• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okiem dietetyka: zdrowe śniadanie do szkoły

Viola Urban
25 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Kanapka to świetny pomysł, ale ważna jest jakość produktów. Kanapka to świetny pomysł, ale ważna jest jakość produktów.

Okiem Dietetyka to cykl tekstów o tym, jak i gdzie zjeść zdrowo w Trójmieście. Porady przygotowuje dietetyk Viola Urban. W tym odcinku pisze o zdrowym śniadaniu do szkoły. Ostatnio opowiadała o nietolerancji laktozy, a za dwa tygodnie opisze dietę na wzmocnienie odporności.



Pierwszy dzień w szkole już dawno za nami. Już kilka kanapek wylądowało w plecakach, ale mimo wszystko poruszymy dzisiaj temat jedzenia dla pociech. Zastanowimy się razem, jak skomponować odżywczy posiłek, który zapewni dziecku na kilka godzin spędzonych w szkole wysoki poziom energii. Zawsze dobra kanapka to świetny pomysł, ale może są jakieś inne rozwiązania?

Najlepsze śniadanie do szkoły to:

Co sprawdzi się jako przekąska w szkole?



Tak jak już napisałam, kanapka to świetny pomysł. Jest wygodna w transporcie, smakuje dobrze na zimno i można w niej ukryć naprawdę fajne dodatki. Ważne jest jednak to, z jakich produktów skomponujemy kanapkę. Przede wszystkim warto nauczyć dziecko wybierania dobrego pieczywa. Może to być żytni chleb na zakwasie (niekoniecznie razowy), bułka orkiszowa albo gryczana. Ważne, aby nie był to pozbawiony witamin i składników mineralnych biały chleb czy kajzerka. Warto też zadbać o to, aby nie budować nawyku sięgania po produkty cukiernicze czy półcukiernicze zamiast pełnowartościowego posiłku. Drożdżówka od czasu do czasu jest ok, ale jeśli dziecko będzie miało nawyk, że jada ją codziennie, niestety może się to odbić na masie ciała oraz zdrowiu.

Powinniśmy zadbać też o to, aby kanapka zawierała dobre tłuszcze. Może to być masło, dobrej jakości margaryna z oleju rzepakowego, kilka kropli oliwy, plasterki awokado, masło orzechowe albo dowolna pasta warzywna wzbogacona pestkami lub oliwą. Warto postarać się, aby tłuszcze w diecie dziecka nie pochodziły wyłącznie z żółtego sera czy wędlin. Zawartość kanapki warto dopasować do preferencji dziecka.

Konieczne jest także zadbanie o to, aby posiłek jedzony w szkole zawierał porcję białka. Może to być kawałek pieczonego kurczaka, chudego sera, jajko albo wędzony łosoś w kanapce, ale może to być również jogurt naturalny lub kefir jako dodatek. Jeśli dziecko lubi przekąski takie jak hummus, można zapakować do plecaka pastę z dodatkiem słupków warzywnych. To również świetne źródło białka w diecie dziecka. Należy pamiętać, że nabiał jest też dobrym źródłem wapnia, który jest niezwykle potrzebny w diecie dziecka w okresie wzrostu. Ser żółty w kanapce u dziecka, które ma prawidłową masę ciała będzie zatem dobrym wyborem.

Najlepszym napojem będzie woda. Warto też pamiętać o owocach. Najlepszym napojem będzie woda. Warto też pamiętać o owocach.
Należy też zadbać o to, aby każdego dnia w diecie dziecka pojawiły się warzywa i owoce. Warzywa łatwo upchnąć w kanapce, można też je podać w roli dodatkowej przegryzki. Marchewki mini, pomidorki koktajlowe i słupki z ogórka są naprawdę fajnym dodatkiem do kanapek. Dodatkowe owoce też są wskazane. Warto jednak dobrać je w taki sposób, aby odpowiadały potrzebom dziecka. Aktywne dzieci, które nie mają problemów z nadmierną tkanką tłuszczową, mogą pozwolić sobie na więcej. Banany, winogrona i figi jak najbardziej wchodzą w grę. Dzieci mniej aktywne, które mają tendencję do tycia, powinny raczej dostawać cytrusy, jabłka, a najlepiej owoce jagodowe, czyli np. borówki lub maliny.

