• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okiem dietetyka: post przerywany, czyli jesz przez osiem godzin

Viola Urban
19 maja 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Popularną odmianą postu przerywanego (Intermittent Fasting - IF) jest ośmiogodzinne okienko, w trakcie którego możemy jeść. Taka dieta ma coraz więcej zwolenników. Popularną odmianą postu przerywanego (Intermittent Fasting - IF) jest ośmiogodzinne okienko, w trakcie którego możemy jeść. Taka dieta ma coraz więcej zwolenników.

Post przerywany (Intermittent Fasting - IF), czyli strategia żywieniowa polegająca na tym, że czasowo powstrzymujemy się od spożywania pokarmów. W skrócie: jemy przez kilka godzin dziennie, ale istnieją też odmiany postu, które odnoszą się do dni tygodnia. W najnowszym odcinku cyklu "Okiem dietetyka" skupię się na tej pierwszej, bardziej popularnej odmianie. Czy to rzeczywiście ma sens? Czy pomaga nam schudnąć? Jak wpływa na jelita i hormony? Ostatnio pisałam o przemycaniu do diety warzyw.





Dietetycy w Trójmieście


Ile powinno trwać okno żywieniowe?



Co myślisz o poście przerywanym?

Nie ma jednej uniwersalnej metody prowadzenia postu przerywanego. Istnieje mnóstwo mniej lub bardziej radykalnych odmian IF, z których można czerpać inspirację. Są osoby, które postem przerywanym nazywają sytuację, w której okno trwa 8-10 godzin, ale są też tacy, którzy za IF uznają jedynie okna bardzo krótkie, trwające maksymalnie 4 godziny.

Tak czy inaczej należy nadmienić, że taki sposób postępowania stanowi swoistą alternatywę dla klasycznego sposobu odżywiania obejmującego trzy-pięć posiłków dziennie w "normalnych godzinach". Nie jest to żaden przewrót w obrębie badań nad metabolizmem człowieka, który zaważył na tym, że obecnie post przerywany jest rekomendowany dla każdego człowieka niezależnie od stanu zdrowia i preferencji. Jest to metoda alternatywna, kierowana głównie do osób, które nie potrafią utrzymać deficytu energetycznego, a jedzą od rana do wieczora.

Wyobraźmy sobie zatem sytuację, w której mało aktywna kobieta chce schudnąć i aby tego dokonać, może zjadać dziennie jedynie 1,5 tys. kcal. Dzieląc taką pulę kalorii na pięć posiłków okazałoby się, że posiłki są małe, mało sycące i mało satysfakcjonujące. W takiej sytuacji warto rozważyć (co bardzo polecam) system trzech posiłków dziennie bez żadnych przekąsek.

Dla wielu osób problematyczne może być jednak to, że odległość między posiłkami wynosi około pięciu godzin i w takim układzie rozwiązaniem może się okazać jedna z form Intermittent Fasting, która sprawi, że dzięki przesunięciu o kilka godzin do przodu śniadania oraz wydłużeniu przerwy między kolacją a snem przyniesie pożądane rezultaty pod względem kontroli łaknienia. Jeśli dla kogoś jedzenie wczesnego śniadania jest problematyczne i nie odczuwa żadnych skutków ubocznych przesunięcia go na godzinę późniejszą, jest to naprawdę niezłe rozwiązanie tej sytuacji.

Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że kluczowe w kontekście diety jest to, aby pokrywała ona nasze zapotrzebowanie na energię, makroskładniki i mikroelementy. Jeśli zatem chcesz wypróbować na sobie tę metodę, możesz to zrobić, ale nie powinno się to odbić na jakości pożywienia. W świetle mojej wiedzy i obserwacji uważam, że nie jest możliwe pokrycie zapotrzebowania na niektóre składniki mineralne i witaminy w bardzo krótkich oknach żywieniowych (trwających cztery godziny lub mniej) i zazwyczaj tak krótkie okna żywieniowe odbijają się negatywnie na jakości spożywanych pokarmów...

Post przerywany i okno żywieniowe. Na czym polega? Post przerywany i okno żywieniowe. Na czym polega?

Idea postu przerywanego jest dobra, o ile nie odbija się to negatywnie na jakości spożywanych pokarmów. To, że jemy tylko w tracie ośmiu godzin dziennie, nie oznacza, że możemy odżywiać się niezdrową, wysoko przetworzoną żywnością. To częsta pułapka. 
Idea postu przerywanego jest dobra, o ile nie odbija się to negatywnie na jakości spożywanych pokarmów. To, że jemy tylko w tracie ośmiu godzin dziennie, nie oznacza, że możemy odżywiać się niezdrową, wysoko przetworzoną żywnością. To częsta pułapka.

Okno żywieniowe a nawyki żywieniowe



Tak jak już wyżej wspomniałam, idea IF nie jest zła, o ile jesteśmy w stanie w tym trybie normalnie funkcjonować i nie odbija się to negatywnie na jakości spożywanych pokarmów. Obsesyjne myślenie o jedzeniu w okresie postu, spożywanie wysoko przetworzonej żywności w oknie żywieniowym, jedzenie na siłę i napady kompulsywnego objadania powinny być dla nas sygnałem, że ten model żywieniowy może nam zrobić o wiele więcej złego niż dobrego.

Wychodzę z założenia, że najbardziej fizjologicznym determinantem tego, o której godzinie zjemy posiłki, powinny być sygnały płynące z naszego organizmu. Ośrodek głodu i sytości to fantastyczny mechanizm, który daje nam informację, że pora coś zjeść lub odłożyć sztućce na talerz. W idealnych warunkach taki system pozwala nam zapanować nad ilością spożywanego jedzenia i kontrolować tym samym masę ciała. Niestety wysoko przetworzona żywność dostępna obecnie na rynku jest uboga w mikroelementy, białko i różne frakcje błonnika, a obfituje w skrobię, bezwartościowy tłuszcz, cukier i duże ilości soli oraz wzmacniaczy smaku, które napędzają nasz apetyt. Skracanie okna żywieniowego tylko po to, aby dalej napychać się żywnością typu "fast food", całkowicie mija się z celem.

Jeśli jednak przechodzimy na IF po to, aby nie myśleć przez cały dzień o jedzeniu, jadać trzy zbilansowane posiłki o porach, które umożliwiają nam komfortowe funkcjonowanie, i zadbać o jakość żywienia, jednocześnie kontrolując spożycie kalorii, jestem jak najbardziej za, o ile okno trwa minimum osiem godzin. Zbyt krótkie okna żywieniowe sprawiają, że nie jesteśmy w stanie zjeść odpowiedniej ilości warzyw, owoców, pełnego ziarna i białka. Są to produkty o wysokim współczynniku sytości, które błyskawicznie powodują u nas uczucie przejedzenia.

Nie jestem w stanie wyobrazić sobie kogoś, kto w ciągu czterech godzin jest w stanie przejeść w zdrowy sposób całe swoje dzienne zapotrzebowanie na kalorie (nawet na redukcji) z komfortem żołądkowo-jelitowym. Bardzo krótkie okna żywieniowe mogą zatem negatywnie wpływać na spożycie błonnika, białka i potasu. Sugeruję zatem skupienie się na tym, aby nasze okno żywieniowe było dopasowane do nas i pozwalało nam jeść pełnowartościowe posiłki bez uczucia paraliżującego głodu poza oknem i przejedzenia w jego trakcie.

Czy można dzięki temu schudnąć?



Dietetycy powtarzają jak mantrę "chudniemy od deficytu energetycznego", a nie od konkretnej diety czy produktu. Niezależnie, czy to dieta białkowa, niskowęglowodanowa, sirtuinowa czy post przerywany, aby schudnąć, trzeba doprowadzić do deficytu kalorycznego, czyli kolokwialnie mówiąc - jeść mniej, niż jesteśmy w stanie spalić.

Catering dietetyczny w Trójmieście


Chociaż zwolennicy Intermittent Fasting dopatrują się w tej metodzie wpływu na metabolizm, to twarde fakty są takie, że na efekt odchudzający w tym przypadku wpływa głównie to, że w ciągu sześciu czy ośmiu godzin jesteśmy w stanie zjeść fizycznie mniej niż w ciągu 12 czy 16 godzin. Eureka!

Rzecz jasna, jeśli ktoś się bardzo postara, to w może w ciągu dwóch godzin zjeść dwa razy więcej, niż wynosi jego zapotrzebowanie kaloryczne i z odchudzania nici, ale jeśli ktoś traktuje IF jako system rozkładania posiłków w czasie, a nie jak "lek" na objadanie się fast foodem bez efektów ubocznych, to z pewnością może to przynieść oczekiwane efekty. Wszystko zależy od tego, co "wciśniemy" w swoje okno żywieniowe.

A co ze zdrowiem?



Zwolennicy postu przerywanego uważają, że dłuższa przerwa między ostatnim posiłkiem poprzedniego dnia a pierwszym posiłkiem dnia następnego wpływa pozytywnie na zdrowie, a w szczególności na stan naszych jelit i mikrobiomu jelitowego, wrażliwość insulinową oraz inne aspekty związane z układem hormonalnym. Nie jest to jednak lek na całe zło tego świata i nie należy traktować IF jako narzędzia, które każdemu pomaga.

Z pewnością nie będzie to optymalne rozwiązanie dla osób trenujących siłowo, którym zależy na budowaniu masy mięśniowej. Osobom z hipoglikemią reaktywną także może przysporzyć mnóstwo problemów. Z oczywistych względów nie będzie to dobre rozwiązanie dla kobiet w ciąży, karmiących, dzieci, sportowców wyczynowych oraz osób przewlekle chorych, starszych i niedożywionych.

Post przerywany z pewnością nie jest opcją dla każdego i nie powinien być traktowany jako pierwsza wybierana strategia. Niemniej jednak w przypadku osób, które mają tendencję do ciągłego podjadania, jedzą przez 16 godzin dziennie i mają nadprogramowe kilogramy, stopniowe wydłużanie przerw między posiłkami może przynieść wymierne korzyści.

Warto jednak rozważyć wszystkie za i przeciw, zanim zdecydujemy się na takie nietypowe rozwiązania dotyczące procesu redukcji tkanki tłuszczowej i poprawy wrażliwości insulinowej. Dobrze przemyślana strategia rozkładu posiłków musi być jednak mocno wspierana przez ich skład. W przeciwnym razie post przerywany będzie nie tylko nieskuteczny, ale może być również szkodliwy.

O autorze

autor

Viola Urban: na swoim blogu OkiemDietetyka.pl tworzy od 6 lat. Z zawodu dietetyk, z zamiłowania poszukiwacz nowych smaków, z doświadczenia redaktor serwisów poświęconych kulinariom i zdrowemu stylowi życia. Lubi inspirować do lepszego jedzenia i podejmowania świadomych wyborów. W wolnych chwilach biega i szuka dobrego jedzenia na mieście. Pisze do cyklu Okiem Dietetyka.

Opinie (26) 6 zablokowanych

  • (5)

    Nie ma żadnej różnicy pomiędzy jedzeniem 5 posiłków dziennie między 9 a 21, a intermittent fasting i jedzeniu przez 8 godzin w ciągu doby. Deficyt kaloryczny w jednym i drugim przypadku musi być zachowany.

    • 27 18

    • . (3)

      Jest różnica, nazywa się ona poziom insuliny. Wyrzut insuliny następuje gdy coś jemy. Jeśli ktoś ma w planach redukcje poziomu swojej tkanki tłuszczowej insulina musi zejść poniżej pewnej wartość dopiero wtedy wątroba ma dostęp do tłuszczu, przy wielu posiłkach dziennie insulina jest cały czas na wysokim poziomie i można stawać na rzęsach, katować się treningami ...i nic to nie da, próbowałem pare lat i zawsze po wstępnym spadku wagi ( podejrzewam wodę głównie) prędzej czy później waga wracała, zawsze z odpowiednim prezentem na plus.

      • 20 4

      • (1)

        To powiedz mi skąd organizm w deficycie kalorycznym bierze energię na te katujące treningi, skoro nie ma dostępu do tłuszczu? Z powietrza? Ze światła? Może znikąd, i właśnie odkryliśmy perpetuum mobile?

        • 3 5

        • Jeśli nie ma dostępu do własnej tkanki tłuszczowej, to nie bilansuje wydatku energetycznego, spowalnia metabolizm, przechodzi w stan oszczędzania i mamy efekt ,ze osoba na diecie jest ciagle zmęczona, głodna...i dodatkowo tyje. Organizm w trybie oszczędzania będzie wszystko co się da odkładał w tkankę tłuszczowa. Dość częsty przypadek błędnego koła. Dlatego lepiej zmiany wprowadzać pomału, dostosowywać do swojego organizmu, nie wszystko działa na wszystkich.

          • 8 3

      • Próbowałem obu tych podejść, skutecznie w moim przypadku działa tylko pierwsze

        • 0 0

    • Różnica polega na pojemności żołądka :P. Przynajmniej w wersji 1 posiłkowej. No i niektórym osobom łatwiej pilnować tego co się je, jeżeli muszą to robić tylko raz w ciągu dnia.

      • 4 0

  • Nie do końca prawda. (4)

    Nie jestem w stanie wyobrazić sobie kogoś, kto w ciągu czterech godzin jest w stanie przejeść w zdrowy sposób całe swoje dzienne zapotrzebowanie na kalorie (nawet na redukcji) z komfortem żołądkowo-jelitowym. Bardzo krótkie okna żywieniowe mogą zatem negatywnie wpływać na spożycie błonnika, białka i potasu.....
    Polecam popracować trochę nad wyobraźnia ;) osobiście wprowadziłem IF do swojego sposobu odżywiania ok 4 lata temu, od mniej więcej dwóch lat jem jeden posiłek dziennie , mniej lub bardziej rozciągnięty max ok 2 godzinne okno żywieniowe. O zgrozo nie umarłem ,nie mam problemów z trawieniem, ani innych. Liczba przeziębień i podobnych dolegliwości zmniejszyła się drastycznie. Dodatkowo ćwiczę sobie ok 3 razy w tygodniu hiit lub trening z gumami ( nie mam miejsca na zestaw ciężarów ). Kluczem do sukcesu są zdrowe tłuszcze zamiast węglowodanów, ( warzywa tak, owoce nie są potrzebne do niczego) jeśli organizm ma wystarczająca podaż energetyczna ( tłuszcze) spokojnie daje radę przez 18-20 godzin postu. Oczywiście trzeba to dopasować do swojej aktywności dziennej inaczej będzie wydatkował energię ktoś ciężko pracujący fizycznie, inaczej pracownik biurowy, nie można wszystkich wsadzać do jednego wora. Eksperymenty na sobie zacząłem gdyż standard fitnesowy czyli 5-6 małych posiłków aktywność fizyczna 2-3 razy tygodniowo i generalnie reszta porad żywieniowych w tym systemie ....nie zadziała na typowego Kowalskiego. W moim przypadku redukcja kaloryczna IF sprawiły ,ze przy wzroście 174 i wadze 87 kg, po ok 2 latach (bez specjalnego dręczenia się i niedogadaniu) zredukowaniem wagę do 65kg dodałem trochę masy mięśniowej , jak pokazuje zdjęcie przed i po znajomym to ogólny szok i niedowierzanie. Po części przez atakujące zewsząd diety cud i .....niedostosowane ogólnikowe i przestarzałe porady instruktorów fitnes i dietetyków.
    Ps. Błonnik nie jest do niczego potrzebny, więcej zbyt duża ilość błonnika powoduje problemy z trawieniem ( na YouTube można znaleźć wykład lekarzy na ten temat)

    • 30 25

    • 4 godzinne okno żywieniowe. (3)

      Jak dla mnie wtedy trzeba koniecznie zrezygnować z produktów mlecznych (sera twarogow, mleka, jogurtu, kefiru, maslanek itd.) One przez cztery godziny po spożyciu blokuja wchłanianie niektórych składników mineralnych np. zelaza. Dla kobiety miesiaczkujacej to tragedia. Jak u Ciebie z poziomem ferrytyny? Niski poziom ferrytyny objawia się np. wypadaniem włosów, szumami i zwrotami głowy, bladoscia błon śluzowych (także w miejscach o których na pierwszy rzut się nie mysli) podatności na infekcje. Podobnie nie wchłania się np. cynk. Dlatego przy czterech godzinach zupełnie zrezygnowalabym z produktow mlecznych. Ile trwa Twoje okno żywieniowe? 4 godziny? Czy może jednak dłużej? A może też zrezygnowales z mleka?

      • 3 0

      • (2)

        Z nabiału to ser w śladowych ilościach, albo kefir czy maślanka raz na miesiąc, dwa, mleka jako takiego nie pije, jeśli mówimy o infekcjach, to bardzo okazjonalnie, rzadziej niż wcześniej, Mikroelementy, mikroskładniki, pierwiastki śladowe na początku suplementowalem zwłaszcza sód, potas, magnez plus śladowe od czasu do czasu, teraz raz na jakiś czas jeśli czuje ze czegoś brak. Włosy mam, nie wypadają, szumów kołatań serca nie zanotowałem. Okno u mnie trwa ok 2 godziny typowo, jem jeden posiłek, plus dodatkowe tłuszcze z dodatkami ( orzechy) Jeśli mam potrzebę to rozciągam do 4, baaaaaaardzo rzadko 6 godzin ...mniej więcej, czyli drugi posiłek. Nie jestem jakimś ekstremista czy fanatycznym wyznawca IF i pewnych założeń diety ketogenicznej, bo ona jest baza mojego sposobu odżywiania. Tak jak wspominałem wszystko zależy od tego jak organizm działa i czego potrzebuje. Zgadzam się z autorka artykułu, ze trzeba słuchać organizmu....z małym zastrzeżeniem, ze najpierw trzeba porządny reset zrobić do ustawień fabrycznych a tu, dla mnie post ale taki dłuższy jest jednym z lepszych opcji. Jeśli osoba otyła na węglowodanach będzie się wsłuchiwać w swój organizm, to raczej dobrze się nie skończy .

        • 2 0

        • Jesli trzeba sie suplementowac.... (1)

          To chyba nie jest dobra dieta. Pomijam witaminę D w naszym klimacie.

          • 0 0

          • Suplementacja była na początku, tak na wszelki wypadek. Obecnie jak wspominałem sporadycznie, pije spore ilości kawy...lubię i czasem mam pewne deficyty, kawa ma tendencje do destabilizacji równowagi w organizmie. Ja nikogo nie namawiam na zmianę swoich nawyków, to o czym pisze to moje doświadczenia na samym sobie. Moja żona zaadoptowała cześć z moich rozwiązań, straciła niechciane kilogramy robiąc to we własnym tempie. Zdecydowałem się napisać to co napisałem gdyż irytujące jest to ignorowanie, czy wyśmiewanie przez specjalistów zwłaszcza w polsko jezycznym internecie opcji innych niż jedyne i prawdziwe : piramida żywnościowa, 5-6 małych posiłków, śniadanie najważniejszy posiłek dnia, magiczny posiłek potreningowy, czy inaczej okno potreningowe. Te obiegowe porady nie będą działały na większość ludzi. Dla przykładu standard, jesteś w fitnes klubie walczysz dzielnie pocisz się ...palisz kalorie...i zgodnie z poradami trenerów po treningu trzeba uzupełnić węgle... dla kogoś kto jest nastawiony na budowę masy mięśniowej, ćwiczy prawie codziennie ma trening rozpisany na różne partie to zadziała, mięśnie musza się regenerować.....ale dla kogoś, kto chce tylko schudnąć , pomyślmy spędzasz godzinę , dwie budujesz deficyt energetyczny i zamiast pozwolić organizmowi uzupełnić go własna tkanka tłuszczowa, uzupełniasz to jedząc...cała ciężka praca psu w d.... przez długie lata byłem ofiara takich uniwersalnych porad i teorii. Często przeglądam kanały YouTubowych trenerów i ciagle te stare pieśni, są grane, jak zdarta płyta.

            • 7 0

  • Post jest związany z pobudkami religijnymi

    Więc słabe okreslenie w tym kontekście. To jest zwykła dieta i powstrzymywanie się od jedzenia w pewnych przedziałach czasowych

    • 15 17

  • autofagia (2)

    poczytajcie o autofagii,bo IF-to jeden ze sposobów jej włączenia.

    • 11 1

    • Autofagia włącza się dopiero po braku jedzenia oraz po braku glikogenu (1)

      Wtedy się włącza autofagia. Po 2,3 dniach zależy co się robi. Idealnym przykładem na włączenie są posty kilkudniowe, głodówki itp

      • 3 0

      • Czytałem anglojęzyczne źródła mówiące, że ten proces jest już się w stanie uruchomić (zapewne częściowo) po minimum 12-14 godzinach, tak więc system 8/16 a nawet 10/14 jak najbardziej pomoże, oczywiście im dłuższy post tym lepiej. Co do postu to mam na myśli oczywiście żadnego jedzenia ani napojów, nawet kawa czy herbata, tylko sama woda.

        • 1 0

  • Cudów nie ma (3)

    Żadna dieta nic nie da jeśli nie ograniczy się ilości dostarczanych kalorii albo nie zwiększy aktywności fizycznej.

    • 23 2

    • A samolot nie poleci bo jest za ciężki. Mentalność jaskiniowca. (2)

      • 3 8

      • (1)

        Co ma piernik do wiatraka ,jestem lekarzem i zajmuję się problem otyłości od lat więc wiem co pisze.

        • 4 2

        • Dr oetker

          • 2 3

  • Taki post to podstawa diety 2xme (1)

    Jestem na takiej diecie.
    Wystarczy troche determinacji.

    A ja wreszcie zdrowo jem

    • 4 8

    • Z ciekawości sprawdziłem co to za dieta.

      Badziew marketingowy. Głupszej rzeczy w tym miesiącu nie czytałem.
      Jedzenie słodyczy jako super kalorie. Tragedia

      • 4 3

  • Wiem z doświadczenia, że nic przerywanego nie jest dobre (1)

    Potem tylko konsekwencje O.o

    • 16 7

    • 100% Prawda !

      • 0 0

  • Niema zadnych zdrowych diet sa tylko bzdury wymyslone by zbic kase na naiwnych leniwych grubasach :)

    Istnieje tylko zdrowe odżywianie i niezdrowe diety są niezdrowe ,podobnie jak śmieciowa żywność. Obecnie ciągłe jedzenie jest spowodowane tym ze większość nic nierobi tylko spędza czas przed komputem w pracy i w domu i większość tego czasu jest zmarnowana nawet w pracy.Gdy siedza przed komputerem ciagle cos jedzą .a teraz spróbuj jesc w czasie biegania lub pracy fizycznej .

    • 8 8

  • Czyli normalna dieta

    Przed 8 jem sniadanie, ok 10 jakies smoothie jako drugie sniadanie, 13 porzadny obiad, ok 16 jeszcze cos malego, potem fitness, spacer, wieczorem herbatka. Odzywiam sie tak 20 lat i nie wiedzislam, ze to jakies IF

    • 5 0

  • Kto kłamie?

    Polecam książkę "Roślinne kłamstwo", autor Steven R. Gundry. Wszystko stoi na głowie. Im więcej czytam, tym mniej wiem.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane