- 1 Cztery restauracje i dawne smaki Gdańska (14 opinii)
- 2 Potrawy na Wielkanoc - skąd zamówić? (46 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Karczma Polska Zagroda (97 opinii)
- 4 Montownia z niedostępnej perspektywy (44 opinie)
- 5 Nowe lokale: wege, sushi i ciekawe koncepty (106 opinii)
- 6 Festiwal śniadań na mieście (28 opinii)
Tak smakują gwiazdki Michelin. Kolacja degustacyjna w Arco by Paco Perez
Sześciu szefów kuchni z czterech różnych restauracji, posiadających łącznie cztery gwiazdki przewodnika Michelin, przyrządziło kolację degustacyjną w restauracji Arco by Paco Perez, która znajduje się na 33. piętrze Olivia Star. Nad wszystkim czuwali gospodarze - posiadacz pięciu gwiazdek Michelin Paco Perez i Antonio Arcieri, zdobywca jednej gwiazdki. Ośmiodaniowa kolacja oczarowała kilkudziesięciu gości, którzy na koniec nagrodzili szefów kuchni owacją na stojąco.
W tych restauracjach znajdziesz menu degustacyjne
Kolacja Paco Family Dinner to wydarzenie kulinarne, jakiego w Trójmieście jeszcze nie było. Paco Perez, szef-patron restauracji Arco, zaprosił do Gdańska najlepszych szefów kuchni z czterech restauracji, których jest właścicielem lub patronem - Jason Galabo na co dzień prowadzi słynną barcelońską Enotecę (2 gwiazdki Michelin), Luis Alonso i Julen R. Perez odpowiadają za kulinarne oblicze restauracji Miramar na Costa Brava (2 gwiazdki), Carola Planas gotuje w amsterdamskiej Shiro Restaurant, Davide Bacchi w Perelada Resort w hiszpańskiej Gironie, a Julià Castello jest szefem kuchni restauracji Tast Cuina Catalana w Manchesterze.
Kolacja degustacyjna rozpoczęła się od podania rozgrzewającego kompotu z jabłek, a na przystawkę gościom zaproponowano tartaletkę z truflami i por z pikantnym sosem romesco - to tradycyjny sos kataloński na bazie pomidorów, czosnku, migdałów, orzechów laskowych, oliwy i suszonej papryki ñora. Przystawkę przygotował Antonio Arcieri, szef kuchni Arco by Paco Perez i Treinta y tres.
Następnie Carola Planas zaserwowała delikatne mięso kraba z ryżem oblea i azjatyckim sosem nouc cham, którego istotą jest połączenie i zrównoważenie smaków ostrego, słonego, słodkiego i kwaśnego. Z potrawą świetnie komponowało się wino Reserva Brut Rose Torelló 2018 - różowe, wytrawne wino musujące od katalońskiego winiarza przynależącego do Corpinnat, stowarzyszenia najlepszych hiszpańskich winiarzy oferujących jakościową i ekologiczną alternatywę dla win musujących Cava.
Kolejną pozycją z menu był tatar z serioli. Seriola to drapieżna ryba żyjąca u wybrzeży Australii i Nowej Zelandii. Smak tatara był obłędny.
- Jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć, jak smakują gwiazdki Michelin, powinien spróbować tego tatara. I wcale nie dlatego, że były w nim płatki jadalnego złota, a przede wszystkim z powodu tak dobranych składników, że jesteśmy w stanie wyczuć piąty smak, który Japończycy nazywają umami - mówił jeden z gości. - Umami łączy cechy czterech głównych smaków rozróżnianych przez człowieka, ale nie można powiedzieć o nim, że jest słodki, kwaśny, gorzki czy słony. Jest trudny do wyizolowania, ale w połączeniu z innymi smakami równoważy je i potęguje doznania. Smak potrawy staje się bardziej wyrazisty i mocniejszy - dodaje Jason Galabo, autor dania.
Do tatara z serioli sommelierzy zaproponowali Ekam Castell D'encus 2018 DO Costers del Segre - mineralne, wytrawne wino białe z odmian Riesling i Albarinho z winnicy położonej na wysokości ponad 1000 m n.p.m. w regionie Costers de Segre w Hiszpanii.
Czytaj także: Co oferują trójmiejskie restauracje typu fine dining?
Najbardziej oryginalnym daniem podczas kolacji była jednak strzykwa, zwana potocznie najbrzydszym i najdroższym ogórkiem na świecie. Ogórek to nazwa umowna, bo strzykwa tak naprawdę poza wyglądem nie ma nic wspólnego z tym popularnym warzywem. Strzykwy to stworzenia z gatunku szkarłupni, które żyją na dnie mórz i oceanów. Zbierane są głównie w wodach Oceanu Indyjskiego i Oceanu Spokojnego. Od wieków są przysmakiem kuchni chińskiej, a cenione są głównie ze względu na swoje liczne prozdrowotne właściwości.
Strzykwy są też horrendalnie drogie, w zależności od gatunku kosztują od kilku do kilkunastu tysięcy złotych za kilogram. Najdroższe są strzykwy albinosy, których cena wynosi 60 tys. zł za 200 gramów. Strzykwę podaną z czarnym czosnkiem przygotował Julen R. Perez z dwugwiazdkowej restauracji Miramar, a winną propozycją do tego dania było białe, wytrawne wino Finca San Cibrao Bodega Carlos Moro 2018 DO Rueda - jest ono wytwarzane z odmiany winogron Verdejo, starzone przez 6 miesięcy.
Druga edycja Olivia Stars: Daria Zawiałow i kuchnia spod znaku gwiazdek Michelin
Goście mieli okazję skosztować również okonia morskiego oraz pulpetów fricando z pudrem z foie gras. Fricando to tradycyjne danie katalońskie przygotowane na bazie filetów wołowych i grzybów. Smak potrawy został podkreślony czerwonym winem L'Alegria Bruno Murciano 2018 DO Utiel Requena - wino lekkie, owocowe z odmiany Bobal z okolic Valencii.
Zwieńczeniem kolacji była polędwica wagyu z sosem bordelaise (tradycyjny, francuski sos na bazie czerwonego wina, z dodatkiem cebuli, natki pietruszki i ziół). Dopełnieniem posiłku było wino Finca La Garriga Castillo De Perelada 2015 DO Emporda - wino czerwone, pełne, taniczne z odmiany Samso. Pochodzi ono z winnicy, którą widać z okien Miramar, jednej z restauracji Paco Pereza. Na deser zaś podano gruszki z goździkiem i pianką z wina musującego oraz lody z czekoladą i pistacjami. Uzupełnieniem deseru było Old Harvest Ximenez-Spinola DO Jerez - Sherry od jednego z najstarszych producentów w Jerez de la Frontiera, która specjalizuje się w odmianie Pedro Ximenez.
Kolacja Paco Family Dinner była świetną okazją do poznania kulinarnego kunsztu najlepszych kucharzy świata, bo tacy właśnie pracują w restauracjach wyróżnionych w słynnym przewodniku Michelin. Jak zapowiadają organizatorzy, tego typu kolacje z udziałem autorytetów światowego fine diningu będą organizowane częściej. Koszt menu degustacyjnego wyniósł 660 zł za osobę. Za pairing alkoholi trzeba było zapłacić dodatkowe 330 zł.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2021-11-12 17:08
nieźle (4)
nie byłem, ale wygląda apetycznie. Cena zaporowa jak dla mnie, ale jestem w stanie zrozumieć tych, których stać. Jedzenie to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy w życiu, a odkrywanie nowych smaków jest fascynujące. Dlaczego mielibyśmy sobie tej przyjemności odmawiać?
- 133 17
-
2021-11-13 01:50
bo tam sie jada na kate firmowa
a tak serio to szalu nie ma
- 7 7
-
2021-11-13 08:24
>>>>
A kto powiedział, że mamy sobie odmawiać?
- 3 2
-
2021-11-14 13:52
Mnie tez nie stac, Ale ten tysiak za taka kolacje to nie jest wygorowana cena.
- 3 1
-
2021-11-16 14:44
raz byłem na takiej kolacji
dobry kucharz wie jak łączyć smaki. Niebo w gębie. Dla mnie był to jeden z najsmaczniejszych posiłków w życiu. A właściwie były to trzy małe dania. Poszedł bym jeszcze kiedyś, ale poczekam na wyjątkową okazję bo ceny są zaporowe. Tamtą kolację akurat wygrałem, włącznie z wycieczką, więc nie wyłożyłem ani grosza. Ale wiem że czasem warto.
- 1 1
-
2021-11-13 11:20
Wytwórnie i drogo (5)
Gratuluję pomysłu! w czasie wysokiej inflacji i szalejacych cen proponuję się bardzo drogi obiad/kolację. Zapewne są tacy którzy za przyjemność jedzenia z gwiazdkami Michelin zapłacą te skromne prawie 1000 zł. Drodzy redaktorzy kulinarni pomyślcie o tych którzy ten skromny tysiąc zl mają na cały miesiąc. To niesmaczne i nie na miejscu organizowanie takich kulinarnych spotkań.
- 13 33
-
2021-11-13 12:51
Czyli wszyscy powinni się dostosować do najbiedniejszych ? (2)
Takimi są chyba bezdomni więc wszyscy powinniśmy grzebać w śmietnikach w imię (tfu) solidarności ?
Sąsiada nie stać na samochód, ja mam BMW. Od jutra w imię solidarności będę chodził na piechotę.- 8 6
-
2021-11-13 23:50
(1)
Jak masz BMW to raczej nie ma się czym chwalić. Opinia o posiadaczach BMW jest, że tak powiem dość emocjonalna, jak by to ujęła ci*lebrytka Barbara Kurdej-Szatan.
- 4 3
-
2021-11-16 14:46
Emocjonalne opinie mają to do siebie że są, eufemistycznie ujmując, nieprzemyślane, a poza tym czemu on miałby się nimi przejmować? Poza tym nie to było kontekstem tamtej wypowiedzi.
- 1 0
-
2021-11-16 14:48
od tego że nie zjesz za ten tysiąc komuś się poprawi jego los?
dzieci w afryce nie mają wody. Czy to oznacza że niesmacznym jest kiedy sobie walniesz publicznie oranżadę?
- 4 0
-
2021-11-17 10:53
ehhh zazdrość
Kogoś boli d**a? Na pewno ktoś posłucha i zaprzestanie się organizacji takich spotkań :)
- 0 0
-
2021-11-12 17:13
SUPER! (1)
Że też akurat mnie w Gdańsku nie było :( Mam nadzieję, że będą powtarzać takie akcje. O takich restauracjach w Gdańsku marzyłem!
- 28 18
-
2021-11-16 07:44
jak widać takie restauracje są bardzo blisko nas
ja siadam w samolot i lecę sobie na kolację do Hiszpanii
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.