- 1 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (8 opinii)
- 2 Restauracja po rewolucji Gessler na sprzedaż (149 opinii)
- 3 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 4 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
- 5 Koktajle na dzień trzeźwości? Czemu nie! (32 opinie)
Tegoroczne piękne lato sprzyja radosnemu spędzaniu czasu na powietrzu, w gronie rodziny i przyjaciół. Takie spotkania udają się w miejscach, gdzie liczyć można na swobodną atmosferę, ulubione menu oraz ciekawą ofertę piw testowanych na różne sposoby. Wszystko to możliwe jest w browarze restauracyjnym PG4, tuż obok gdańskiego Dworca Głównego.
Lokalizacja restauracji to jej duża zaleta - w to miejsce łatwo jest dojechać z każdej części trójmiejskiej aglomeracji. Niezależnie od tego, czy zechcemy zorganizować tu urodziny, uroczystość rodzinną, spotkanie integracyjne z pracownikami czy inne wydarzenie, każdy z uczestników łatwo tu dotrze.
Sala balowa albo ukwiecony taras
PG4 jest jednym z niewielu tak elastycznych miejsc na terenie Trójmiasta, jeśli chodzi o organizację różnego rodzaju wydarzeń.
Na pierwszym piętrze znajduje się tu sala balowa z częściowo zachowanymi oryginalnymi freskami. Elegancja tego miejsca stanowi doskonałą oprawę dla kameralnych wesel i wymagających właściwej atmosfery uroczystości rodzinnych, a także spotkań biznesowych. Tu spotkać się można w gronie ok. 70 osób.
Bardziej kameralne letnie spotkanie zorganizować można na tarasie przyległym do PG4 - na świeżym powietrzu, pod gwiazdami. Tu spotkać się może jednocześnie do 50 osób.
Organizacja największych wydarzeń możliwa jest w samej restauracji, która w połączeniu z antresolą pomieści nawet 300 osób. Sama antresola to idealne miejsce na wydarzenia w zamkniętym gronie, o ile świętować chcemy w przestrzeni oddzielonej od restauracji (maksymalnie ok. 120 osób).
- W przypadku dużych imprez jesteśmy w stanie udostępnić całe piętro restauracyjne na wyłączność, aby stworzyć wyjątkowe warunki do zabawy tylko we własnym gronie - podkreśla Paweł Repucha z PG4. - Goście cenią sobie spotkania u nas za intymną atmosferę, doskonałą obsługę, możliwość testowania różnych stylów piwnych i obejrzenia mikrobrowaru, gdzie poznać można tajniki powstawania naszych trunków. Obsługa oraz nasz piwowar odpowiadają na wszystkie pytania związane z warzeniem piwa i podawanymi u nas stylami. Ciekawostką dla wielu osób jest odszpuntowanie beczki piwa, z której często robimy atrakcje wieczoru.
W PG4 trwają także przygotowania do Oktoberfest, który rozpocznie się tutaj już w ostatni weekend września.. To doskonała okazja, aby tej monachijskiej, związanej z piwnymi tradycjami, imprezy skosztować również w Trójmieście. W PG4 wydarzenie to organizowane jest od lat.
- Specjalnie na tą okazję nasz piwowar przygotowuje zupełnie nowe piwo. Zachowam na razie w tajemnicy jakie, bo chciałbym, żeby nasi klienci mieli niespodziankę. Nasz szef kuchni pracuje także nad specjalnym menu na ten czas - zapowiada Paweł Repucha.
Specjalne menu na lato
Specjalne menu dostępne jest w PG4 także właśnie teraz. Lato ma przecież swoje kulinarne wymagania. I chociaż tradycyjnie potrawy podawane przy okazji uczty piwnej to raczej dania mięsne lub pieczone, to szef kuchni w PG4 podąża za potrzebami klientów i w menu restauracji nie brakuje dan wegańskich i wegetariańskich.
- Podajemy np. burgera z kotletem warzywnym czy tradycyjną sałatkę Waldorf. Zawiera ona orzechy włoskie i owoce, jest doskonałym daniem na gorące, letnie dni. Podobnie jak chłodnik z botwinki, który będzie u nas dostępny do końca lata. Do takich potraw na deser doskonale pasuje karmelowa tarta z lodami waniliowymi albo z kremem pâtissière i sezonowymi owocami - opowiada Paweł Repucha.
Regionalni dostawcy i starogdańskie receptury
Klieci PG4 mogą być pewni, że niemal wszystkie składniki, z których przygotowywane są dania, pochodzą od regionalnych dostawców. Szef kuchni poświęca dużo czasu na wyszukiwanie i testowanie produktów pochodzących z Kaszub, Żuław i całego Pomorza. Receptury wielu dań (np. sandacz po gdańsku) oparte są z kolei na tradycyjnych starogdańskich przepisach, co ma zarówno mieszkańców Gdańska, jak i turystów zbliżyć do tradycji tysiącletniego miasta.
- Bardzo ważne jest dla nas łączenie piwa i jedzenia. Chcemy, aby wizyta u nas była prawdziwą ucztą dla zmysłów. Klientom, którzy nie wiedzą, jakie piwo dobrać do zamawianego dania, już w karcie proponujemy najwłaściwszy według naszego szefa kuchni zestaw. To jest zawsze doskonały wybór. Wszelkich informacji na temat dań i smaków udziela też obsługa, która ma szeroką wiedzę o serwowanych u nas daniach i piwach - zapewnia Paweł Repucha.
Piwo. Jopenbier i gdańskie specjały na kranach
Wiedzą o podawanych w PG4 piwach chętnie dzieli się także Johannes Herberg, główny piwowar. Został on zatrudniony w mikrobrowarze jeszcze w czasie, kiedy była przychodnia kolejowa przy gdańskim dworcu znajdowała w remoncie. Sam kompletował całą instalację do warzenia piwa. Na trunku tym zna się jak nikt inny, bo jest nie tylko piwowarem, ale także wykształconym w Niemczech mikrobiologiem. Dlatego potrafi nawet samodzielnie hodować drożdże.
- Piwo składa się z wody, słodu, drożdży i chmielu, przy czym tego ostatniego w napitku jest tak naprawdę bardzo mało. To, co nadaje piwu smak, to drożdże i profesjonalnie prowadzony proces fermentacji. A to u nas jest zawsze na najwyższym poziomie - podkreśla Paweł Repucha.
Johannes Herberg w szczególny sposób zasłużył się dla współczesnego browarnictwa w Gdańsku: jeszcze zanim w PG4 nastawiona została pierwsza warka, odtworzył on recepturę starogdańskiego piwa jopejskiego. Jest ono teraz dumą PG4. Czarne, mętne piwo testować przyjeżdżają zapaleni piwosze z całej Europy.
Poza piwem jopejskim na kranach w PG4 jest w tej chwili kilka innych piw: starogdańskie, gdański Rubin, krollinger, klasyczne pszeniczne, tafel oraz pochodzący z najnowszej warki belgijski witbier.
- Witbier do naszej oferty wszedł dopiero co - na przełomie czerwca i lipca. Nasi klienci znają ten smak z poprzednich lat, bo zwykle warzymy je u nas właśnie w lecie. To bardzo lekkie, niskoprocentowe piwo, warzone nie na słodzie pszenicznym tylko na surowej pszenicy. Jest ono po prostu doskonałe na upały - opowiada Paweł Repucha. - Z kolei w stałej ofercie jest u nas Tafel, ale każda warka smakuje inaczej, bo jest to tradycyjne piwo warzone przez robotników z takiego słodu, jaki akurat był dostępny po to, by uzyskać możliwie wysokoprocentowy trunek. W naszym mikrobrowarze powstaje ono teraz z uwzględnieniem tej tradycji. Dlatego efekty pracy piwowara za każdym razem są nieco inne. Mamy stałych klientów, którzy pasjonują się odkrywaniem tych różnic, do czego stale wszystkich zapraszamy.
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł