- 1 Co Polacy jedzą na śniadanie? (90 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (69 opinii)
- 3 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (103 opinie)
- 4 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 5 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 6 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
Smaki zza wschodniej granicy. Gdzie ich spróbować w Trójmieście?
Pielmieni, ucha, chinkali, bliny czy sało - te i wiele innych potraw ze Wschodu zjemy także w Trójmieście. Gdzie dokładnie? Sprawdziliśmy kilka wybranych lokalnych restauracji.
Zurna
Niewielkie bistro lokalu przy ul. Czyżewskiego 16a w Oliwie serwujące autentyczne dania kuchni kaukaskiej, m.in. z Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu czy Dagestanu. Pochodzący z Ukrainy i podróżujący po Kaukazie właściciele starali się odtworzyć w Zurnie klimat osiedlowych barów z domowymi potrawami, które popularne są w tamtejszym regionie.
Jedną z flagowych propozycji są czeburieki (od 8 zł) - smażone tatarskie pierogi wytrawne lub słodkie. Są też gruzińskie placki drożdżowe chaczapuri (22 zł) z żółtym serem albo wołowiną podawane z domową adźyka albo słodko-pikantnym śliwkowym sosem tkemali. Warto też sięgnąć po chlebek kaukaski czurek obsypany ziołami i ziarnami (4 zł) czy uzbecki lagman, czyli gęstą potrawę z baraniną, wołowiną i warzywami (12 zł). W środku panuje domowy klimat i rozchodzi się aromat kaukaskich przypraw. Czynne od wtorku do piątku w godz. 12-20, w weekendy w godz. 12-21 (w poniedziałki zamknięte).
Pan Kotowski
Restauracja założona przez mieszkającą w Gdańsku ukraińską rodzinę. Rodzinne i domowe są tutaj też przepisy (a przynajmniej część z nich), z których przygotowywane są potrawy. Karta u Pana Kotowskiego jest dość długa, więc miłośnicy wschodnich smaków będą mieli w czym wybierać.
Na przystawkę (16-40 zł) zjemy m.in. pasztet ze słoniny, są też domowe marynaty i kiszonki. Zupy (12-17 zł) to m.in. barszcz ukraiński z pampuszkami i ucha. Warto spróbować galuszków po połtawsku - klusek z parowara (od 19 zł) albo ziemniaczanych placków - derunów podawanych z wędzonym mięsem i warzywami (29 zł). Mięsożercy mogą zamówić mięsną patelnię - porcja dla czterech osób kosztuje 82 zł, w skład której wchodzi m.in. domowa kiełbasa, wołowina czy żeberka. Wśród dań rybnych wyróżnia się "kocie jadło", czyli śledź albo skumbria w marynacie z cebulką, oliwkami i cytryną (16 zł). Lokal zajmuje piwnicę przy Starym Rynku Oliwskim 7 - w środku panuje rustykalny klimat, miejsca jest sporo. Czynne od poniedziałku do czwartku w godz. 11-22, a od piątku do niedzieli w godz. 11-23.
Zobacz nasz popularny cykl "Nowe lokale" w Trójmieście
Ukraineczka
Najmłodszy w tym przeglądzie lokal z kuchnią wschodnią. Ukraineczka przy ul. Powstańców Warszawy 9 w Sopocie to restauracja specjalizująca się w kuchni ukraińskiej oraz litewskiej - krajów, z których pochodzą właściciele i obsługa. Karta jest spora. Biesiadę można zacząć od którejś z "przystawek do wódki", tzn. m.in. słoniny z chlebem i ogórkiem (18 zł), śledzia z grzybami i rodzynkami (18 zł) czy własnej roboty marynat (23 zł). Na większy głód szefowa poleca swoje "specjalności", tzn. m.in. cepeliny (20 zł), pielmieni (19 zł), placki ziemniaczane z wieprzowiną i grzybami (29 zł) albo gołąbki z kaszą gryczaną i wieprzowiną (28 zł). Są też tradycyjne zupy, m.in. barszcz ukraiński ze śmietaną i pampuszkami (14 zł) czy rybna ucha (19 zł). Osobne miejsca w karcie zajmuje kilkanaście dań z drobiu, wieprzowiny, wołowiny i ryb. Ciekawostką są kaszanki z dorsza w panierce z ryżem i warzywami (27 zł). Na deser spróbować trzeba syrniczków, czyli placuszków twarogowych z miodem, śmietaną i konfiturą (14 zł). Wnętrze jest nowoczesne z akcentami nawiązującymi do kresowego folkloru. Czynne od poniedziałku do piątku w godz. 11-22, a w weekendy w godz. 10-23.
Recenzje restauracji - zobacz cykl artykułów "Jemy na mieście"
Familia Bistro
Najlepsze (jeśli nie wręcz jedyne) miejsce w Trójmieście, aby spróbować kuchni litewskiej, a właściwie wileńskiej. Dania, których spróbujemy w Familii Bistro przy ul. Garbary 2 to smaki dzieciństwa właściciela, który zapamiętał je z domu dziadków i postanowił odtworzyć w Gdańsku, gdzie obecnie mieszka.
Koniecznie trzeba spróbować ziemniaczanych blinów żmudzkich z wołowiną (27,90 zł), babki ziemniaczanej z boczkiem i cebulą (19,90 zł), zupy borowikowej podawanej w litewskim chlebie (23,90 zł), bitek z cziugasem (4 czy zł). W karcie znajdziemy też cepeliny, kibiny czy manty - litewskie pierogi i różne tradycyjne nalewki. Wnętrze kameralne i rodzinne. Do piwa warto zamówić deskę litewskich serów i wędlin. Czynne codziennie w godz. 11-23.
Ocneba
Otwarta cztery lata temu Ocneba przy ul. Bohaterów Monte Cassino 36/5 była pierwszym (i do niedawna jedynym) trójmiejskim lokalem specjalizującym się w kuchni gruzińskiej. Współwłaścicielem jest mieszkający od ponad dwudziestu lat w Polsce Gruzin, który pilnuje, aby serwowane dania były wierną kopią tych, które pamięta z rodzinnych stron.
Menu jest dość obszerne i znajdują się w nim podstawowe dania kuchni gruzińskiej, wybór ułatwiają zdjęcia potraw. Nie można nie spróbować tutaj chleba chaczapuri z serem i jajkiem (35 zł) oraz chinkali (28 zł) - popularnych pierogów z mięsem, ziołami i bulionem w środku. Warto też sięgnąć po charczo megruli, czyli wołowy gulasz w sosie orzechowym, bakłażany z pastą orzechową i granatem (8 zł) czy - to pozycja dla odważniejszych - smażonych podrobów (m.in. wątróbki, serc czy flaków) z cebulą, granatem i aromatycznymi przyprawami (30 zł). Wystrój prosty, czasami w środku można usłyszeć gruzińską muzykę. Kuchnia czynna codziennie w godz. 13-22, a sam lokal do ostatniego klienta.
Kuchnia Rosyjska
Dewiza tej istniejącej od osiemnastu lat przy Długim Targu 11 w Gdańsku restauracji to: smacznie, syto i domowo. I oczywiście - po rosyjsku. To tutaj powinniśmy się wybrać, jeśli mamy ochotę na solankę (15 zł), bliny z czerwonym kawiorem (35 zł), wędzonego jesiotra z chrzanem (22 zł), kurnik - zapiekany w cieście kurczak z sosem śmietanowym (27 zł), gulasz barani z kaszą gryczaną (32 zł) czy pielmieni (14 zł). Dla ciekawskich bliny z półgęskiem (15 zł), chłodnik na kwasie chlebowym (9 zł), na rozgrzanie - herbata z samowara z konfiturą wiśniową (7 zł) albo kieliszek wódki (7 zł) i sało z ogórkiem kiszonym (12 zł). Właściciele podkreślają, że niektóre dania przygotowywane są z dawnych, XIX-wiecznych receptur. W środku przytulnie i domowo. Czynne codziennie w godz. 11-24 (albo do ostatniego gościa). Uwaga, w sobotnie wieczory organizowane są dancingi.
Miejsca
Opinie (129) 8 zablokowanych
-
2018-10-02 06:12
szkoda, że lokale są tylko w Gdańsku i Sopocie (12)
u nas w Gdyni lipa, wszystko padło albo nie opłaca się otwierać:(
- 30 17
-
2018-10-03 17:25
Wyborne pierogi gruzińskie za 5zł w Gdyni (1)
A jednak są w Gdyni! Na Leszczynkach, tam gdzie Targowisko za Biedronką. Właścicielami są rodowici Gruzini. Pierog wielkość dużego talerza za 5 zł, jadłam z mięsem i są wyborne, polecam! :) W takiej cenie to chyba nigdzie indziej, a już na pewno nie w Gdańsku.
- 1 0
-
2019-10-06 16:32
Już padło
- 0 0
-
2018-10-02 06:53
W Gdyni (3)
Tutaj jest Mała Ukraina o której autor nie wspomniał.
- 21 2
-
2018-10-03 23:01
mała ukraina to masakra - na zupe czekałem 40 minut - nigdy więcej
- 0 0
-
2018-10-02 22:47
(1)
dziwne co nie?
- 0 0
-
2018-10-03 21:07
bo autor to zakamuflowana opcja gdańska....
- 0 0
-
2018-10-02 17:14
Większość ludności pochodzi zza buga w Gdańsku
i Sopocie to powstają. W Gdyni nikt nie pójdzie do czegoś takiego
- 6 6
-
2018-10-02 12:46
Doprawdy? Ciekawe, w której części Gdyni mieszkasz - bo lokali gastronomicznych jest mnóstwo (i to najróżniejszych).
A że Autor ograniczył się do Gdańska i Sopotu, to inna sprawa.- 4 1
-
2018-10-02 09:05
wezz (3)
co jakis artykuł to ktos z gdyni sie czepia, a to ze tego w gdyni nie ma, a top jaka gdynia biedna, co wy pieprzycie? Ile razy czytam artykuly o nowych lokalach to zazdroszcze bo u was fajne otwierają, co wy w tej gdyni tacy niezdowoleni ze wszystkiego ciagle jesuuu
- 10 2
-
2018-10-02 11:24
to Edzio horala życiowy nieudacznik życia nie ma to w Internecie namiastki szuka
żal kaleki i ofiary losu
- 3 3
-
2018-10-02 11:01
Z Gdyni
I mi się jeszcze nie podoba, że ludzie narzekają na narzekających z Gdyni
- 1 1
-
2018-10-02 10:57
bo to zwykły troll piszący na zasadzie 'nie znam się, to się wypowiem'
- 4 2
-
2018-10-02 06:09
w Kijowie jest taniej niż w Gdańsku. (6)
- 44 9
-
2018-10-02 10:53
(2)
Nawet w Pruszczu jest taniej niż w Gdańsku.
- 8 0
-
2018-10-03 21:19
w Kolbudach jest taniej niż w gdansku
- 0 0
-
2018-10-02 11:22
o to to, super cebularze w piekarni za mostem jadłem
- 3 0
-
2018-10-02 06:37
(2)
A w Mongolii jeszcze taniej niż w Kijowie...
- 26 2
-
2018-10-02 06:39
(1)
W Zimbabwe to już w ogóle taniocha. Tylko za bardzo nie ma co tam kupić xd
- 23 6
-
2018-10-02 11:21
zdziwiłbyś się
- 5 0
-
2018-10-02 08:52
a byliny to nie sa takie krzaki? (2)
- 2 1
-
2018-10-02 23:15
pomyliłeś z kwiatem aluzją (1)
- 1 0
-
2018-10-03 21:15
aluzja - to taka odmiana żaluzji
- 0 0
-
2018-10-02 09:35
(2)
Chleb ze słoniną i ogórkiem 18 złotych....
- 15 4
-
2018-10-02 23:20
w czym problem? (1)
pewnie nawet nigdy w życiu słoniny prawdziwej nie widziałeś,
ja kupuję u Niemców w Londynie bo polska słonina w polskich sklepach to jak polska wołowina, kijem bym tego nie dotknął- 0 1
-
2018-10-03 21:13
ja kupuję tylko od koszernych żydów w Southhampton
- 1 0
-
2018-10-02 10:58
(9)
Potrawy litewskie najlepiej jeść w Polsce. W Wilnie trzeba zamawiać i rozmawiać po angielsku albo niemiecku, bo inaczej będziecie obsłużeni jako ostatni. Na Ukrainie nie byłem, więc nie wiem jak tam obsługują Polaków. Lubia nas na Łotwie.
- 13 9
-
2018-10-02 12:02
(6)
Bardziej nas lubią Rosjanie w Petersburgu, niż Litwini w Wilnie czy Ukraińcy we Lwowie.
(Na podstawie własnych doświadczeń)
Może dlatego, że w rozmowie z Litwinami i Ukraińcami wspomniałem, że przed 2WŚ Wilno oraz Lwów należały do Polski i było tam zdecydowanie więcej Polaków, niż pozostałych narodowości. Co akurat jest faktem nie do podważenia.
Wilno - według spisu powszechnego z 9 grudnia 1931 Polacy stanowili 65,9% mieszkańców miasta (128,6 tys. osób), Żydzi 28% (54,6 tys. osób), Rosjanie 3,8% (7,4 tys. osób), Białorusini 0,9% (1,7 tys. osób), Litwini 0,8% (1579 osób), Niemcy 0,3% (600 osób), Ukraińcy 0,1% (200 osób), inni 0,2% (ok. 400 osób).
Lwów - według danych z rocznika statystycznego z 1931 roku, przed II wojną światową, Lwów zamieszkiwało około 63,5% Polaków, 24,1% Żydów, 7,8% Ukraińców, a także 3,5% Rusinów i 0,8% Niemców- 5 5
-
2018-10-03 16:51
To prawda
Ale czemu od razu to podnosić? Historia potoczyła się tak a nie inaczej. Nie my decydowaliśmy ani nie oni
- 0 0
-
2018-10-02 12:19
(4)
Rozumiem, że jakby Niemiec Ci powiedział, że przed wojną w Gdańsku było więcej Niemców niż Polaków, to też byś się miło uśmiechał i go obsługiwał, jakby nigdy nic?
- 10 3
-
2018-10-02 12:31
(2)
Oczywiście. Jeszcze bym od siebie dodał, że wszyscy moi pradziadkowie i prababcie (Polacy, Katolicy) urodzili się przed pierwszą wojną w cesarstwie niemieckim, w królestwie prus. 3 pradziadków i 3 prababcie w pruskiej prowincji Westpreußen (Prusy Zachodnie) oraz 1 pradziadek i 1 prababcia w pruskiej prowincji Schlesien (Śląsk)
PS. W 1923 roku w Gdańsku, 95% mieszkanców na codzień posługiwało się językiem niemieckim.- 4 2
-
2018-10-02 12:40
I co z tego? (1)
Teraz już 95% nie posługuje się niemieckim. Historii nie zmienimy - tym bardziej że niekoniecznie sami oniej decydowaliśmy. Inna (gorsza) obsługa w restauracji względu na narodowość zasługuje na potępienie i bardzo źle świadczy o ludziach, którzy tak robią ( niezależnie czy w Polsce, Litwie czy gdziekolwiek indziej).
- 6 1
-
2018-10-02 23:25
przecież to kgbowski troll kłamie a ty mu wierzysz
ty idioto
- 0 2
-
2018-10-02 12:22
Cicho, nie argumentuj tak, to Najprawdziwszy z Polaków pewnie napisał.
- 6 4
-
2018-10-02 13:25
Nie miałem takich problemów
może dlatego, że się po prostu uśmiecham do ludzi?
- 9 3
-
2018-10-02 11:46
Bzdyra
- 3 4
-
2018-10-02 08:01
A Mała Ukraina ? (6)
- 10 7
-
2018-10-02 08:12
jeszcze moja gruzja (5)
chyba nic bardziej gruzińskiego się nie znajdzie, a w "artykule" ani słowa :)
- 6 3
-
2018-10-02 10:14
Krzycz Trybson! (3)
W Mojej Gruzji o ile jedzenie jest jeszcze ok, to podawanie potraw i napoi w plastiku zostawia za soba niemile wrazenie.
- 4 2
-
2018-10-03 10:57
widać, że w życiu w Gruzji nie byłeś :) (2)
- 0 1
-
2018-10-03 13:09
Krzycz Trybson!
No w Gruzji nie bylem, ale bylem w Mojej Gruzji i niestety jest jak jest, poki sie nie dowiem ze zaczeli podawac w cywilizowany sposob to tam nie wroce, chyba ze bede chcial na wynos cos wziac.
- 0 0
-
2018-10-03 12:28
A co?
W Gruzji też na plastykach podają?
- 1 0
-
2018-10-02 08:19
I jeszcze kilka innych
przecież we wstępie napisali, że odwiedzili kilka wybranych restauracji, nie wszystkie.
- 5 2
-
2018-10-02 08:57
Super (5)
Była już Rusyfikacja Germanizacja teraz pora na Ukrainizację jeszcze kilka pociągów niech nadjedzie
- 12 19
-
2018-10-02 20:31
(1)
A co ma do tego Gruzja? A Włoskich restauracji jest całe mnóstwo (Musolinizacja? )
- 3 2
-
2018-10-03 11:37
Brawo ty
Tylko obywateli Italy nie ma w naszym kraju liczby 100 tyś a jak by byli to nikt by nie zauważył bo potrafią się dostosować i zachować nie jeździli by napewno z głośnikami na full w komunikacji miejskiej z piwem w ręku,napewno nie latali by z nożami i siekierami,a co najważniejsze wiedzieli by że molo nie służy do jazdy autem.Bo to ludzie cywilizowani.
- 3 0
-
2018-10-02 21:45
Gotowane ziemniaki są niezbędnym składnikiem każdej kuchni niemieckiej!
Jednak królową wszystkich warzyw na stole niemieckim jest tradycyjnie kapusta, która stanowi podstawy wielu receptur i przetworów. Do najbardziej preferowanych należą przede wszystkim kiszona kapusta, sałatki z czerwonej kapusty. Do narodowych potraw niemieckich zaliczamy m.in. golonkę z kapustą. Stałym składnikiem menu niemieckiego jest wieprzowina, wołowina oraz ryby. Do tego pasztetowa, kaszanka, pieczenie z mielonego mięsa, śledzie marynowane oraz wódka ze zbóż!
- 3 1
-
2018-10-02 19:18
Ruskom i Putinowi tylko woda na młyn byśmy się z Ukraińcami pożarli i ty dolewasz oliwy do ognia (1)
myśl bo myślenie nie boli
- 5 3
-
2018-10-02 20:36
Myślenie
nie boli - to fakt,ale skąd Ty możesz to wiedzieć Anka(?)
- 2 1
-
2018-10-03 06:27
tylko bary mleczne
- 5 1
-
2018-10-02 11:29
Syf i patologia. (1)
- 3 7
-
2018-10-02 23:26
to wyjdź z domu
albo nie patrz w lustro
- 3 1
-
2018-10-02 09:44
Familia Bistro (6)
Sory, ale nie. Kompletne nieporozumienie - to jest knajpa dla turystów, nie dla lokalsów. Ceny są z kosmosu, a dania przygotowane z najtańszych składników, jakości średniej (poza serami, bo te sa autentycznie litewskie)...
Powiem tak: rodzina mojej babki pochodzi z Wilna, jestem tam 3-4 razy w roku i tak przepieczonych kibinów nie podaje nikt, chyba, że w budzie przy dworcu...o grubości ciasta w pielemieni już nie wspomnę, w babie ziemniaczanej czuje się wyraźnie sodę, czanachy katastrofalnie twarde, bez soli - za sześćdziesiąt parę złotych to jest przegięcie na maksa. To już nie jest ani kuchnia familijna ani buisto, a już tym bardziej na pewno nie wileńskie, tylko raczej januszowskie. Mieszkam niedaleko tego nieszczęsnego lokalu, trzy razy dawałem mu szansę i d...a blada - za każdym razem skucha. Obsługa kelnerska słaba, dziewyczyny mylą zamówienia, a jedna sfochowana, że po takiej akcji (i napojach po 20 min) nie dostała napiwku...
O reszcie knajp z artykułu się nie wypowiem, bo jeszcze nie znam.- 18 2
-
2018-10-02 23:22
to nie ceny są wysokie tyko twoje zarobki tragiczne
pomyśl o tym
- 1 1
-
2018-10-02 15:51
Opinie na Trip Advisor mają dobre
Ciągle mi nie po drodze, a samo miejsce nie jest obszerne... Co przechodziłem "przy okazji" było pełne, co dobrze o nim świadczy. Jednak kuszą mnie te potrawy, zwłaszcza gdy za oknem ziąb. Bliny żmudzkie! Swoją drogą, czym różnią się od kiejdańskich?
- 0 0
-
2018-10-02 12:52
Zgadzam się z opinią i omijam szerokim łukiem to miejsce a powodem były mrożone cepeliny, na które czekałam długo no i były byle jakie.
- 3 0
-
2018-10-02 11:55
Familia bistro (1)
Dzień dobry,
Z tej stron Zespół Familia bistro. Jest nam niezmiernie przykro,że satysfakcja naszego klienta nie jest ma poziomie, którym byśmy sobie życzyli. Zawsze pytamy jak smakowało i nie dostaliśmy takich sygnałów. Szkoda, ze będąc u nas nie zgłoszono nam zastrzeżeń do jakości bezpośrednio. Moglibyśmy od razu odpowiednio zareagować. Jakość i satysfakcja są dla nas najważniejsze. Kupujemy osobiście składniki najwyższej jakości.
Nasz właściciel wychował się w Wilnie. Receptury posiadamy od Babć i Cioć, które nadal mieszkają w Wilnie i również przyjeżdzają do nas z wizytami i oceniają nasze produkty.
Jeżeli zechcą Państwo nam dać jeszcze jedną szansę to prosimy o dokonanie rezerwacji z informacją, ze pochodzicie z opinii na Trójmiasto.pl, a my zadbamy o to, aby właściciel osobiście zadbał o wizytę, opowiedział swoją historię. Będzie też można wymienić się przy okazji doświadczeniami dotyczącymi Wilna. :) Życzymy dobrego dnia.
Z wyrazami szacunku,- 2 1
-
2018-10-02 12:21
Miłe słowa, aczkolwiek jestem ciekaw, ile teraz otrzymają Państwo rezerwacji
z informacją, iż klient jest osoba wystawiającą opinię na Trójmieście :)
- 4 0
-
2018-10-02 10:41
Potwierdzam,
jedzenie nie dobre, nie warte tej ceny.
Byłam trzy razy i więcej nie pójdę.
Być może zadowoli mało wymagającego konsumenta ale nie
takiego który gotuje i ceni dobre produkty.- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.