- 1 Duża impreza kulinarna znowu w Trójmieście (36 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Whiskey on the Rocks (122 opinie)
- 3 Nowe lokale: pizza, bistro i polska kuchnia (94 opinie)
Orientalne zupy: gdzie zamówić w Trójmieście?
Orientalne smaki to coś, co lubi większość z nas. Mimo że podróże obecnie są w dużym stopniu ograniczone, to dzięki lokalnym restauracjom zawsze możemy udać się w podróż kulinarną. W tej dzisiejszej podróży naszą towarzyszką będzie zupa - egzotyczna, przygotowana na aromatycznym wywarze, doprawiona orientalnymi ziołami. Takie zupy, będące charakterystycznym elementem wielu egzotycznych kuchni, znajdziemy w trójmiejskich restauracjach.
Ramen i miso - egzotyka z Japonii
Warto tutaj wspomnieć, że nie istnieje jeden sformalizowany przepis na ramen. Bulion może być przyrządzany w najróżniejszy sposób, podobnie jak różnorodny może być wkład - drób, ryby i owoce morza, jajka, plastry wieprzowiny (pieczonej lub duszonej), nori, wakame, pędy bambusa, kiełki, kamaboko (zagęszczona pasta rybna, podawana w formie plasterka). Wszystko tak naprawdę zależy od restauracji i wizji szefa kuchni.
W Trójmieście jest wiele miejsc, gdzie zjecie ramen, wśród nich wyróżnia się gdańska restauracja japońska Gyozilla, zlokalizowana przy ulicy Do Studzienki 23. W Gyozilli znajdziemy pięć rodzajów słynnej zupy, w tym warianty klarowne (Chintan) oraz gęste, kremowe (Paitan), a także mięsne i wegetariańskie, z jajkiem Nitmago czy "mięsem" mielonym z grzybów shitake. Cena w lokalu to około 30 zł.
Inną zupą, którą chętnie raczą się Japończycy, jest miso. Sporządzona jest na bazie bulionu dashi (w tradycyjnej recepturze stworzony na suszonym tuńczyku i algach konbu) oraz pasty misto. Pozostałe elementy znajdujące się w zupie zależą od pomysłu kucharza, jednak idąc z duchem tradycji japońskiej, dodatkowe składniki powinny odzwierciedlać obecną porę roku. Dlatego znajdziemy w niej zarówno świeże warzywa, ryby, owoce morza czy wodorosty. Zupa ma aromatyczny smak. Dostępna jest w wielu miejscach, gdzie serwowane są specjały japońskie, np. w Hashi Sushi, Mito sushi czy Nabogato.
Miso to dość popularna zupa, w Japonii spożywana praktycznie codziennie jako dodatek do posiłków. W trójmiejskich restauracjach można jednak znaleźć propozycje dla koneserów. W Hashi Sushi warto skosztować Ebi Kare (pikantna zupa krewetkowa z grzybami shitake, mleczkiem kokosowym i curry), Bajiru Sakana (pikantna zupa rybna z dodatkiem bazylii i owoców morza) i Mandukuk Kamo (pikantny bulion z pierożkami nadziewanymi kaczką lub łososiem). Warto też zajrzeć do wspomnianego już Mito sushi, gdzie z pewnością oczaruje nas smak Sakana No Osimmono (zupa rybna z sandaczem i warzywami w tempurze) i Sake No Gyungu (delikatna zupa z łososiem, grzybami shitake i szparagami).
Niekiedy w menu restauracji pojawiają się też autorskie wariacje na temat tradycyjnych receptur, które potrafią zaskoczyć nawet największych koneserów kuchni japońskiej.
Wietnamskie smaki w zupie Pho
Skoro wspominaliśmy o zupie z makaronem podobnej do naszego rosołu, to musimy wspomnieć o zupie pho. Jest to dość popularne danie kuchni wietnamskiej. Sekretem jej wybornego smaku jest aromatyczny wywar wołowy doprawiony warzywami i przyprawami, takimi jak cynamon, anyż, imbir, cebula, kolendra czy sos rybny. W Wietnamie dodatki do niej różnią się w zależności od regionu. Najczęściej spotkać możemy ją przyrządzoną z mięsem kurczaka (pho ga) lub wołowiną (pho bo). Smak zupy pho doceniono w rankingu CNN "50 najsmaczniejszych potraw na świecie", gdzie danie zajęło wysokie 28. miejsce.
Oprócz wyśmienitego smaku pho jest także ceniona za właściwości odżywcze i bogactwo mikroelementów niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu, zwłaszcza białka dostępnego w mięsie. Kuchnia wietnamska jest na świecie bardzo popularna, a w Trójmieście pyszną zupę pho zjecie m.in. w Good Morning Vietnam.
Czytaj też: Dokąd wybrać się na zupę w Trójmieście?
Tajlandia na talerzu
Tom Yum to jedna z najpopularniejszych zup na świecie. Połączenie ostrej papryczki chilli z kwaśną limonką i słodkim cukrem trzcinowym to wyjątkowe doświadczenie i prawdziwa rozkosz dla naszych kubków smakowych. Ta tajska zupa z dodatkiem mleka kokosowego najczęściej przygotowywana jest na bazie bulionu, zazwyczaj z krewetkami lub kurczakiem. Słomkowożółta zupa o gęstej konsystencji jest zarazem słodka, ostra, ale też bardzo delikatna. Do jej wykonania kucharze wykorzystują najczęściej: grzyby, trawę cytrynową, chilli, galangal, liście papedy, mleko kokosowe.
Tom Yum to żelazny punkt w menu niemal każdej azjatyckiej restauracji. Naszym zdaniem godna uwagi jest ta z gdyńskiej restauracji Jolo Thaijolo . W Sopocie polecamy spróbować zupy z oferty Thai Thai i Yatta Sushi
Gdzie zjeść w Trójmieście - wszystko o lokalnej kuchni
Tajlandia nie słynie jednak jedynie z zupy tom yum. Bardzo znaną i ciekawą zupą z tego regionu jest również Tom kha kai. Przygotowana na bazie mięsa, trawy cytrynowej, mleka kokosowego, imbiru, grzybów oraz chili jest wielkim przysmakiem nie tylko kuchni tajskiej, ale również kuchni Laosu. Zupa przyprawiana jest świeżą kolendrą, sokiem z limonki, cukrem i sosem rybnym, w niektórych wariantach także czosnkiem i innymi aromatycznymi składnikami. Ciekawostką jest, że dopiero pod koniec XIX wieku danie stało się zupą, wcześniej była to gęsta potrawa z kurczaka z bulionem kokosowym. W Trójmieście zupę skosztujecie m.in. w restauracji Lao Thai.
Prócz klasycznych wariantów kuchni tajskiej możemy spróbować również mniej popularnych, ale niezwykle smacznych zup. Wśród nich możemy wyróżnić zupę Kuay tiew ped dostępną w Thai Thai czy Lolo Thaijolo. Jest to zupa z kaczki z sosem sojowym, makaronem ryżowym i pakchoi. W oryginalnej wersji, prócz wariantów z plastrami z piersi kaczki, moglibyśmy skosztować również wersje z szarpanym mięsem, udkiem, a nawet podrobami, jak: żołądki, nerki, wątróbki.. lub też nawet koagulowaną krwią. Jej smak jest wyjątkowo korzenny i aromatyczny. Ugotowana zupa jest zarówno słodka, słona, a nawet delikatnie gorzka. Wszystko zależne jest od użytych do przygotowania zupy przypraw.
Ciekawa może być również zupa peaw wahn. To ostro-kwaśna potrawa z krewetkami, kurczakiem, tofu i pędami bambusa. Mięsno-rybny aromat to dość niecodzienne połączenie dla naszych kubków smakowych.
Koreańskie smaki, czyli orient w pełnej krasie
Kiszonki ostatnimi czasy cieszą się rosnącą popularnością. Prócz znanych nam z naszych regionalnych stron ogórków kiszonych, kapusty białej coraz popularniejsze staje się tworzenie bardziej egzotycznych kiszonek, m.in. kimchi. To na bazie tej koreańskiej, tradycyjnej kiszonki tworzona jest znana w kuchni koreańskiej zupa kimchi jige, składająca się z fermentowanych lub kiszonych warzyw.
W skład kimchi najczęściej wchodzi: kapusta pekińska, rzepa, ogórek, jednak istnieje swoista dowolność co do dobieranych do tej potrawy warzyw. Zupa stworzona na jego bazie, jak samo kimchi, ma ostry, wyrazisty smak. Co ciekawe, w 2013 r. tradycyjny wyrób tej kiszonki został wpisany na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Zupę zamówicie w Trójmieście m.in. w Hashi Sushi.
Jedzenie do domu: testujemy ryby i owoce morza
Chiny - buliony, makarony i pierożki
Zupa won ton, danie często spotykane w restauracjach słynących z chińskich specjałów. Jej spisana historia sięga ponad 2000 lat. Według legendy swą nazwę nosi od dwóch wojowników: Huna i Tuna, dlatego jej oryginalna nazwa chińska to huntun tang. Zupa to klarowny rosół drobiowy z dodatkami w postaci kapusty, cebuli dymki, grzybów shitake i ziół. Oczywiście, w zupie znajdziemy również cienki makaron oraz gwóźdź programu, czyli pierożki wonton, najczęściej nadziewane mieloną wieprzowiną. Istnieją jednak również wersje z krewetkami lub ostrygami. Zupę zjemy lokalnie w restauracjach: PakChoi czy Moon.
Gruzja i słynna Charczo
Zbaczamy nieco z orientalnego kursu, ale zostajemy przy egzotycznych dla nas smakach. Kuchnia gruzińska niedawno przypadła do gustu wielu osobom w naszym kraju. Najbardziej znane są z niej jednak wyroby piekarnicze oraz chinkali, czyli kołduny wypełnione bulionem. Kuchnia gruzińska ma jednak dużo więcej do zaoferowania. Jedną z jej sztandarowych potraw jest właśnie pikantna zupa charczo. Cechuje ją bardzo wyrazisty i ostry smak. Jest przygotowywana na bazie wołowiny lub też jesiotra i orzechów. Kluczem do smaku jest w niej mieszanka przypraw nazywana chmeli-suneli, która w oryginalnej recepturze powinna zawierać: bazylię, ostrą paprykę, pietruszkę, seler, koper, kolendrę, liść laurowy, cząber, miętę, majeranek, kozieradkę, hyzop oraz krokosz barwierski lub szafran.
W Trójmieście mamy wiele miejsc, które specjalizują się w kuchni gruzińskiej, są to m.in.: Moja Gruzja, Kera czy Zurna.
Podróż do Meksyku
Kuchnia meksykańska to istny rarytas dla wszystkich miłośników ostrych dań. Bardzo znanymi składnikami, które wchodzą w jej skład,są wszelkie fasole, kukurydza i mięso. W Polsce najlepiej przyjął się delikatnie pikantny krem z kukurydzy oraz chili con carne. Chociaż ta druga często jest uznawana za pełnowartościowe danie z uwagi na dużą ilość mięsa mielonego, to niektórzy zaliczają ją do zup.
Co ciekawe, o chili con carne krąży wiele legend. Jedna z nich opowiada o zakonnicy, której duch podczas wizji opuszczał ciało i przemierzał pogańskie tereny za Atlantykiem. Po jednej z nich zakonnica spisała przepis, który otrzymała od tamtejszych pogan. Obie zupy są domeną Meksyku i warto ich spróbować. Jednak polecamy przygotować się na pikantne doznania. W Trójmieście obu dań można spróbować w restauracji Pueblo.
Egzotycznych zup o oryginalnych połączeniach smakowych jest o wiele więcej, a w gotowaniu wyobraźnia odgrywa olbrzymią rolę. Jeśli wiecie, gdzie w Trójmieście można liczyć na niebanalną, egzotyczną zupę, podzielcie się swoimi odkryciami w komentarzach.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-04-12 11:07
Nazewnictwo (9)
Wchodząc na menu którejś restauracji, nazw jedzenia od liku, ale żadna z restauracji nie opiszę chociażby w najmniejszym skrócie co te nazwy oznaczają. Trzeba być poliglotą aby znać te wszystkie jadła. Zanim znalazłem w internecie objaśnienia, zjadem polskie danie.
Smacznego- 16 13
-
2021-04-12 15:16
Serio nie wiesz co to jest Tom Yum, Kim Chi, albo Won Ton ? (5)
Ale pewnie za to wiesz co to znaczy Hot Dog, Pizza, Kebab, czy Hamburger.
- 3 7
-
2021-04-13 20:19
Co oznacza, że lubi kuchnię amerykańską
A nie azjatycką? Czy do czego zmierzasz?
- 0 0
-
2021-04-12 15:32
Chyba chodziło mu o nazwy pełnych dań nie zup.
I zgadzam się że mogliby pod spodem pisać z czego się chociaż składają bo często jest tylko sama nazwa bez wyjaśnienia czy to makaron z kurczakiem czy ryż z wołowiną. Tylko orientalne nazwy. Myślę że mniej więcej każdy skojarzy nazwy zup czy prostych dan ale te fancy restaurację często przeginają z nazwami żeby dodać im blichtru i wychodzi na końcu
I zgadzam się że mogliby pod spodem pisać z czego się chociaż składają bo często jest tylko sama nazwa bez wyjaśnienia czy to makaron z kurczakiem czy ryż z wołowiną. Tylko orientalne nazwy. Myślę że mniej więcej każdy skojarzy nazwy zup czy prostych dan ale te fancy restaurację często przeginają z nazwami żeby dodać im blichtru i wychodzi na końcu jakas 5 członowa nazwa gdzie serio nic nie wynika i nie ma dopisku noodle, rice, beef, chicken itd żeby człowiek chociaż mniej więcej wiedział. Tylko np. Ciao bao mingun sutan.
