- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (56 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (94 opinie)
- 3 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (71 opinii)
- 4 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
- 5 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (106 opinii)
- 6 Restauracja po rewolucji Gessler na sprzedaż (155 opinii)
Te wszystkie lokale łączy jedno modne rozwiązanie
Common table, czyli mówiąc wprost wspólny, najczęściej długi drewniany stół w restauracji, przy którym mogą usiąść nieznajomi, na dobre przyjął się w Trójmieście. Gdzie znajdziemy lokale z takim rozwiązaniem? Wbrew pozorom jest ich sporo.
- Wspólny stół? Gdy jestem z kimś, to nie przeszkadza mi idea dosiadania się do nieznajomych, ale jakbym miał sam siedzieć, a wokół mnie obcy ludzie...? Nie, to mi nie pasuje, wtedy wolę sam - mówi Mateusz, student z Gdańska.
- Po 30. nauczyłam się chodzić sama do kina i knajp. Nie dlatego, bo nie mam z kim, bo towarzyskie wyjścia zdarzają się regularnie, ale lubię spędzać czas ze sobą. Nie znaczy to, że inni mi przeszkadzają, wprost przeciwnie: przy wspólnym stole lubię zasiąść na obiad albo popracować na laptopie i zamówić kawę czy ciacho. Obcy mnie nie odstraszają, chętnie też z nimi porozmawiam, jeśli nadarzy się okazja - dodaje Iga, graficzka z Gdyni.
Common table to przede wszystkim domena miejscówek, które stawiają na nieformalną atmosferę i integrację gości. Dla tych bywalców restauracji, którzy lubią spędzać czas blisko ludzi, przygotowaliśmy poniższe zestawienie trójmiejskich lokali ze stołem "towarzyskim".
Aioli, Gdańsk
Tu znajduje się jeden najdłuższych, jeśli nie najdłuższy wspólny stół w Trójmieście. Ustawiony w centrum Aioli jasno komunikuje, że to miejsce ma służyć luźnym spotkaniom i spędzaniu czasu z innymi ludźmi.
Stół jest drewniany, solidny i dobrze wpisuje się w wystrój restauracji, a także nawiązuje do wciąż modnych warszawskich czy wielkomiejskich trendów.
Śródmieście, Gdynia
Mniejszy niż ten w Aioli, ale za to wyróżniający się wysokością wspólny stół w gdyńskim Śródmieściu, to dobra opcja na spotkanie z przyjaciółmi lub "dosiadkę" do nieznajomych. Cały lokal słynący z dobrych burgerów i nalewek jest projektem Macieja Ryniewicza, jednego z najbardziej rozchwytywanych architektów z Trójmiasta, odpowiedzialnego za inne popularne restauracje, m.in. Serio i Crudo. Jego znakiem charakterystycznym jest właśnie drewniany common table.
Cały Gaweł, Sopot
Znana kantyna w Sopocie, do której nie tylko w sezonie letnim ustawiają się kolejki. Panuje tu niezobowiązująca, wręcz przyjacielska atmosfera, kuchnia jest czynna do późna, więc i wspólny stół, przy którym można zjeść coś dobrego, wydaje się uzasadniony. Dość wysoki, więc dobrze widać, co dzieje się w lokalu. Plus, że często stoi na nim wazon ze świeżymi kwiatami. Niby drobiazg, a robi "robotę".
Jak się masz? Bistro, Gdańsk
Niewielki oliwski lokal, który szczególnie przyciąga miłośników sycących śniadań. Panuje tu niemal domowy klimat, co potwierdza tylko jego przytulne wnętrze. Wspólny stół stoi na środku i jest jednocześnie sprytnym rozwiązaniem: pozwala zaoszczędzić przestrzeń i stworzyć miejsce dla większej liczby gości. Do integracji bywalców zachęca również długa lada przy oknie: tam także jest szansa na posiłek z nieznajomymi.
Fidel, Sopot
Kolejny projekt wspomnianego wyżej Macieja Ryniewicza. Egzotyczne menu musiało "zaznaczyć" swoją obecność w wystroju, choć nie było to proste zadanie.
- W Fidelu wyzwaniem było stworzenie miejsca z klimatem karaibskim, w taki sposób, aby uniknąć wrażenia kiczu - mówił w rozmowie z nami architekt.
Czas pokazał, że wnętrze Fidela wciąż jest modne i uchodzi za jedno z najciekawszych w Sopocie. Ważnym jego punktem jest właśnie długi drewniany stół.
Niewinni czarodzieje TrzyZero, Gdynia
Restauracja, która od początku miała być odpowiedzią na potrzeby bywalców modnych knajp i warszawskich trendów. Wg wielu wystrój jest jedną z największych zalet Niewinnych Czarodziejów TrzyZero. To idealne miejsce na spędzanie czasu ze znajomymi i robienie zdjęć na "insta". Przy długim wspólnym stole z wygodnymi krzesłami można się zasiedzieć.
Marmolada chleb i kawa, Gdańsk
- Ten stół stał się sercem naszego lokalu, ludzie chętnie przy nim siadają, nawet jeśli się nie znają. Co ciekawe, nawet podczas kolacji walentynkowej wszystkie miejsca były zajęte - mówiła w rozmowie z portalem właścicielka Joanna Fota. - Sama bardzo lubię kontakt z ludźmi i nie jest dla mnie problemem, aby usiąść przy jednym stole z nieznajomym, zamienić parę słów czy wymienić się gazetą przy kawie.
Marmolada Chleb i Kawa to kolejny lokal, który stara się ludzi łączyć, a nie dzielić i być odpowiedzią na potrzeby tych, którzy chcą poczuć się częścią grupy.
Haos, Gdynia
Wspólne stoły to rozwiązanie typowe dla azjatyckich jadłodajni, gdzie często wpada się tylko na chwilę coś zjeść. Nie ma już wtedy znaczenia, kto siedzi obok, tym bardziej, że na wolne miejsce czekają kolejni goście.
Gdyński Haos zainspirował się tą wizją, choć to nie jest lokal, do którego chodzi się na szybki obiad - to od kilku lat modne miejsce, więc i goście często zostają na dłużej, choć drewniane stołki ustawione przy długim stole nie dla każdego są wygodne.
Common table stoi tu również blisko centrum, stanowiąc niejako serce Haosu.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-05-17 17:13
Raczej słabo się przyjęło (3)
Bywam w kilku tych miejscach i nawet czasami siadam przy stole.
Naprawdę niezwykle rzadko pojawia się jakakolwiek relacja między sąsiadami, zazwyczaj tylko pytanie czy można usiąść i koniec.
Raczej ludzie są zażenowani koniecznością siedzenia obok kogoś.
W miarę zapełniania się restauracji zaczyna się od siadania ludzi poBywam w kilku tych miejscach i nawet czasami siadam przy stole.
Naprawdę niezwykle rzadko pojawia się jakakolwiek relacja między sąsiadami, zazwyczaj tylko pytanie czy można usiąść i koniec.
Raczej ludzie są zażenowani koniecznością siedzenia obok kogoś.
W miarę zapełniania się restauracji zaczyna się od siadania ludzi po przeciwnych krańcach, potem siadają zostawiąc jedno miejsce wolne żeby nie siedzieć obok.
Potem jak już zupełnie nie ma gdzie usiąść, no to siadają obok siebie, jedzą samemu, albo nawet w jakiś swoich grupach rozmawiając, ale zupełnie nie ma atmosfery jakkolwiek wspólnego posiłku.- 116 1
-
2023-05-17 20:46
Dokładnie tak.
Może warto projektować wnętrze dopasowane do naszej kultury? A nie jeden na drugim, a potem musisz się pilnować i unikać tematów, bo nie wiadomo kto siedzi obok i słucha.
- 19 0
-
2023-05-17 20:44
To dokładnie tak samo jak w męskiej toalecie z wieloma pisuarami (1)
Stajesz obok kogoś dopiero jak nie ma innego wolnego.
Różnica taka że nie pytasz czy możesz skorzystać z pisuaru obok- 22 0
-
2023-05-18 08:41
Jak stoi rząd przy pisuarach idę się wysikać do kabiny.
Takie czasy,że nie wiesz,czy obok nie stoi Cieplak.
- 4 5
-
2023-05-17 16:28
Standard w Czechach (5)
W Czechach w każdej hospodzie to funkcjonuje. Tak samo jak przynoszenie kolejnego kufla gdy siedzimy a mamy pusto. Do tego z reguły tylko jeden rodzaj piwa. Jak zwykle jesteśmy 100 lat do tyłu.
- 11 95
-
2023-05-17 17:16
Tak, szczególnie dlatego że wybór piw większy (4)
- 17 4
-
2023-05-17 20:47
Gdzie jest większy? (2)
Czechy to nas nakrywają czapką jeśli chodzi o produkcję piwa. O jakości nie wspomnę. Najlepsze, że piwo w lokalu w Pradze tańsze niż w Gdańsku. Ładnie was kroją.
- 10 2
-
2023-05-17 23:31
Czeskie siki a nie piwo
- 0 11
-
2023-05-17 22:44
Przestań
Byłem rok temu, tanio nie było.
Teraz pewnie drożej.
Do tego tlumy ruskich.
Żarcie słabe, hotele też.- 2 10
-
2023-05-17 17:25
jaka sytuacje jest lepsza: jedno dobre piwo czy 100 niesmacznych?
- 8 13
-
2023-05-17 16:03
Akurat w Cały Gaweł
To przy tym stole zawsze znajomi siedzą. Co widać tu również po zdjęciu, to nie są obcy sobie ludzie, bez przesady. Art. sponsorowany jak nic żeby tylko ktoś o tym klepał
- 81 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.