Kilkadziesiąt stoisk z kuchnią wegetariańską i wegańską z całej Polski, naturalne kosmetyki, książki i ubrania, a do tego warsztaty i inspirujące spotkania. Tak w skrócie można podsumować pierwszy w Trójmieście Wege Festiwal, który trwa od soboty do niedzieli w CSG.
Po Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu, Łodzi, Warszawie oraz Krakowie, przyszła w końcu kolej na Trójmiasto, gdzie po raz pierwszy zorganizowano Wege Festiwal. Tym razem przy wsparciu Fundacji Viva, co znacząco wpłynęło na program imprezy: oprócz wystawców z całej Polski, na uczestników czekają darmowe wykłady i rozmowy z ludźmi zaangażowanymi m.in. w ekologię i kuchnię bezmięsną. Ciekawie zapowiada się zwłaszcza niedzielne spotkanie ze związanymi z Trójmiastem promotorami kuchni wegańskiej,
Jolą Słomą i
Mirosławem Trymbulakiem. Po godz. 12.15 będą opowiadać o sztuce planowania, czyli przemyślanych zakupach żywności i niemarnowaniu jedzenia.
Wege festiwal to przede wszystkim
jedzenie - różnorodne i czerpiące z wielu kuchni świata, a zatem każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Wśród tłumu spotkać można również osoby, które jedzą na co dzień mięso i nie wyobrażają sobie bez niego życia, ale chętnie sięgają także po dania wegetariańskie. Bo jeśli próbować kuchni bezmięsnej, to właśnie w takim wydaniu: gdy wybór jest tak duży, że chwilami wręcz ciężko zdecydować się na konkretny smak. Na miejscu napijemy się również rzemieślniczego piwa oraz wina.
Sobotnia odsłona festiwalu cieszyła się wysoką frekwencją, lecz dzięki temu, że przygotowano kilkadziesiąt stoisk gastronomicznych, kolejki tylko do niektórych z nich były problemem. W większości przypadków posiłki wydawano niemal od razu. Ze względu na duże zainteresowanie dłużej trzeba poczekać na m.in. hot dogi z parówką z soczewicy w barwionych węglem bułkach czy specjały kuchni wietnamskiej od Pitaya Warszawa.
Przestrzeni na niespieszną degustację jest wystarczająco - w największej sali ustawiono kilkanaście stołów z ławami, są też leżaki, choć równie dobrze można wyjść na zewnątrz, gdzie jest znacznie cieplej (tam także są stoły). Zaś mniejszą salę opanowały stoiska z ekologicznym kosmetykami, ubraniami, biżuterią oraz książkami.
Ważne: w hali jest chłodno, więc mimo że na zewnątrz jest już całkiem ciepło, warto ze sobą wziąć kurtkę lub bluzę. Nie we wszystkich stoiskach zapłacimy kartą, przyda się zatem gotówka. Wstępu na teren CSG nie mają również czworonogi.
Festiwal trwa jeszcze w niedzielę - od godz. 12 do 18. Bilet kosztuje 10 zł.