- 6 0
-
2021-04-12 15:34
Nie każdy musi wszystko wiedzieć. Ty pewnie też nie wiesz tego co wie ten człowiek np. Nazw mechanicznych w aucie czy w statku (2)
Każdy ma taką wiedzę jaka mu potrzebna do pracy często.
- 5 0
-
2021-04-12 17:29
Nie znam nazw mechanicznych, nie jezdze autem, nie kupuje czesci do aut i nie interesuje sie motoryzacja. (1)
Jesc lubie wiec sie interesuje gastronomia.
Logiczne ze nie bede kupowal w ciemno kota w worku.
Jak ktos idzie do takiej restauracji to powinien mniej wiecej wiedzec co chce zjesc.
Tak jak ktos do kina idzie to raczej powinien wiedziec na co a nie w ciemno.- 0 8
-
2021-04-12 21:17
Tak jak wyżej ktoś pisał kuchnia jest po to by próbować nowego
Więc, nie wcale nie musi zamawiając azjatyckie jedzenie znać chińskiego czy innego języka w jakim napisane są nazwy dań. Bo co chce zjeść to zwykle wie, ale co wybiera już często nie.
- 1 0
-
2021-04-12 13:19
Od tego jest kelner, żeby ci wyjaśnił. Nie jest tylko od podawania jedzenia. (1)
- 4 2
-
2021-04-12 14:57
Chyba miał na myśli zamówienie online.
Kelner w obecnym czasie to wymarły zawód.
- 2 0
-
2021-04-12 13:07
na tym polega poznawanie i nabieranie doświadczenia.
nie wiesz, probujesz czegoś nowego, wiesz. Ktoś będzie dla ciebie zadrukowywał kartki, płacił za miejsce, skoro możesz zajrzeć do internetu?
- 4 7
-
2021-04-12 18:06
O dobry ramen to jest to! U mnie zaczęło się od pierwszych wizyt w Meso Ramen, było też podejście w Menya Musashi w forum Gdańsk, potem trafiłam do chłopaków z Gyozilli (jeszcze w starej lokalizacji w głównym, teraz się przenieśli na ul. do studzienki), aż ostatecznie trafiłam na Koi Koi z Wrzeszcza i na razie nie szukam niczego innego.
- 3 2
-
2021-04-12 13:37
Takie smaki to przepychota tylko kogo teraz stać na takie rarytasy? (5)
Jeszcze 6-7 lat temu taka zupka za 6-8 zeta i wszystkich było na nią stać nawet studentów a teraz to drożyzna taka że tylko przełknąć ślinę ze smakiem można na wspomnienie dawnych dobrych czasów. Nawet chleb razy dwa podrożał tylko w niektórych mózgach ( lub bezmózgach) olej kujawski potaniał :)
- 21 5
-
2021-04-13 08:46
nie, rameny nigdy nie byly tanie, ale to tez nie jest zwkla zupka
po jednej takiej misce ciezko wstac od stolu, a mam prawie 100 kg, wiec nie jestem wrobelkiem
- 2 0
-
2021-04-12 16:54
masz za to tańszą musztardę dzięki Adrianowi
- 3 0
-
2021-04-12 14:53
6-7 lat temu ramen za 7zl?
Od kiedy pamiętam w pl ramen kosztuje 25-30zl a w wielu miejscach jeśli jest na wywarze rybnym to już pod 40zl podchodzi, a potrafi i więcej. Nie śpię na forsie ale parę razy w roku wychodziłam z przyjaciółmi na ramen i sake :) Poza tym nie ma co porównywać dzisiejszych studentów do dawnych bo obecni są zwykle dobrze doinwestowani przez rodziców i stać ich na wiele, często więcej niż mnie.
- 4 0
-
2021-04-12 14:14
(1)
To nie są zupy dla studenta. Dla niego jest żurek, pomidorowa i ogórkowa. Niektórzy śmierdzą forsą nawet w lock-downie, więc mogą sobie pozwolić na taką zupkę.
- 8 0
-
2021-04-12 14:55
Dokładnie! Biedny student niech idzie do baru mlecznego (gdzie ceny i tak są wyższe niż dawniej)
A doinwestowany przez rodziców student zabierze dziewczynę na ramen.
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.