin. To, co zabieramy ze sobą na trekking, powinno być dobrze zakonserwowane.

W warunkach polowych można zatem sięgnąć po klasyczne konserwy rybne lub mięsne. Nie każda zapuszkowana żywność ma w swoim składzie konserwanty. Wczytaj się w etykietę i kup taki produkt, który nie zawiera zbędnych dodatków. Najlepsze konserwy zawierają wyłącznie mięso (lub rybę), warzywa oraz przyprawy. Nawet najzwyklejszy tuńczyk w sosie własnym będzie świetnym źródłem białka w warunkach polowych.

Dla osób, które nie jadają mięsa dobrym wyborem będą wegańskie pasty kanapkowe wyprodukowane na bazie nasion roślin strączkowych takich, jak ciecierzyca, soczewica, fasola, soja czy groch. Takich produktów mamy na rynku coraz więcej, więc z pewnością znajdziemy coś,co nam przypadnie do gustu.

O ile w warunkach domowych lepiej sięgać po nabiał i soki, które zostały wyłącznie pasteryzowane, tak w przypadku długiego, letniego trekkingu nie ma innej opcji - trzeba wybrać produkt UHT. Pozostałe produkty, jakie mamy zamiar zabrać do plecaka, także powinny spełniać zasady bezpieczeństwa mikrobiologicznego. Odpuśćmy sobie zatem produkty wymagające warunków chłodniczych, czyli większość wędlin, sery, jogurty, niepasteryzowane soki i sałatki. Poprzez nieodpowiednie przechowywanie w produktach tych mogą się rozwinąć szkodliwe bakterie.

Szkoda wakacji na rewolucje żołądkowe, zatem poza domem lepiej sobie odpuścić produkty niezbyt stabilne. Dieta stosowana poza domem rządzi się zupełnie innymi prawami niż standardowe żywienie w pracy, szkole czy w domu.

Dobrym patentem na ochronę jedzenia przed działaniem wysokiej temperatury jest używanie specjalnych pojemników chłodzących lub zamykanie schłodzonych produktów w zwykłym termosie. Mocno schłodzony kefir naturalny włożony do termosu z pewnością będzie mógł spędzić cały dzień z dala od lodówki.

Najbardziej bezpieczną opcją są produkty zbożowe i bakalie. Najbardziej bezpieczną opcją są produkty zbożowe i bakalie.

Co zabrać ze sobą do plecaka?



Wiemy już czego nie zabierać, ale skupmy się na tym, co warto ze sobą zabrać nawet, kiedy temperatura na dworze jest wyjątkowo wysoka. Najbardziej bezpieczną opcją są produkty zbożowe. Mam tutaj na myśli dobrej jakości musli, ciastka owsiane, batoniki zbożowe, pieczywo, płatki. Te produkty zapewniają nam dużo energii do wysiłku fizycznego.

Równie dobrym energetykiem są bakalie, czyli różnorodne orzechy i suszone owoce. Do zabrania na wynos oczywiście nadają się też innego rodzaju produkty, np. pasteryzowane w bardzo wysokiej temperaturze mleko lub napój sojowy pakowane w niewielkich kartonikach, twarde owoce (jabłka, gruszki, cytrusy, niezbyt dojrzałe banany), niektóre warzywa (np. seler naciowy, marchewka, pomidorki koktajlowe, papryka).

Do plecaka można też zapakować wspomniane wyżej konserwy i mocno wysuszone mięso w postaci dobrze nam znanych kabanosów czy beef jerky. Rozsądnym pomysłem jest także zabranie odżywki białkowej, która zastępuje posiłek. Z niewiele ważącego proszku oraz wody możemy w mgnieniu oka przygotować koktajl bogaty w białko i węglowodany.

Jeśli mamy możliwość zagotowania wody lub zabrania wrzątku w termosie, warto zaopatrzyć się w żywność liofilizowaną, makaron lub ryż instant. Nie każde danie instant ma zły skład. Niektóre dania do zalewania mają naprawdę niezłe parametry i dla osób, które spędzają kilka dni w namiocie z dala od cywilizacji, sklepów i restauracji, taka opcja lekkiego i trwałego jedzenia będzie jak najbardziej uzasadniona.

Osobiście polecam także zakup butelki filtrującej wodę. Niektóre dostępne na rynku butelki nadają się nawet do filtrowania wody deszczowej lub pochodzącej ze strumienia, co daje poczucie bezpieczeństwa nawet podczas picia wody teoretycznie niezdatnej do spożycia. Jeśli mamy możliwość skorzystania z wody kranowej, takiej konieczności nie ma. Wówczas wystarczy nam jakakolwiek butelka wielorazowego użytku. Nawodnienie podczas upałów jest szczególnie istotne dlatego powinniśmy zadbać o to, aby w plecaku zawsze znajdowała się czysta woda.

Innym polecanym napojem podczas aktywnego wypoczynku z dala od cywilizacji będzie sportowy napój izotoniczny (możliwy do kupienia także w proszku) bądź woda kokosowa (dostępna w dyskontach). Podczas upałów tracimy z potem cenne elektrolity, dlatego sięgajmy po napoje bogate w sód i potas. Sok pomidorowy i inne napoje wielowarzywne to prawdziwe wybawienie w czasie upałów. W przypadku długiego trekkingu w wysokiej temperaturze nie powinniśmy unikać soli, jest nam ona wówczas bardzo potrzebna, a zatem dobrze mieć w plecaku paczkę solonych orzeszków. Zbyt duża utrata sodu może skutkować obniżeniem ciśnienia krwi oraz zawrotami głowy, dlatego przy wielogodzinnej wędrówce nie powinniśmy za wszelką cenę unikać solonych produktów, tak jak zazwyczaj robimy to w codziennym odżywianiu.

Woda to podstawa podczas każdej wycieczki. Woda to podstawa podczas każdej wycieczki.

Jedzenie w schronisku



Jeśli tylko jest to możliwe, powinniśmy sięgać po pełnowartościowe posiłki serwowane w schroniskach. Wiecie już, że do plecaka nie jesteśmy w stanie włożyć wszystkiego, ponieważ trudno nam zachować odpowiednią temperaturę przechowywania. Sięgajmy zatem po jedzenie z przydrożnych zajazdów czy schronisk. Warto jednak unikać smażonych na głębokim tłuszczu kotletów, ponieważ są one ciężkostrawne i nie sprzyjają wysokiej wydolności podczas dalszej wędrówki czy jazdy rowerem.

Zdecydowanie lepszą opcją będzie sięgnięcie po dania na bazie bogatych w potas ziemniaków lub stosunkowo lekkostrawnych dań mącznych. Jeśli zamawiamy mięso, to lepiej niech to będzie duszona potrawka, a nie smażony kotlet. Gorąco polecam także sięganie po barszcz, ponieważ buraki świetnie wpływają na zdolności organizmu do transportowania tlenu, a co za tym idzie większej wydolności w czasie wysiłku.

Całkowicie naturalny jest fakt, że pod namiotem czy w trakcie wypraw górskich odżywiamy się inaczej niż w swoim naturalnym środowisku, kiedy do lodówki mamy dwa kroki. Musimy wziąć poprawkę na to, że jedzenie w plenerze nigdy nie będzie lekką sałatką i świeżo przygotowanym smoothie. Powinniśmy jednak zwracać uwagę na swoje małe wybory.

Jako alternatywę dla batoników z olejem palmowym i cukrem lepiej wybrać gorzką czekoladę, orzechy i daktyle. Zamiast napoju gazowanego, pasteryzowany sok pomidorowy, a zamiast kanapki z ryzykownym serem lepiej przygotować słoik zimnej owsianki z dodatkiem orzechów, imbiru i daktyli. Dieta w czasie intensywnego wysiłku i upałów nie może być "fit", ale wciąż może być wartościowa pomimo swojej koniecznie wysokiej kaloryczności i niezbyt dużego urozmaicenia wynikającego z ograniczeń logistycznych.

O autorze

autor

Viola Urban: na swoim blogu OkiemDietetyka.pl tworzy od 6 lat. Z zawodu dietetyk, z zamiłowania poszukiwacz nowych smaków, z doświadczenia redaktor serwisów poświęconych kulinariom i zdrowemu stylowi życia. Lubi inspirować do lepszego jedzenia i podejmowania świadomych wyborów. W wolnych chwilach biega i szuka dobrego jedzenia na mieście. Pisze do cyklu Okiem Dietetyka.

Opinie (34) 3 zablokowane

  • Konserwa ze stonki w promocji -25% plus buła i jechane. (4)

    Spożyta dopiero na szczycie.

    • 13 0

    • I ogóreczki małosolne! (3)

      • 1 1

      • problematyczne w transporcie (2)

        • 1 0

        • Żaden problem zabrać słoik. Ja bez małosolniaczków nie idę na żadną wyprawę! (1)

          • 2 0

          • hardcore słoik taszczyć

            plus niebezpiecznie

            • 1 0

  • W góry najlepsze kabanosy, pomidor, kajzerka i browarek w puszce! (3)

    A w schronisku frytki, schabowy, coleslaw z wiaderka i browarek z kija.

    • 37 1

    • I żurek z kiełbasą i skwarkami!!! (1)

      • 2 1

      • Tzw goracy kubek

        • 0 2

    • Tak. Taki sobie dzisiaj obiad zafunduję. No, może bez piwerka, bo mam zamiar ten obiad zjeść gdzieś na łonie natury, gdzie dojadę rowerem. Dzięki za pomysł! :D

      • 1 1

  • Gulasz angielski (1)

    Współczesna, luksusowa wersja konserwy turystycznej :)

    • 11 0

    • stawiasz konserwę na słońcu na godzinę i masz gulasz angielski

      polecam

      • 3 1

  • To, co zabieramy ze sobą na trekking, powinno być dobrze zakonserwowane. ? Własnie przeciwnie konserwacja to chemia! (4)

    suszone owoce i takze te świeże są bardzo dobre i te bzdury ze sie psują najwyrazniej nigdy niebyła gdzie kolwiek w plenerze .

    • 1 8

    • gdzie masz chemię?

      w czym?

      • 3 0

    • była

      pojechała do Banina , na piknik

      • 0 3

    • była w plenerze - w parku ;)

      • 1 2

    • Ok
      Ale cały dzień już kilka na suszonych owocach to slabo

      • 3 1

  • (2)

    Podczas wojny jedli konserwy i chleb i doszli aż do Berlina

    • 6 1

    • ja tak przeszedłem Polskę

      • 1 1

    • W teren biorę tylko nóż i krzesiwo.
      To mi wystarcza by zorganizować jedzenie.

      • 8 0

  • (3)

    Zabrakło sztandarowej pozycji czyli konserwy turystycznej/tyrolskiej. Poza tym na przekąskę można wziąć orzechy, suszone morele, jakieś cukierki, czekoladę i td. Nie wyobrażam sobie wyjazdu w góry, nad jezioro czy w ogóle na biwak bez konserwy turystycznej, ewentualnie bez paprykarza szczecińskiego:)

    • 23 1

    • dokładnie, chleb, konserwa, tanie wino i extra mocne

      i butelka na wodę żeby po drodze u gospodarzy ze studni nabierać

      • 2 1

    • Miało być oldstulejowiec?
      hehehhe

      • 0 3

    • Zabrakło?

      Przeczytaj jeszcze raz, tym razem uważnie

      • 7 0

  • Tylko Pepsi! (1)

    Najlepsze na przepitkę i trawienie, i zabija bakterie.

    • 2 5

    • Tylko Pepsi!

      Na wycieczkę najlepsze na przepitkę i trawienie, i zabija bakterie.

      • 1 5

  • tylko paprykarz szceciński! (2)

    .

    • 6 3

    • I ogóreczki małosolne!

      • 2 2

    • To nie ten co był kiedyś lata 80/90 jak byłem dzieciakiem.
      To był smak z bułką, masłem.

      • 4 0

  • takie siadanie na pniaku jak na zdjęciu może się skończyć boreliozą (5)

    • 1 13

    • (3)

      chyba wilkiem :)

      • 3 0

      • A wtedy wilk syty (2)

        • 2 0

        • to siadajcie, na zdrowie: (1)

          "Samica kleszcza składa nawet 5 tysięcy jaj. Robi to w ciemnych wilgotnych miejscach, np. w pniu starego, zbutwiałego drzewa czy w ściółce leśnej pod dającym cień krzakiem. Jaja kleszcze to bardzo małe białe kuleczki, które wszystkie razem wyglądają jak plamka śliny czy żabi skrzek. W ciągu kilkunastu dni wylegają się z nich larwy."

          • 1 4

          • Rbię z nich rafaello

            • 5 2

    • Albo ciążą

      • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane