• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Restauracja, która zarabia na fundację kulturalną

Łukasz Stafiej
4 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Zysk z funkcjonowania restauracji Tu Można Marzyć przeznaczany jest na działalność Fundacji Wspólnota Gdańska, czyli głównie wydarzenia kulturalne, m.in. koncerty, spektakle i wystawy. Zysk z funkcjonowania restauracji Tu Można Marzyć przeznaczany jest na działalność Fundacji Wspólnota Gdańska, czyli głównie wydarzenia kulturalne, m.in. koncerty, spektakle i wystawy.

Oliwska restauracja Tu Można Marzyć informuje swoich gości, że jej dochód przeznaczany jest działalność Fundacji Wspólnota Gdańska. Jak rozumieć tę niecodzienną w branży gastronomicznej praktykę?



Restauracja Tu Można Marzyć to nowe miejsce na gastronomicznej mapie Oliwy. Lokal otwarto wraz z uruchomieniem wyremontowanego budynku na rogu ulic Opata Rybińskiego i Polanki zobacz na mapie Gdańska jako jeden z elementów Oliwskiego Ratusza Kultury. To swego rodzaju nowoczesny dom kultury prowadzony przez działającą tutaj od lat Fundację Wspólnota Gdańska.

Restauracja zgodnie z obecnymi trendami stawia na sezonowość i lokalność. Pod prąd idzie jednak, jeśli chodzi o sposób funkcjonowania. Zarówno na stronie internetowej, jak i w lokalu goście są informowani: "Cały dochód ze sprzedaży jest przeznaczony na cele statutowe Fundacji Wspólnota Gdańska". Jak rozumieć tę niecodzienną w branży gastronomicznej praktykę?

- Restauracja jest prowadzona przez nas, czyli Fundację Wspólnota Gdańska, w ramach jej działalności gospodarczej. Nie jest wynajęta zewnętrznemu przedsiębiorcy gastronomicznemu - tłumaczy Andrzej Stelmasiewicz, prezes Fundacji Wspólnota Gdańska. - W takiej sytuacji fundacja ponosi ryzyko. Jeśli nie będzie zysków, czyli nadwyżki przychodów nad kosztami (m.in. pensje dla pracowników czy zakup produktów) fundacja dopłaci do interesu. Ale jeśli będzie zysk, zostanie on w całości, po uiszczeniu podatków, przeznaczony na działania statutowe fundacji.
Działania statutowe, czyli m.in. wydarzenia kulturalne w Oliwskim Ratuszu Kultury takie jak koncerty, wystawy czy spektakle, funkcjonowanie Akademii Gdańskich Lwiątek czy Gdańskiej Akademii Przedszkolaków, a także takie imprezy, jak Międzynarodowy Konkurs na Rzeźbę "Rozdroża Wolności", Międzynarodowy Plener Rzeźby z Drewna oraz Święto Dzielnicy "Viva Oliva", Oliwskie Święto Książki, Wigilię Oliwską czy Urodziny Oliwskiego Ratusza Kultury. Do tego dochodzi utrzymanie budynku i wypłata wynagrodzeń załodze fundacji.

- Na razie restauracja jest ciągle na rozbiegu i nie przynosi zysków. Jednak mamy nadzieję, że wkrótce ta sytuacja zmieni się na lepsze - dodaje Stelmasiewicz. - Podobnie jak z restauracją zamierzamy postąpić z hostelem, który mamy nadzieję wkrótce uruchomić na drugim piętrze Oliwskiego Ratusza Kultury. Naszym marzeniem jest, by zyski z restauracji i hostelu pokryły przynajmniej koszty działania Oliwskiego Ratusza Kultury oraz deficyt przynoszony przez działania kulturalne. Ten deficyt bierze się z faktu, że wpływy z biletów nie pokrywają kosztów organizacji imprez, a nie chcemy, by ceny biletów były barierą dostępu ludzi do kultury w Ratuszu, więc utrzymujemy je na niskim poziomie.
Warto dodać, że działania Wspólnoty Gdańskiej finansowane są przede wszystkim przez firmę prywatną oraz z grantów miejskich na organizację konkretnych wydarzeń. W 2017 z kasy miejskiej fundacja dostała 54 tys. zł. W tym roku - w ramach pierwszej z dwóch tur konkursu grantowego - 22 tys. zł.

Miejsca

Miejsca

Opinie (62) 2 zablokowane

  • Fundacja dziala od 11 lat, rewitalizacja Starej Oliwy, pobudzenie lokalnej spolecznosci, programy edukacyjne dla gdanskich przedszkolakow i uczniow, liczne projekty kulturalne - to efekt pracy zespolu Fundacji. Zobaczcie na stronie Wspolnoty Gdanskiej. Negacja jest najłatwiejsza, a szkoda. Robia swietne rzeczy . Sa jeszcze tacy pasjonaci.

    • 13 2

  • To wszystko śmierdzi (1)

    Proszę portal trojmiasto.pl o prześwietlenie historii przekazania kamienicy Fundacji.
    Jako mieszkanka Oliwy stwierdzam, że oferta Pana Stelmasiewicza jest skierowana głównie do krewnych i znajomych królika. Kultura klasy B. Pan Andrzej chciałbym mieć monopol na Oliwę ale mam nadzieję, że tak się nie stanie. Megaloman pełną gębą, nie da się Pana słuchać na wystąpieniach! Ratusz kultury służy tylko i wyłącznie zarabianiu kasy, jaki w tym jest ukłon w stronę mieszkańców?Biletowane imprezy wątpliwej klasy i opisywana tu knajpa. Przerost formy nad treścią. Jeszcze raz apel do portalu - proszę o artykuł opisujący historię przejmowania kolejnych lokali przez Fundację!!!Oraz potwierdzenie/zdementowanie plotek o tym, że z lokali komunalnych wysiedlani są kolejni mieszkańcy tak, by atrakcyjne nieruchomości dalej przekazywać na działalność Fundacji!

    • 7 9

    • bo się porzygam

      • 1 0

  • Dobra dobra, nikt nie wierzy w te kity.

    • 4 0

  • (1)

    A ile Stelmasiewicz ma na swoje wydatki z tej fundacji? Jaką ma pensję? Średnią krajową? No jaką? Bo to chyba tajemnicą w fundacji nie jest?

    • 0 3

    • Bzdury gadasz

      • 1 0

  • Garść niewygodnych informacji (1)

    Fundacja Wspólnota Gdańska to przede wszystkim Andrzej Stelmasiewicz, założyciel, fundator i główny mózg całej instytucji.

    Połowa komentujących uznaje, że Stelmasiewicz czerpie finansowe korzyści z prowadzenia tej fundacji. Otóż jeśli przyjrzycie się tematowi to zauważycie, że ten człowiek jest prezesem zarządu spółki ASTE (nazwa to skrót: Andrzej STElmasiewicz) importującej na rynek krajowy kable, mocowania i osprzęt kablowy. Firma zarabia niemałe pieniądze m.in. na znanych wszystkim trytytkach.

    Myślę, że gdyby pan prezes swój czas poświęcony Fundacji realizował w spółce to byłoby to dla niego finansowo o wiele bardziej korzystne. Że stara się o rozmaite dofinansowania i ulgi na działalność kulturalną to zwyczajna rzecz. Szczególnie, że w mieście funkcjonuje sporo instytucji kulturalnych w 100% finansowanych z pieniędzy publicznych.

    Łączenie działalności kulturalnej z restauracyjną to też żadna nowość, wystarczy wspomnieć o ŻAKu czy Starym Maneżu.

    • 4 1

    • Ja to może z innej beczki

      Fundacji jest cała masa o najróżniejszych formach i celach statutowych.
      Do założyciela nic nie mam, bo sam działam (działałem) w kilku więc temat nie obcy a wiadra wylewanych pomyj są też mi znane.
      Tu mam jednak małą uwagę co do sedna innej sprawy. Sam pomysł istnienia lokalu wydaje się ciekawy, jednakże mam tu spory rozdźwięk czy aby fundacje winny zajmować się działalnością np gastronomiczną celem wsparcia finansowego tychże.
      No temat już przerabiany na kilka fajerek w temacie Owsiaka, wskazuje, że z jednej strony jest wiele na rzeczy, zaś z drugiej fatalnie oddziałuje na samą formułę działalności fundacji wszelakich.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane