- 1 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (41 opinii)
- 2 Restauracja po rewolucji Gessler na sprzedaż (149 opinii)
- 3 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 4 "Zamawia espresso i siedzi 3 godziny" (208 opinii)
- 5 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (10 opinii)
- 6 Koktajle na dzień trzeźwości? Czemu nie! (32 opinie)
Uliczna uczta na Świętojańskiej w Gdyni
Setki osób przemaszerowały kulinarnym deptakiem, który w sobotę tymczasowo zorganizowano w ramach imprezy Kulinarna Świętojańska na tej najsłynniejszej gdyńskiej ulicy. Można było zjeść smaki z każdej strony świata.
- To świetny sposób, aby gdynianie poznali kuchnię mojej restauracji, serwujemy dziś takie jedzenie, jakie na co dzień mamy w karcie - powiedział nam szef kuchni i właściciel Krwi i Wody, Mariusz Pieterwas, który w Kulinarnej Świętojańskiej bierze udział od pierwszej edycji trzy lata temu. - Niejednokrotnie się zdarzyło, że nasi restauracyjni goście po raz pierwszy próbowali naszych dań właśnie tutaj.
Pieterwas na swoim stoisku przygotował m.in. zupę tajską z krewetkami, wątróbki drobiowe w sosie truflowym czy kurczaka w chilli i czosnku w sosie pieczeniowym. Nadmorskich specjałów można było spróbować na stoisku delikatesów rybnych Gadus, gdzie furorę robiła bułka ze śledziem oraz w Celtyckich Smakach, gdzie śledzia podawano w wersji kiszonej. Bollywood Lounge serwowało hinduskie smaki, a Lolo Thai Jolo - tajskie.
Jola Słoma i Mirek Trymbulak z Atelier Smaku pokazali, że tradycyjne dania polskie można podać w wersji wegańskiej i bezglutenowej, Borowa Ciotka karmiła pierogami, a Viva La Pizza - włoskimi specjałami. Pomysłową odsłonę jedzenia ulicznego zaproponowano we Frycie (na stoisku Batory Food Hall) oraz w Bliżej. W tym pierwszym miejscu serwowano frytki belgijskie z szarpaną łopatką wieprzową i ananasem, w drugim - czarne miniburgery z rostbefem. Dania kosztowały zazwyczaj kilkanaście złotych za porcję.
Nowe lokale w Trójmieście
Łącznie wystawców było około trzydziestu i musieli uwijać się, jak w ukropie, aby obsłużyć tłumy głodnych przechodniów. Frekwencja jak co roku dopisała i festiwalowy odcinek Świętojańskiej pomiędzy ulicami Żwirki i Wigury a Wybickiego odwiedziły setki osób.
Zanim jednak zaczęła się wielka uliczna uczta, impreza ruszyła od niespodzianki w samo południe. Organizatorzy z Agencji Rozwoju Gdyni i urzędnicy po raz pierwszy w kilkuletniej historii wydarzenia przyznali nagrody dla wyróżniających się szefów kuchni i restauracji związanych ze Szlakiem Kulinarnym Centrum Gdyni, w ramach którego odbywa się Kulinarna Świętojańska.
Wręczono cztery statuetki. Tytuł "Debiutu Roku 2018" zdobyło bistro Honolulu Wise Food, "Najaktywniejszą restauracją na Szlaku Kulinarnym" została restauracja Trafik. Jedzenie i Przyjaciele. Z kolei Diana Volokhova z cukierni Więcej oraz Jacek Fedde, szef kuchni Fedde Bistro otrzymali podziękowania za zaangażowanie i promowanie gdyńskiego Szlaku Kulinarnego.
Można było również przyjrzeć się warsztatowi szefów kuchni - na żywo gotowali m.in. Rafał Koziorzemski z Białego Królika i Jan Kilański z Neonu. Ten drugi pokazał, jak zastąpić mięso składnikami roślinnymi i przygotował tatar z grzybów oraz wegańskie bolognese.
- Kuchnia roślinna - w dobie coraz słabszej jakości dostępnego powszechnie mięsa czy ryb - zdobywa coraz większą popularność, a dla poszukujących szefów kuchni staje się bardzo ciekawym i kreatywnym wyzwaniem - powiedział nam Kilański. - Moim zdaniem zainteresowanie kuchnią roślinną przede wszystkim zwiększa świadomość kulinarną każdego z nas. Niezależnie do tego, czy jemy mięso, czy nie, zaczynamy zwracać większą uwagę na jakość produktów i zastanawiać się, czy da się je zastąpić innymi: czasem zdrowszymi, czasem smaczniejszymi.
Atrakcją dla osób, które odwiedziły Kulinarną Świętojańską był z pewnością również coroczny bieg kelnerów, w którym zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści zmierzyli się w wyścigu z tacą, kieliszkiem i butelką wina. Mało kto wie, że te nietypowe gdyńskie zawody mają swoje korzenie w latach 30.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (50) ponad 20 zablokowanych
-
2019-07-16 16:07
Nie bylem juz w Trojmiescie wiele lat ale to co widze na
zdjeciach #4, #20, #25 to skandal. Jak mozna zostawic taki zaniedbany budynek w samym srodku Swietojanskiej to nie rozumiem. Szary brudny z odklejajacym sie tynkiem. Jak to spadnie komus na glowe to moze nawet zabic goscia.
- 0 0
-
2019-07-14 16:47
Czemu nie bylo nic za darmo? (1)
Po co to organizowac jak za wszystko trzeba grubo placic a porcje jak dla krasnala?
- 4 4
-
2019-07-16 16:03
Organizatorzy musz przeciez z czegos zyc a i miasto musi zarobic.
- 0 0
-
2019-07-15 17:13
Jak zwykle po fakcie (1)
Szkoda ze nie piszecie o takich imprezach wcześniej tylko po fakcie.
- 1 0
-
2019-07-15 19:22
Popieram
Też tak myślę
- 0 0
-
2019-07-13 18:03
(4)
No i tak chyba powinna wyglądać świętojańska. Przynajmniej w weekendy.
- 93 16
-
2019-07-15 13:07
Czy w tym roku dawali paragony? Czy można bylo płacić kartą? Bo w zaszłym roku nie było tych rzeczy
- 0 0
-
2019-07-14 10:11
darmo coś (1)
dawali, czy ceny jak z najdroższych restauracji?
- 3 5
-
2019-07-14 15:48
darmo to ci w mopsie mogą dać
- 7 3
-
2019-07-13 23:51
Kiedy dokładnie to będzie?
- 2 2
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2019-07-13 21:46
Zobaczyłam upieczone gofry (9)
I mowie ochoczo: zaczekam na świeże :-)
Na co słyszę ze nie upiecze nowych, bo już ma upieczone i będą tak samo dobre
...
Czuję fizyczny ból, a minęło już tyle godzin...- 23 7
-
2019-07-13 22:09
To i**ota (6)
Wiadomo że łatwiej mu wydawać te jak ma kolejkę ale jak klient życzy sobie świeże to powinien w podskokach zrobic nowe. Majatku ten duren nie zrobi. Idź do innego pewnie z chęcią zrobi swiezego
- 7 7
-
2019-07-13 22:28
(2)
A od strony Mariny pyszne gofry, pieczone na bieżąco. Mniam, mniam...
- 5 3
-
2019-07-15 09:21
zapoznajcie się z czego te gofry są robione :) bo jeśli myślicie (tak jak ja do pewnego czasu) że właściciel co rano robi masę z jajek, mleka i mąki to się mylicie :D
- 4 0
-
2019-07-13 23:01
w domu mam lepsze, sąsiadka robi jak zony nie ma
- 10 0
-
2019-07-13 22:26
Totalne niezrozumienie gofrologii (2)
Tyle w temacie
- 4 2
-
2019-07-14 18:37
Gofy robi sie na bieżąco i serwuje ciepłe chrupiące a nie zimny badziew
- 6 0
-
2019-07-13 23:00
bo gorfa to trzeba umić
- 6 0
-
2019-07-14 20:26
Ciesz sie, ze nie powiedzial kiedy dokladnie byly upieczone.
Moglbys do teraz miec niestrawnosci.
- 1 0
-
2019-07-13 22:58
wpdaj, zrobimy świeże.... z czym chesz
tak jej.jemu kazal mówić szef -oszczędność, sprzedać wszystko łacznie z krzesłem i blatem.
- 0 1
-
2019-07-13 21:56
Sajgonki (5)
Było pysznie:-)
- 7 16
-
2019-07-13 22:49
(4)
Jak się nazywał ten lokal serwujący sajgonki? Były petarda :)
- 2 1
-
2019-07-15 09:07
Sajgonki
Były z restauracji Hanoi Pho na Piłsudskiego :)
- 0 0
-
2019-07-14 09:04
(2)
Potwierdzam! I podbijam pytanie bo od wczoraj myślę tylko o tych sajgonkach :-) Skąd one były?
- 0 1
-
2019-07-14 10:02
(1)
Bar Azja
- 1 1
-
2019-07-14 10:09
A to nie są te tluste ociekające tłuszczem z frytury sajgonki???
- 3 1
-
2019-07-13 19:52
N U D Y (2)
tej ulicy żaden piknik nie uratuje
- 33 23
-
2019-07-15 08:56
Tylko żrą i sr*ją chodnik rozwalony kamienice obdrapane
- 2 1
-
2019-07-14 14:11
szare, brudne kamienice
- 5 1
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2019-07-14 16:02
Serio?
Ile mozna tego zjeść? Dzikie tłumy jakby co najmniej królowa przyjechała.
- 7 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.