Co z napojami?



Napoje to największy grzeszek prowiantu do szkoły. Można powiedzieć, że jedynym słusznym napojem dla dziecka będzie woda. Wszelkiego rodzaju słodkie napoje, a nawet soki nie są dobrym pomysłem. Zdecydowanie lepiej zamiast soku dać dziecku owoce i dodatkową wodę. Taki zestaw buduje prawidłowe nawyki oraz daje większe uczucie sytości. Płynne węglowodany powodują szybki powrót uczucia głodu i spożywanie większej liczby kalorii niż wynosi zapotrzebowanie. Nie są wskazane także słodkie jogurty i czekoladowe mleka. Jeśli już chcemy dawać swojemu dziecku cukier, to niech to będzie jedna kontrolowana przekąska dziennie, np. ciastko na podwieczorek. Inaczej bezwiednie zbudujemy w dziecku bardzo silny, trudny do wyplenienia nawyk jedzenia produktów obfitujących w cukry, który pójdzie z nim w dorosłe życie.

Ile jedzenia dać dziecku do szkoły?



Ilość jedzenia, jaką należy zapakować dziecku do szkoły, powinna zależeć od wielu czynników. Od wieku, masy ciała, liczby godzin spędzonych poza domem, tego, czy danego dnia dziecko ma zajęcia sportowe i czy jada w szkole obiady. Generalnie kalorii dzieciom nie musimy liczyć, wystarczy skupić się na jakości produktów (czyli np. unikaniu nadmiernej ilości cukru i tłuszczu dodanego) i monitorowaniu masy ciała. W przypadku dzieci, które rozwijają się prawidłowo, opieramy się na ich apetycie. Dzieci z niedowagą staramy się karmić bardziej kalorycznymi przekąskami, natomiast dzieciom z nadwagą przygotowujemy posiłki z ograniczeniem źródeł tłuszczu, cukru oraz węglowodanów oczyszczonych.

Pamiętajmy, że w przypadku zajęć wychowania fizycznego i sportowych zajęć dodatkowych dziecku należy się dodatkowa przekąska. 45 minut biegania za piłką może spalić nawet kilkaset dodatkowych kalorii. Jeśli dziecko nie znajdzie niczego wartościowego w plecaku, prawdopodobnie odwiedzi okoliczny sklepik w poszukiwaniu czegoś kalorycznego. Dobrym pomysłem na posiłek po lekcji sportu będzie np. czekoladowy budyń jaglany albo owocowa owsianka w słoiku. Dużo białka i dobrych węglowodanów, a do tego coś słodkiego! Po zajęciach nawet jogurt owocowy z cukrem będzie nie najgorszym wyborem.

Dziecko, które nie zjadło pożywnego posiłku lub ma niedobory może mieć trudności z uczeniem się. Dziecko, które nie zjadło pożywnego posiłku lub ma niedobory może mieć trudności z uczeniem się.

W co zapakować jedzenie do szkoły?



O opakowaniach na wynos napisałam już osobny artykuł. Tak jak już kiedyś wspominałam, najlepszym wyborem będzie szkło, jednak wiedząc, jak dużo waży plecak, który dzieci i młodzież muszą zabierać do szkoły, mam lepsze rozwiązanie. Opakowania stalowe są równie bezpieczne, a przy tym ważą o wiele mniej i nie ma ryzyka, że potłuką się w transporcie. Opcjonalnie można też kupić pudełka plastikowe, ale z wyraźnym oznaczeniem o braku bisfenoli oraz ftalanów. Zamiast folii starajmy się używać zwykłego papieru śniadaniowego. W czasie upałów warto zadbać o to, aby pakować do szkoły produkty, które będą bezpieczne po dłuższym przechowywaniu bez warunków chłodniczych.

Posiłek do szkoły jest szalenie istotnym determinantem efektywności ucznia podczas zajęć w szkole. Dziecko, które nie zjadło pożywnego posiłku lub ma niedobory może mieć trudności z uczeniem się. Zadbajmy zatem o to, aby pociechy miały w plecaku wartościowe produkty, które dadzą im dużo energii, witamin oraz składników mineralnych potrzebnych do nauki i aktywności sportowej.

O autorze

autor

Viola Urban: na swoim blogu OkiemDietetyka.pl tworzy od 6 lat. Z zawodu dietetyk, z zamiłowania poszukiwacz nowych smaków, z doświadczenia redaktor serwisów poświęconych kulinariom i zdrowemu stylowi życia. Lubi inspirować do lepszego jedzenia i podejmowania świadomych wyborów. W wolnych chwilach biega i szuka dobrego jedzenia na mieście. Pisze do cyklu Okiem Dietetyka.

Opinie (64) 3 zablokowane

  • czyli nic się nie dowiemy (2)

    co tam zapakować g*wniakowi

    • 20 10

    • Do roboty pustaku już

      • 0 2

    • w tym portalu to norma

      • 2 1

  • Daje mu 10 zł i niech coś sobie kupi. (3)

    • 8 24

    • (1)

      Boś leń. Wstyd

      • 6 1

      • Ja opieram wypowiedź - niech sobie kupi.

        Wcale nie leń, po pierwsze gdy zapakuję śniadanie + butelkę do plecaka to.... dokładam dzieciakowi kolejny kilogram. Niestety, jak się ma chłopaków , to nie wystarczy jabłuszko. Sklepik w szkole jest super . Rano przywożą kanapeczki, naprawdę fajne i świeżo wyglądają. Różne rodzaje i są po 2 zł. Drożdżówki również do wyboru po 2-2,50 zł . Jogurciki jakie chcesz. Tak więc pakowanie śniadania z którego po godzinie już wyłazi pomidor , a bułka wygląda niesmacznie to bez sensu.

        • 6 3

    • zapiekankę i cole

      • 6 0

  • PiS wywalczył powrót drożdżówek (2)

    i innych bomb kalorycznych do szkół, tylko patrzeć jak się znowu chipsy i cola pojawią

    • 15 27

    • dzieci drożdżówek nie jedzą, to nie jest markowe

      • 4 0

    • bzdura...

      W szkole u moich dzieci jest bufet- zdrowe i mniej zdrowe przekąski, a dzieciaki ( liceum) i tak na przerwach obelgają pobliskie sklepy i piekarnie. Kupują i drożdżówy i chipsy i colę.....więc nie mieszaj polityki do tego tematu..ją akurat wstaję 10 min szybciej i robię dzieciom kanapki, ale nie robię im wyrzutów, że czasami kupią sobie " drożdżówkę".

      • 6 3

  • " z wyraźnym oznaczeniem braku bisfenoli oraz flanów"...

    poproszę o wzór chemiczny flanu…

    Pewnie chodziło o ftalany

    • 23 0

  • (6)

    Swietny artykul... brakuje jeszcze wiadomosci o tym jak to goraca zupa w ceramicznym naczyniu dobrze robi na brzuszek maluszka.
    Co dac dziecku do szkoly? Zrob mu rano dobra kanapke, daj jablko i cos do picia (za dawnych czasow robilo sie herbate - ale to pewnie malo europejskie).
    Ale ludzie... najwazniejsze jest to, ze po powrocie do domu, dziecko powinno zjesc goracy fajny, dwudaniowy obiad z rodzicami! A nie blakac sie do 20 po swietlicach.

    • 62 2

    • (2)

      Mój syn bardzo lubi herbatę. Pije ją do śniadania i kolacji.

      • 6 0

      • bauahahaha

        • 0 3

      • a po kolacjach kopci fajkę i skleja żagloweic

        • 9 5

    • (1)

      dwudaniowy? żeby grube było, mi zupa starczy

      • 6 6

      • Jeszcze nie slyszalem zeby ktos przytyl od pomidorowki i kotleta. No chyba ze jesz jak swinia, potem cola, ciastka i TV... to pewnie tak, d*pa rosnie.

        • 12 1

    • zupka

      ja daję zupę w termosie, termosy w liceum są bardzo cool !, (oprócz kanapeczki i owoców oczywiście); termosy do zup są są piekne kolorowe, długo trzymają ciepło i mają fajne składane łyżki, po takim jedzeniu mój w syn w drodze do domu nie zapycha sie byle czym, spokojnie dotrwa do obiadokolacji w domu!

      • 1 0

  • Bułka z Biedronkowej piekarni z czekoladowym smarowidłem (4)

    albo dwie bułki jak dużo lekcji

    • 16 1

    • to 100% cukrów prostych (3)

      właśnie z tym walczy współczesna dietetyka

      • 1 1

      • Mój Brajanek lubi proste rzeczy

        Nie jest wybredny

        • 7 0

      • to są cukry złozone... (1)

        • 0 0

        • Oczywiście że tak - to są cukry złożone w jedną bułkę

          • 0 0

  • Portal dla głupkow co nie wiedza jak karmic własne dziecko

    pfffffff jprd***************

    autor ambicje ma kosmiczne.

    • 28 2

  • koło naszej szkoły jest mcdonalds

    takze problem rozwiazany.
    w usa mcdonald jest najwiekszym sprzedawca jablek.

    moj Synek ma zabronione hamburgery i frytki, moze tylko lody, shaki i salatki w mcd.

    • 7 4

  • Na śniadanie jest popcorn lub paluszki z automatu (6)

    Wyobraźcie sobie ze pakujesz wszystko zróżnicowane i zdrowe do boxu lanczowego za 19,99 z brokatem a dżessika i tak przynosi większość do domu z powrotem. Pojawia się pytanie lordów angielskich: why? Otóż okazuje się ze Dzessika ma dostęp do polskiego bilonu i zakupuje żarcie w szkolnej maszynie za 2zł od ludzkiej porcji. Pytam się skąd ta kasa, a Dzessika na to ze koleżanka jej dała i ze ma tego jeszcze dużo. To pytam ile ona ci pożyczyła tej kasy. Dzessika na to ze chyba z milion. Póki w szkołach będzie łatwy dostęp do finansowania projektów wkładem prywatnym, to się nic nie zmieni pozytywnie w zakresie odżywiania, wszędzie dookoła pokusy konsumenckie i piramidy finansowe. Dzieci nie są rozsądne w tym zakresie a rodzice nad tym nie panują, żeby nie powiedzieć ze są głupi.

    • 19 2

    • czy ty masz jakies zaburzenia (5)

      przestan juz komentowac

      • 1 9

      • Dzięki ze mnie czytasz, w tym dziale mam zaburzenia odżywiania, a w innych działach inne rodzaje, dowiaduj się na bieżąco. Pozdrawiam!

        • 7 0

      • nie ze wszystkim się zgadzam, ale niektóre komenty ma dobre (3)

        ten powyższy się do nich zalicza;)

        • 5 0

        • (2)

          A ten poniższy nie jest mojego autorstwa, ktoś poczuł internetowa sympatie do mnie i kradnie tożsamość dla zabawy:( to chyba internetowy troll.

          • 0 1

          • oby nie zamienił się w stalkera

            • 0 0

          • to ja Radek z Gdyni

            nic nie rozumiem, juz 2 troli sie podszywa. tylko ja jestem tym Radkiem!!

            • 1 0

  • ja tam dzieciorom nic nie daje (1)

    jak nie beda umiały zadbac o siebie same, to przepadną! mlody potrafi przez to zajumac koledze z plecaka kanapke i jeszcze tak wywrocic kota ogonem ze tamten przeprosi! hehehe mojak krew, prwdziwy biznesmen, tez tak robilem i spojrzcie jak daleko doszłem

    • 10 15

    • Radku.... coś pięknego. Uśmiałem sie. Ja kiedyś też zajumalem drozdzowke ze szkolengo sklepiku i do dzis pamiętam. Nawet się z tego wyspowiadalem w pobliskiej parafii ale szatan mi przypomina. U syna nie ma w szkole sklepiku wiec nie pojdzie moje slady :)

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane