- 1 Co Polacy jedzą na śniadanie? (50 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (68 opinii)
- 3 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 4 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (103 opinie)
- 5 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 6 Restauracja po rewolucji Gessler na sprzedaż (155 opinii)
Tłumy sopocian na Targu Śniadaniowym
Przegapiłeś? Nie martw się. Sopockie Targi Śniadaniowe będą odbywać się w każdą sobotę do końca września.
Sukcesem okazała się pierwsza sopocka edycja imprezy Targ Śniadaniowy, która w sobotę odbyła się w ogrodzie Muzeum Miasta Sopotu.
Impreza narodziła się w stolicy, gdzie obecnie jest nieźle rozpoznawalnym i popularnym wydarzeniem przyciągającym setki mieszkańców w sobotnie poranki. Pomysł jest prosty. Na trawiastym terenie stają kramy z regionalnymi produktami oraz stoły. Kupujemy jedzenie i przygotowujemy z niego śniadanie. Na miejscu, na świeżym powietrzu, w towarzystwie bliskich nam osób.
- To pomysł na spędzenia czasu ze znajomymi i wspólną celebrację śniadania. To również kontridea do świata, w którym coraz mniej spędzamy ze sobą czasu - twierdzi Krzysztof Cybruch, pomysłodawca Targów Śniadaniowych.
W Sopocie chętnych nie zabrakło. Na niemal każdym metrze kwadratowym trawnika rozłożono koce czy leżaki i w gronie rodziny lub znajomych biesiadowano. Pierwsi piknikowicze pojawili się już z samego rana.
- I dobrze zrobili, bo zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania. Około południa niektórym wystawcom kończyły się już produkty - mówi Anna Włodarczyk, koordynatorka imprezy.
Na Targu można było kupić m.in. pieczywo pieczone na ekologicznej mące i zakwasie, naturalne soki owocowe, wędliny i ryby z niewielkich, lokalnych wędzarni czy regionalne sery kozie. Nie zabrakło też bardziej egzotycznych przysmaków - furorę robiło stoisko z turecką baklawą.
- Zaprosiliśmy ponad dwudziestu wystawców. Na następnych edycjach będzie ich maksymalnie trzydziestu pięciu. Więcej się po prostu nie zmieści - dodaje Włodarczyk.
Impreza będzie odbywać się do końca wrześnią w każdą sobotę w godz. 9-16 w ogrodzie Muzeum Miasta Sopotu. Wstęp jest wolny.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (99) ponad 10 zablokowanych
-
2014-05-03 16:43
A ponoć handel w święta jest niedozwolony.
Bo zakładam, że te wszystkie produkty sprzedawane były wyłącznie przez właścicieli oraz osoby zatrudnione na umowy cywilnoprawne. A sprzedaż półproduktów, z których następnie klient sam robi sobie śniadanie, to zwykły handel, a nie gastronomia.
- 26 17
-
2014-05-03 16:47
to juz trzeba zrec sniadanie razem z motłochem?
wtedy jest sie trendy?
- 39 18
-
2014-05-03 16:48
chytra baba z Radomia była i opędzlowała wszystko z rana
- 41 1
-
2014-05-03 16:56
Beznadzieja (1)
Śmieszni ludzie... W domu syf a lansik 'na mieście'.. Ile tak sopocian było? 2 %? Kto normalny włóczy się 'na śniadanie' rano w sobotę?
- 45 21
-
2014-05-19 18:52
Beznadzieja zostaje w domu
Na pewno nie było tam Ciebie więc wszystko się zgadza
- 0 0
-
2014-05-03 17:08
tragedia! (2)
autor artykułu albo nie był wcale na targu, albo był przy otwarciu o 8.
organizacyjnie dramat - wystawców za dużo - a tu jeszcze ma być ich docelowo dwa razy tyle. o godzinie 11 większość stoisk świeciła pustkami - do każdego stoiska, na którym cokolwiek zostało kilometrowa kolejka - po 40 minut stania - fajne stoiska - z olejami wyrabianymi tradycyjnie czy ziołami całkowicie zasłonięte przez tłumy. Co ma pajda ze smalcem wspólnego z ideą slowfood?? Generalnie DRAMAT! W porównaniu do Jadłostani czy Bo Ze Wsi, to w ogóle nie ma porównania, pomieszanie z poplątaniem - gastronomia między stoiskami z produktami do kupienia, produkty lokalne z jakimś przemysłowym badziewiem, dzikie tłumy a miejsca jak na lekarstwo. Organizatorom proponuję odwiedzić Jadłostajnię (Kolibki, co druga sobota) - tak powinien być zorganizowany targ tego typu. Targ Śniadaniowego nie polecam nikomu! Nigdy więcej!- 46 18
-
2014-05-03 20:38
Popieram!
Czemu ma być docelowo więcej wystawców? Żeby zarobić na nich jak najwięcej kasy! A wystawcy muszą za stoisko sporo zapłacić! Typowa komercja. Koleś z Warszawki zwietrzył interes. Ciekawe tylko czy miasto Sopot coś zarobi za udostępnienie swojego terenu? hmm.
- 12 4
-
2014-05-19 18:53
tragedia
tragiczna wypowiedź moderowana przez zazdrosna konkurencje - to jest dopiero wiocha !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2014-05-03 17:10
Super inicjatywa
Byliśmy, zjedliśmy, kupiliśmy parę produktów do domu, było naprawdę miło. Popieram.
- 21 15
-
2014-05-03 17:42
Inicjatywa fajna (1)
pomysł fajny, wielkie kolejki , wysokie ceny ... i rażący brak toalet na miejscu
- 46 4
-
2014-05-04 12:26
toalety
Były 2 toalety i umywalki na ulicy przed Muzeum
- 0 0
-
2014-05-03 18:01
Wyroby "regionalne" (3)
Kiełbasa marynowana z Tesco.
Jaja prosto od koguta.
Chleb z Biedronki.
Ale frajerów nie brakuje.- 39 14
-
2014-05-03 20:52
plus suszone biedronki
- 6 0
-
2014-05-03 22:20
(1)
Jedz kaszankę dalej...
- 3 5
-
2014-05-04 19:28
ostanio czesto jadłem kaszanke , ale dobra była
- 1 0
-
2014-05-03 18:25
Nic wspólnego ze zdrową żywnością (4)
Importer serów i wędlin z Hiszpanii, słodkie ciastka udające tureckie, producent soku "100% aronii" i chleb z piekarni kurpiowskiej...
Że ceny 10zł/bochenek lub 2 plastry sera za 5zł to pomijam- 41 7
-
2014-05-04 07:45
Dużo wspólnego (2)
Jeśli baklava jest zrobiona z orzechów pistacjowych, to tania nigdy nie będzie. Jeśli ser w sklepie kosztuje 18 zł, to dlaczego inny ma być droższy? Ano dlatego, że tamten w markecie to zwykle nie ser. Litr koziego mleka kosztuje w EU około 10 zł, a na 1 kg sera półtwardego potrzeba 7-8 litrów... Czas dojrzewania takich serów to około 6 miesięcy. Jeśli szynka dojrzewa pół roku i nie ma konserwantów to traci połowę wagi, itp, itd... Lepiej dodać polifosforany i zarobić więcej?
- 6 1
-
2014-05-04 10:22
(1)
Ale juz krowiego ok 2 zl. Potrzeba 10litrow. Wiec ser za ok 19-20 to juz ser. Ilosci hurtowe, wiec i ciut tansza produkcja.
- 0 0
-
2014-05-04 12:31
Ale hiszpańskie i Kasxubskiej Kozy na targu byly kozie i owcze.
Zerknij na skład sera żółtego w jakimś markecie. Takiego za 20 zl.- 1 1
-
2014-05-18 20:08
Aronia 100%
Zapraszam do Gospodarstwa (Bielawki k. Pelplina), w którym uprawiana jest ta Aronia
są na tym świecie ludzie, którzy dbają o swojego klienta, nie windują cen i są skorzy do pokazania jak to jest uprawiane/produkowane
za resztę 'wystawców' nie odpowiadam.- 0 0
-
2014-05-03 18:26
zimno jak w d*pie (1)
to nie wina organizatorów, ale tam co drugi był po ciężkim kacu
- 25 9
-
2014-05-03 18:29
pisz z sensem...
tam akurat jest ciepło, w du..e
- 6 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.